Ew-ka 22.12.2006 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 choinka ...choinka .....trala la la la http://img466.imageshack.us/img466/6987/choinka1ka3.jpg ubralyśmy dzisiaj z Kaśką jodłę koreańską http://img120.imageshack.us/img120/6813/choinka2xx5.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Witos 22.12.2006 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 Hell OU! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Witos 22.12.2006 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 szkoda mi tej jodły karpi też Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ave 22.12.2006 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 choinka ...choinka .....trala la la la [ubralyśmy dzisiaj z Kaśką jodłę koreańską http://img120.imageshack.us/img120/6813/choinka2xx5.jpg a ja będę miała jodłę kalifornijską (czy różnia sie czymś - oprócz nazwy?) a strojona będzie w niedzielę - w moim domu rodzinnym choinka była zawsze ubierana rano w wigilię - i ja tez tak robię a choinka śliczna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ave 22.12.2006 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 Witos! Wszystkiego dobrego z okazji Świąt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ave 22.12.2006 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 szkoda mi tej jodły karpi też mi tylko karpii - oczywiście tych żywych bo sfiletowane już nie budzą tego rodzaju sentymentu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Witos 22.12.2006 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 Dzięki Ave Tobie również wszystkiego dobrego. I wszystkim tym którzy obchodzą święta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Witos 22.12.2006 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 I tym którzy nie obchodzą świąt też wszystkiego dobrego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 22.12.2006 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 szkoda mi tej jodły karpi też eeee....jak zaczniemy rozpamiętywać ...to będziemy rozpaczać nad brzozą do kominka ..nad gazetami ,zeszytami itp.....nie dajmy sie zwariować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 22.12.2006 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 to znikam.....milego wieczorka ...ide do garów do garów to jest.........Ludwik zapytam ...a gdzie ten Ludwik??? w kazdym razie na dzis koniec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 22.12.2006 22:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 choinka ...choinka .....trala la la la [ubralyśmy dzisiaj z Kaśką jodłę koreańską http://img120.imageshack.us/img120/6813/choinka2xx5.jpg a ja będę miała jodłę kalifornijską (czy różnia sie czymś - oprócz nazwy?) a strojona będzie w niedzielę - w moim domu rodzinnym choinka była zawsze ubierana rano w wigilię - i ja tez tak robię a choinka śliczna ups...a ja zrozumialam ze do ogrodu... jak potzresz igielki to pięknie pachnie pomaranczą.....albo cytryna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joanna i Janusz 22.12.2006 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 Witam wszystkich! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joanna i Janusz 22.12.2006 22:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 Ewa choinka jest śliczna, my będziemy stroić jutro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jea 22.12.2006 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 Witam wszystkich! ja tyż witam znowu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 23.12.2006 05:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2006 ja tez witam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 23.12.2006 05:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2006 zaprasazam na poranna kawe http://www.coffeeshop.de/isroot/coffeeshop/files/bild2/2265-807.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 23.12.2006 05:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2006 verunia paczki dotarły? tez jestem ciekawa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 23.12.2006 06:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2006 jako , ze sie nudze przy kawie , opowiem wam moja swiateczna historyjke zwiazana z karpiem : dawno , dawno temu .....(a dokladnie 17 ), pierwszy raz w zyciu , jako swiezo upieczona mezatka , przygotowywalam sie do swiat Bozego Narodzenia . Chcac sprawic frajde poltorarocznemu wtedy synkowi kupilam zywe rybki . W zwiazku z tym , ze ani ja , ani moj maz nie zabijemy zadnego stworzenia oprocz muchy i komara , umowilam sie z tesciem , ze ten przyjdzie poznym wieczorem po pracy i dokona tego czynu . Majac na uwadze wieczorna kapiel malego wpadlam na pomysl umieszcenia rybek w niemowlecej wanience , w ktorej on juz od dawna sie nie kapal . Tak wiec 2 karpiki plywaly sobie , maly caly czas gadal z nimi , nadal im nawet imiona i po jakims czasie traktowal ich jak przyjaciol ( mowil mi , ze ma teraz psa i rybki ) Ok godziny 19-ej Tomek przyszedl do mnie i mowi , ze rybki poszly sobie spac .Zdziwiona podeszlam do wanienki. Faktycznie , karpie lajtowo polozyly sie na boku . Spiaczka pomyslalam w panice ...meza nie ma , tescia nie ma , ja nawet w desperackim odruchu nie zatluke nowych przyjaciol mego dziecka na jego oczach Po chwili namyslu , poinformowalam synka , ze rybki chyba sa chore i trzeba z nimi szybko isc na pogotowie ( ktore miescilo sie na tej samej ulicy , wiec na szczescie calkiem niedaleko ) .Obiecalam , ze wroce za momencik . Nieszczesne ryby zanioslam sasiadowi ,proszac zeby mi je szybko zabil . Po powrocie oznajmilam dziecku , ze ryby tak tesknily za swoja mama , ze sie rozchorowaly , wiec zrobia im w szpitalu badania i wroca do domu.kiedy maly zasnal , poszlam do sasiadow i opowiedzialam im moja historyjke ( przez cale 7lat naszego sasiedztwa nabijali sie przed swietami z tej bajki ) Od tamtej pory nie ma u mnie zywych karpi w domu . Moje dzieci przyjaznily sie ze wszelakimi stworzeniami ( nawet pajaki i muchy domowe mialy imiona ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 23.12.2006 06:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2006 ew-ka , cudna choinka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 23.12.2006 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2006 jako , ze sie nudze przy kawie , opowiem wam moja swiateczna historyjke zwiazana z karpiem : dawno , dawno temu .....(a dokladnie 17 ), pierwszy raz w zyciu , jako swiezo upieczona mezatka , przygotowywalam sie do swiat Bozego Narodzenia . Chcac sprawic frajde poltorarocznemu wtedy synkowi kupilam zywe rybki . W zwiazku z tym , ze ani ja , ani moj maz nie zabijemy zadnego stworzenia oprocz muchy i komara , umowilam sie z tesciem , ze ten przyjdzie poznym wieczorem po pracy i dokona tego czynu . Majac na uwadze wieczorna kapiel malego wpadlam na pomysl umieszcenia rybek w niemowlecej wanience , w ktorej on juz od dawna sie nie kapal . Tak wiec 2 karpiki plywaly sobie , maly caly czas gadal z nimi , nadal im nawet imiona i po jakims czasie traktowal ich jak przyjaciol ( mowil mi , ze ma teraz psa i rybki ) Ok godziny 19-ej Tomek przyszedl do mnie i mowi , ze rybki poszly sobie spac .Zdziwiona podeszlam do wanienki. Faktycznie , karpie lajtowo polozyly sie na boku . Spiaczka pomyslalam w panice ...meza nie ma , tescia nie ma , ja nawet w desperackim odruchu nie zatluke nowych przyjaciol mego dziecka na jego oczach Po chwili namyslu , poinformowalam synka , ze rybki chyba sa chore i trzeba z nimi szybko isc na pogotowie ( ktore miescilo sie na tej samej ulicy , wiec na szczescie calkiem niedaleko ) .Obiecalam , ze wroce za momencik . Nieszczesne ryby zanioslam sasiadowi ,proszac zeby mi je szybko zabil . Po powrocie oznajmilam dziecku , ze ryby tak tesknily za swoja mama , ze sie rozchorowaly , wiec zrobia im w szpitalu badania i wroca do domu.kiedy maly zasnal , poszlam do sasiadow i opowiedzialam im moja historyjke ( przez cale 7lat naszego sasiedztwa nabijali sie przed swietami z tej bajki ) Od tamtej pory nie ma u mnie zywych karpi w domu . Moje dzieci przyjaznily sie ze wszelakimi stworzeniami ( nawet pajaki i muchy domowe mialy imiona ) Dzieńdoberek Fajna historia. Naprawdę miło się czytało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.