Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Rekord wpisow....


Rysiu J

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 302,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • ila66

    12921

  • Jajcek

    11240

  • andre59

    10909

  • stukpuk

    10872

Najaktywniejsi w wątku

choinka ...choinka .....trala la la la :D

 

[ubralyśmy dzisiaj z Kaśką jodłę koreańską :D

 

http://img120.imageshack.us/img120/6813/choinka2xx5.jpg

 

a ja będę miała jodłę kalifornijską (czy różnia sie czymś - oprócz nazwy?)

a strojona będzie w niedzielę - w moim domu rodzinnym choinka była zawsze ubierana rano w wigilię - i ja tez tak robię :D

a choinka śliczna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

choinka ...choinka .....trala la la la :D

 

[ubralyśmy dzisiaj z Kaśką jodłę koreańską :D

 

http://img120.imageshack.us/img120/6813/choinka2xx5.jpg

 

a ja będę miała jodłę kalifornijską (czy różnia sie czymś - oprócz nazwy?)

a strojona będzie w niedzielę - w moim domu rodzinnym choinka była zawsze ubierana rano w wigilię - i ja tez tak robię :D

a choinka śliczna

ups...a ja zrozumialam ze do ogrodu... :oops: :oops: jak potzresz igielki to pięknie pachnie pomaranczą.....albo cytryna :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako , ze sie nudze przy kawie , opowiem wam moja swiateczna historyjke zwiazana z karpiem :

 

dawno , dawno temu .....(a dokladnie 17 :wink: ), pierwszy raz w zyciu , jako swiezo upieczona mezatka , przygotowywalam sie do swiat Bozego Narodzenia . Chcac sprawic frajde poltorarocznemu wtedy synkowi kupilam zywe rybki . W zwiazku z tym , ze ani ja , ani moj maz nie zabijemy zadnego stworzenia oprocz muchy i komara , umowilam sie z tesciem , ze ten przyjdzie poznym wieczorem po pracy i dokona tego czynu . Majac na uwadze wieczorna kapiel malego wpadlam na pomysl umieszcenia rybek w niemowlecej wanience , w ktorej on juz od dawna sie nie kapal .

Tak wiec 2 karpiki plywaly sobie , maly caly czas gadal z nimi , nadal im nawet imiona i po jakims czasie traktowal ich jak przyjaciol ( mowil mi , ze ma teraz psa i rybki :o )

Ok godziny 19-ej Tomek przyszedl do mnie i mowi , ze rybki poszly sobie spac .Zdziwiona podeszlam do wanienki. Faktycznie , karpie lajtowo polozyly sie na boku :o :evil: . Spiaczka pomyslalam w panice ...meza nie ma , tescia nie ma , ja nawet w desperackim odruchu nie zatluke nowych przyjaciol mego dziecka na jego oczach :-? Po chwili namyslu , poinformowalam synka , ze rybki chyba sa chore i trzeba z nimi szybko isc na pogotowie 8) ( ktore miescilo sie na tej samej ulicy , wiec na szczescie calkiem niedaleko ) .Obiecalam , ze wroce za momencik . Nieszczesne ryby zanioslam sasiadowi ,proszac zeby mi je szybko zabil . Po powrocie oznajmilam dziecku , ze ryby tak tesknily za swoja mama , ze sie rozchorowaly , wiec zrobia im w szpitalu badania i wroca do domu.kiedy maly zasnal , poszlam do sasiadow i opowiedzialam im moja historyjke ( przez cale 7lat naszego sasiedztwa nabijali sie przed swietami z tej bajki :lol: )

Od tamtej pory nie ma u mnie zywych karpi w domu . Moje dzieci przyjaznily sie ze wszelakimi stworzeniami ( nawet pajaki i muchy domowe mialy imiona 8) )

:D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako , ze sie nudze przy kawie , opowiem wam moja swiateczna historyjke zwiazana z karpiem :

 

dawno , dawno temu .....(a dokladnie 17 :wink: ), pierwszy raz w zyciu , jako swiezo upieczona mezatka , przygotowywalam sie do swiat Bozego Narodzenia . Chcac sprawic frajde poltorarocznemu wtedy synkowi kupilam zywe rybki . W zwiazku z tym , ze ani ja , ani moj maz nie zabijemy zadnego stworzenia oprocz muchy i komara , umowilam sie z tesciem , ze ten przyjdzie poznym wieczorem po pracy i dokona tego czynu . Majac na uwadze wieczorna kapiel malego wpadlam na pomysl umieszcenia rybek w niemowlecej wanience , w ktorej on juz od dawna sie nie kapal .

Tak wiec 2 karpiki plywaly sobie , maly caly czas gadal z nimi , nadal im nawet imiona i po jakims czasie traktowal ich jak przyjaciol ( mowil mi , ze ma teraz psa i rybki :o )

Ok godziny 19-ej Tomek przyszedl do mnie i mowi , ze rybki poszly sobie spac .Zdziwiona podeszlam do wanienki. Faktycznie , karpie lajtowo polozyly sie na boku :o :evil: . Spiaczka pomyslalam w panice ...meza nie ma , tescia nie ma , ja nawet w desperackim odruchu nie zatluke nowych przyjaciol mego dziecka na jego oczach :-? Po chwili namyslu , poinformowalam synka , ze rybki chyba sa chore i trzeba z nimi szybko isc na pogotowie 8) ( ktore miescilo sie na tej samej ulicy , wiec na szczescie calkiem niedaleko ) .Obiecalam , ze wroce za momencik . Nieszczesne ryby zanioslam sasiadowi ,proszac zeby mi je szybko zabil . Po powrocie oznajmilam dziecku , ze ryby tak tesknily za swoja mama , ze sie rozchorowaly , wiec zrobia im w szpitalu badania i wroca do domu.kiedy maly zasnal , poszlam do sasiadow i opowiedzialam im moja historyjke ( przez cale 7lat naszego sasiedztwa nabijali sie przed swietami z tej bajki :lol: )

Od tamtej pory nie ma u mnie zywych karpi w domu . Moje dzieci przyjaznily sie ze wszelakimi stworzeniami ( nawet pajaki i muchy domowe mialy imiona 8) )

:D :D :D

Dzieńdoberek

Fajna historia. Naprawdę miło się czytało :) :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...