premiumpremium 27.01.2007 19:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Łosoś http://www.hortex.com.pl/repository/images/mrozonki/przepisy/salatki/smazony-losos-z-salatka-chinska.jpg I warzywka http://www.hortex.com.pl/repository/images/mrozonki/przepisy/dania/warzywa-pod-serowa-pierzynka.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 27.01.2007 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Ale nagotowałaś jak dla całej armiii A nas tu garstka ledwie W dodatku monka tylko pomidorki z mozarellą wcina Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 27.01.2007 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 pepitka , usiądź wreszcie bo mi sie w głowie kręci od tego latania Coś dla ochłody http://www.strykowski.net/zdjecia_drinki_alkohole_fotografia/Drink_czerwony_ladny_276_mini.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 27.01.2007 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Ale nagotowałaś jak dla całej armiii A nas tu garstka ledwie W dodatku monka tylko pomidorki z mozarellą wcina Nic się nie martw, zostanie na jutro, jak poprawiny zrobimy Ok tam pomidory z mozarellą, jak tu się nimi można najeśc;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 27.01.2007 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 pepitka , usiądź wreszcie bo mi sie w głowie kręci od tego latania Coś dla ochłody http://www.strykowski.net/zdjecia_drinki_alkohole_fotografia/Drink_czerwony_ladny_276_mini.jpg Fenkju Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 27.01.2007 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 O, o spóźniłam się Ale ponoć lepiej późno, niż później. Ostał się choć jeden wściekły pies? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 27.01.2007 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 dzieki wszystkim za gratki, mam nadzieje ze nie rzucalo az tak bardzo, starałem sie jak mogłemchoć ślizgo i wogóle nie ciekawie na drodze... m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 27.01.2007 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Może teraz coś dla mogących używać płynów procentami http://www.branomojsej.sk/media/1/20060101-flase.jpgSię państwo częstuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 27.01.2007 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 no tak... zapomnialbym... oczywiscie streszczenie: byl gratulacji ciąg dalszy, no i oczywiście rozkręciła się z tej okazji imprezka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 27.01.2007 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 tola słonko , dla Ciebie jeszcze kilka z budy przyniesłam http://bi.gazeta.pl/im/0/2486/z2486370X.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 27.01.2007 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 ale sie imprezka rozkręciła dobry wieczór Państwu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 27.01.2007 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 27.01.2007 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Maxi jesteś Wielka, już po jednym czuję miłe łechotanie w żołądku nawet wściekłe łechotanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 27.01.2007 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Przeczytajcie ja sie popłakalam ze śmiechu List osoby poszkodowanej w wypadku przy pracy, nadesłany do zakładu ubezpieczeń jako odpowiedz na prośbę o udzielenie bliższych informacji dotyczących okoliczności wypadku: Szanowni państwo! W raporcie z wypadku jako przyczynę wypadku podałem: "próba samodzielnego wykonania pracy". W liście stwierdzili Państwo, ze powinienem podać pełniejsze wyjaśnienie. Sadze, ze poniższe szczegóły będą wystarczające. Jestem z zawodu murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego, trzypiętrowego budynku. Kiedy zakończyłem prace, stwierdziłem, ze mam ponad 150 kilogramów cegieł porozrzucanych wokoło. Zdecydowałem nie znosić ich na dół pojedynczo, lecz spuścić je na dół w beczce, używając liny na bloku przytwierdzonym do ściany na trzecim piętrze budynku. Po zabezpieczeniu liny na dole wszedłem na dach i zawiesiłem na niej beczkę załadowaną cegłami. Potem zszedłem na dół i odwiązałem linę, a następnie, trzymając ja mocno, zacząłem powoli opuszczać 150-kilowy ciężar. W raporcie o wypadku napisałem, ze ważę 80 kilogramów. Możecie sobie Państwo wyobrazić, jak duże było moje zaskoczenie nagłym szarpnięciem do góry - strąciłem orientacje, nie puściłem jednak liny. Nie musze dodawać, ze ruszyłem do góry w raczej szybkim tempie, po ścianie budynku. W połowie drugiego pietra spotkałem się z opadającą beczka - to tłumaczy pękniętą czaszkę oraz złamany obojczyk. Zwolniłem trochę z powodu beczki, ale kontynuowałem gwałtowne wciąganie, nie zatrzymując się, aż kostki mojej prawej ręki nie weszły w blok. Na szczęście pozostałem przytomny i byłem w stanie nadal trzymać mocno linę pomimo bólu i ran. W tym samym czasie beczka z cegłami uderzyła o ziemie. W wyniku uderzenia jej dno pękło, a zawartość wypadła. Pozbawiona cegieł beczka ważyła już tylko 25 kilogramów. Przypominam, ze ja ważę 80 kilogramów, wiec w tej sytuacji zacząłem gwałtownie spadać, i w połowie drugiego pietra ponownie spotkałem się z beczka, która tym razem wznosiła się do góry. W efekcie mam pęknięte kostki i rany szarpane nóg. Spotkanie to opóźniło mój upadek na tyle, ze odniosłem mniej obrażeń przy upadku na stos cegieł - złamane tylko trzy zebra. Z przykrością musze stwierdzić, ze gdy leżałem obolały na cegłach, nie mogłem wstać, ani się poruszać, a ponadto przestałem trzeźwo myśleć i puściłem linę. Pusta beczka ważąca więcej niż lina, spadla na dół i połamała mi nogi. Mam nadzieje, ze udzieliłem Państwu wyczerpujących odpowiedzi potrzebnych do zakończenia postępowania w mojej sprawie. Teraz już Państwo zapewne rozumieją, w jakich okolicznościach wydarzył się mój wypadek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 27.01.2007 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Ew-ka przeczytaj na głos, nie bądź taka...po wściekłych psach ciężko się ślizgać wzrokiem po drobnych literach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 27.01.2007 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Ew-ka przeczytaj na głos, nie bądź taka...po wściekłych psach ciężko się ślizgać wzrokiem po drobnych literach na głos przeczytał mi Dawid ....bo mnie łzy ciurkiem płynęły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 27.01.2007 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 O rajuśku, PP ale smakołyki Cześć Tola Cześć Ewka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 27.01.2007 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Cześć Andre jak tam prace w domku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 27.01.2007 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 a teraz jeszcze jedno ....obiecuję ,że ostatnie Mąż - instrukcja obsługi Maż Zaobrączkowany osobnik płci męskiej z możliwością przystosowania do życia w niewoli. Odnosząc się do sytuacji w domu, od razu zaczyna szukać jedzenia i miejsca do spania. Trzeba pamiętać, że jest on bardzo daleki od ideału, dlatego wymaga nieustannej opieki i pielęgnacji. Męża należy trzymać w ciepłym i dobrze przewietrzonym pomieszczeniu. Należy męża wyprowadzać na spacer raz dziennie na smyczy, ponieważ może ujawnić się instynkt do uciekania. Nawet najlepiej wytresowani mężowie zostawieni bez opieki mogą nie znaleźć albo nie będą chcieli znaleźć drogi powrotnej. Niestety urzędy zajmujące się wydaniem i rejestracją mężów tak zwane Urzędy Stanu Cywilnego, nie dają żadnej gwarancji oraz nie odpowiadają za zaginięcie lub ucieczkę męża. Należy pamiętać, że okres udomowienia męża źle wpływa na jego naturalne funkcjonowanie - u niektórych pojawia się chęć ciągłych ucieczek, a niektórzy z czasem stają się niepotrzebną i nieestetyczną rzeczą w domu, którą należy się ciągle opiekować. Lecz przy dobrej technice tresowania, mąż może stać się pożyteczny. Zastosowanie: Należy ustalić po co kobiecie, która świetnie daje sobie radę, komplikować życie nabywając męża. W najprostszym użyciu tego osobnika, mąż jest potrzebny do zapłodnienia, lecz przy odpowiednim wytrenowaniu może być użyteczny również w innych sferach życiowych, takich jak: poprawienie sytuacji materialnej, w ciężkich pracach domowych, itd. Użycie: Każdy osobnik płci męskiej pasący się na wolności może być potencjalnym mężem. Zainteresować mężczyznę można czymkolwiek - rozpoczynając od butelki, kończąc górnolotną frazą, której on wcale nie musi zrozumieć. Należy jednak pamiętać, że jeżeli mężczyzna oddzielił się od stada i poszedł za kobietą, to najczęściej dlatego żeby doznać jednorazowej przyjemności i zaspokoić swój pierwotny instynkt. Celem kobiety jest doprowadzić mężczyznę do kompletnego niezrozumienia swych czynów, bowiem tylko w takim stanie jest możliwe zaobrączkowanie, co jest głównym celem kobiety. Po zaobrączkowaniu najczęściej jest zaplanowane wesele, które ma spowodować, żeby mężczyzna jeszcze dłużej nie mógłby zrozumieć, co się stało. Niektóre kobiety uważają, że mąż po zaobrączkowaniu, już nigdzie nie ucieknie. Niestety, to kompletna bzdura. Po zaobrączkowaniu należy zająć się procesem tresowania. Tresowanie: Po nabyciu męża należy od razu przystąpić do tresowania. Należy pamiętać, że nietresowany mąż jest niebezpieczny dla kobiety, jak również dla całego społeczeństwa. Każdy, nawet najbardziej otępiały maż poddaje się tresowaniu, należy tylko go regularnie żywić i mieć dużo cierpliwości. Tak samo jak w przypadku tresowania psów tak i w przypadku tresowania męża należy zacząć od podstawowych komend, takich jak: "siadać", "leżeć", "obok" itd. Komendy jednak należy wydawać nie w sposób dyrektywny, lecz miło: "Kochanie usiądź, chcę na Ciebie popatrzeć", "Kochanie połóż się, na pewno jesteś zmęczony", "Kochanie chodź bliżej, lubię jak jesteś obok mnie". Przy prawidłowym wykonaniu komend należy osobnika podkarmić albo pochwalić, żeby wykształcił się odpowiedni refleks przy usłyszeniu komend. Po przekonaniu się, że dobrze są oswojone podstawowe komendy, należy przystąpić do tresowania bardziej skomplikowanych komend, takich jak: "przynieś", "podaj", "pozamiataj", "kup mi", "oddaj wypłatę", "pomóż mojej mamie", itd. Zakończenie: Drogie kobiety, jeżeli po zrozumieniu wielkości problemu, jeszcze nie zrezygnowałyście z zamiaru nabycia męża, to mogę Was pocieszyć - zadbany, dobrze umyty, uczesany, nakarmiony i umiejętnie wytresowany mąż może kobiecie dać dużo przyjemnych chwil, lecz nie świadczy to o umiejętnościach danego gatunku fauny, lecz o wyjątkowych umiejętnościach kobiet w sferze udamawiania i tresowania dzikich zwierząt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 27.01.2007 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Przeczytałem to pierwsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.