Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Co Was motywuje do podjęcia decyzji o budowie...?


Startuję z budową, bo...  

139 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Startuję z budową, bo...



Recommended Posts

My z mężem prawie całe życie wychowaliśmy się w domach z ogrodem, więc było dla nas naturalne, że jak swoje to tylko dom. Początkowo (chcąc po ślubie być od razu niezależnym) chcieliśmy kupić mieszkanie, bo akurat w naszym mieście budowali nowy blok. Byliśmy zapytać o szczegóły i pan kierownik postraszył nas, że jest ogrom chętnych na te mieszkania, że trzeba się spieszyć, bo już zaraz nie będzie... Wtedy nie mieliśmy dość kasy więc sobie odpuściliśmy (nawet bez żalu). Obecnie mieszkamy z rodzicami, ale mamy już działkę, projekt, pozwolenie na budowę, a przede wszystkim mamy o czym marzyć i móc realizować te marzenia :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 85
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mnie zmobilizowało proste wyliczenie - za m2 mieszkania w nowych blokach płaci się tyle samo, co za m2 domku (2000 - 2500), czynsz za 130 - 150 m2 mieszkanie (mam dużą rodzinę) - tyle samo, co rata kredytu wziętego na budowę.Efekt? Wolę spłacać kredyt i mieć gdzie pograć w siatkówkę i zrobić grila, niż do końca życia płacić administracji za wątpliwe administrowanie i słuchać kłocących się sąsiadów.

Czego i innym życzę (tego grila i siatkówki, rzecz jasna :D )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da rady zaznaczyc więcej niż jeden punkt, więc punktuję tu :

- od zawsze chciałam/em mieć swój ogródek...(i uprawiać marchewkę ;) ) - z tym,że bez marchewki sama trawka

- wszyscy znajomi się budują...(więc niech wiedzą, że mam... - to wykreślić) a mnie zazdrośc,że tylko ja kiszę się w bloku

- trudno było zmieścić statystyczną rodzinę 2+3+pies+kot w kawalerce...(lub podobnym mieszkaniu) - nie jestem statystyczną rodziną ale mam ciasno

-mam za mało zmartwień na głowie, więc problemy budowlane to to, co potrzebuję

-Forum Muratora dopinguje mnie do tego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie wątek mieszkaniowy odpada.W Radomiu za równowartość domu (250-300tys) kupiłbym 300-500 m2 mieszkania (to nie żart,właśnie mam zamiar kupić 50m2 w ścisłym centrum,koło parku,mała kamieniczka,czyściutka,bez hołoty za 30tys.).Raczej ten sąsiad,który hałasuje,otoczenie bloku,palące za trzepakiem 10-latki,pełno łysych i tych cholernych pitbuli,amstaffów i innych paskudztw.

Najważniejsze,że nie chcę aby moja córeczka wychowywała się w blokowisku.

No i tęsknię za ciszą i spokojem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam już małych dzieci. Uwielbiam pracę w ogrodzie. Mamy ogródek działkowy, ale mąż zmienił pracę i wraca późno do domu, a ja nie jeżdżę samochodem i w dzień powszedni nie mam teraz możliwości dotarcia do ogródka. Znajomi wybudowali dom w górach i to za nieduże pieniądze. To wszystko skłoniło mnie do podjęcia tak ważnej decyzji - chcę mieć domek z OGRODEM! Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A my to się pobudowaliśmy bo chcialam mieć garaż przy ogrodzie :) , ale też ciasno nam było w bloku bo nas jest 5 szt , a i różne pomysły kochanych sąsiadów (no cudne czasem ...ustawienie ogromnych kamieni na drodze dojazdowej do bloku , teraz najpóźniej wracający parkują na trawniku!)

Ale zaznaczyłam opcję ogrodową...choć mieścimy sie w trzech przedziałach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczyłem 1 chociaż jeszcze przydałoby się 2 i 4.

Również w 5 i 6 :wink: jest trochę prawdy.

 

Z żonką wywodzimy się z domów i od samego początku wiedzieliśmy, że to będzie DOM. Po 9 latach realizujemy nasze mażenie.

Teraz mieszkamy jeszcze w bloku (w mieszkanku wielkości naszego przyszłego garażu :o ) i mamy już taką formę mieszkania głęboko w poważaniu :wink:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie wiem. Chyba po prostu dorosłem!

Znam mieszkanie "u siebie" i w blokowisku. Teraz myślę o czymś, co zawsze chciałem mieć i czuję, że chyba mam już tę "siłę przebicia". Dojrzałem do budowy!

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

w ankiecie zaznaczyłam 1.

Z zatwardziałej mieszkanki blokowiska z lat 70-tych na warszawskiej Pradze Północ, długo nie dopuszczającej do siebie odczucia, że niestety okolica "zaczyna schodzić na psy", zmieniłam się w gorącą orędowniczkę idei własnego domku z na własnym kawałku ziemi.

Sąsiedzi mieli w tym swój decydujący udział, jak wam się podoba taki widoczek " piękny letni (wczesny) poranek ptaszki radośnie spiewają, a tu przed jedną z klatek w moim bloku stoi "dama" z papilotami na głowie, w szlafroku w różowych kapciuszkach na obcasiku i z papieroskim w ręku i radośnie pokrzykuje na swojego pupila (jazgoczącego latlerka) :o . Ten "przerośnięty nietoperz" robi tyle chałasu, że piękny poranek szlag trafia, i chciała nie chciała wstać trzeba.

Scenka kolejna, popołudnie "cała zawartość" blokowiska wyległa na podwórko rozsiadła się na wyniesionych krzesłach, fotelach full service, pełna konsumpcja kawka w kubeczkach, piwko, zupa w talerzu dla dzieci (które zostały nią później nakarmione też oczywiście na podwórku - 4 dzieci, jeden talerz i jedna łyżka). Wszyscy się świetnie bawią, tylko niestety ja muszę zamknąć okna w mieszkaniu, ponieważ bawią się tak dobrze, że nie słyszę własnego telewizora, :evil: (mieszkanie malutkie 4 pokoje 54 m2 tak więc za daleko siedzić się nie da). O nocnych balangach i pozostałościach po nich nie wspomnę.

Pozdrawiam

Monika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

w ankiecie zaznaczyłam 1.

Z zatwardziałej mieszkanki blokowiska z lat 70-tych na warszawskiej Pradze Północ, długo nie dopuszczającej do siebie odczucia, że niestety okolica "zaczyna schodzić na psy", zmieniłam się w gorącą orędowniczkę idei własnego domku z na własnym kawałku ziemi.

Sąsiedzi mieli w tym swój decydujący udział, jak wam się podoba taki widoczek " piękny letni (wczesny) poranek ptaszki radośnie spiewają, a tu przed jedną z klatek w moim bloku stoi "dama" z papilotami na głowie, w szlafroku w różowych kapciuszkach na obcasiku i z papieroskim w ręku i radośnie pokrzykuje na swojego pupila (jazgoczącego latlerka) :o . Ten "przerośnięty nietoperz" robi tyle chałasu, że piękny poranek szlag trafia, i chciała nie chciała wstać trzeba.

Scenka kolejna, popołudnie "cała zawartość" blokowiska wyległa na podwórko rozsiadła się na wyniesionych krzesłach, fotelach full service, pełna konsumpcja kawka w kubeczkach, piwko, zupa w talerzu dla dzieci (które zostały nią później nakarmione też oczywiście na podwórku - 4 dzieci, jeden talerz i jedna łyżka). Wszyscy się świetnie bawią, tylko niestety ja muszę zamknąć okna w mieszkaniu, ponieważ bawią się tak dobrze, że nie słyszę własnego telewizora, :evil: (mieszkanie malutkie 4 pokoje 54 m2 tak więc za daleko siedzić się nie da). O nocnych balangach i pozostałościach po nich nie wspomnę.

Pozdrawiam

Monika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

w ankiecie zaznaczyłam 1.

Z zatwardziałej mieszkanki blokowiska z lat 70-tych na warszawskiej Pradze Północ, długo nie dopuszczającej do siebie odczucia, że niestety okolica "zaczyna schodzić na psy", zmieniłam się w gorącą orędowniczkę idei własnego domku z na własnym kawałku ziemi.

Sąsiedzi mieli w tym swój decydujący udział, jak wam się podoba taki widoczek " piękny letni (wczesny) poranek ptaszki radośnie spiewają, a tu przed jedną z klatek w moim bloku stoi "dama" z papilotami na głowie, w szlafroku w różowych kapciuszkach na obcasiku i z papieroskim w ręku i radośnie pokrzykuje na swojego pupila (jazgoczącego latlerka) :o . Ten "przerośnięty nietoperz" robi tyle chałasu, że piękny poranek szlag trafia, i chciała nie chciała wstać trzeba.

Scenka kolejna, popołudnie "cała zawartość" blokowiska wyległa na podwórko rozsiadła się na wyniesionych krzesłach, fotelach full service, pełna konsumpcja kawka w kubeczkach, piwko, zupa w talerzu dla dzieci (które zostały nią później nakarmione też oczywiście na podwórku - 4 dzieci, jeden talerz i jedna łyżka). Wszyscy się świetnie bawią, tylko niestety ja muszę zamknąć okna w mieszkaniu, ponieważ bawią się tak dobrze, że nie słyszę własnego telewizora, :evil: (mieszkanie malutkie 4 pokoje 54 m2 tak więc za daleko siedzić się nie da). O nocnych balangach i pozostałościach po nich nie wspomnę.

Pozdrawiam

Monika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pierwszy post ale cóż od czegoś trzeba zacząć.

Zaczęło się od tego ,że zamarzyło mi się akwarium takie duże 300 l. z biotopem Malawi.Po przeanalizowaniu sytuacji stwierdziłam ,że niestety w moich dwóch pokoikach akwarium się nie zmieści.

A ponieważ zawsze realizuję marzenia postanowiłam zbudować stosowniejsze lokum dla moich rybek.

Na razie czekam na przekształcenie ziemi rolnej na działki przez gminę.Do końca roku powinni się uporać.

Wtedy pewnie będę intensywniej się udzielać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zagłosowałem, bo nie da się wybrać kilku odpowiedzi na raz ale głównie zadecydował ten nadmiar gotówki... :wink: :lol:

A tak na poważnie, urodziłem się w domku, pomieszkałem w blokach (w dużym mieście i w małym) i domek to jest to, choć czasami zastanawiam się co mnie do tego podkusiło... ale tylko jak mam kłopot lub wnerwiam się na coś przy budowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...