Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

atak wściekłości-jak zaradzić


smutna lidka

Recommended Posts

trwa już półtorej godziny i nie słabnie

 

walnęłam parę razy pięścia w stół i cały czas przeklinam, ale niestety nie mogę zbyt głośno

 

napisałam dwa pozwy ale niestety łatwe, więc nie było na czym sie skupiać

 

co robić???

 

czuję, że zaraz trafi mnie szlag

 

właściwie to jest coraz gorzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzycz. Stłucz talerz. Zbij szybę. Pobij kogoś [no nie, żartowałem.. :p].

Podrzyj na sobie ubranie.

Zrób coś, czego nigdy nie zrobiłaś, bo się zawsze bałaś.

Potem zostanie Ci tylko strach przed konsekwencjami tego czynu.

Nie będzie miejsca na złość.

 

Albo otwórz szeroko okno, weź parę wdechów takich, żeby Ci rozerwało płuca.

A potem pomyśl, czym w skali, powiedzmy roku, jest Twój problem.

I ile będzie znaczył jutro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ło rety ! Lidzia ! :o Ty się opanuj kobitko – weż kiece w troki i wlataj do mnie .... czekam już frustratko od 10 minut ( nie zauważyłaś ? ) :wink: – mam worek bokserski i dwie pary rękawic .

Też walę pięścią od wczoraj po stole , aż mi łapsko spuchło :roll: – zrobimy se sparing . I może chłopców zaprosimy jak obiecają , że będą grzeczni ... 8) Co Ty na to ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

musze ukrywać swoją wściekłość

jestem w pracy

chyba sie trochę zorintowali, że trace cierpliwość , kiedy DŁUBIĄCY W NOSIE nie-prawnik poucza mnie w sprawie z prawa pracy i usiłuje mi rozkazywać

słabo znam prawo pracy, to fakt, ale jednak troche lepiej niż niektórzy

 

chyba lepiej, zeby nie do końca wiedzieli co sobie myślę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

musze ukrywać swoją wściekłość

jestem w pracy

chyba sie trochę zorintowali, że trace cierpliwość , kiedy DŁUBIĄCY W NOSIE nie-prawnik poucza mnie w sprawie z prawa pracy i usiłuje mi rozkazywać

słabo znam prawo pracy, to fakt, ale jednak troche lepiej niż niektórzy

 

chyba lepiej, zeby nie do końca wiedzieli co sobie myślę

 

 

Lidzia u ciebie dlubia w nosie - coz to znaczy do tego ze u nas pani wielka "przelozona" drapie sie gdzie nie powinna ( w dolnych czesciach ciala) :-? jedna reka , druga po glowie a z ust same rozkazy :-?

Tez sie kiedys denerwowalam, teraz jestem spokojna - jakim cudem? a otoz niestety moze brzydko ale zaczelam olewac jej widzimisie i mowie sobie w duchu " a pogadaj sobie, podrap sie , moze ci to ulge przyniesie" :p :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjdź na chwilę w sprawach służbowych. Dobra kawa i kremówka mogą zdziałac cuda :D

Rozmowa w takim stanie nie rokuje na pozytywne zakończenie. Musisz wyluzować.

 

zakończenie już nastąpiło,

od razu powiedziałm, ze nie zrobie tego co Dłubacz sobie wymyślił

tzn. powtózryłam mu 3 razy, i dopiero wtedy przyjął to do wiadomości

rzecz w tym, że dalej jestem zła

chyba sobie powieszę w pokoju tabliczkę

"proszę nie dłubać w nosie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...trace cierpliwość , kiedy DŁUBIĄCY W NOSIE nie-prawnik poucza mnie ....

 

Mam kolezankę która często wspomina swojego pierwszego szefa(dyrektor w urzędzie państwowym) który gdy się zamyślał na stojąco to miał zwyczaj trzymac ręce w kieszenich spodni i przerzucać palcami jaja z nogawki do nogawki.

 

Tak więc to dłubanie w nosie jeszcze nie jest najgorsze....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...trace cierpliwość , kiedy DŁUBIĄCY W NOSIE nie-prawnik poucza mnie ....

 

Mam kolezankę która często wspomina swojego pierwszego szefa(dyrektor w urzędzie państwowym) który gdy się zamyślał na stojąco to miał zwyczaj trzymac ręce w kieszenich spodni i przerzucać palcami jaja z nogawki do nogawki.

 

Tak więc to dłubanie w nosie jeszcze nie jest najgorsze....

 

O moj Boze, chron mnie od dlubaczy, przerzucaczy, drapaczy i innych malo rozgarnietych szefow :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lidka - mnie po powyższych postach tak się chce śmiać,że nie było by już we mnie ani odrobiny złości,ale jeśli Tobie jeszcze nie przeszło,to pobiegaj sobie po schodach,aż sie tak zmachasz,że wpadniesz do biura i zapytasz dłubacza,czy nie ma ochoty na herbatkę z wkładką 8)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lidka - mam nadzieję,ze nie będziesz musiała :D

Zmień podejście!

Każdą rzecz,każdą sprawę ,można tak ocenić,jak my sami tego chcemy! :D

Wiem,wiem,łatwo mówić,a sama się nieraz gotuję (mam takie słabe punkty :-? ),ale próbuję się z tym uporać.

Złość urodzie szkodzi, a wiadomo,są ludzie i klamki..nic nie poradzimy

Pattaya ma rację - najlepiej się totalnie zmęczyć,wybiegać,wyskakać,"wypocić" z siebie te złe emocje.Albo oddychać spokojnie,głęboko,przeponą.

Jest taka fajna książka o metodach relaksacji "Oddech,który leczy".Warto poczytać - do zamówienia w Gdańskim Wydawnictwie Psychologicznym :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...