Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komuno wróć ??


niciacia

Za komuny żyło się:  

106 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Za komuny żyło się:



Recommended Posts

http://info.onet.pl/1044973,11,item.html

 

Czytaliście może ?? ciekawy artykuł, a najciekawszy we fragmencie:

Wiesława Dąbrowska, matka Olgi i Darii, powiedziała "Gazecie": - Jestem oburzona zachowaniem przewodniczącego Leppera. Zanim książę Abdullah zaprosił nas na operację, rozpaczliwie szukaliśmy pomocy, gdzie tylko się dało, apelowaliśmy o pomoc również do polityków. Wtedy pan Lepper milczał jak grób. A teraz zachowuje się tak, jakby udana operacja była jego zasługą. Robi sobie reklamę kosztem moich dzieci. Trudno wyobrazić sobie coś bardziej obrzydliwego.

 

Nie jestem za komuną, ale kiedyś komuniści mieli chyba trochę więcej wstydu - a może się mylę :-? :-? :-? [/i]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 334
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Janussz

Czy Ty wiesz jakie masz piękne dziewczyny teraz ??

 

:D :D

A wiesz, że masz rację. Nie mogłaś wyprzedzić mego posta? Pewnie bym takich głupot nie pisał :)

 

Może w końcu dotrze co do poniektórych prawda o Lepperze. Za dwa dni wyprze się tego i zwali winę na Talibów z Klewek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niciacia

 

Róznica między tamtymi a tymi czasami była maluśka.

Mój Tata był milicjantem, pracował w kryminalnej.

Swego czasu zakazał nam ( siostrze i mnie ) wystawiać nosa z domu.

Siedziałyśmy aż do momentu, aż wrócił do domu i powiedział, że " już ".

 

Był sobie taki człowieczek, który upodobanie niezwykłe miał do dziewczynek . Latał z brzytwą po klatkach schodowych w czasie powrotu dzieci ze szkoły.

Ścisłe Centrum Warszawy.

Ofiar było naście. Zgwałcone i pocięte okrutnie.

Nikt nic nie wiedział, nie wolno było nic mówić.

W socjaliźmie nie było miejsca dla takich zboczeńców.

Wesołe dziewczynki wracały nieświadome niczego do domów.

Zanim złapali odchyła, zgwałcił jeszcze kilka.

 

Wystarczyło słowo w gazecie, słowo w TV , słowo w radio.

 

Nie było słowa, nie było tematu nie było problemu.

Nie było zboczeńca z brzytwą.

 

Było cicho sielsko i spokojnie.

 

Jak to w komunie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Majka jesteś wyczulona. O jakiej minie mówisz. Takiej na facjacie, czy takiej od amputacji kończyn?

Przecież jest mnóstwo wiele takich działalności, których za świetlanej komuny niedałosie wykonywać.

Były taksówki, nawet bagażowe były. Nie było natomiast ciężkiego transportu samochodowego. PKS wolał pociąć na złom, niz odsprzedać. Albo papier dupny. Byli chętni do uruchomienia produkcji, ale byliby konkurencją dla państwowych firm. Zawsze wierzono, że już za momencik, juz za chwileczkę problem zginie. Tak jak wtedy, tak i teraz są oszołomy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ziabuś, aleć każdy kij ma 2 końce, a różdżka nawet trzy, chodzi o różdzkę radiestety (oczywiście :roll: ). Oczywiście :wink: .

Kiedyś było cicho sza i każdy szlifujący postarunkowy wiedział kogo szuka.

Teraz jest prasa, radio, TV i palanty pchają się drzwiami i oknami, żeby mieć swoje 5 minut na czołowce.

A postarunkowy siedzi zwykle na postarunku i rzeźbi raporty, statystycznie b. pikne raporty.

A rzeczywistość skrzeczy.

 

Ps. Chłolerka to nie było osobiste. :oops: :wink: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ziaba - nikt pismakom nie płacił od njusa tylko wierszówkę.

 

 

 

Lepuś poczytał trochę o manipulacji, trochę się u Tymochowicza podszkolił, z Goebelsa wzorca sobie pobrał i trenuje jak umie. Poczytajcie dyskusje w tym linku, zobaczycie inne zdanie innych ludzi.

 

 

Uśmiechnij się - jutro będzie Lepper!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za komuny były takie super rzeczy :

- parówki śląskie (cienkie w folii ),które mozna było zjeść SUROWE

i miały smak - dziś stanowczo odradzam

- cukierki ,takie duży format pod nazwą śliwki w czekoladzie (to były

śliwki,a jaka czekolada...)

- i CHAŁWA !!!!! na wagę w brązowym celofanie ,mniam...dzisiaj takiej

nie ma .

I jeszcze była niewidzialna ręka, która wyręczała staruszki .

(Ale tak poza tym zaznaczyłam "gorzej")

 

I była jeszcze masa czekoladopodobna. A pamiętacie bony dolarowe? Jeden ze znajomych to nawet zabrał je do Hiszpanii jak dostał paszport i mógł wyjechać na wycieczkę :D :D

I były osobne sklepy dla wojskowych. Tam często bywało mięso.

A to że iluś tam bohaterów dostało czapę to szczegół - przecież było bezpieczniej na ulicach.

Zgadniecie, jak głosowałam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz w czapę też mozna dostać na ulicy, ale to już od policji, nie milicji.

Ostatnio w supermarkecie były nagrody. Jak stoisz w kolejce do kasy dłużej niż 5 minut-nagroda. Czekolada. Tfu. Wyrób czekoladopodobny, ale to dopiero rozpoznałem w domu, jak żona stwierdziła- co za g... kupiłeś. Nie kupiłem, dostałem. Czytam przez lupę-wyrób czekoladopodobny. Dają to w Kauflandzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komuno wróć?

A czy u nas był kiedykolwiek chociaż socjalizm? Komunizm, to już wyższy stopień.

Może najpierw zdefiniujmy w jakim systemie politycznym byliśmy w latach 1945 do 1989. Stawiam cały swój miesięczny przydział piwa temu kto udowodni, że był to okres chociaż socjalizmu. To, że potocznie określamy to komuną, zgoda. Ale faktycznie jaki to był okres?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, dokładnie zgadzam się z przedmówcą - "komuna" ma sie tak do socjalizmu, czy komunizmu jak dzisiejsze czasy do prawdziwej demokracji . I inaczej to postrzega dziejszy 20parolatek, albo nawet 30 latek - bo te czasy sa dla niego taka nieco zamazana kartką.

Dla mnie to były czasy mojej młodosci - tak akurat wypadło ... I absolutnie nie mogę się zgodzić z tym, że tamten okres należy potepiac w czambuł . Ktos napisał , że trzeba się było uczyć , a nie po jakiejs tam linii i "na bazie" ..... i stękać , że kogoś ktoś z ciepłej posadki wygryzł ...

No to aż mnie "zagotowało" ! Bo przecież każdy ma świadomość , że dziś też nie jest się kowalem własnego losu - wcale nie !

A to, że ludzie nie mają na chleb w wielu , w zbyt wielu przypadkach nie jest ich "winą" ! Prosty przykład - były kiedys tzw. PGR-y - czyli Państwowe gospodarstwa Rolne w tychże pracowało multum ludzi . Po ich likwidacji zostali "goli i wesoli" - i nie zdażyło mi się zauważyć w takich zapadłych i zaopuszczonych wsiach jakichkolwiek zmian . Co Ci ludzie mają ze soba teraz zrobić ? Rzucić wszystko czyli lichy dach nad głowa i ruszyć "Na Warszawę" ? bo tam prace znajdą ? Nie, nie znajdą . W okolicznych miasteczkach pozamykane zakłady straszą powybijanymi szybami , a w okolicach np. Malborka ludzie jeżdżą rowerem do pracy po 50 km !!! Oczywiście jeżdżą szczęściarze którzy się "załapali" za minimalna pensję . Wiem co mówię , bo widziałam :(

I w wypadku takich "niedokształconych" szansa na błyskotliwa kariere może być tylko i wyłącznie mrzonką - ot jak na niedawno pokazywanej komedii ( tytułu nie pamiętam ) gdzie biznesmen z miasta założył we wsi produkcję wina marki "wino" .

Przykład nr.2 - Nauczyciel - zapaleniec - wspaniały pedagog z wieloletnim stażem został "zmuszony" pod presja utraty pracy do skończenia studiów ! Absurd tego pomysłu polega na tym, że owszem skończył je gdy był już 2 rok na emeryturze !

Nie wiem jak Wam , ale mnie jest po prostu wstyd , jak widzę emeryta którego nie stać na leki , a przepracował często solidnie 40 lat w tej nieszczęsnej "komunie" . Który przez te wszystkie lata płacił na ZUS - a dzisiejszy ZUS jest bardziej skorumpowany niż był kiedykolwiek !

Wielkie słowo WOLNOŚĆ - jest pięknym słowem - tylko, że za ta wolność płaca Ci, którzy nigdy z niej nie skorzystają - choć to oni w tej komunie o wolność walczyli . Nie jestem pewna, czy dzisiejsza WOLNOŚĆ daje cokolwiek kobiecie która wywalili z "Biedronki", bo nie chciała pracować po 12 godzin na dobę . Media i owszem zrobia wokół sprawy szum na 1 czy 2 audycje i .......koniec . Pojawi się następna "afera", albo bardziej "chwytliwy" temat , a kobita niech teraz sobie radzi .

Ktos napisał, że wszyscy tylko o mamonie rozprawiaja , a gdzie jest człowiek i jego godność ? No właśnie - gdzie jest ta godność "wolnego" człowieka bez środków do życia ? Gdzie ta "wolność" tej babiny która zaczepiła mnie na Floriańskiej z prośbą o 2 zł na chleb ?

Gdzie jest to poczucie, że jest się dobrym i cenionym pracownikiem który nie musi się bać jutra ?

Kto ma go dzisiaj ? Naprawde niewielu .

W tym wyścigu za mamoną i blichtrem gubią się zwyczajne ludzkie wartości . Codzienny obiad z całą rodziną , Spokojna rozmowa z przyjaciółmi . Dyskusje o literaturze , o sztuce, pasje ...

Ze wszystkich stron w nadmiarze drzwiami i oknami wali w nas informacyjny szum , reklamy , 60 kanałów TV ,coraz mniej czasu i owczy pęd za coraz to nowszymi samochodami, wannami z , hydromasażem, telewizorami , i wszelkimi innymi "zdobyczami techniki". Tak - Komuna to było zło, i oby nigdy nie wróciła , ale dzisiejsza "demokracja" niestety w 90% przypadków niewiele zmieniła na lepsze. Złodzieje jak kradli tak kradna - tylko, że robia to bezczelniej niz kiedys . Bandyci byli i sa - tylko, że kary nie maja żadnych aspektów resocjalizacji . A pracownik najczęściej jest bez praw - bo króluja wszem i wobec prywatne firmy , gdzie w ogonku po prace stoi kilku nastęopnych - młodszych , tańszych , jeszcze młodszych i jeszcze tańszych i jeszcze bardziej dyspozycyjnych ....

W tej okropnej komunie powojennej moi rodzice dostali mieszkanie w domu z lat 58/59 i jak sobie porównam stan budowania do tego w moim bloku z 81 roku , to tylko siąść i płakać . Ale dziś budowane mieszkania są dla tej większości niemal nieosiągalnym luksusem, bo czy zaczynającego pracę 20-223 latka stać na zakup M-3 po 3000/m2 ? Bez pomocy rodziców ? Wątpie . Nasz znajomy z Niemiec ( nie DDR-u) stwierdził, że w Polsce to jak za czasów wczesnego niewolnictwa - takiego rozwarstwienia społecznego to on w żadnym innym kraju nie widział . Tu nie ma tzw. klasy sredniej na której opiera się większość współczesnych społeczeństw . Tu sa bardzo lub bardziej bogaci - potem długo, długo nic , kilka % tzw. Średniaków , znowu długo nic , potem biedni , biedniejsi i nędzarze .........

Nie wszystko w tej okropnej komunie było beznadziejne !!!

A zmiana "szyldu" niewiele zmieniła w ludziach . Pod wieloma względami nasza obecna świetlana demokracja jest jeszcze gorsza i bardziej krwiożercza niż czasy tzw.komunizmu .

I wiem co mówię - bo znam i tamte i te czasy .

No i zeby mi ktos nie napisał, że utyskuje , bo mi się uczyć nie chciało i ktos ( czytaj młody i wolny) mnie z posadki ciepłej wygryzł .

Pracuje , nienajgorzej zarabiam , po smietnikach nie latam ... Ale choć może pamięć już nie ta i wzrok też nie sokoli - to jednak jeszcze widzę i słyszę co wokół mnie sie dzieje . A "Źle się dzieje w Państwie Polskim" proszę Państwa - Źle ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jak co , ale za "komuny" po północy można było swobodnie przejście się po mieście. A teraz spróbuj się przejść po 20 słabo oświetlona ulicą.

Ja mieszkając w mieście nigdy tego nie zaryzykowałam , chociaż miasto nie duże.

 

Paty.

Paty przechodze i to pomiiejscach powszechnie uznawanych za niebezpieczne np centrum Wawy ( okilice ul Barbary) pola Mokotowskie itd. nigdy mi sie nic nie zdazyło niczego nie widzialem ale ile ja sie nasłuchalem opowiesci jak to bija gwalca i morduja.

Moze mialem szczescie a moze po prostu nie jest to regulą?

Niebezpiecznie moze być wszedzie, w domu , w kinie, atobusie , na ulicy w srodku dnia i nie ma z tym komuna czy jej brak nic wspólnego tylko wychowanie spoleczenstwa. Jesli bylismy przyzwyczajani do biernosci i do udawania ze nic nie widzimy i ze nic sie nie dzieje przez pól poprzedniego stulecia to skutki tego widzimy teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedną z różnic pomiędzy starymi i nowymi czasy jest taka, że wtedy za sprzedaż kanistra benzyny na lewo można było iść siedzieć. Teraz podpieprzyli PZU i jestem pewien, że krzywda nikomu się nie stanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też stałam po chleb !!!!!

(ach,co to był za chleb,prawdziwy bez polepszaczy :p - brak ikonki z cieknącą ślinką !!!!)

To kto stal za Ciebie jak jezdzilas na wakacje bo za mnie i za moich rowiesnikow nikt nie stal. Ja mialam wyciete z wakacji trzy dni w tygodniu. Cale dni, nie po kilka godzin.

 

A ze bez polepszaczy to sie zgodze.

 

Uwaga o czytaniu ze zrozumieniem byla o tyle nie na miejscu, ze, poza faktem, ze byla zlosliwa, to moglaby dotyczyc rowniez Ciebie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, policzmy:

rodzina wielodzietna, powiedzmy 5-cio osobowa, o ile dobrze pamiętam (a mam prawo nie pamiętać z racji wieku) przypadało 2,5 kilograma mięcha na głowę, co daje 12,5 kilograma. Mnożąc to przez średnią cenę wędlin około 20 zł daje to 250 złotych.

Przeciez te ceny nijak sie mialy do ekonomii i kosztow produkcji. Wszyscy swietnie o tym wiedza. Jednak jak sie te 12,5 kg podzieli na 30 dni w miesiacu to wychodzi, ze nam w PRL pekaly w szwach lodowki od zawrotnej ilosci 40 dag na dzien na 5 osob. Jakies male to lodowki byly ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Ty widziałaś teraz co się dzieje w wioskach popegeerowskich?

Nie nie wiem co sie dzieje, nigdy nie widzialam takiego sklepu. Podejrzewam, ze ludzie nie pracuja to nie maja kasy jak nie maja kasy to nie kupuja, jak nie kupuja to nie ma towaru. To miales na mysli ?

 

 

Lodówki były pełne, bo trzeba było wykupic kartki, aby się nie zmarnowało. Od cukru, mąki półki się uginały w kredensach z tego samego powodu.

No owszem, ale jak by tak policzyc teraz to wyszloby, ze spozywamy wiecej, tylko nie kupujemy wszystkiego naraz.

 

 

Kolejki za chlebem? Były przed swiętami. Odkładało sie zakup chleba na ostatnią godzinę, aby potem był swieży jak najdłużej.

Wiec powtarzam z uporem maniaka. U mnie przez wiele lat byly kolejki za chlebem trzy razy w tygodniu (tyle razy dowozili chleb - jak dojechali oczywiscie). Bez wzgledu na pore roku. Stalo sie od rana do 18-19. W wakacje staly dzieciaki. W ciagu roku szkolnego do poludnia ktos z rodziny a dzieciaki po szkole.

 

Czego jak czego, ale chleba nie brakowało.

U nas. W jednym z najbardziej rolniczym wojewodztwie Polski brakowalo. Wierz mi...

 

 

Tutaj emeryci mieliby coś do powiedzenia.

Nie zaprzeczam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...