marta1719498972 27.01.2005 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2005 Agnieszko, ja do dziś nie wiem, co chcę robić w życiu A w liceum to zielonego pojęcia nie miałam, dlatego tak często zmieniałam plany Ale wiedziałam, że coś będę musiała robić. Ciężko było mieć tego świadomość , będąc takim leniem. Gdybym wtedy miała dostęp do internetu... oj źle bym skończyła chyba Cały czas chodzi mi o to, że raczej trzeba wiedzieć, że trzeba Hmmm dziwnie mi się to napisało, ale nie wiem, jak to inaczej wyrazić Jeśli syn Małgosi, wie, że trzeba, to pal licho pałę z biologii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 27.01.2005 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2005 kurcze skasowalam swoj post przez pomylke - pisalam ze wiele ludzi majac juz nawet po 18 lat nie wiedza co byc chcieli robic w przyszlosci i wcale nie jest to dla mnie jakies dziwne bo teraz majac 30 lat zaczynam sie zastanawiac czy ja dobrze zrobilam wybierajac ten zawod a nie inny - to po krotce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta1719498972 27.01.2005 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2005 Magmi, no to, że w tym momencie brak mu rozsądku, to chyba zrozumiałe Więc będę trwać przy swoim: jeśli jest rozsądnym, myślącym chłopakiem, poradzi sobie. Ja nie wiem jednak, jaki on jest. Nie w tej chwili, ale tak ogólnie. Wiem wiem, tak naprawdę powinni się tu wypowiedzieć rodzice nieco starszych niż moje dzieci I ja tak średnio mam do tego prawo. Ale ja całkiem niedawno miałam 16 lat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 27.01.2005 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2005 Wiem wiem, tak naprawdę powinni się tu wypowiedzieć rodzice nieco starszych niż moje dzieci I ja tak średnio mam do tego prawo. Ale ja całkiem niedawno miałam 16 lat Jako matka 16 latki czuję się wywołana do tablicy Otóż moja 16 letnia córka będąc w pierwszej klasie gimnazjum powiedziała..." mamusiu zaufaj mi dam sobie radę z nauką.." Zaufałam, ale ile zdrowia mnie to kosztowało. Pierwsze półrocze ledwie zaliczyła geografię, ale pierwszą klasę skończyła z wyróżnieniem. I tak było przez całe gimnazjum, ale zawsze wychodziła zwycięsko ze świadectwem z paskiem. Dostała się do najlepszego LO w naszym mieście...po pierwszym półroczu historia się powtórzyła...tzn. oceny pozostawiają wiele do życzenia, ale wierzę , że na koniec będzie lepiej. Myślę, że syn Małgosi jest podobny, nie czuje zagrożenia...ale jak sytuacja go zmusi weźmie się w garść Obecna młodzież wbrew pozorom jest bardzo odpowiedzialna. pozdrawiam Edzia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 27.01.2005 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2005 malgorzata 222 - uwierz ,ze to sa Twoje najmniejsze problemy z Synkiem... teraz to bedzie juz tylko.... gorzej .... I nie mowie tego bezpodstawnie ,moj ma 22 lata i jest studentem 3 roku AWF - jest kochany i madry , ale .... bywalo , oj bywalo bardzo roznie . Matczyne serce bedzie krwawilo na widok roznych panienek , ale potem przywykniesz , ale bedzie ciezko nie przejmuj sie tak .... najwazniejsze jest zdrowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 28.01.2005 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2005 O i podoba mi sie to co napisaly Edzia i Ew-ka ( zabralam glos bo choc moj synek ma dopiero 4 latka to mam brata 19 lat ) - zgadzam sie z Edzia i Ewa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta1719498972 28.01.2005 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2005 No, wywołane do tablicy zaliczyły na 6 Edziu, ja w sumie sobie tego inaczej nie wyobrażam. Nie ma chyba innego wyjścia, jak zufać. W każdym razie nie w tym wieku. Pozdrowienia dla córki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 28.01.2005 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2005 tzn. oceny pozostawiają wiele do życzenia, ale wierzę , że na koniec będzie lepiej. . Małgorzato, właśnie sobie przypomniałam, że przecież oceny na koniec są zawsze lepsze od tych na semestr. Poza tym u mnie w kalsie było 2 chłopaków, którzy zawsze mieli po 6-7 jedynek na semestr (nie łącznie tylko każdy z osobna ) i teraz są inżynierami. Niczym sie nie przejmuj ( a przynajmniej spróbuj ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 28.01.2005 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2005 lidka inżynieryjne studia są dla cierpliwych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 28.01.2005 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2005 lidka inżynieryjne studia są dla cierpliwych. dla cierpliwych wykładowców? czy studentów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 28.01.2005 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2005 No, wywołane do tablicy zaliczyły na 6 Edziu, ja w sumie sobie tego inaczej nie wyobrażam. Nie ma chyba innego wyjścia, jak zufać. W każdym razie nie w tym wieku. Pozdrowienia dla córki Dziękuję No to jeszcze dodam, że moja córka jest permanentnie zakochana i nigdy nie wiązałam tego jej stanu z "wynikami uczenia się". Wręcz przeciwnie staram się rozmawiać z córką o obiekcie jej westchnień, ale tak ogólnie np. co u niego słychać, jaki jest, co się jej w nim tak podoba itp. Wiem, że w tym stanie chce się rozmawiać o tej drugiej osobie i po co ma gadać z koleżankami na GG jak może też ze mną. Przy okazji dowiaduję się dużo innych ciekawych rzeczy z jej życia pozadomowego Choć moja córka to typ człowieka "stresogennego dla rodziców" i wierzcie mi sama nie wiem, czy nie lepiej dla mojego zdrowia byłoby o części tych spraw nie wiedzieć. Czasem jak opowiadam znajomym o wyczynach mojej córki włosy się jeżą, ale na koniec dodają, że poradzi sobie w życiu...Oby mieli rację . Małgorzato nie wiem jak to jest z 16 letnimi chłopcami, czy nie są bardziej zamknięci w sobie, ale spróbuj może też tak rozmawiać z synem o jego sympatii. Po prostu okaż takie życzliwe zainteresowanie jego sympatią... A z tą jedynką z biologii na pewno sobie poradzi...przecież to Twój syn! pozdrawiam Edzia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 28.01.2005 09:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2005 Dla obu zainteresowanych stron, jak ja sobię pomyślę jaki byłem cierpliwy... a ile cierpliwości mnie okazano ... . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta1719498972 28.01.2005 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2005 Dla obu zainteresowanych stron, jak ja sobię pomyślę jaki byłem cierpliwy... a ile cierpliwości mnie okazano ... . Nie ma problemu, bardziej niecierpliwych uczelni jest mnóstwo. O matko jaka moja była niecierpliwa uczelnia oczywiście. i chęć do jej skończenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 28.01.2005 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2005 Mam 18 latka. Niiiigdy przenigdy nie było z nim zadnych problemów, przykładny uczeń, cudniaste dziecię. Kiedy się zakochał lat temu 3 piałam , że taki rozsądny, że duma rodziców. Od 3 lat jest z tą samą przewspaniałą , mądrą , zdolną, pracowitą ( itd ) dziewczyną. Co mu odbiło ?? Teraz na półrocze przywalił. Oj przywalił. Dobrze, że zagrożenia nie ma.. Zero komentarzy, zero dziamgania..co to zmieni ? Może to zmęczenie materiału, może jednak próba macania ile można nic nie robić , a samo będzie szło ? Mam takie samo podejście jak Edzia. My jako rodzice pomożemy z całych sił, ale nie będziemy tworzyć szklarnianych warunków. Im trzeba dać czas na to, by zarobili kopa w zadek. Niech poboli, niech się zastanowią. To nie są dzieci maluśkie , nie da się całe życie chronić i bronić. Musi poczuć smak porażki i smak zwycięstwa. Nie można prowadzić za raczkę i podtykać pod nos gotowe recepty na życie. Bo co z takiego facecika wyrośnie ? Musi się młody nauczyć : zrobisz tak i tak - będą takie a takie konsekwencje. Mam nadzieję , że mój młody odebrał lekcje pokory i wyciągnał wnioski. A jeśli nie , to jego będzie ból, on będzie ustawiał słoiki na półkach w sklepie na nocną zmianę. ps. Kroyena ..święte słowa..święte Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta1719498972 28.01.2005 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2005 Ufff... kurcze ja już naprawdę zaczynałam się zastanawiać, czy naprawdę moje poglądy są aż tak oderwane od rzeczywistości. Szanowni rodzice nasto- i dzieścia- latków jednak myślą (i robią) podobnie I brawo dla Was! Edziu, poradzi sobie, w życiu Ziaba ja myślałam, że Ty raczej małego bobasa masz, a nie 18-latka! Tak mi wyglądasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgorzata222 28.01.2005 10:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2005 Przeczytałam wszystko dopiero teraz. Mają racje Ci którzy mówią żeby się usamodzielnił i dostał w tyłek. Jak poczuje to może zauważy co jest nie tak. Pomyślę także o pewnym ograniczeniach z kompem. Muszę się przygotować do rozmowy to nie może być na żywiił bo jestem trochę impulsywna i może z rozmowy wyniknąć kłutnia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 28.01.2005 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2005 *marta* a dziękuję..dziękuję.. ale ja stary dinosaur jestem - jak wszelkie płazowate ( nie mylić z płazińcami ) ( Co nie przeszkadza młodzieńczym okiem zerkać na świat. ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 28.01.2005 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2005 Marto obyś i Ty się nie myliła Małgorzato ja na Twoim miejscu nie przygotowywałaby wielkiej mowy moralizatorskiej, po prostu zamknij ten temat feralnego semestru i nie wracaj więcej do tego. Ograniczenie kompa...jak uważasz, ale alternatywą jest, że młody będzie siedział nad otwartą książką i myślał o niebieskich migdałach Czy On jest w ostaniej klasie gimnazjalnej? Jeżeli tak, to kubeł zimnej wody spłynie na niego na testach próbnych...może się wtedy zmobilizuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 28.01.2005 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2005 Jako doświadczona etatem mamuśki polecam działania z cyklu " nie rób tak, jak Tobie robiono " Znakiem wspomnij sobie powroty Twoich Rodzicieli po wywiadówkach . Noooo, chyba że nie mieli się do czego przyssać .. Ale są dwie szkoły : 1/ zatłuc 2/ dać żyć i ewentualnie wyjście pośrednie : tak zatłuc, by żyło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 28.01.2005 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2005 Wot i bezstresowe wychowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.