ckwadrat 13.09.2002 08:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 Gruchną gdzieś po środku, między Stanami a Irakiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 13.09.2002 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 C2- masz u mnie piątkę i dobry obiad.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ryniu 13.09.2002 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 A za co? gdzieś po środku może leżeć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jasiu 13.09.2002 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 Wojna jest kontynuacją (nieskutecznej) polityki. Polityka ma na celu ochronę interesów tych, którzy ją uprawiają. Po rozpadzie bloku wschodniego Stanom Zjednoczonym na gwałt potrzebny jest nowy wróg, który mógłby usprawiedliwić pompowanie miliardów dolarów w instytucje i przedsiębiorstwa zajmujące się przemysłem wojennym. To świetny interes - daje władze i pieniądze o jakich nawet nie mamy pojęcia. Ben Laden spadł Panu Dablju i jego kolesiom z nieba. Zwróćcie uwagę, że największe mocarstwo świata wsparte najnowocześniejszą techniką wydało miliardy dolarów na złapanie jednego człowieka i przez rok.... nic !? Bo nie chodzi o to żeby złapac króliczka ale żeby go gonić (Saddam Husajn jest śmieszną marionetką z operetkowego kraiku, został teraz wyciągnięty z kapelusza bo Ben Laden stał się "mniej nośny dramatycznie"). A co do Talibów... Ktoś napisał wcześniej, że motorem ich działania jest zawiść do Amerykanów za to że odnieśli sukces. Użył sformułowania, że "dobrobyt nie spadł im z nieba". I tu trafił. Dobrobyt Amerykanom nie spadł z nieba - oni go ukradli. Najpierw ukradli ziemię "rdzennym mieszkańcom", a później płacąc tą ziemią i zawartymi w niej bogactwami "kupili" najmobilniejszych, najkreatywniejszych obywateli (najpierw europy, a teraz całego świata). Żeby sobie ułatwić zadanie wsparli się niewolnczą pracą porywanych z afryki murzynów. Ostatecznie rozpędu gospodarce USA dały obie wojny, na których przemysł i finansjera USA zbiła potężne majątki. Teraz USA oficjalnie nic nikomu nie kradną, ale w cenie każdego kawałka plastiku jest procent dla amerykańskiej firmy DuPoint. W każdym farmaceutyu jest jakaś opłata patentowa dla firm amerykańskich. To samo dotyczy telekomunikacji (At&T), elektroniki (Intel), software (Microsoft), i wielu innych dziedzin. A od wszystkiego czym się handluje na świecie płaci się jeszcze trybut dla ameryańskiej giełdy i różnych działających w USA firm. My jesteśmy w dosyć dobrej sytuacji (też jesteśmy okradani tylko w trochę mniejszym zakresie). Ale nie dziwi mnie frustracja krajów trzeciego świata, w którch amerykańskie korporacje wydobywają surowce naturalne rękami miejscowych robotników, które po przetworzeniu wracają niewspółmiernie droższe (notabene przetworzone na malezji, rękami chińczyków pod kierunkiem hindusów), a cały zysk ląduje zawsze na Wall Street. To jest właśnie pożywka dla ludzi nienawidzących USA. Ta nienawiść nie zginie dopuki będą tak ogromne dysproporcje pomiędzy NYC, a np.: Kabulem. Moim zdaniem sprawa jest beznadziejna. Co zresztą widać gołym okiem. George W. musi urządzić na bliskim wschodzie kolejną hekatombe bo jego mocodawcy prędzej pogrzebią cały świat niz odpuszczą parę milionów ze swoich kont Oczywiście to wszystko co napisałem nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla Alkaidy (czy jak to się pisze). Chciałem tylko wykazać, że sprzedaje nam się fałszywy obraz wydarzeń po to aby nami manipulować. Na polityków nie ma się co zżymać - kłamstwa i oszustwa to ich podstawowe zajęcie. Dziennikarzy też nie można obwiniać, tak jak ścierwojady żywią się padliną, tak dziennikarze za wszelką cenę szukają sensacji. Ale my uważający się za ludzi inteligentnych powinniśmy analizować to co nam się podtyka. Pozatym jestem mało amerykański i mierzi mnie jak ktoś robi ze swojego cierpienia show przed kamerami. Ale taka już jest ameryka: coś czego nie ma w TV nie istnieje, coś na czym nie można zarobić jest niegodne uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 13.09.2002 09:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 ryniu, co za co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ryniu 13.09.2002 09:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 za co ta piątka i dobry obiad? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ryniu 13.09.2002 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 Jasiu, radykalizm poglądów mnie przeraża. Twoich też. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anula 13.09.2002 09:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 Niestety to co pisze Jasiu o Ameryce jest w duzym stopniu prawdą, a przynajmniej ja widze tego dobitne przykłady pracując w amerykańskiej firmie (mówie o teraźniejszej polityce korporacji która ma na celu tylko i wyłącznie zysk, nierzadko z naginaniem prawa) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 13.09.2002 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 ryniu, a twoja żona nie przybija ci piąteczki i nie gotuje obiadu? jak zrobi, to pytasz za co? Anula, takie naginanie prawa to stosuje większość firm w Polsce, różnego pochodzenia. Nie przypisywałabym tego tylko amerykańskiem korporacjom.Obawiam się, ze jakkolwiek by to oceniać, to wiekszośc nie ma wyboru, takie prawo, taki fiskalizm. Choć oczywiscie indywidualne przypadki "wredności" zdarzają się jak świat światem. Zaraz się okaże , że Amerykanie są winni wszelkiemu złu.(przepraszam dobru inaczej) A stonka była naprawdę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ryniu 13.09.2002 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 On 2002-09-13 11:39, opal wrote: ryniu, a twoja żona nie przybija ci piąteczki i nie gotuje obiadu? jak zrobi, to pytasz za co? sorki, sorki, myślałem, że to było apropos ataku na Irak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jasiu 13.09.2002 10:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 Amerykanie nie są oczywście winni całemu złu na świecie. Ale są krajem, który ma największe możliowści walki z tym złem, a nie bardzo chcą z tego skorzystać (jak choćby w sprawie ograniczenia emisji gazów do atmosfery). Pozatym Amerykanie sami wzięli na siebie rolę supermocarstwa i światowego hegemona. Jak są przywileje musza być i obowiązki. Jak ktoś chce narzucać innym swoją wolę to poniekąd bieże za niego odpowiedzialność. Przypominam tylko, że chodzi mi tylko o ujawnienie mechanizmów omawianych konfliktów. Nie oceniam kto jest winien, a kto nie. To co zrobiła Alkaida bez względu na ich motywacje nie mieści mi się w głowie. Ale dość już tego. Nie wiem jak Wy ale ja już obiecuje nie ciągnąć tego wątku. Mimo wszystko zapowiada się ładny weekend Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anula 13.09.2002 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 Oczywiście że naginanie prawa to nie jest przywilej wyłącznie firm amerykańskich ale też jedynie Amerykanie cierpia na niesamowitą dwulicowość: jacy to oni nie sa wspaniali ucywilizowani, demokratyczni i jakich to nie maja regulacji prawnych i jak zbawiają swiat. A w praktyce jest oczywiście zupełnie inaczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maco 13.09.2002 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 Ten wątek mnie podbudował, bo widzę, że jest więcej myślących otwarcie i inaczej niż "w telewizorze" niż myślałem ! DZIĘKI ! Jak jest mądry król to dba o to żeby wszystkim poddanym było dobrze. Mądry rodzic "włada" dziećmi ale nie po to, żeby sobie zapewnić dobrobyt w przyszłości tylko żeby dziecko wyrosło na samodzielnego i dobrego człowieka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 13.09.2002 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 Ale dramat ludzkości polega na tym, że jeszcze nie urodził się król, który sprawił, aby wszystkim poddanym było dobrze. Są nawet tacy, którzy nazywają to utopią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maco 13.09.2002 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 prawda.Oprócz króla myślę, że poddani też muszą do takiej utopi "dorosnąć". I to chyba jeszcze większy dramat... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 13.09.2002 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 Też myślę, że to jest sedno sprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 13.09.2002 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 Z przykrością jednak zauważam, że wszelkie nawoływania do "otwartości" myślenia , prób zrozumienia innych ludzi, czy szerzej narodów, zupełnie nie znajdują zastosowania w codziennym życiu. Ot, w tej naszej mikroskali.Mimo deklaracji tak tu składanych. Wystarczy przeczytać niejeden wątek na tym forum o włamaniach, kradzieżach, naruszeniu własności. Nigdzie (może przeoczyłam) nie znalazłam próby zrozumienia postępowania złodzieja. A może on był głodny, może go namówili źli ludzie, może jest biedny i to z biedy właśnie. A moze był nietrzeźwy, odurzony lub ... po prostu nie przywiazuje wagi do własności jak my.Ma inną skalę wartości.Nikt nie okazał mu zrozumienia. Cały czas rozmawialiśmy o tym, jakie to coraz wymyślniejsze tortury mu zadać. Mieliśmy też pretensje do państwa, że bierze go w obronę zapewniając mu ochronę i prawo do osądzenia przez państwo, a nie przez nasz samosąd.A przecież my wiemy, jak z nim postąpić i na co zasłużył. Prawo jest złe, bo daje mu prawo do obrony i do sądu. Bo to jest nasza własność.Jesteśmy oburzeni dlaczego nie możemy rozprawić się z kimś , kto nas nachodzi, grozi śmiercią, depcze naszą godność.Na całe szczęscie (to jedyne , co jeszcze doceniamy) mamy prawo do obrony koniecznej. Ale to i tak za mało, bo wlazł nam do domu!!! Trochę bardziej "wyrozumiali" jesteśmy dla sąsiadów uprzykrzajacych nam życie (ale to chyba bardziej z wyrachowania, bo będziemy mieszkać obok)tutaj zawsze znajdzie się ktoś, kto weźmie naszego sąsiada w obronę i doradzi , aby nie lecieć od razu do sądu. Choć zawsze się to wyrówna z głosami, ktore...już one by temu sąsiadowi pokazały. Kochani, nie piszę tego personalnie, piszę o nas wszystkich, tacy jesteśmy, pod każdą szerokościa geograficzną. Nasz świat kończy sie tak naprawdę na płotku przed naszym domem. Dopiero w stanie "wyższej abstrakcji" stajemy się lepsi i ujmujemy się za biednymi, uciemiężonymi, a dla każdego największego nawet łobuza znajdziemy wytłumaczenie. Jakiekolwiek.Żądamy sądu.Mamy wiele przemyśleń wówczas, refleksji, pragniemy pokazać nasze "ucywilizowanie". Kończy się ono, gdy zaczyna się życie. Wtedy stosujemy inne normy. Znajdujemy w sobie prawo do odwetu, bardzo szermujemy sprawiedliwością.NAgle normy stają się wyraziste i nie mamy wątpliwości.A przede wszystkim przez moment nie pomyślimy o sprawcy, o wybaczeniu, może napiciu się z nim herbaty. (ale to dziwne, nie?zamiast strzelać do niego-powiedzieć: proszę porozmawiajmy, czego pan się napije, pewno ma pan kłopot, skoro zaszczyca mnie pan swoją obecnością.czy pana dzieci mają co jeść? może pan się wychował w slumsach?może tata pana bił? ja w pana wierzę. Ja panu pomogę)Ale byłby szok, może to jest sposób na złodzieja-swoją drogą?Albo lepiej nie próbować , bo by zawału chłopina dostał. Brak w tym wg mnie konsekwencji. Oczywiście są to siłą rzeczy uogólnienia, bo nie mówimy o konkretnych osobach, lecz o naturze ludzkiej. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maco 13.09.2002 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 Chce wierzyć, że na przestrzeni wieków coś się jednak zmieniło w dobrym kierunku. Chcę wierzyć, że kiedyś kiedyś nikt nawet nie pomyślał tak jak piszesz i nawet wierni szli z szablą i stryczkiem na niewiernego... Chcę wierzyć, że dzisiaj jest więcej takich co nie tylko myślą tak jak Ty ale raz na jakiś czas postąpią podobnie... :-} Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ketiso 13.09.2002 16:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 Jasiu ze Szczecina jestem pod wrażeniem twoich poglądów. gdy będziesz zakładał partię poproszę o legitymację z nr 1.HEJ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 13.09.2002 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 Ale po co zakładać coś nowego??Jest już kilka partii, które otwarcie głoszą takie poglądy. Myślę, że dopiero nr.3 jest pierwszy wolny. Nr 1 to wypada zostawić dla tow.Pastusiaka, nr.2 dla tow.Wiatra (seniora), bo jak rozumiem, to są cytaty z ich słynnych dzieł wybranych. (stare dobre czasy co? ) Trójka jest szczęśliwa więc spoko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.