Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ludzkie odchody jako nawóz


Recommended Posts

Proszę o pomoc, jesteście specjalistami.Może ktoś mi potrafi doradzić.

Mieszkam w bloku w mieście , obok mnie sąsiad prowadzi swój ogródek w ten sposób, że co rano przynosi wiadro ludzkich odchodów rozlewa to równiutko dookoła i ugniata gumiaczkami cały dzień.

W zimie da się żyć , ale wiosną i latem jest niesamowity smród.

Nie dość , że jest to zagrożenie epidemiologiczne-zaraz obok stoi pompa z wodą ,to jeszcze ten odór.

W lecie nie otwieram okna!Ten typek uprwia pod oknami kukurydzę,którą podkradają dzieci i ja(FU)jedzą.

W tym roku chcę temu zapobiec.

Poradźcie czy pisać pismo do spółdzielni-oni mu wtedy np.przywożą nową ziemię,zamiast skażonej i natym koniec.Czy pisać do sanepidu, na jakie paragrafy w tym wszystkim się powołać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W japoni było by to naturalne ale u nas raczej sie nie stosuje.

Jest nawet anegdota jak po wyzwoleniu Japoni jeden z generałow dowiedzial sie ze warzywa w jego ogrodzie sa uprawiane w ten sposób. Zrobił awanture obslugujacym go japończykom ze nie zyczy sobie by uzywano " japońskiego nawozu" Skrzetni japońce przebudowali instalacje sanitarna w domu generala i od tego momentu warzywa były podlewane juz tylko " amerykańskim nawozem ".

To tak gwoli anegdoty a swoja droga radze faktycznie zglosic do sanepidu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ludzie nie maja wyobrazni, to moze byc szkodliwe

ludzie maja rózne choroby które wnikaja w ziemie....

 

czasem wiosna jakies 300 metrów od działki mojej mamy tez ktos to robi.... idiota.... smród w calej okolicy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za rady.Rzeczywiście chyba Sanepid najwięcej tu zdziała.

Zadwonię najpierw , a potem może drogą biurokracji..

Pytacie o Straż Miejską - owszem byli, pouczyli.I na tym koniec.

Spółdzielnia Mieszkaniowa nawizła nowej ziemi , zrównując uprawy tego faceta.Ale on jest cierpliwy.

Wszystko wyrosło od nowa.

Pytacie czy z nim rozmawiałam - to nie jest człowiek do rozmów.

Jest to totalny dziwak zbierający po śmietnikach, mający żonę po Heine-medina, zamiast podłogi ma warstę ziemi po której chodzą robale,(tak mówi dozorczyni)nie ma gazu ani wody, w wannie hoduje króliki.

A któregoś roku miał ze dwadzieścia kur pod blokiem.To też ja interweniowałam , bo mnie kogut budził o czwartej rano.

Nikomu takiego nie życzę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pablo, jeśli chcesz - możemy się zamienić sąsiadami.

:lol:

Byłam w Spółdzielni Mieszkaniowej - powiedzieli , że mają różne takie ciekawe przypadki.Ludzie mają szmaty ze śmietnika pod sam sufit i też ich ruszyć nie mogą.

Powiedziałam , że są pierwszą instancją do której się udałam.I że potem spróbuję w Opiece Społecznej , Straży Miejskiej ,Sanepidzie i w prasie oni lubią takie akcje.

Wtedy pani ze Spółdzielni obiecała udać się tam osobiście i rozpatrzeć sprawę( czytaj -zobaczyć numerek na drzwiach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest pikuś. U mnie cała wieś wylewa szambo po kryjomu do rowów i na pola, śmiem twierdzić, że żaden z moich sąsiadów nie ma szamba, maja nieszczelne, a juz napewno, że u nikogo nie widziałam "szambowozu". Tez jest aromatycznie. A żeby było ciekawiej, to jeden z sąsiadów (który ma wielką willę, ogrodzenie z klinkieru i kutego żelaza) wywala na pustą działkę vis-a-vis swojej posesji odpadki i śmieci (kwiaty z wazonu, obierki z ziemniaków, kupy po sprzątaniu psiego boksu, resztki obiadów itp). To dopiero kultura :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie gdzie Wy mieszkacie??!!Jak czytam te Wasze wypowiedzi to mi sie cusik zdaje że ja w jakiejs innej Polsce mieszkam.U mnie owszem szamba to szara strefa ale szambiarke dosc często widze.I choc mieszkam na wsi to nie spotkałem sie z "ludzkim"nawozem co do smieci to czasami po lasach można spotkać "kupki" ale coraz żadziej a i to przeważnie jakis gruz którym ktos sobie drogę utwardza,a może cywilizacja idzie od zachodu i niestety do Was jeszcze nie doszła??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest absolutnie niedopuszczalne ze względu na obecność bakterii coli w ludzkich odchodach. Jednak z formalnego punktu widzenia można skarżyć takie praktyki do Sanepidu w przypadku sprzedaży warzywek. Proponuję oprócz Sanepidu zawiadomić wydział ochrony środowiska we właściwym urzędzie gminy lub miasta.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...