Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

NiecoDziennik Zuzzy


Recommended Posts

Wczoraj był sądny dzień.....

 

Zwaliło się do nas naprawdę masę ludzi: 3 osoby od elewacji, 2 podbikciarzy, 2 glazurników. Do tego nas dwoje i pół i szwendający się wszędzie pies.

 

Ekipa od podbitek nadal starała się doprowadzić mnie do zawału. Wymyślili, że rusztowania najlepiej będzie przenosić z balkonu na balkon przez środek domu... Przez wąziutkie drzwi balkonowe, które się same zamykały, więc rusztowaniem się je dobrze otwierało... Oczywiście wszystkie materiały też wnosili przez środek, wyłażąc przez okna na rusztowania, przez co ściany pod oknami są czarne od butów... Ale wiecie co? Oni już sobie pojechali................. Zostawili kawałeczek do skończenia, ale to zrobi już ich szef dziś. Zostawili też kawałeczek drugi nie zakryty, bo mamy gniazdo rudzików i poczekamy aż sobie wyfruną. A oprócz tego podbitka wygląda znośnie... Nawet bardzo znośnie.

 

Ekipa od elewacji też mnie bardzo zaskakuje. Wczoraj siedzieli przed domem i dyskutowali o ostatnio przeczytanych książkach :o :o To pierwsza tak kulturalna ekipa na naszej budowie... Elewacja jakoś robi się...

 

Wczoraj czekaliśmy na kuriera z parapetami, nie mógł trafić niestety. Parapety przywieźli nam w innym kolorze niż zamawialiśmy, ale cudem okazało się, że to może nawet lepszy wybór ;-)

 

Przywieźliśmy też sztukaterię - ciekawe co z tego wyniknie.....

 

Przywiexli też transport kafli do górnej łazienki - 150 paczek.... NA szczęście zmyliśmy sie przed dowiezieniem, więc rozpakowanie spadło na majstrów.

 

Glazurnik wyjechał na dwa dni, ale wczoraj wrócił i dziś skończył układanie płytek w kuchni. Teraz są fugowane. Zafugował też kawałek dolnej łazienki. Wygląda super.

 

Andrzej musiał wymienić kran w elewacji, zdemontowac lampę, schować kabel itp... Ale teraz już wszystko przygotowane. Przymierzylismy jeden parapet - wygląda super.

 

Pomocniek glazurnika impregnuje kafle do górnej łazienki - moze zaczną je kłaść...

 

Zamówiliśmy też wczoraj materac do naszego łóżka. Będzie gotowy za tydzień.

 

Dziś siedzę z komputerem przy stoliku z kartonów sztukaterii na budowie :-)

Andrzej musi skończyć elektrykę w górnej łazience.... Zostały mu dwa kable...

 

ABy do przodu.....

 

 

Do powiększenia rodziny 1 miesiac......... ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 178
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Łał, już dwa tygodnie minęły... Nawet tego nie zauwazyłam...

 

Czy coś się zmieniło??? Niewiele oczywiście jak zwykle niewiele...

 

Mamy zrobioną elewację. Jest tynk na ścianach, sztukateria wokół okien i drzwi oraz parapety. Brakuje jedynie wykończenia podmurówki, ale tu panowie już się nie wyrobili i powrócą po 15 lipca.... Z efektów pracy tej ekipy jestem naprawdę zadowolona. Ci panowie naprawdę się starali. Porządni, dokładni, sprzątali po sobie, nic nie zniszczyli. Nasze ogromne szczyty wysokie na 9,5 metra udało im się zaciągnąć tynkiem idealnie gładko. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Jedyne problemy mieli ze sztukaterią... Bardzo klęli... My tez. Ale jakoś wszystko się poukładało. No i glify wokół okien mogły by być gładsze... Ale nie mozna mieć wszystkiego. Może jak wróca do podmurówki, to jeszcze trochę ich pomęczymy. W końcu podliczyli nas za tą sztukaterię tak, ze nam mowę odjęło.... Za te cholerne listwy i robociznę do nich moglibyśmy kupić niezłe meble kuchenne ;-) Ale efekt jest - może jutro zrobię jakies zdjęcia to Wam pokażę....

 

A co w środku??? Nic... Nasz fikusny glazurnik baluje na wszystkich budowach wokół, a u nas jakoś prace się nie posuwają. Dolna łazienka nie skończona, podłogi niezafugowane. Górna łazienka wreszcie przygotowana pod kładzenie kabli. Czyli wygładzone wszystkie ściany niezakryte płytkami i zagruntowana reszta ścian. I to by było na tyle, bo majster wczoraj wyjechał i wróci dopiero w środę...

 

Mamy też już prawie zrobione podłogi... Parkieciarze przyjechali w środę wieczorem i tego samego dnia zdążyli wycyklinować cały dom. Pracowali do 3 nad ranem... W tym czasie w domu próbowało spać 5 elewaciarzy i 2 glazurników. Glazurnicy nie dali rady i poszli spac do naszego samochodu budowlanego ;-) Wczoraj szpachlowanie, drugie cyklinowanie i pierwszy olej. A dziś o 6 rano drugi olej i panowie zapowiedzieli koniec prac na 9 rano....:o :o To się nazywa predkość.... A metrów u nas parkietu 140........ Dlatego wczoraj wywaliliśmy glazurnków, a elewaciarze właśnie skończyli - czyli nikt juz po domu się nie będzie kręcił... Moze się parkiet nie zniszczy...

 

Kuchnia.... Stolarz umówiony na 6go lipca. Parę dni temu dostałam obiecane zdjęcia. Kuchnia jest już gotowa. Prawdę mówiąc trochę się przestraszyłam, że mi się to jednak nie spodoba w rzeczywistości. Dwa szczególiki już widzę, które mnie lekko drażnią... Boję się bardzo.... ALe oczywiście kuchnia jest prześliczna ;-)

 

Co jeszcze?

 

Zamówiliśmy wreszcie szambo - będzie w środę o 10.00. Zamówiliśmy koparkę -będzie w srodę o 7.00. Koparkowy musi nam zrobić porządek z górkami ziemi, wykopać pozostałe rowy pod drenaż i ogólne prace porządkowe... Będzie się działo...

 

MUSZĘ zamówić sprzęt AGD... MUSZĘ to zrobić dziś. Stolarz przyjeżdża za tydzień, a ja nic... Na niektóre sprzęty czeka się 3 tygodnie. Jednym słowem na pewno wszystkiego w ciągu tygodnia nie ściągniemy. Daliśmy ciała... Jak zwykle..

 

Moje typy AGD:

 

Płyta ceramiczna Amica PC7205TF

Piekarnik Indesit FM54 RK B AN

Lodówka ELECTROLUX ERN29600

Zmywarka Bosch SGV43M03EU

Odkurzacz Samsung SC8461

Pralka Whirpool AWO/D4313/P

 

Raczej nieodwołalnie... Oczywiście w tym wyborze chodziło o to, aby każdy sprzęt był innej firmy ;-)Do kompletu mamy jeszcze mikrofalówkę LG ;-)

 

W przyszłym tygodniu musimy:

 

Przygotowac kuchnię: pomalować,założyć gniazdka, zafugowac podłogę.

Kupić kibelek i szafkę z umywalką do małej łazienki.

Skończyć zabawę z obróbkami blacharskimi na balkonach, odebrać zamówione rynny, przyczepić rynny, Połozyć płytki na balkonach... Moja dobra rada: ZREZYGNUJCIE ZE WSZYSTKICH CHOLERNYCH BALKONÓW PÓKI MOZECIE ;-) Nasze balkony doprowadzają nas do szału... Nasza świezutka elewacja ma już zacieki nad frontowymi drzwiami, bo akurat przyszła burza..... Wylewki, izolacje, blachy, rynny, kafle, balustrady, których cena nie miesci mi się w głowie, a na balkon nigdy nie bedę wychodzic.... Tragedia...

 

 

Wczoraj odwiedzili nas panowie z gazowni, podpisaliśy protokół umiejscowienia skrzynki i zrobią nm projekt. Gaz może będzie w grudniu. Ha ha ha. Super... Dobrze że mamy metr drewna ;-) Tylko się załamac.....

 

Muszę zamówić kontener na smieci. Dziwne ceny mi spiewają za taką usługę... Poszukam jeszcze trochę...

 

 

Do porodu 3 tygodnie....... To robi wrażenie.... Może doczekam...

Szanse na wczesniejszą przeprowadzkę? 0%.....

 

 

Zdjęcia?????? Moze jutro zrobię.... Kuchni Wam jednak nie wkleję ;-) Taka w stolarni jednak nie zasługuje na prezentację ;-) Musicie poczekać tydzień :-)

 

Pozdrowienia !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ALe jestem słowna - obiecałam zdjęcia i proszę - są :-)

 

Oto moja prawie skończona elewacja:

 

http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010043.jpg

http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010049.jpg

http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010055.jpg

 

 

A to parkiet poolejowany pierwszy raz.

 

http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010051.jpg

 

Dziś robiliśmy porządki na działce, bo do przyjazdu koparki zostało kilka dni, a wokół domu pobojowisko.

Parkiet wczoraj skończony - dziś wezwalismy szefa na rekalmację... Szkoda gadac... Ale podłoga nie wygląda tak jak ją sobie wyobrażaliśmy...

 

Udało nam się za to trafić na promocję sprzętu AGD w Saturnie - cały sprzęt sprzedawany taniej o 22%. Tylko ten weeeknd. Taka obniżka sprawiła, że cały sprzęt miał lepsze ceny niż w najtańszych sklepach internetowych. Kupiliśmy lodówkę, piekarnik, zmywarkę i pralkę. To się nazywają zakupy ;-) Aż z banku do mnie zadzwonili upewnić się ze nikt mojej karty nie gwizdnął ;-)

Z listy zmieniliśmy pralkę na zupełnie inną, bo tej nie mieli w ofercie. Kupiliśy pralkę Aristona - czyli nadal kazda rzecz innej formy ;-) No i niestety tej płyty w supermarkecie nie dostanę - musze ją zamówić w poniedziałek.

 

Kupilismy jeszcze dodatkowo szafkę z umywalką do dolnej łazienki. Wybrana już chyba rok temu... Wybraliśmy też miskę WC - będzie ROCA MERIDIAN. Teraz problem mamy jedynie z bateriami. Szukamy mosiężnych ale niestety wszystkie są brzydkie... Jeszcze poszukamy i poczekamy...

 

Ufffffff :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś mamy znowu surowy parkiet......

 

Panowie przyjechali i scyklinowali całą podłogę... No i mamy tydzień w plecy.... A ja już nie mam żadnych tygodni w zapasie... Trudno. Niech majstrowie klną, a nie my patrząc na beznadziejną podłogę.

 

Na dodatek przyjeżdżamy na budowę, wchodzimy na górę, a tam pod dwoma oknami balkonowymi kałuże wody. Na świeżej podłodze.... Jakie szczęście że akurat miała być za chwilę cyklinowana, a nie już zostawiona gotowa.... Chyba nam przeciekają okna :o :o Pozaklejaliśmy je foliami i taśmami i będziemy się zastanawiać co robić dalej.... Takie szczęście mieliśmy że ten deszcz nie spadł jutro..

Moje doświadczenie: Kałuza wody wylana na kilka godzin na zaolejowaną podłogę niszczy ją dokumentnie. Klepki się powypaczały, tam gdzie woda wyschła powstała okropna matowa plama.. Już nawet nie czekaliśmy na oględziny po cyklinowaniu...Mamy za słabe nerwy...

 

Jutro wielki dzień. Przyjeżdża koparka i szambo.... Start 6.00. Oj będzie się działo.... NA dodatek parkieciarze będą walczyć i wracają glazurnicy...

 

Oby się tylko nie denerwować...

 

Do powiększenia rodziny 17 dni........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Środa to był dzień :-)

 

O 7.00 pojawił się koparkowy. Najpierw wykopał dół 3x5 metrów na szambo. Potem pojechał na tył i wyrównał nasze góry i przy okazji skosił chwasty, które miały już półtora metra wysokości. Nastepnie wykopał rów 5 metrowy do drenażu. A potem rów 17 metrowy do GWC. Następnie kolejny rów 5 metrowy od frontu i zrobiła się już 10.00. Panowie szambiarze przyjechali punktualnie aż z Radomia. Kazali koparkowemu trochę poprawić dół, wrzucili nasze dwa zbiorniki, zakleili pokrywy, przykleili kominki i pojechali. Koparkowy zasypał szambo, i posprzątał nam trochę gruz z frontu.

 

Jakie rezultaty? Straszne błoto wszędzie. Krajobraz księzycowy. Kominki szamba wystają pół metra od obecnego poziomu ziemi. Szambo trzeba podłączyć i połączyć dodatkowo oba zbiorniki. Aby to zrobić trzeba wejść do środka... Brrrrr

 

Parkiet ma pierwszą warstwę oleju. Olej nie wysycha, cały czas jakieś kałuże... Nie wierzę już w tą podłogę...

 

Przez podłogę dziśzadzwoniłam do stolarza, żeby jednak się jutro nie pojawiał... Jutro pewnie będą dalej olejować i będzie śmierdzieć... Stolarz przyjedzie we wtorek z dołami szafek i w czwartek z resztą. I tak nie będziemy gotowi...

Kuchnia nie jest pomalowana, podłoga nie jest zafugowana, nie ma gniazdek elektrycznych...

 

Nasz glazurnik miał wrócić w środę... Czwartek się skończył a jego ani śladu. Ręce opadają...

 

Dziś szukam baterii kuchennych. Pdobają mi się Retro Tres w kolorze starego mosiądzu. Powinniśmy kupić baterie przed przyjazdem stolarza. A przy okazji kupić baterie do małej łazienki. Truuuuudne decyzje.

 

Skoro mamy już porządek niby na działce to zaczęłam robić rozeznanie ogrodzeniowe. Jużnic wielkiego nie musi do nas wjeżdżac, możemy robić docelowe ogrodzenie.... Chyba jutro pojedziemy na oglądanie..

 

Jutro będziemy malować kuchnię i montować rury do drenażu i GWC.... Będzie wesoło.. Jak zwykle :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

No to chwalę się :-)

 

11 lipca o godzinie 2.20 urodziła się nasza córeczka !!

 

Ważyła 3200 i mierzyła 56cm. Jest najśliczniejszym dzieckiem na świecie :-)

 

 

Oczywiście problemy budowlane troszeczkę odsunęły się na bok...

 

Ale cośtam się dzieje ;-) Kuchnia cały czas się tworzy. Niestety ostateczna wersja będzie dopiero w przyszłym tygodniu... Ale wkleję Wam kawałeczek ;-)

 

Tak dla smaku ;-)

 

http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/kuchnia.jpg

 

Pozdrawiam wszystkich serdecznie !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam witam!

 

Czas wrócić do dziennika ;-)

 

A na budowie dzieje się tradycyjnie niewiele.... Nasz glazurnik nie przyjechał, bo potrącił go skuter. Chyba się już nie pojawi... Jak pech to pech...

 

Andrzej zrobił podłączenie szamba. Szambo działa.

 

Teraz walczy z dolną łazienką, bo trzeba skończyć fugowanie, bo nasz flejtuch majster wszystko zapaskudził fugą, przykrył i zostawił. Teraz będziemy to czyścić przez sto lat.. Trzeba tam jeszcze pomalować sufit, przykleić listwy przysufitowe, podłaczyć kibelek, umywalkę, baterię prysznicową.

 

Zdecydowaliśy się na baterie, nawet już kilka kupiliśmy - będą to baterie firmy TRES, model retroTres kolor mosiężny. Mamy już do kuchni i łazienki małej.

 

Kuchnia nie skończona, stolarz przyjedzie chyba w poniedziałek. Najgorsze jest to, że ja tej kuchni jeszcze nie widziałam w rzeczywistości!!! Mam tylko zdjęcia... Ale zdjęcia nie są najlepsze, więc więcej Wam nie wkleję. Może w niedzielę wybierzemy się wspólnie na budowę...

 

Umówiłam sie ze stolarzem od drzwi, schodów. Przyjadą 4go sierpnia na pomiary. Pewnie zrobią też balustrady - bo kute kosztują jednak majątek. Parapety zrobi nam stolarz meblowy.

 

CZekamna telefon majstra od elewacji - mieli po 15 skończyć podmurówke. Ciekawe czy się odezwą.

 

Chcielibyśmy bardzo się przeprowadzić... Wierzymy, ze uda nam się może pod koniec przyszłego tygodnia.....?

 

A ja siedzę i leniuchuję :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj Andrzej ustawił na próbe baterie, żebym mogła je ocenić na zdjęciach. Troszczkę są złote, a miały być bardziej ciemne, mosiężne, ale nie mogłam znaleźć nic innego. Trudno i tak mi się bardzo podobają.

 

A tak to wygląda:

 

Duży zlew w kuchni:

 

http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010024.jpg

 

Wyspa:

 

http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010029-1.jpg

 

No i szafka w łazience - też postawiona tylko na chwilę:

 

http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010033.jpg

 

Może być???? ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie mi post wcięło wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!!

 

 

To jeszcze raz skrótowo....

 

Wczoraj mielismy tragiczny dzień.. Zalało nam świeżutkie parkiety we wszystkich pokojach... Jak? Mamy nieszczelne okna. Wszystkie. Nawet nieotwieralną witrynę. Pod każdym oknem wlała się kałuża wody. Co gorsze ulewa była popołudniu, a zauważyliśmy to dopiero rano. Do tego czasu kałuże wsiaknęły w parkiet... Zostały obrzydliwe plamy, parkiet się wypaczył, zrobiły się szpary, łódki... Można się podłamać...Trzeciego cyklinowania nie planowaliśmy.... Zgłosiliśy reklamację okien - ale przyjadą dopiero za tydzień.. Trzeba będzie uważać.. A może teraz to już nie ma znaczenia???

 

Andrzej wykańcza małą łazienkę - już blisko końca jest ;-)

 

Stolarz dzwonił, że przyjedzie w czwartek - super będzie sypialnia !

Jutro przywożą materac do naszego łóżka.

 

W niedzielę zamówiliśmy krzesła - 8 sztuk - niestety trzeba na nie czekać 6-8 tygodni.... Oczywiście mogliśmy je zamówić 2 miesiące temu... ale my wszystko na ostatnią chwilę..

 

Dziś zamówiliśy dwie sofy do salonu -będą za 4-6 tygodni...

Chcieliśmy kupić stoły - ale nie było ich w sklepie, a kobita nie potrafiła sprawdzićczy mają w magazynie. Oddzwoniła póxniej - że są... Chcemy dwa stoły - jeden 180 cm do salonu, a drugi 160cm do gabinetu. Oba będą zestawiane razem w przypadku uroczystości wszelakich. Chcieliśmy też kupić kredens i biblioteczkę , ale mają pasować do stołów, więc jeszcze poczekamy.

 

Pojechalismy jeszcze obejrzeć lampy ,ale jednak trzeba będzie szukać dalej...

 

Czekają nas jeszcze zakupy mebli do pokojów dziecinnych... I tysiąc innych rzeczy...

 

No to wkleję jeszcze kawałeczek kuchni:

 

Korona:

http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/korona2.jpg

 

Blat:

 

http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/blat.jpg

 

 

No to w czwartek będą zdjęcia sypialni :-) Ma być ładniejsza niż kuchnia :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj się nawet dużo działo...

 

Stolarz przyjechał i skończył kuchnię, zmontował też sypialnię: czyli garderoba 4 metry, łóżko, 2 szafki nocne i komoda. Dodatkowo przywiózł nam też parapety. Będą takie jak blat w kuchni. Niestety nie zdązył ich już zamontowac. Teraz Andrzej będzie sie z nimi męczył... Zapomnieliśmy też przywieźć naszej kuchenki mikrofalowej - ona miała być zabudowana w jednej z szafek. Szafka była wyliczona na styk i teraz niestety trzeba będzie całą szafkę rozebrać i od tyły kuchenkęwłożyć i podłączyć... Tu też się Andrzej pomęczy.

 

Nasz glazurnik nie przyjechał oczywiście.. Ale Andrzej już dolną łazienkę skończył.. Niestety okazało się że nasz kibelek jest odpryśnięty, trzeba go było zwrócić i teraz czekamy na nowy. GLazurnik zadzwonił dziś w nocy i opowiadał o swoich problemach - przyznał, że górnej łazienki to chyba nam nie zdązy zrobić...

 

Wczoraj za to ni stąd ni zowąd przyjechał majster od ogrodzenia, z którym jakiś czastemu rozmawialiśmy. No i zdecydowaliśmy się ogrodzenie zrobić. Zaczną w przyszłą środę... Aż mi się nie chce wierzyć.. Panowie zażyczyli sobie 3 wywrotki ziemi, żeby wyrównać teren i koparkę do rozprowadzenia... Trudno.. PRzy okazji koparka zasypie nam rów do GWC. Ogrodzenie sięprzyda, bo przez nasząkrzywą siatkę nasz psiuńcio wychodzi sobie na piesze wycieczki, aż sąsiedzi się skarżą....

 

W przyszłym tygodniu mają też wrócić majstrowie od elewacji skończyć podmurówkę.

 

No i tak naprawdę to powinniśmy się wprowadzić na dniach.. Niech ten kibelek zadziała, no i jeszcze trzeba termę podłączyć (tymczasową - bo przecież gazu ni ma...). Przydałyby sięteż jakieś kontakty, bo na razie kable wiszą gołe -Może też parę żarówek zamiast lamp :-) Oj będzie wesoło :-) Już się nie mogę doczekać !!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałam w końcu meble :-)

 

Zrobiłam zdjęcia - niestety na zdjęciach nie wygląda to tak jak w rzeczywistosci... Nie mog e uchwycić dobrych kolorów... Wszystko jest też za wielkie by uchwycić w aparacie...

 

OK od początku:

 

Jeszcze jeden widok na kuchnię. Już z cokolami, ale z bałaganem ogólnym.

 

http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010017.jpg

 

Pierwszy parapet. Parapety są w identycznym kolorze i identycznie wyfrezowane jak blaty w kuchni.

 

http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/blat-1.jpg

 

Komoda w sypialni. na tym zdjęciu kolor jest prawie taki jak w rzeczywistości. kolor miał być idealnie dobrany do okien.

 

http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010020-1.jpg

 

Łóżko z szafkami nocnymi - tu zdjęcie jest za ciemne. Łóżko jest ogromne: 200x220cm - jest wysokie i super wygodne!!!

 

http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010021.jpg

 

Szafa. SZafa ma 4 metry długości i 275cm wysokości. Dwoje drzwi drewnianych i dwa lustra. lustra są fazowane z czterech stron.

 

http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010026-1.jpg

 

Wszystkie meble są fornirowane dębem i bejcowane. Wszystkie w jednakowym kolorze.

 

Przyznam, że sypialnia się lekko zmniejszyla.... A ma 25 metrów..... Dobrze,że są te lustra...

 

To tyle z szybkich wieści. Idę spaaaaaaaaaać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :-)

 

 

Dziśna działce roboty ziemne. Kupiliśmy dwie wywrotki ziemi. Kopara przyjeżdża dziś, majstrowie od ogrodzenia też - nawet o 6 rano mieli się pojawić... Andrzej wczoraj do nocy walczył z GWC - na szczęście udało mu się wszystko podłączyć i teraz czeka na zasypanie. Niestety zdjęć nie będzie... Bo aparat został w domu. Może też drenaż rynien uda się zasypać. nie wiem. W każdym razie będziemy mieć ogrodzenie :-) Zrobiłam wczoraj rozeznanie odnośnie siatki i słupków.

 

Dziś ma się pojawić glazurnik - to chyba jakieś święto. Powinniśmy go już wyrzucić na zbity pysk pół roku temu...

 

Wczoraj byli od okien - fachowiec poogladał, poogladał i powiedział, że on to musi przemyslec i pojawi sięza tydzień... Ciekawe ile jeszcze razy deszcz przez ten tydzień spadnie... Ale przy okazjie wyregulował drzwi wejściowe, wymienił osłonki zawiasów, założył klamkę, która się nie dała włozyć, usunął bable z drzwi garażowych, przyjął zamówienie na hamulec do drzwi tarasowych. I tyle...

 

W sobotę przyjeżdżają stolarze od drzwi - czekam na ten pomiar od maja... Ale wiem że warto... Ciekawe czy uda im się wymyslić pomysł na balustradę schodów zabiegowych....

 

Aby do przodu.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majstrowie od ogrodzenia przyjechali nawet o 5 rano. Koparka za to miała być o 7 ale przyjechała o 14... Ale wszystko się udało, zakopać, zasypać, wyrównać. Majstrowie majstrują wykopy pod podmurówkę. Słupki już zamówione dziś zamówimy siatkę. Udałao się jeden drenaż zrobić - czyli wszystkie rynny z tyłu domu już zrobione - został tylko front. Dziś Andrzej musi kupić skrzynkę gazowa, aby ją w ogrodzenie wrzucić, rury gazowe, szybkozłaaczki do szamba i rury elastyczne do tych szybkozłączek. I prszy okazji podłaczy to wszystko. Ja co prawda wcale tego wynalazku nie chciałam, wcale by mi szambiarz nie przeszkadzał na podjeździe, ale Andrzej się uparł.

 

Ale wczorajasza historia dnia to oczywiście nasz glazurnik.

 

Miał pojawić się wczoraj. Jak mówi, że pojawi się jakiegoś dnia to zwykle popołudniem się zjawia. Ale nie było go do wieczora. W końcu Andrzej do niego zadzwonił, a on taka historię opowiedział: Jechał już do nas ( a mieszka 50 km od W-wy), był już na Pradze w tramwaju, gdy nagle napadła na niego grupa wyrostków, wyciągnęła go z tramwaju, skopała i okradła z wszystkiego co miał przy sobie. No i ponieważ nie może prawie oddychać, bo ma nadwyrężone żebra to przyjedzie do nas najwcześniej w niedzielę (!) .

Przypominam, dla nie pamiętających, że ostatnio jak do nas jechał ( chyba dwa tygodnie temu) potrącił go skuter i się leczył do tej pory.... Teraz powiedział, że może nam przynieść zaświadczenie z policji...

Kiedyś był taki film: "Pechowiec"... Czy my mamy takiego pecha, czy to normalne? A tak wogóle to uwierzylibyście takiemu glazurnikowi?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy już duzy kawał ogrodzenia - czyli podmurówkę od frontu ze słupkami, i częśc podmurówki boczno-tylniej. Zdecydowaliśmy się nie robić smietnika... Ciekawe jakie będą tego konsekwencje. Nie podoba mi się tak metalowa klatka na kosz. Kosz będzie stał w garażu, albo znajdę jakieś miejsce bardziej osłoniete na dworzu. Mielismy trochę problemów z ustaleniem wysokości podmurówki - nasz droga jest bardzo nierówna, ma duży spadek, nie wiadomo jak będzie wyglądać docelowo, a ja tylko widzę to w głowie i ustalam wysokość przez telefon... W każdym razie coś ustalilismy i jak to zobaczę to pewnie się załamię ;-)

Na początku byłam zdecydowana na zieloną siatkę, wczoraj czy przedwczoraj doszłam do wniosku, że czarna będzie ładniejsza. Znalazłam najtańsze miejsce i jak zamawialiśy to okazało się ze oni czarnej nie produkują. No to zamówiliśy jednak zieloną. Przywieźli tą sitakę wczoraj wieczorem i okazało się , że jest cieńsza niż myślelismy. Andrzej dzwoni i pyta czy ją brać czy nie... No i po debacie zdecydowaliśmy się zostawić. Będzie bardziej ażurowo... Na dodatek siatkę sprzedają w belach po 25 metrów, a nam akurat było potrzebne 51 :-) No to mamy za to 75 metrów ;-) Ale nic strasznego, bo z tego co zostanie zrobimy kojec dla psa, i ja przetnę to na pół (będzie 75cm) i zrobię ochronę dla roślin, bo nasz psiuńcio wszystko zniszczy w jednopopołudnie... Oczywiście optymistycznie zakładam, że kiedyś będziemy mieć jakies rośliny oprócz chwastów. A chwasty mamy wysokosci 2 metrowej. Sąsiedzi zasadzili przy płocie dorodne słoneczniki, nasze chwasty są wyższe ;-) Ale wstyd ;-)

Zakupione zostały też wszelakie produkty do zrobienia szybkozłaczek w ogrodzeniu, oraz przepust do skrzynki gazowej ( tu się zdziwiliśmy, bo chcieliśmy w podmurówce umiescić rure gazowa, a kazali nam kanalizacyjną ;-) ). I tyle się działo wczoraj...

 

Jeszcze jedno - Andrzej pojechał odebrać kibelek po wymianie, tym razem obejrzał go w sklepie - znowu wyszczerbiony. Poczekamy kolejny tydzień Wrrrrrr....

 

Zadzwonili majstrowie od elewacji - przyjeżdząją w poniedziałek! Super :-)

 

Ale w środku domu jakoś nic sie nie dzieje.... Jutro jedynie mają przyjechać stolarze - muszę dziś się upewnić czy na pewno... Będzie ciężko- trzeba będzie podjąć decyzje drzwiowe, schodowe, balustradowo-schodowe, balustradowo-balkonowe i jeszcze schodki do pokoju nad garażem i półki do łazienki...

 

Pozdrawiam porannie !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piątek nie był zbyt wesoły...

 

Gdy nasi ogrodzeniowcy zobaczyli siatkę, którą dowieźli wieczorem w czwarte to nas wyśmiali. Powiedzieli że wystarczyło kupić10 metrów a oni by to rozciągneli do 50. Ta siatka to szajs. No i co robić? Andrzej jakoś to załadował do samochodu i pojechał odwieźć - do Zielonki... I tu szczęście - przyjęli siatkę nawet zwrócili nam opłatę za transport... Ale siatki nadal nie mamy.

 

Zadzwoniliśmy do naszego glazurnika. Powiedział że przyjedzie najwczesniej za tydzień. No to powiedzieliśy mu że mamy dosyć, niech zabierze swoje narzędzia, odda nam klucze i rozliczy z nami - a jest nam winien w takim razie około tysiąca zł... MA przyjechać w poniedziałek - niezbyt w to wierzę...

 

W wekend andrzej walczył z szambem - montował szybkozłączki, kuł dziury siedząc w szambie, zaklejał. Nadal praca nie skończona. Oprócz tego obsadzałdalej parapety. to teżniezła zabawa. MAmy parapetów już sztuk dwa. Zostały jeszcze trzy...

 

Oprócz tego robiliśmy porządki ogólne w domu. Zbieraliśy śmieci, Uporządkowaliśy garaż, żeby rzeczy budowlane z całego domu zacząć trzymać tylko w garażu.

 

Ja zaczęęlam czyścić naszą szafę, żeby już można było ją zapełniac. Wyczyściłam też jedną szafkę w kuchni ;-)

 

Dziś przyjechali elewaciarze. Andrzej pojechał kupić tynk na podmurówkę, okazało się że na nasz kolor czeka się 2-3 tygodnie... a Majstrowie będą kilka dni. Zrobiłam rozeznanie u producenta, kto ostatnio u nich kupował ten kolor i znalazłam w Nadarzynie. Andrzej już jedzie do Nadarzyna... Udał onam się też wybłagaż siatkę w Dębe Wielkie i Andrzej już ją załadował demolując samochód... Chyba będzie jednak zielona ;-) Już mi wszystko jedno. Słupki i tak są czerwone ;-)

 

A w sobotę załamałam Andrzeja, bo zobaczyłam, że brama wjazdowa wcale nie jest na przeciwko garażu... Jeden słupek jest prawie w połowie garażu. Jakoś tego nie było widać od drogi. Cały weekend głowiliśy się czy rozbierać to ogrodzenie czy nie... Ale chyba jużtak zostanie. Lekko krzywy wjazd. Majstrom tak wyszło, żeby furtka była naprzeciwko drzwi i zmieściła siębrama przesuwna... Echhhh.

 

Budowa to cięzkie przeżycie..... Nawet żadnych zdjęć nie zrobiłam w weekend :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż to ja pisałam ostatnio? Stolarze mieli przyjechać w sobotę....

Dzwoniłam do stolarza pod koniec tygodnia, co parę godzin, w sobotę, w poniedziałek.... nie odbierał.. Ale cud oddzwonił do mnie wczoraj. Kolejne wymówki do mojej listy: Zablokowano mu telefon, bo nie zapłacił rachunku, a przyjechać nie mogli bo musieli w żniwach pomagać. Będą na 100% w tę sobotę. Cóż mamy robić - czekać musimy...

 

Glazunik miał się pojawić po narzę dzia, oczywiście się nie pojawil.

 

Skończyli za to nam ogrodzenie - jest siatka z 3 stron i słupki pod przęsła od frontu. Przęsła już zamówiliśmy będa na początku września. Ekipa bardzo porządna - to naprawdę rzadkość.

 

Dzis przyjeżdżają majstrowie od elewacji zrobićtrochę poprawek w podmurówce. Podmurówka jest skończona i wygląda jak dla mnie super. To bł dobry wybór. Oczywiście zdjęć znowu nie zrobiłam...

 

Andrzej walczył kilka dni z kiblem. Czemu? Bo przeciekał. Wszystko dlatego, że nasz cud glazurnik, przestawił stelarz. Ale nie przestawił rur... No i teraz wszystko nei pasowało do siebie. Andrzej zakładał i zdejmował tę miskę chyba ze sto razy. Zapełnił pół szamba spuszczaną na próbę wodą. Ale teraz jakby nie cieknie - oby nie zapeszyć!

 

Tak wogóle to zamierzamy się w czwartek wprowadzić ;-) Dalia wraca z wakacji i ma jużwrócić do nowego domu :-) Tak jej obiecaliśmy. To nic że nadal wygląda to jak budowa - damy radę. Dlatego teraz skupiamy sięna Dalii pokoju. Parapet obsadzony, Andrzej zakłada gniazdka elektryczne, no i już kupiliśmy farbę. Dziś będzie pomalowany. Jutro musimy jeszcze kupić wszystkie meble, a w czwartek je poskładać ;-) Przypominam, że nie mamy nic :-)

 

Co do farb to stawiamy na wypróbowane przez nas farby Fluggera. Baza flutex 5 - niby szorowalna, ale matowa. Kolor jasno kremowy U 318. No i chyba wszędzie tak będzie. Sufity zostają białe. Na razie pomalujemy tylko Dalii pokój, a reszta sukcesywnie... powolutku...

 

Szambo nadal nie skończone - jeszcze trzeba zamontować obejmy przytrzymujące rury do szybkozłaczek na dnie. Szybkozłaczki sa już zamontowane w podmurówce. Tylko rury jeszcze nie zasypane. Nadal u nas wyglada jak na księżycu...

 

Musimy jak najszybciej zakończyć brudne prace - czyli te paskudne parapety, bo przy ich szlifowaniu cały pokój jest w pyle. Została jeszcze kratka wentylacyjna do obrobienia w kuchni - też zapyli caly parter... Dopiero jak to się skończy wezmę się za sprzątanie. Moze jutro? ;-) Dla treningu umyłam w weekend jedno duże okno balkonowe - od razu inaczej wygląda. Rozpakowaliśmy też większość kuchni - bo w szafkach się nie kurzy. Wyczyściłam też do końca garderobę. Szkoda, że stolarze nie przyjechali, bo będą mierzyćdrzwi w całym domu i jeszcze dużo brudu naniosą. Trudno posprzątamy po nich znowu. Na dole nadal sąporozkładane kartony i folie i w tym pełno piachu. Chciałabym już to wywalić. Najgorsze jest to, że nosi się do domu tony piachu. Musimy jakiś system wycierania nóg opatentować.

 

Pracy nam zostało co najmniej na pół roku :-) Przynajmniej się nie będziemy nudzić. Na przykład 500kg płytek łazienkowych, które leżą w hallu trzeba wnieśc na górę....

 

No to pozdrowienia !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Trochę mnie nie było... Dlaczego?

 

 

Przeprowadziliśmy się !!!!!!!

 

Wiem, że wiele osób puknie się w głowę - przeprowadzić się na budowę... Ale tak jest nam dużo wygodniej.

 

Mamy działajacą łazienkę. Ciepłą wodę. Działającą pralkę. Kuchnię skończoną. Łózka dla wszystkich domowników. Wielką garderobę. I tyle :-)

 

Nie mamy całej reszty ;-)

 

Najbardziej przydałyby się drzwi wewnętrzne i schody.... Byli wreszcie byli stolarze. Oczywiście jeszcze tydzień póżniej. Wymierzyli te drzwi. Schodów już nie chcieli, a na balustrady balkonów nawet nie chcieli popatrzeć. W końcu wybłagaliśmy stopnie schodów... Oczywiście miałam dogadaną cenę na drzwi, ale wymyślili sobie o 30%, a nawet w niektórych o 50% większą. Nie miałam się już sił kłócić. Drzwi i schody mają być gotowe 21 września.

 

Od tygodnia przygotowujemy na gotowo pierwszą sypialnię: czyli:te cholerne parapety, obsadzanie gniazdek - również ze szlifowaniem... Uzupełnianie dziur w ścianach. gruntowanie, malowanie, czyszczenie. Mozna powiedzieć że sypialnia Dalii jest gotowa. Dziś musze umyć tam tylko wszystkie okna i podłogę - można wstawiać meble. To będzie sypialnia starszej córki - musi mieć juz porządek bo za tydzień szkoła...

 

Wczoraj kupiliśmy meble do pokojów dziecięcych - oczywiście IKEA. wyszła cała bagażówka. Andrzej będzie to skręcał przez rok.

 

A jak wrażenia po przeprowadzce? Spokój - wreszcie spokój - nigdzie nie trzeba się śpieszyć. Cisza, żadnych ludzi, samochodów. Na spacer z Mała - po prostu się wychodzi - żadnego dźwigania wózków. Wózek może sobie stać przed domem, w garażu w domu, to jest dopiero wygoda. Mamy też dużo czasu - od rana do nocy możemy pracować. Na początku czyszczenie wszystkiego z brudu budowlanego. Już prawie się udało ;-)

 

OK muszę uciekać bo Mała kwęka. Może uda mi się zrobić jakieś zdjęcia - ale nie mam za dużo sił... Ani czasu niestety... Jestem taka zmęczonaaaaaaaa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Mam okropne wyrzuty sumienia... Tyle czasu nawet nie zaglądnęłam na forum...

 

Musicie mi wybaczyć. Wszystko stało się jakoś bardzo skomplikowane. Czasu brak - zupełny brak...

 

Uspokajam wszystkich - U nas wszystko Ok :-)

 

Wiele się wydarzyło przez ten miesiąc. Nasz dom wygląda już zupełnie cywilizowanie. Przynajmniej z zewnątrz.

 

Mamy kostkę przed domem.

Mamy zieloną trawę z tyłu.

Całe ogrodzenie

Mamy pierwsze roślinki

MAmy schody wewnętrzne.

Mamy wszystkie drzwi.

Mamy meble w sypialniach.

Powieszoną pierwszą lampę.

Sofy i stół z krzesłami w salonie.

 

Może kiedyś uda mi się wkleić jakieś zdjęcia... Alw muszę przyznać, że odkąd się przeprowadziliśmy przestałam je robić..

 

Nasz Maluszek jest już dużą dziewczynką - dziś kończy 3 miesiące !!!

 

 

Obiecuję zacząć częśćiej zagl adać - moze weszcie uda mi się osiągnąć stan normalności...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...