Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kotły na pelety


Recommended Posts

ATOMIK napisz proszę jak zaopatrujesz się w pelety, tzn. czy przywożą Ci na telefon, po ile płacisz, gdzie kupujesz, a może sprawdzałeś ofertę u innego producenta? Czy pelety np. latem są tańsze?

 

Latem i jesienią dzwoniłem do wielu firm produkujących pelety (tzn. kilkunastu sensownych dla mnie ze względu na odległość). Spis takich firm jest m.in. na dawnym wątku "Kotły na pellety - co o nich sądzicie". (Nota bene spisany żywcem ze stronki warszawskiej firmy promującej pelety, choć chyba nie przez osobę która go na Forum zamieściła, bo też pisze, że go skądś dostała. Obecnie ta warszawska firma wykasowała jednak obszerny spis ze swojej stronki, nie wiedzieć czemu, bo to była najlepsza reklama dla tej firmy, odniosłem wrażenie, że "majestat się obraził" - nieważne, to tylko dygresja).

 

Najbardziej aktualny spis 30 firm (producentów, nie dystrybutorów) jest opublikowany w piśmie kwartalniku "Swiat kominków" w numerze z ostatniego kwartału 2004. Mniej aktualny spis jest w bazie danych Bałtyckiej Agencji Poszanowania Energii. Ale ja właściwie szukałem samodzielnie firm wpisując w polskiego Googla hasła "pelet, pelety, pellets, pellet", przy okazji znajdując te spisy, oprócz samych firm.

 

Dwie z produkujących firm do których dzwoniłem podały mi swoich dystrybutorów w okolicach Warszawy, jedna zaproponowała dowóz, jeszcze inne mówiły, że transport należy do mnie, ale w każdej chwili mogą sprzedać jeśli sam odbiorę. Ja nie rozważałem pośredników którzy doliczają marże do ceny producenta (tzn. uważam że należy korzystać z takich pośredników, którzy umieją wynegocjować upust u producenta - a znając ceny u producentów można łatwo się zarientować co pośrednik potrafi).

 

Właściwie, moim zdaniem, użycie słowa dystrybutor powyżej jest trochę na wyrost (lepiej pewnie przedstawiciel producenta). Bo przecież w Polsce nie ma na razie żadnego rynku na pelety, instalacji spalających pelety jest niezwykle mało - pisałem na Forum wcześniej, że wyczytałem że BAPE szacuje na 250, ale i to moze być zawyżone, sądzę ostatnio. (Polscy producenci sprzedają wg mnie 99% produkcji na tzw. zachód.)

 

Rynku nie ma także, a może przede wszystkim dlatego, że pelety są po prostu drogie. Przecież jest to paliwo stałe i drewno, a cena, którą próbują ustalić producenci jest taka jak gazu sieciowego lub wyższa (licząc brutto i z dowozem). Wg mnie pelety powinny być konkurencyjne cenowo do drobnego węgla, a nie do oleju czy propanu, bo olej czy propan są na prawdę bezobsługowe, a pelety przecież nie, bo, choć czystsze niż węgiel, to jednak zwykłe paliwo stałe.

 

Ceny są obecnie bardzo wysokie, ok. 500-600 zł/tonę brutto licząc z dowozem. Są też firmy próbujące sprzedawać za wyższą cenę niż 600 zł. Wtedy cena peletów prawie dorównuje cenie oleju opalowego i jest to kompletnie bez sensu (wszystko co piszę to wyłącznie moim zdaniem).

 

Moim zdaniem ( :) ) w tej chwili jest taka przepychanka. Producenci liczą na to że ustali się cena krajowa na poziomie brutto z dowozem powyżej 500-600 zł/tonę. Ale przy takiej cenie nie ma tu żadnego rynku. Na przykład firma pośrednicząca, która się zareklamowała u naszego Dobrodzieja (czyli w Muratorze) podając cenę w ogłoszeniu, w nastepnym miesiącu zamieściła ogłoszenie już bez ceny - no i słusznie, bo ta cena to był całkiem negatywny sygnał dla potencjalnych odbiorców, że pelety nie są tanie. Tyle że powinni zrobić odwrotnie - jak po pierwszym miesiącu nic nie sprzedali (czego nie wiem, ale tak bym się spodziewał) to powinni obniżyć cenę i dać sygnał, że rozumieją, że poprzednia cena była za wysoka. Ale widać rządzi metoda typu weźmy ew. klientów na przetrzymanie, może kupią po cenie np. 625 zł/tonę (dowóz rzekomo gratis).

 

Dla porównania, cena tony brykietu drzewnego, czyli belek sprasowanych trocin o średnicy pewnie kilku cm i długości kilkunastu czy kilkudziesieciu, do spalania np w kominkach, wynosi chyba ok. 200 zł/tonę, a peletu ok. 350-450 zł/tone (ceny netto u producenta, czyli odbiór z zakładu na koszt kupującego). Rozumiem, że urządzenia do wytwarzania peletu mogą być droższe, niż do brykietu, ale nie uwierzę że aż tyle jest różnicy w kosztach produkcji.

 

Rozgadałem się, sorry. Dalej na temat mojego zakupu.

W końcu wybrałem firmę, która przywiozła mi do domu w cenie trochę poniżej 500 zł/tonę. Wychodzi mi cena jednostki ciepła z grubsza tyle, co gazu sieciowego. Uważam, że to i tak drogo (powtórzę się: paliwo stałe = obsługa). Potem znalazłem innego producenta tańszego o ponad 50 zł/tonie z dowozem.

Można powiedzieć, że jak już znalazłem producenta, to dostawa jest na telefon. Choć myslę, że z obecnego zrezygnuję, jeśli nie obniży ceny.

 

Oczywiście, za każdym razem negocjuję cenę, ale i tak nie jestem z wyników negocjacji zadowolony.

Zasada, którą się kieruję (staram się przynajmniej) jest taka, że nie ma żadnego rynku na pelety obecnie, a jedynie parę firm stara się stworzyć wrażenie, że taki rynek już istnieje i cena jest rynkowa. Dlatego podstawową zasadą jest ostre negocjowanie ceny.

 

Czy pelety latem są tańsze? Jeden z producentów próbował mnie we wrześniu przekonywać, że sprzeda mi wyjątkowo jeszcze po letniej cenie. A było to po 430 zł/tonę netto, bez dowozu. Śmiech na sali.

 

Jeszcze jedno ważne. pelety różnych producentów są różne. Ja wziąłem od dwóch po kilka worków różnychtypów i zobaczyłem jak się palą. Dopiero potem zdecydowałem od którego kupić.

 

Sorry za powtórzenia, podkreślenia zbyt wyraźne, za niestosowanie zasady "mądrej głowie dość po słowie", ale przecież wiecie czemu tak piszę, prawda ?

 

AxLe., czy ja Ci w ogóle odpowiedziałem? Mam nadzieję, że trochę jednak tak.

 

...atomik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

...

Dzis juz wiem jak rozwiazalbym sam swoj problem. Ale juz jest nieco za pozno. Jednak w nastepnym domku (moze gdzies za 5 lat), na pewno wstawie piec na pelety.

 

Pozdro

Jay

 

Czołem,

 

Bardzo słusznie, za 5 lat też mam nadzieję, że cena peletu nie będzie już tak kosmiczna jak obecnie.

 

Pamiętam Twoje posty z któregoś z wczesnych zeszłorocznych wątków o peletach. Coś mi się nawet zdaje, że ja właśnie kupiłem piec od tego człowieka (tzn. firmy), który Ciebie namawiał, chyba pisałes, że to jakiś Twój sąsiad.

 

Kominki, te do zabudowy (nie myślę o piecu kominkowym), wyglądają faktycznie interesująco. Tyle,że drogie.

 

Co do wyboru rozwiązania technicznego to w pełni się zgadzam. Sam coś kupiłem, ale nie uważam, że idealnie. Piec nie jest doskonały, sprzedawca w tym względzie trochę chował głowę w piasek, na szczęście jak zdarzyła się awaria to naprawa zakończyła się w 24 godziny.

 

Ja właściwie też wciąż nie widzę dobrego rozwiązania technicznego (oczywiście mówię o rozsądnej cenie). Rozwiązania za cenę powiedzmy powyżej 20 tys. są wg mnie całkiem niekonkurencyjne, bo za cenę taką lub nieco większą można myśleć o polskiej pompie ciepła, która daje dwa razy tańszą energię cieplną niż pelety (choć koszt inwestycyjny podłogówki w przypadku pompy ciepła jest wyższy).

 

Pozostają kotły z podajnikiem dwupaliwowe na pelety i ekogroszek, (względnie tanie tzn. ok. 6-7 tys zł) wg mnie to jest niezły wybór (choć znowu nie idealny), bo zawsze można palić tańszym (ale nieco brudniejszym) paliwem czyli eko-groszkiem. (Ale też mam nadzieję, że cena peletu spadnie do konkurencyjnej z eko-groszkiem. Na razie wprawdzie nic na to nie wskazuje i chyba jest u producentów zamiar co najmniej utrzymania obecnych cen).

 

Są też np. interesujące kotły na drewno i pelety, czeskie, ale znowu od 15 tys. zł.

Piece kominkowe na pelety o mocach ok. 5-10 kW (takie do grzania w pokoju) to koszt chyba od 7 tys zł. Piece kominkowe z płaszczem wodnym i mocach do 10-15 kW to koszt od chyba 11 tys wzwyż (lub od 15 tys wzwyż, zależnie od producenta i wyglądu), ja ma taki za 11 tys.

 

Chyba warty rozważenia wybór to palnik na pelety w zwykłym kotle, ale wg mnie też nie wszystko ze wszystkim będzie dobrze działać, jak piszą czasami producenci palników.

 

A już zupełnie nie ma rozwiązań podajników ze zbiornika całosezonowego (oczywiście w rozsądnych cenach). Czyli właściwie główny argument sprzedawców peletu, że pelet jest bezobsługowy, nie działa. Byłby prawie bezobsługowy (pomijając wybieranie popiołu i małe czyszczenie pieca co tydzień oraz duże czyszczenie pieca co parę ton peletu) gdyby były takie podajniki. Ale należy uznać że ich nie ma, bo chyba mało kto zapłaci za podajnik np. szwedzki czy niemiecki 10 tys. Euro (chyba w takich cenach widziałem reklamy).

 

Jak masz na myśli jakieś ciekawe rozwiązanie, to podrzuć "na ruszt" forumowy.

 

Pozdrowienia,

...atomik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ATOMIK ciągle podkreślasz że pellets to paliwo stałe i wymagające obsługi. Czyżbyś żałował swojego wyboru i wolałbyś tańszy eko-groszek ? Dzięki za odpowiedż.

 

AxLe,

Po pierwsze bardzo Ci dziękuję za cierpliwość w śledzeniu stanowczo za długich wywodów.

 

Podkreślam, że pelety to paliwo stałe po prostu dlatego, że to prawda, a wiem to z własnego doświadczenia. W końcu Tommy123 prosił nas o podzielenie się opiniami na temat użytkowania peletów.

 

A poza tym właśnie w reklamach tego faktu często jakoś brakuje, za to mówi się o bezobsługowości. A to chyba ważne, aby rozważając pelety wiedzieć, że wymagają obsługi. Nawet jak będą dostępne podajniki z dużego silosa, to piec na paliwo stałe wymaga czyszczenia co pewien czas np. co miesiąc.

 

Jayer wyżej też właśnie tyle napisał. Nikt mu nie potrafił zaprezentować rozwiązania technicznego gwarantującego bezobsługowość. Dlatego wybrał droższy olej.

 

Ja po prostu uważam, że pelety, na obecnym etapie ich technologii w Polsce, nie są wśród paliw bezobsługowych (gaz ziemny, olej, gaz ze zbiornika, prąd elektryczny), a właśnie są wśród wymagających obsługi (drewna w szczapach, groszku węglowego). Chociaż obsługa peletów jest chyba ZNACZNIE łatwiejsza i przyjemniejsza, niż węgla czy drewna.

 

Jak zadawałbym sobie pytanie jakie paliwo w moim domku, to myślałbym o dwu sprawach: koszt (użytkowanie, inwestycja) oraz ile wymaga obsługi. Jeśli nie chciałbym prawie codziennej obsługi, to nie powinienem rozważać peletu. Z drugiej strony, jeśli dopuszczałbym obsługę, to pelety są najdroższym z możliwych wyborów, ale mają swoje zalety.

I tyle ja myślę i piszę.

Bardzo chętnie zmienię zdanie, jeśli ktoś zauważy, że coś pominąłem w swoim rozumowaniu.

 

Wyboru peletów zdecydowanie nie żałuję, służą nam dobrze, w pomieszczenu pieca jest dość czysto i ciepło, mamy tam dobrą suszarnię, w domu jest ciepło, palenie ognia podoba się i mi (czasowo obsługa w sumie pewnie min. 2 godziny w tygodniu), i moim kilkuletnim córkom (a najmłodsza 1.5-letnia nawet popłakuje, jak jej nie zabiorę do piwnicy gdy idę dokładać do pieca). Instalacja organizacyjnie i technicznie dość prosta (pomijając własny czas poświęcony na zaplanowanie).

Ale cena (opału i instalacji) nie jest najniższa i w miarę świadomie na to się decydowaliśmy. Choć może zbyt łatwo odrzuciłem eko-groszek (właściwie to nawet go nie rozważałem poważniej) i piec retortowy z podajnikiem, pamiętając z dzieciństwa, że węgiel daje kurz. Tyle, że teraz można kupić eko-groszek w torbach i pewnie kurzu jest mniej, ale tu doświadczenia nie mam. Dla mnie koszt nie był ostatecznym kryterium wyboru.

 

Cena peletów, jako paliwa stałego, jest wysoka i jak kiedyś pisałem, nie sądzę że przy takiej cenie szeroko się rozpowszechnią. Ale mam nadzieję, że ich zwolenników będzie przybywać.

Producenci, póki co, mają dobry zbyt za granicę z zyskiem jak sie spodziewam. Pewnie również lubiliby mieć rynek krajowy, pytanie tylko czy są skłonni poświęcić część zysków zagranicznych w zamian za budowanie rynku krajowego - bez noża na gardle.

 

Skoro Europa doktrynalnie wycofała się właśnie z rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi, to nie jest wykluczone że wycofa się za pewien czas z innych swoich oryginalnych pomysłów, np. ostrego popierania biomasy. A wtedy rynek krajowy pewnie by się naszym producentom przydał.

 

...atomik

 

PS: Podsumowując to co napisałem: Jesteśmy z peletów BARDZO ZADOWOLENI (pomimo tego, że droższe od ekogroszku).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AxLe,

Tak, tak robimy, to maleństwo już wie, że trzeba dorzucać.

 

Przypomniało mi się jeszcze, że kiedyś, dawno dawno temu Cana pisała na forum, że ona ma piec na pelety w pełni automatyczny (jeden z tych o które pytał Tommy123 - ten "chyba najdroższy"). Pisała, że ona zagląda do kotłowni raz na sezon (ale nic nie pisała czy ma palacza, chyba choćby popiół trzeba wyrzucać częściej, ale może i to piec sam robi). Pisała też ile kosztowała jej kotłownia - ale nie będe tego przypominał.

Czyli może być bezobsługowo za ileś tam - lat albo pieniędzy.

 

...atomik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...
Czy potencjalnych też liczysz? Właśnie jestem w kropce co do wyboru producenta, z Kostrzewy zrezygnowałem po doświadczeniach z jego serwisem opisanych tutaj no i wlasnie nie wiem co dalej. Może niech obecni użytkownicy napiszą jakie piece (czy może kotły - nigdy nie wiem gdzie ta różnica) mają. Zależy mi żeby była możliwość palenia czymś zastępczym choćby w trybie ręcznym.

 

Pozdrawiam

A nie zastanawiales sie nad Kielar Eco 2? Podobno nie trzeba demontowac palnika na pelety zeby palic drewnem, odpadami, starymi kaloszami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...