Mwanamke 03.02.2005 14:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 Temat jest taki....jest sobie dłużnik, ma z 5 wyroków sądowych dotyczących nakazu spłaty zaciągnietych kiedyś kredytów bankowych. Ale "misio" nie ma najmniejszego zamiaru tych długów spłacać Mało tego- właśnie stał się posiadaczem części spadku (hipoteka) i swoją sytuacją "załatwił" pozostałych spadkobierców, gdyż na nieruchomości "zawisła" tzw.hipoteka przymusowa. Propozycję spłaty jego długów plus dopłaty jemu do pełnej sumy wartości jego części ( aby spłacić i oczyścić hipotekę) odrzuca bo chce całość sumy dla siebie. Liczy ponadto, że niebawem wejdzie ustawa, umożliwiająca ogłoszenie przez niego upadłości i tym samym zerujaca jego długi Wytłumaczyć się nie da, że to płonne nadzieje.. Czy istnieje w naszym prawie jeszcze jakas możliwośc sankcji prawnych na takie postepowanie ? Czy klient może sobie tkwić w takim błogostanie dowolnie długo?? Ręce opadają..ja jestem w szoku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz M. 03.02.2005 15:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 Dopóki nie będzie więzienia albo niewoli za długi (a na to się nie zanosi), a przy tym gościowi nie da się udowodnić wyłudzenia, to faktycznie niewiele można zrobić na drodze prawnej. Poza nękaniem komornika, żeby zaopiekował się każdym majątkiem, jaki pojawi się u dłużnika. Nie wiem jak będą wyglądały te przepisy o upadłości osób prywatnych, ale nie wierzę, aby wyzerowanie długów nastąpiło bez wcześniejszego wyzerowania majątku, więc rachuby gostka, że zachowa całą kasę za udział w nieruchomości, na którym już siedzi hipoteka przymusowa opierają się chyba tylko na wierze w zwycięstwo wyborcze Andrzeja L. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 03.02.2005 15:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 to wyzerowanie jakby wszelkich zobowiazan zgodnie z tym co slyszalem ma nastapic DOPIERO po calkowitym pozbyciu go tego co spieniezyc sie da - nie wczesniej. Tak wiec gostek ma zgryz - bo co by nie robil to i tak grunt mu przepadnie.Ja rozummiem ze czasem zdarzaja sie sytuacje gdzie wpada sie we wlasne sidla - albo kredytujac sie za bardzo albo umaczajac na jakiejs inwestycji - ale smiac sie komus w oczy? i miec to wszystko gdzies? Ale jest tez druga strona tego medalu - czlowiekowi poplacza sie nogi i upadnie - nie ma checi do ugody ze strony wierzycieli - brak po czesci choc zrozumienia i liczenie na cud ze moze kiedys wygra w Totka i splaci. Ja wolalbym choc czesc odzyskac niz stracic wszystko - a nekanie komornikiem z biegiem czasu klientowi powszednieje i juz nie reaguje na to wszystko. Propozycja by takiego do kicia wsadzac tez dla mnei lekko bez sensu jest gdyz trzeba takiemu dac zrec - a to kosztuje nas wszystkichWiec jak realnie wybrnac z tego wszystkiego? Sam nie wiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mww 03.02.2005 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 Wydaje mi się, że gdyby pozostali współwłaściciele spłacili hipotekę, to mogliby przejąć część tego dłużnika w drodze jakieś rodzaju zniesienia współwłasności jeżeli nie dobrowolnego do sądownego. Nie jestem prawnikiem, więc może piszę brednie, może ze spadkowymi pozostałościami jest inaczej, ale wydaje mi się, że musi być jakiś sposób sądowno-przymusowy. Na dodatek trzeba by to załatwić w miarę szybko, bo w końcu zlicytują tą nieruchomość za psi pieniądz, a pozostałym współwłaścicielom pozostanie dochodzenie od dłużnika we własnym (cywilnych roszczeń) zakresie, co jak uczy doświadczenie jest wyjściem do d... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.