kroyena 07.02.2005 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2005 Ciekawe do czego ten młodzian się tak uśmiecha. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-532505 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 07.02.2005 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2005 Ciekawe do czego ten młodzian się tak uśmiecha. Może w czasopismie dostrzegł coś co co go rozbawia i smieszy... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-532548 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 07.02.2005 15:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2005 Rzeczywiście dyskusja zboczyła nieco z torów. Dziecko w wieku 2-3 lat przechodzi okres buntu, potrafi nieźle narozrabiać, ale ma do tego prawo ponieważ uczy się dopiero norm zachowania.Pisząc o ryczącym na cmentarzu dzieciaku może powinnam zaznaczyć, że wczesne dzieciństwo miało ono dawno za sobą, było w wieku ok.10-11 lat. Nie o to jednak chodziło w moim poście. Miałam na myśli dokonywanie porównań. Trudno się niekiedy dyskutuje na forum zwłaszcza jeśli zaczynamy rozmawiać o dzieciach. Dzieci lubię i szanuję, co jest to istotne z uwagi na to, że zawodowo jestem związana z przedszkolem. Pozdrowienia dla wszystkich mamuś! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-532670 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
prosciu 07.02.2005 17:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2005 Nie będę sie rospisywał zgadzam sie z Marzanką. (4 posty wyżej) Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-532769 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 07.02.2005 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2005 smartcat hi hi,już widzę,jak obserwujesz swojego Maluszka,wyszukując w nim swoje geny (te same oczka?identycznie dołeczki na policzkach?cholera,natura jest niesamowita!). I jak odczytujesz ze śmiesznych minek rzeczy,które chce Ci przekazać. A że czasem pomyślisz:"jeśli ona/on nie przestanie zaraz wrzeszczeć,wyjdę z siebie i stanę obok " - to też bedzie zupełnie naturalne - każdy nieraz ma takie reakcje,kazdy choć raz zatęskni za spokojem,słodką labą,kiedy nie było małego Łobuziaka. A jeśli nie będziesz miał ochoty na zabawę z oseskiem,poród rodzinny,kąpiele i przewijanie - zdarza się i nic w tym złego.Odnajdziesz się wtedy,gdy zaczniesz mieć z dzieckiem kontakt bardziej intelektualny.I na pewno wszystkim opowiesz,że pierwsze było "ta ta" - życzę Ci tego cieplutko p.s.moja starsza szusuje w Czechach,młodsza sprzedana dziadkom,a ja się ciesze,że mam spokój - chociaż to moje dwa skarby,też lubię czasem od nich odpocząć Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-533001 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 07.02.2005 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2005 Jako mamcia dorosłych dzieci ....chciałam powiedzieć ,że malutkie dzieciaki są takie słodkie ,że człowiek by je zjadł z rozkoszą , a jak dorosną ....to żałuje ,że tego nie zrobił !!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-533040 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 08.02.2005 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2005 Tak ... Mimi Twoje na wyjeżdzie ... Moje pociechy też na wakacjach – a ja już tęsknie , choć tyle , co się za nimi drzwi zamknęły ... Jak ja to przeżyje ? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-533543 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 08.02.2005 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2005 smartcat hi hi,już widzę,jak obserwujesz swojego Maluszka,wyszukując w nim swoje geny (te same oczka?identycznie dołeczki na policzkach?cholera,natura jest niesamowita!). I jak odczytujesz ze śmiesznych minek rzeczy,które chce Ci przekazać. A że czasem pomyślisz:"jeśli ona/on nie przestanie zaraz wrzeszczeć,wyjdę z siebie i stanę obok " - to też bedzie zupełnie naturalne - każdy nieraz ma takie reakcje,kazdy choć raz zatęskni za spokojem,słodką labą,kiedy nie było małego Łobuziaka. A jeśli nie będziesz miał ochoty na zabawę z oseskiem,poród rodzinny,kąpiele i przewijanie - zdarza się i nic w tym złego.Odnajdziesz się wtedy,gdy zaczniesz mieć z dzieckiem kontakt bardziej intelektualny.I na pewno wszystkim opowiesz,że pierwsze było "ta ta" - życzę Ci tego cieplutko p.s.moja starsza szusuje w Czechach,młodsza sprzedana dziadkom,a ja się ciesze,że mam spokój - chociaż to moje dwa skarby,też lubię czasem od nich odpocząć A propos mojego potomka in spe nie wykluczam takiego scenariusza Pamietacie to: "Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni. Gdy w domu nie ma dzieci jestemy niegrzeczni..." Moi bliscy majacy dzieci które własnie wyjeżdzaja mawiaja wtedy ze "pozbyli sie kotwicy" Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-533982 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 08.02.2005 13:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2005 Ew-ka, a jak myślisz skąd się wzieła bajka o Jasiu i Małgosi, i kim była Baba-Jaga? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-534013 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 08.02.2005 13:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2005 Rety Ewuś .. słyszałaś tego ? Weź go uświadom , bo nie wie co czyni Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-534028 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 08.02.2005 15:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2005 Ja myslę trochę jak Aggi (troszkę wyżej). Moja mama nie miała i nie ma rozdmuchanego instynktu macierzyńskiego. Mnie z pewnością kocha , ale widzę jak reaguje obecnie na małe dzieci i widzę też, ze ja mam tak samo. Własnych jeszcze nie mam a obce wywołują we mnie skrępowanie- bo jak z takim małym człowiekiem rozmawiać i o czym. Gdy jest ich więcej- po prostu mnie męczą i zawsze się cieszę, ze nie są moje i że ja mogę sobie od nich po prostu pójść do swojego spokojnego domu. Mam koleżanki, w moim wieku, które już od kilku lat zachwycają sie bobasami na ulicy, na okładkach gazet, w telewizji. Nigdy ich nie rozumiałam. Ze zdziwieniem patrzyłam jak rozwija się w nich instynkt macierzyński a we mnie nie. I w końcu przestałam się uważac za osobę dziwną. Za dziećmi nie przepadam z definicji, ale zobaczymy jak będę reagować gdy doczekam się kiedyś swoich (za czym też nie tesknię). Są różni ludzie. Jedni lubią lody, inni nie. Jedni lubią morze, drudzy góry, w końcu jedni uwielbiają dzieci, inni nie. I nie można ich za to ganić. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-534118 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
A-g-n-e-s 08.02.2005 15:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2005 Czy lubimy dzieci ? Taaa.Dlatego je mamy Ponieważ babcie wspomagały nas w czasie godzin pracy (dziecko chore no to do babci,wakacje w przdszkolu,szkole - do babci) uważaliśmy i uważamy,że w sprawach towarzyskich radzimy sobie sami. Tzn.dzieciatko bawi się razem z nami Różne były sytuacje np.mieszkalismy przez pewien czas w pokoju z kuchnią.Ze względu na "małość" dziecka mielismy ograniczone wyjścia ale dzięki temu,że prowadziliśmy dom otwarty (imprezy w kuchni wielkości planowanego wiatrołapu ) nie zostaliśmy teraz sami. Dziecko (10 lat) chadza z nami wszędzie i nie widze w tym nic niezdrowego lub uciążliwego.Jest jeden warunek ! SWOIMI DZIEĆMI zajmujemy się sami.U "obcych" zwracamy uwage,żeby nie rozpierała go energia. Akurat moje dziecko jest wyjątkowo spokojne więc za bardzo się nie meczyłam - ale trochę denerwują mnie cudze dzieci rozbierajace mój magnetowid,gdzie mojemu osobistemu dzieciątku takich czynności zabraniałam . A bezdzietne osoby mówiące o bachorach ... przejdzie im.Po pierwszym dziecku Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-534123 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 08.02.2005 15:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2005 A bezdzietne osoby mówiące o bachorach ... przejdzie im.Po pierwszym dziecku Bachor to bachor, dziecko to dziecko - niezaleznie czy bede miał dzieci podził mi sie nie zmieni. Murzyna tez nie zacznę nazywać "białym inaczej" Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-534137 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 08.02.2005 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2005 Przemilczę kwestię Murzynów, ale zgadzam się z tym, że niestety są i dzieci i bachory. I to wina rodziców... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-534139 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 08.02.2005 15:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2005 Ciekawe do czego ten młodzian się tak uśmiecha. Jak to do czego...do najnowszego modelu nocniczka z melodyjką A tak poważnie, to lubię dzieci (nawet mam takie jedno w domu ), najbardziej fajowe są właśnie dwulatki,(chociaż tak jak A-g-n-e-s nie lubię jak mi dziecię grzebie w magnetowidzie, czy swoimi tłuściutkimi rączkami ku uciesze rodziców marze np. po ścianach) No, ale znam takie paniusie co im dziecko śpiewające czy mówiące wierszyk w kolejce do kasy przeszkadza Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-534178 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 08.02.2005 15:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2005 ..zgadzam się z tym, że niestety są i dzieci i bachory. I to wina rodziców... Właśnie i całej tej, mody chyba jakiejś, na bezstresowe wychowywanie Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-534187 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
A-g-n-e-s 08.02.2005 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2005 Czy to wina beztresowego wychowania ?Pewnie tak,ale jak powiada mój osobisty tatuś :"Jak ktoś ma pokopane w genach to mu wychowanie nie pomoże". PS.Ostatnio (nb.w programie o wychowaniu psów ) usłyszałam,że nie ma pojęcia : beztresowe wychowanie.Bo jedno zaprzecza drugiem.Wychowanie wiąże się ze stresem a skoro bez stresu to jest to chowanie . Ps.2 Poza tym jeśli energiczny dwulatek zrzuci cos tam ze stołu itp.to trudno,ups stało się.To przecież dziecko.Ale już od 10 latkamożna oczekiwać,że w restauracji np.nie lata się między stolikamii nie ściaga serwetki ze stołu. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-534479 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 08.02.2005 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2005 rozbestwione przez Rodziców ????pamietacie kadr z filmu Kingsajz , gdzie mamuska z coreczką idą przez targ i padają słowa " nie kop pana , bo sie spocisz!!!" to prawda ,że najwieksza krzywde dzieciom robią właśnie rodzice poprzez brak konsekwencji i brak czasu . Dzieci należy kochać i kontrolować , ufać ale sprawdzać . Nie można sobie pozwolić nawet na małe odstepstwa - dzieciaki z premedytacją to wykorzystują na własny uzytek -oczywiście .... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-534551 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 08.02.2005 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2005 Bardzo mnie śmieszą argumenty ludzi bezdzietnych oskarżycielsko wycelowane w rodziców bachorów o bezstresowym wychowaniu Każdy kto ma dziecko to wie o czym mówię, no chyba że jest jakimś cyborgiem i Rodzicem Absolutnie Doskonałym - ale współczuję dzieciom takich chodzących doskonałości dzieci rozrabiają i tyle, taka ich natura, kto zna np. mojego synka ten wie - np. na spotkaniach forumowych - trudno go utrzymać na miejscu, może byłoby to możliwe na łańcuchu przyczepionym do ściany albo na smyczy z kagańcem i kneblem a to że wsmarowuje resztki jedzenia w ubranko albo wypluwa akurat przeżuwane jedzenie na podłogę - po prostu nie chodzę z nim w kulturalne miejsca gdzie jest ładny design wnętrz (spotkania forumowe to BARDZO kulturalne miejsca, ale zwykle w ogrodzie albo w stanie surowym budynku, więc wyplute resztki jedzenia nie robią na nikim wrażenia) Bylismy z nim w Krynicy w lecie - dla niego to był raj, tyle ludzi, ciekawych miejsc, duzo miejsca do biegania (deptak), w każdym ogródku grał zespół lub jazz band (nasz Misio jest bardzo muzykalny ) - dostał lody i biegał z lodami pomiędzy elegancko ubranymi paniami z zagranicy, które udawały się na festiwal kiepurowski - akurat były koncerty. Truchlałam widząc Miśka lawirującego z kapiącą gałką loda w tłumie pomiędzy powiewnymi sukniami wieczorowymi dam ... ale co miałam mu zrobić? Wytłumaczyć? Dwulatkowi? Zbić? i tak by pewnie nie zrozumiał - przecież nie robił nic złego, nie był złośliwy czy niegrzeczy, tylko po prostu przeżył coś co go zauroczyło (nowe miejsce) a ponieważ ma dużo energii, było jak było (ludzie tylko pytali "a dlaczego on tak biega?" bo wbiegał do ogródków kawiarnianych między ludzi, a ja z paniką w oczach za nim - jest szybki jak błyskawica a w takim tłumie wystarczy sekunda żeby się zgubił - musieliśmy wyglądać jak kretyni ) Dla ludzi którzy nie mają małych dzieci pewnie był bachorem (tak jak mówi smartcat) a dla mnie po prostu małym, ciekawym świata, dzieckiem. Smartcat - co zrobisz jak twoje dzieci też będą takie żywe, inteligentne i nie będą się słuchać? Mój syneczek bywa małym złośnikiem, ale ma tak śliczne oczka i jest taki słodki że może sobie być jaki chce A córeczka w jego wieku też rozrabiała - nad morzem zrobiła karczemną awanturę w pensjonacie o akustycznych ścianach że nie ma wózka do bujania (2,5 letnie dziecko bujaliśmy w wózku przy czym była już tak duża, że samodzielnie recytowała obszerne kawałki Brzechwy albo opowiadała bajki), musieliśmy się wynosić na drugi dzień ze wstydu albo w restauracji cztery razy rozlała kompot czy zawartość talerza - pani z uśmiechem na twarzy zmieniała obrus bez mrugnięcia okiem - pewnie też ma dzieci - zresztą ta restauracja szczyci się tym, że dzieci mile widziane. Niestety, jedyne restauracje - generalnie oczywiście - które programowo tolerują dzieci to McDonald czy KFC. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-534610 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nnatasza 08.02.2005 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2005 Czy lubię dzieci? Wiem, że kocham swoje . Kiedyś myślałam, że jeżeli nie będę mogła mieć dzieci nic się nie stanie, jest tyle fajnych rzeczy w życiu- nie wiem nawet dlaczego przyjęłam takie założenie . Denerwowały mnie rozpieszczone dzieci (i nadal denerwują), nigdy nie zachwycałam się bobasami (przecież to ciągle tylko sra i beczy). Aż któregoś dnia spojrzałam na mojego męża i pomyślałam, że chciałabym mieć z nim dziecko (nie po porostu dziecko - tylko NASZE dziecko), że kocham go tak bardzo, że chcę z tej miłości "coś" stworzyć (ale szunie to zabrzmiało ). Zawsze byliśmy ze sobą szczęśliwi i świetnie się bawiliśmy "przed Zośką", ale dopiero teraz widzę ile byśmy stracili nie mając Zoinki. Aż strach mnie ogarnia, jak sobie pomyślę, że mogłoby jej nie być. A co do wychowywania dziecka to prawie wszystkie moje teorie (nie nościć, nie dawać, nie pozwalać itp.) już dawno zweryfikowało życie ..... Ale od poniedziałku będę stanowcza ! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/28583-czy-lubimy-dzieci/page/4/#findComment-534640 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.