Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Jestem, Żubra możesz Leszku dostać ale wrzuć do kasy parę groszy, bo "Derekcja" ma sprawdzać stan gotówki
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/2558/#findComment-2225154
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • jamles

    4953

  • tola

    4546

  • tomek1950

    3920

  • Aga J.G

    3894

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

to ja se tu siędę w kąciku z tym moim "pamietnikiem..." i bedę klupał następne odcinki.... nie bendem wam przeszkadzał...

tu swiatlo lepsze niż u mnie w chacie...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/2558/#findComment-2225156
Udostępnij na innych stronach

A pisz, pisz Stachu. Póki sił, będę Ci polewał, by oleum jako lżejsze do głowy doszło dla dobra pamiętnika. :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/2558/#findComment-2225161
Udostępnij na innych stronach

Jestem, Żubra możesz Leszku dostać ale wrzuć do kasy parę groszy, bo "Derekcja" ma sprawdzać stan gotówki

myślałem, że z funduszu reprezentacyjnego dostanę :roll: :wink:

 

reprezentacja jest w czasie reprezentacyjnym.

po godzinach kazdy płaci za siebie... :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/2558/#findComment-2225168
Udostępnij na innych stronach

a czytujesz to jeszcze?

jeszcze się nie znudziło?

 

Czytuję i oczekuję z niecierpliwością kolejnych odcinków. :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/2558/#findComment-2225169
Udostępnij na innych stronach

Jestem, Żubra możesz Leszku dostać ale wrzuć do kasy parę groszy, bo "Derekcja" ma sprawdzać stan gotówki

myślałem, że z funduszu reprezentacyjnego dostanę :roll: :wink:

 

reprezentacja jest w czasie reprezentacyjnym.

po godzinach kazdy płaci za siebie... :D

 

Wadza zlikwidowała taki fundusz. :o :evil:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/2558/#findComment-2225170
Udostępnij na innych stronach

Jestem, Żubra możesz Leszku dostać ale wrzuć do kasy parę groszy, bo "Derekcja" ma sprawdzać stan gotówki

myślałem, że z funduszu reprezentacyjnego dostanę :roll: :wink:

 

reprezentacja jest w czasie reprezentacyjnym.

po godzinach kazdy płaci za siebie... :D

to nie piję :evil: .....idę plecy wymasować na RW :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/2558/#findComment-2225172
Udostępnij na innych stronach

Postawię Ci Żubra. :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/2558/#findComment-2225173
Udostępnij na innych stronach

Jestem, Żubra możesz Leszku dostać ale wrzuć do kasy parę groszy, bo "Derekcja" ma sprawdzać stan gotówki

myślałem, że z funduszu reprezentacyjnego dostanę :roll: :wink:

 

reprezentacja jest w czasie reprezentacyjnym.

po godzinach kazdy płaci za siebie... :D

 

Wadza zlikwidowała taki fundusz. :o :evil:

chyba wybory nas czekają :roll: 8)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/2558/#findComment-2225174
Udostępnij na innych stronach

tomek, masz nastęony odcinek!

 

29.

Tutaj chłopakom się spodobało. Dzisiaj nie było tłoku, zresztą w ogóle w hotelu dzisiaj jakoś goście mało rzucali się w oczy. Pewnie na weekend większość wywiało. Zamówiliśmy drinki. Oni również zwrócili uwagę na to, że bez pytania dają drinki z lodem. Siedzieliśmy więc wygodnie w fotelach przy stoliku i sącząc drinki leniwie rozmawialiśmy. Po chwili do baru przyszli Gienek i Tomek z naszej grupy i do nas dołączyli. Janek zaczął opowiadać wieści z budowy. Potwierdził wszystkie dotychczasowe ustalenia, dodając, że od poniedziałku na budowie będzie dziesięć kobiet i systematycznie będzie dodawał je do chłopaków tworząc nowe pary. Wszystkich na raz nie może, bo nie ma jeszcze dla wszystkich sprzętu i czekają na dostawę z Austrii. Poza tym uprzedzał nas, ze Manfred coś zaczyna kręcić nosem na nasze „spożywanie”. Wprawdzie nie dotyczy to naszej grupy, ale ostatnio podejrzewał Andrzeja i Adama z drugiej grupy, tylko nie miał ich jak sprawdzić, bo się gdzieś zamelinowali, a on nie miał wtedy czasu ich szukać. Chłopaki się na drugi dzień oczywiście wyłgali, że zeszli po farbę, no ale Manfred zrobił się podejrzliwy i mogło paść na każdego z nas. Wprawdzie Austriacy nie wymagali bezwzględnej trzeźwości, u nich samych w biurze na szafach stały skrzynki z piwem, no ale przesady nie tolerowali. A od decyzji Manfreda dla nas odwołania nie było...

I tak sobie pogadując dotrwaliśmy do północy. Małolaty kręcące się po barze nie były zbyt zadowolone, bo nie zwracaliśmy na nie najmniejszej uwagi. A było ich chyba z dziesięć. A z nimi paru facetów. Wszyscy rozmawiali po rosyjsku. Trudno, dzisiaj nie zarobią, bo dzisiaj nie było takiego pijaństwa jak wczoraj.

Po północy zakończyliśmy pobyt w barze. Goście poszli, aby zdążyć do metra, a my rozeszliśmy się po prostu spać.

Rano wstałem w wiele zdrowszy niż wczoraj. Było trochę czasu do spotkania z Leną, więc poszedłem jeszcze pozwiedzać hotel. Pochodziłem, popatrzyłem, pooglądałem sklepy. Towary były ciekawe, ale ceny - niezbyt.

Wreszcie pojechałem na spotkanie. Znaleźliśmy się z Leną bez większych trudności. Była piękna i elegancka. I powitaliśmy się jak starzy znajomi. A nawet więcej. Objąłem ją i cmoknąłem w policzek. Nie protestowała. I aby od razu wyjaśnić wszystko, powiedziałem, że powinna traktować mnie tak, jakbym przyniósł na spotkanie kwiaty. Na razie ich nie mam, bo nie chciałem, aby przeszkadzały nam w spacerze. Ale na pewno dostanie je na pożegnanie. Tłumaczenie było dość pokrętne i zawiłe, ale Lena potraktowała je wesoło, tak jak się spodziewałem. I poszliśmy na zwiedzanie rosyjskiej stolicy. Tym razem zwiedzanie Moskwy zaczęliśmy od sklepów – GUM-u i CUM-u. Właściwie to nic nie chciałem kupować, ale chciałem zobaczyć te „cuda”, o których uczyła mnie szkolna czytanka z języka rosyjskiego, jeszcze w piątej klasie podstawówki. Kto to dzisiaj pamięta? Potem obejrzeliśmy spokojnie Plac Czerwony. Kolejki do mauzoleum nie było, ale pewnie dlatego, że było zamknięte. Trwał jakiś remont.

Dobrze czułem się z Leną. Chodziliśmy po ulicach swobodni, trzymając się za ręce, jakby jutro nie było żadnych problemów, jakby świat poza nami właściwie nie istniał naprawdę. Rozmawialiśmy o wiele swobodniej niż ostatnio, zresztą Lena od razu zauważyła, że mówię po rosyjsku o wiele lepiej i mam znacznie bogatsze słownictwo. Wytłumaczyłem, że to po prostu kontakt z żywym językiem powoduje, że przypominam sobie nauki sprzed lat, znajomość słówek wraca, a sposób wymowy i akcent, to można szlifować nawet jadąc metrem, bo przecież każda stacja jest słownie zapowiadana. Wtedy też opowiedziałem Lenie moje przygody z językiem rosyjskim na lektoracie. I opowiedziałem o mojej lektorce, pani Oldze R. z mojej uczelni, która omal nie wyautowała mnie z pierwszego roku studiów za brak postępów w nauce języka rosyjskiego. Lena nie całkiem rozumiała istotę sprawy, dopiero jak wytłumaczyłem jej, że budowlańcem to ja jestem tak trochę przypadkowo, bo w zasadzie ukończyłem studia w innej specjalności, to wreszcie zrozumiała moje opowiadanie. Śmiała się tak, że postanowiliśmy to opić. Tu zdałem się na Lenę. W końcu to ona była przewodnikiem. Gdzie i jak szliśmy – nie mam pojęcia, bo już robiło się dość ciemno. Ale znaleźliśmy się w jakieś gruzińskiej restauracji z dość egzotycznym menu i z nietypowymi trunkami. Lena wprawdzie sama jadła niewiele, a piła jeszcze mniej, ale polecała mi spróbowanie niektórych potraw i napojów. Niezłe to było. I w ogóle nie było tam źle. Nawet trochę potańczyliśmy przy kapeli, która grała w drugiej sali.

Minęło ledwie parę godzin. Dla mnie zabawa dopiero się rozpoczynała. Tyle, że dla Leny zrobiło się późno. Dotąd nie pytałem o jej sprawy osobiste, a ona nic nie nawiązywała do naszej wcześniejszej rozmowy. Więc dalej nie wiedziałem co jest grane. Dzisiaj również nie chciała o tym rozmawiać. Trzeba było zakończyć imprezę.

Kiedy wyszliśmy z tej knajpy, musiałem wyraźnie mieć minę nieszczególną, gdyż od razu nawiązała do tego tematu. Poprosiła o zrozumienie, powiedziała że po prostu inaczej nie może i musi już wracać. I dodała, że ma nadzieję, że niedługo będzie inaczej i żebym wykazał chociaż trochę cierpliwości... No cóż było odpowiedzieć na takie słowa. Powiedziałem, że rozumiem i postaram się poczekać. Przed stacją metra kupiłem duży bukiet róż, a kiedy jej wręczałem, objęła mnie i wycałowała. Ech, zakręciło mi się w głowie, bo pachniała dobrymi perfumami i nawet dym knajpiany nie zdołał zabić tego delikatnego, gdzieś tam umiejscowionego aromatu. Przytuleni poszliśmy do metra. I znowu poprosiła, bym pojechał pierwszy, tak jakby nie chciała abym zobaczył w którą stronę odjeżdża. Dostosowałem się do jej wymagań. Wsiadłem do najbliższego zestawu i kiedy pociąg ruszył, ujrzałem tylko jak macha mi ręką na pożegnanie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/2558/#findComment-2225180
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Stachu,

 

Podaję tequile. :wink: :D

 

http://www.santamaria.no/gfx/product/images/Habanero_Tequila_Salsa.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/2558/#findComment-2225188
Udostępnij na innych stronach

:D :D :D

 

Dobranoc, Rano muszę jechać do Łodzi.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/2558/#findComment-2225195
Udostępnij na innych stronach

No, jak była dobra ekipa, to klucz leży na miejscu.

odemkne lokal i wpuszcze trośku świeżego powietrza...

a może kto zechce wstąpić?

jakby co , to można wypić.

 

http://www.espresseria.pl/grfx/espresso.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/2558/#findComment-2225232
Udostępnij na innych stronach

no to wietrzymy i sprzątamy ... :lol:

 

http://www.mega-system.nsc.pl/graph/oferta/okna/cabrio2.jpg

 

 

a potem ....zapraszam na aromatyczna kawkę :lol:

 

http://www.medialine.pl/images/artykuly/thumbs/artykul_ilustracja120071011083943914.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/2558/#findComment-2225321
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :)

 

Widział ktoś gdzieś w sklepach kanapy w obiciu w kratkę, taką jaką wietrzy Ewa?

Marzy mi się właśnie kratka z ciemną zielenią w tle, a tu w sklepach króluje niby skóra i koniecznie w kolorze ecru ;)

Podoba mi się kratka, a poza tym łatwo do niej dobrać kolory ścian, zasłon itp.

 

http://www.mega-system.nsc.pl/graph/oferta/okna/cabrio2.jpg

 

Aha, kolejny etap w domku. Właśnie podpinają nam wkład kominkowy http://img219.imageshack.us/img219/1866/bananydwa6ps.gif

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/2558/#findComment-2225325
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...