Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Mbz WIELKIE GRATULKI i LLLLLLLUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU

za pomyślność.

 

http://www.ewa.bicom.pl/karaoke/images/sleeptimetop2.jpeg

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/1269/#findComment-476654
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • jamles

    4953

  • tola

    4546

  • tomek1950

    3920

  • Aga J.G

    3894

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Madziu ... błogosławieństwa na cały ten piękny czas oczekiwania .

To cudowne nosić w sobie życie , nieprawdaż ?

Życzę Ci pogodnych dni .

 

http://ak.scr.imgfarm.com/spec/md/SuperStock_1318-106.jpg

 

P.S Dbaj o siebie , proszę .

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/1269/#findComment-476834
Udostępnij na innych stronach

Mbz, soczek dla Ciebie:

 

http://www.rulimpex.com.pl/media/obrazki/serce.jpg

 

 

Witam w mglisty, kapiący deszczem, ponury czwartek.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/1269/#findComment-477062
Udostępnij na innych stronach

Oj Aguś, najprawdziwsze święta były w dzieciństwie, kiedy na codzień było skromnie, a w święta wszystko tak cieszyło, tak się na nie czekało.

A dziś dzieci mają problem z marzeniami, bo wszystko jest w zasięgu ręki.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/1269/#findComment-477120
Udostępnij na innych stronach

Dzieciństwo spędziłam na wsi, mieszkaliśmy w szkole /były tam cztery mieszkania służbowe/ oboje rodzice byli nauczycielami. W pozostałych mieszkaniach miałam koleżanki z jednej klasy. Zawsze razem.

Przed świętami kupowaliśmy świeżynkę i mama robiła te mięsne pyszności. Makowce pachniały, serniki przyprawiały o zawrót głowy.

Zimy były pełne śniegu, ludzie jeździli saniami, a my dzieci wiecznie do nich uczepieni.

Tata prowadził w szkole teatr amatorski dla dorosłych, przesiadywałam na próbach, a teksty Fredry znałam na pamięć. W drugi dzień świat, zawsze było przedstawienie...cudnie.

A po wigilii, tata grał na skrzypcach, my śpiewaliśmy kolędy, na choince paliły się prawdziwe świeczki. Wybieraliśmy z bratem po jednej świeczce i robiliśmy zakłady, która dłużej będzie się paliła. Przegrywający oddawał oranżadkę w proszku.

Do kościoła na Pasterkę brnęliśmy dwa kilometry w zaspach, żeby usłyszeć "Bóg sie rodzi..."..............nie ma już teraz takich świąt.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/2869-kawiarnia-klubowa/page/1269/#findComment-477143
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...