Teska 31.10.2004 18:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2004 Aga...kawka wypita została......alez tu pusto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 31.10.2004 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2004 Teska domysliłam się że o tej porze to już kawy nie ma To może chociaż po małej lampce winka Zapraszam http://www.kulinaria.pl/art/win018.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 31.10.2004 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2004 I drzwi się zamknęły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 31.10.2004 18:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2004 Coś ostatnio sama muszę się zmagać z tymi drzwiami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 31.10.2004 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2004 I jeszcze raz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 31.10.2004 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2004 Aga, przybiegłam, by Ci pomóc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 31.10.2004 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2004 Jesteśmy odblokowane prawie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 31.10.2004 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2004 Tola dzięki to może razem i raz i dwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 31.10.2004 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2004 Udało się to może winka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 31.10.2004 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2004 Widzisz Aguś, dałyśmy radę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 31.10.2004 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2004 Stawiam winko z tej okazji http://plooble.typepad.com/bleef/wine_bar.JPG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 31.10.2004 19:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2004 NO TO LLLUUUUUUUU za odblokowanie i kwiatuszki za Twoje 2000Troszkę wiosny jesienią http://onephoto.net/uploads/amandla/1074951503_gal_lilak.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 31.10.2004 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2004 Tolu dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 01.11.2004 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2004 witam klubowiczów......dziś to już zupełnie pusto..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MALINKA 01.11.2004 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2004 Przez przypadek natrafiłam na coś takiego. Ileż w tym prawdy. Przeczytajcie jak fachowiec, czyli spotkanie z nieuniknionym W Polsce mamy wiele gatunków fachowców. Najczęściej spotykane to: Bidulek - niekumatek Biedny nieudacznik. Zaniedbany, niedomyty, niedouczony, niekumaty. Zajeżdża pod dom stuletnim dużym fiatem, albo dzwoni i prosi, żeby po niego przyjechać, bo musi przywieźć śrubokręt i młotek, a fiat jest w okresowej niedyspozycji. Bidulek - niekumek chodzi w podartych roboczych gaciach i naraża cię na codzienny widok jego nieświeżej bielizny. Dużo pracuje sam, choć przeważnie ma pomocnika-debila. Umieszcza wiszące WC na wysokości umywalki, a widząc twoją rozpacz, rwie się do podwyższenia mocowania umywalki, żeby nie było równo. To naprawdę dobry chłopina. Pięknie dziękuje za herbatkę, obiadkiem nie pogardzi i często zakochuje się w swojej chlebodawczyni. Nie skąpi ci komplementów, a w razie zupełnej papraniny, pomocnik-debil robi do ciebie porozumiewawcze oko i stwierdza, że "to wszystko przez to szalone uczucie". Bonanza albo Lolo - Bolo Ten wypasiony, tak jak jego autko, typ jest przekonany w równej mierze o swojej nadzwyczajnej fachowości, "ynteligencji", jak i osobistym uroku. Zajeżdża z fasonem pod twoją ruinę - pięćdziesięcioletnim Fordem z otwartym szyberdachem i muzyką "łubu-dubu" na cały regulator. Ma wyżelowane długie kudły, rozpiętą koszulę do pasa (pas szerokaśny i koniecznie z bykiem), buty w szpic na obcasie i nieprzyzwoicie gruby, złoty łańcuch na szyi. Sam raczej wiele nie robi, a jak już robi, to partaczy. Ma zazwyczaj dwóch robotników - wyrobników, których pomiataniem dowartościowuje się bez ustanku. On komplementów nie prawi, nawet jeśli jesteś bardzo w jego guście. On robi wrażenie. I pokazuje, jak obchodzić się z kobietami. Najpierw dzwoni z twojego telefonu i ruga przez 15 minut żonę, a za chwilę na twój koszt flirtuje z panią Helenką z hurtowni z odpływami. Jeśli jesteś wyjątkowo tępą kobietą i nie poznasz się na jego uroku, zaczyna gwizdać, przechodząc obok ciebie, a jeśli jeszcze jesteś na tyle bezczelna i powiesz mu, żeby wreszcie wziął się do roboty, bo wrażenie to może sobie robić na pani od rur, a nie na tobie, i jak ostatnie skąpiradło zabronisz korzystania z twojego telefonu - nooo, wtedy to on chętnie użyłby wiertarki udarowej, czy gazrurki w zupełnie innym celu, niż ten, jakiemu służą te narzędzia zaawansowanych technologii. A jak potrzebuje, żebyś wskazała mu, gdzie co zamontować, to nigdy nie powie "proszę pani", tylko ryczy bezosobowo: "trzeba tu przyjść, będzie wieszanie!" Lingwista To człowiek światowy. Imponuje ci lekkość, z jaką używa kilku języków obcych (nawet w jednym zdaniu). Zaczyna optymistycznie: "No problem, no problem, wszystko będzie gut". W trakcie roboty rzuci trochę łaciną, ale nie, żeby był jakiś wulgarny, o nie! On tylko chce dać świadectwo, że i ten indoeuropejski język nie jest mu obcy. Jak spaprze robotę, to nawet przeprasza: "Sory, ale tego szitu nie da się lepiej zrobić", a kiedy na finiszu widzi twoje łzy, oświadcza: "lajf is brutal end ful of zasadzkas" i kończy dyskusję oraz pracę, jednocześnie porzucając z desperacją młotek na twój gres polerowany, albo wrzuca tzw. żabkę do ledwo co zamontowanej, nowej umywalki. Jeszcze w drzwiach rzuci coś "poprawną" polszczyzną: "może drugom razom siem uda". Pół biedy, jeśli lingwista posługuje się językiem obcym, popularnym w świecie. Gorzej, gdy używa jakiegoś narzecza, którego za nic pojąć nie potrafisz i jak ci wydaje prostą komendę: "pani luknie na mojego sikora", to ty robisz minę, jakbyś zerwała się z choinki. A jemu chodzi tylko o to, żebyś spojrzała na jego zegarek, który gdzieś odłożył, a ciekaw jest, czy już nie czas wypić. Współpracujący Ten od progu idzie na współpracę: "pani zejdzie ze mną do samochodu, przyniesiemy heblarkę, drabinę, cement", "pani mnie potrzyma, żebym nie fiknął z tej drabiny", "pani mnie podsadzi, podniesie tę cholerną wannę, wyniesie gruz, pozamiata, skoczy po piwko". A jak potem pytasz, dlaczego robota spaprana, grzecznie tłumaczy: "bo mi pani źle trzymała, nie w tę stronę kręciła, złą śrubkę podała, źle wyczyściła, słabo dociskała". Wnioski są proste. Jest, jak jest, bo się obijałaś. Pesymista Taki już od progu demonstruje swoje przerażenie stanem lokalu: "Pani, co za paprak wam to robił?" "To jest kompletnie spieprzone". "To jest podwójna robota". "Mogę się ostatecznie tego podjąć, ale za potrójną stawkę". Pesymista - erotoman Stwierdza - "Pani kierowniczko, ja bym to od razu wypierdolił". Pesymista - antyseksualny "Kierowniczko, ja bym się z tym nie pieprzył" . Pesymista - erotoman ambiwalentny "Pani kierowniczko, ja bym się z tym nie pierdolił i od razu wypieprzył". Gospodarny Takiemu, to wszystko się przyda. I maszynka do golenia, i rolka papieru toaletowego wyciągnięta z twojej łazienkowej szafki. Skubnie trochę świnki z lodówki i wypije bursztyn na spirytusie, który przygotowałaś na obolałe stawy babci Pelasi. Albo niczego w domu nie ruszy, ale oferując ci swoje materiały, wylicza na końcu, że na sufity w trzech małych pomieszczeniach zużył 120 litrów farby. Niesprawny energetycznie Taki, pomimo spożywania napojów wysokoenergetycznych, wyjątkowo tę energię oszczędza i pracuje w myśl zasady: "żeby się nie narobić, a zarobić" oraz "trzymaj, Antek, mur, ja po pieniądze lecę". Dobry fachowiec To z definicji - uczciwy, rzetelny, znający się na swojej pracy i... nieuchwytny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 01.11.2004 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2004 Malinka Masz buziale , dawno się tak nie ubawiłam pozdrówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 02.11.2004 00:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 Aga, gratulacje. 2000! - takiej ilości postów na forum Ci życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emems 02.11.2004 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 Dzieńdoberek w Zaduszki Małą kawkę...http://chemie.uni-paderborn.de/arbeitskreise/didaktik/ak_becker/mitarbeiter/wise99_00_1/web/kaffee.gifhttp://chemie.uni-paderborn.de/arbeitskreise/didaktik/ak_becker/mitarbeiter/wise99_00_1/web/kaffee.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krystian 02.11.2004 07:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 Dzień dobry... No to łyknę kawusi i jadę zmienić pompony w fokusiku na zimowe... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 02.11.2004 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 Dzień doberek Mgły nadal gonią po polach , słoneczko jeszcze śpi - bez kawy ani rusz , poproszę więc i ja .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.