Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 67,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • jamles

    4953

  • tola

    4546

  • tomek1950

    3920

  • Aga J.G

    3894

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

kiedyś nie zauwazyłam znaku STOP ... i pojechałam przez skrzyżowanie ,a tam niedaleko stał policjant i mnie zatrzymał .Pokazał mi znak i skóra mi ścierpła :cry: dostałam wtedy duuuzy mandat ale pomyślalam ,ze gdyby wtedy nadjechała cięzarówka to ja nie miałabym żadnych szans .... lepszy mandat............. :wink:

 

Masz rację. Jak mnie zatrzymają to nigdy sie nie kłócę - w końcu to oni mają rację. Niestety...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tolu jeżeli dzisiaj prowadzisz, albo jutro z rana to my z Whisperem

damy radę "zrobić" tą flaszeczkę we dwóch 8) :wink:

 

No, w końcu od czegoś ci koledzy są, prawda?

 

Kurcze, co przejdę się po kilku wątkach, to się zawsze napić gdzieś muszę. Wątroba mi padnie jak tak dalej pójdzie :wink: :wink: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie wieczorową porą.

Jeżdżę ponad trzydzieści lat. Różnymi samochodami, dużo, nie tylko po kraju. Nie napiszę, że dobrze, bo zaraz okaże się, że jest cała masa lepszych i szybszych. Jednak tak KRETYŃSKICH zakazów i oznakowan jak w Polsce, tak nieruchomej policji, a przedtem milicji drogowej nie widziałem nigdzie. Kiedyś w Szwecji na krętej drodze, gdzie był znak 40, pojechałem 60, jak u nas. Tylko dzięki dużemu doświadczeniu uniknąłem odwiedzenia przydrożnego pola. Ćwiczę, co jakiś czas różne manewry i polecam wszystkim. To tak na marginesie.

Zapłaciłem oczywiście w swoim życiu troche mandatów, ale pragnę zapewnić wszystkich, że nie jestem piratem i mimo, że jeżdżę doś szybko to jednak z głową i bezpiecznie.

Ale opiszę wam najsmieszniejszy mandat.

Było to w latach '70 pojechałem służbowo do Kostrzynia nad Odrą. Dojechałem późno, po 23. Nędzny hotelik, bez restauracji. Byłem głodny. Jedyna szansa to dworzec PKP gdzie był bar czynny chyba całą dobę i sewujący gulasz z serc z kaszą :evil:

Podjechałem pod dworzec, zaparkowałem i nagle z krzaków wysunął się milicjant: "Obywatelu, obywatel pojechał pod prąd, tu jest rondo"

Znak stał w krzakach w których skrył się "stróż prawa", latarnia stała za tym znakiem, więc był kompletnie niewidoczny, a kształt placyku przed dworcem nie przypominał ronda. Mandacik :D

Po załatwieniu spraw służbowych podjechałem pod... to się chyba nazywało wtedy Powiatowa Rada Narodowa i wlazłem do sekretariatu samego szefa. "Czego" warknęła nadęta jejmość. "Ja z Warszawy do przewodniczącego". Cała w uśmiechach pomknęła do gabinetu przewodniczącego krzycząc: Jest! Przewodniczący wyskoczył z gabinetu jak na sprężynie cały w ukłonach. Proszę, proszę kawki się pan napije? Pani kasiu - koniaczek dla pana. My tu właśnie czekamy. Pan będzie łaskaw spocząc, już wołam pierwszego sekretarza. O kawka już jest.

Nim ochłonąłem w drzwiach ukazał się w całej okazałości sekretarz. Cały w skowronkach. Niedopuszczano mnie do głosu przez kilka minut. Zdołałem ochłonąć na tyle, że zorientowałem się, iż biorą mnie za kogoś innego, na kogo z utęsknieniem czekali. Dopiero gdy przewodniczący przez telefon nakazał pilne szukanie nadwornego plastyka, "bo tow. z KC przyjechał by zatwierdzić hasła i transparenty na 22 lipca", wiedziałem "co jest grane".

Pomału sącząc kawkę i przebijając się przez słowotok obu panów, koniaczku nie tknąłem bo czekała mnie powrotna jazda do Warszawy, wyłuszczyłem co mnie sprowadza i kim jestem. :D

Żebyście widzieli ich miny.

Kiedy wracałem, namierzyli mnie "suszarką" stały jakieś trzy chałupy koło drogi (Jak w "Misiu"). Rozpoczęły się targi. I nagle obok posterunku przejechało autu z prędkości znacznie wyższą od mojej, ale w ręce kierowcy Ukazała się kartka z "erką". Sierżant zasalutował. Byłem wściekły i powiedziałem do niego cytatem z Orwella. "Wszyscy są równi, a niektórzy równiejsi?" Przynać mu muszę, choć nie podejrzewam by czytał Rok 1984, że mnie puścił. Głupio chyba chłopu było.

A teraz mamy komputery, kamery zdjęcia, a tak naprawdę to co się zmieniło?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"-Wczoraj jechałem tędy i tych domów tu jeszcze nie było...

-Tak mówicie? A gdyby staruszka tutaj przechodziła do domu starców, a tego domu by jeszcze nie było, a dzisiaj by już był - to wy byście staruszkę przejechali, tak? A to być może wasza matka!

-Jak ja mogę przejechać matkę na szosie, jak moja matka siedzi z tyłu?

-Halo, tu "Brzoza", tu "Brzoza"! Źle cię słyszę! Powtarzam, powiedział, że matka siedzi z tyłu... "Matka siedzi z tyłu!!!" Tak powiedział!!!"

 

"Jakiś lepszy cwaniak. Matkę po szosie wozi, staruszkę, żeby nas tylko wrobić."

 

:D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie bądźcie natrętny!

..."Natrętny pasażer"....

- O! A gdyby tu wasz synek z grupą stuosobową odlatywał i każdy z rodziców chciałby wejść ... to jaki byłby tłok ... sami widzicie, i nie mówcie, że nie macie synka, bo w każdej chwili mieć możecie!

..."Sprawdzić czy nie ksiądz"...

 

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co opisałem to nie był film. To się działo naprawdę :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...