co mozna robic zanim sie dostanie zgode na budowe?

[MarzannaPG]

Bardzo proszę o wyjaśnienie dlaczego pozwolenie 'szlag trafił'. Pozwolenie ważne jest dwa lata, w tym czasie trzeba rozpocząć prace budowlane a ty je rozpocząłeś robiąc fundamenty (zakładam, że zawiadamiając urząd o rozpoczęciu budowy) a następnie miałeś w budowie przerwę. Prawo nie nakłada na inwestora rygorów zakończenia budowy w jakimś określonym czasie. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.

 

kazda przerwa w budowie trwająca dłużej niż 2 lata skutkuje wygasnięciem pozwolenia na budowę

 

Przepraszam, ale dalej nie rozumiem. W jaki sposób rozpoznać przerwę w pracach a trwanie tych prac przez ponad dwa lata lub więcej? Czy jeżeli będę się budowała lat trzy, to moje pozwolenie będzie już nieważne?

[robert skitek]

po wpisach w dzienniku budowy - słowem przerwa moze trwac nawe 10 lat, byle wpisy w dzienniku budowy nie miały przerwy wiekszej niż 2 lata

[robert skitek]

Marzanna. chodzi o przerwę - budowac mozesz do woli...

jesli przerwiesz budowe na 2 lata musisz wystąpić o nowe pozwolenienie na budowę

[MarzannaPG]

po wpisach w dzienniku budowy - słowem przerwa moze trwac nawe 10 lat, byle wpisy w dzienniku budowy nie miały przerwy wiekszej niż 2 lata

Czyli przed upływem dwóch lat - wpis, potem znowu dłuugo nic i przed upływem kolejnych dwóch - następny wpis i tak do skutku?

[robert skitek]

cos sie chyba nie rozumiemy..

jesli budujesz non-stop wpisy do dziennika tez sa non-stop - konczysz budowe i po problemie.

Jesli np braknie pieniążków i budowa sie zatrzymuje na 3 lata to trzeba wystąpic później o nowe pozwolenie na budowę, no chyba, że zrobimy jakiś wpis do dziennika budowy przed upływem 2 lat - wtedy jest ok i mozemy znów budować bez nowego pozwolenia na budowę

[MarzannaPG]

No to-to właśnie miałam na myśli!

Ma się zgadzać w dzienniku co dwa lata jakiś wpis, żeby nie tracic ważności pozwolenia. Zatem nie trzeba się nie zagapić przed upływem tych dwóch lat, dokonać wpisu i już wystarczy? W taki sposób mogę ciągnąć budowę przez 50 lat nie tracąc pozwolenia, chociaż ono jest ważne dwa lata. Super. To jakiś paragraf 22?

[james]

witam

zgoda przyjdzie pewnie w koncu marca a ja bym chetne juz wytyczyl budynek, zrobil wykopki pod fundament i kanalizacje oraz wykonal lawe

 

co myslicie o tym robil ktos tak?

Sam jestem przed rozpoczęciem budowy, ale jakoś trudno mi wyobrazić sobie, że ktoś może być tak narwany żeby odgarniać śnieg i kopać w zamarzniętej ziemi po to, aby dwa miesiące wcześniej "rozpocząć" budowę. Gość robi sobie jaja , a Wy piszecie posty tak jakby było rzeczywiście o czym

[dziubek]

Jak najbardziej rozumię taki pośpiech. Ja sama jestem w gorącej wodzie kąpana. gdy budował się mój ojciec z uporem maniaka wyrywałam chwasty na podwórzu zawalonym materiałem i zamiatałam, aby do przodu (chwasty wyrastały kilka razy od tamtej pory), a do zakończenia było dalej niż mi się wydawało. Chcę przez to powiedzieć, że jak się czegoś mocno pragnie to można nawet głupstwa robić(bez urazy), czasem cel uświęca środki.

[Ardi]

Witam Was wszystkich

A jak jest z humusem, mam dzialke ponad 2000 m ze spadkiem i bede musial podniesc teren pozwolenie na budowe bede mial pewnie gdzies w czerwcu

i zastanawiam sie czy nie sciagnac humusu jak tylko pogoda na to pozwoli z czesci dzialki i w to miejsce zbierac sobie ziemie i powoli wyrownywac tam gdzie nie bedzie domu

Pewnie formalnie tego sie nie da zrobic ale zastanawiam sie co mi moga zrobic przeciez jak rolnik przekopuje sobie pole to nikt sie go nie trzepia no chyba ze rolnik moze a inny czlowiek jak ma dzialke to nie

Jak to wlasciwie z tym jest

[pattaya]

Ardi,nie podsypuj ziemi w okolicy domu.W czasie budowy zabrudzisz ją.

[Ardi]

Moze nie za precyzyjnie napisalem humus chcialbym sciagnac i przesunac w takie miejsce gdzie nic nie bedzie mu przeszkadzalo,

a w inne miejsce gdzie mam spadek chcialbym juz nawozic jakas gorsza ziemie (bede musial tego nawiesc ponad 100 wywrotek) ta gorsza ziemie tez bede skladowal w miejscu gdzie nie bedzie stal dom,

 

tylko pytanie czy mozna to robic nie majac pozwolenia na budowe

[mirek_gdynia]

Ludzie ! Ja prawie w centrum Krakowa zanim dostałem pozwolenie zrobiłem fundamenty pod budynek o powierzchni zabudowy 200 m.kw które to fundamenty wystawały 0,5 m ponad poziom zero. W między czasie Pani z urzedu zarzyczyła sobie zobaczyć plac budowy przed wydaniem pozwolenia. Żeby się nie kapnęła zasypałem fundamnety materiałami budowlanymi i zrobiłem taki bałagan na placu, że się nie zorientowała , tu nadmienie i dam szczere słowo, że nie dałem nawet pół koperty, było wesoło

Wnioski niech każdy sam sobie wyciągnie a trochę adrenaliny przy budowie domu nie zaszkodzi

 

Chwalisz się tym że złamałeś przepisy. Jesteś z siebie dumny ???

 

I tak jest na każdym miejscu w naszej kochanej ojczyźnie. Ja tylko tak trochę, Ci na górze to dopiero kręcą lody.

[Gość]

przepisy trzeba lamac taki jest nasz obywatelski obowiazek

moze kiedys bedziemy zyli w wolnym kraju w ktorym na wlasnej dzialce mozna sobie stawiac dom bez biurokracji i sily spozytkowac na cos tworczego a nie na uzeranie sie z urzedasami

[budulec]

.... a może najpierw dach, a później fundamenty przynajmniej by im na głowę nie padało ...... zdecydowanie za praworządnością, a "pośpiech złym doradcą jest"

pzdr

[lakk]

Budulec Twój pomysł nie jest odkrywczy

Parędziesiąt lat temu wiele nowych domów stawiano w ten sposób, pod pretekstem remontu starego.

Polegało to na tym, że nad starym, krytym najczęściej strzechą domu, na słupach stawiano nowy dach, później burzono po kawałku stary dom i stawiano ściany nowego.

[budulec]

i to by się zgadzało. oni też na pewno robili to bez pozwolenia.

pzdr