adamuss 07.02.2005 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2005 Budynek z lat 60tych, wejście wody na głębokości ok. 150 cm. W nocy z sob/niedz. woda zamarzła. Rura stalowa, nieizolowana, 'wmurowana' w fundament. Przez cały poprzedni okres takich problemów nie było. Raz, rok temu (remont) i teraz (już mieszkamy). Piwnica - ok. 10st. C. Dodam, że rura w piwnicy znajduje się pomiędzy styropianem (od wewnątrz pomieszczenia) i ścianą (b. zminą - nieizolowaną). Czy woda może zamarznąć w pomieszczeniu (zimno od ściany). Czy raczej zamarza w ziemi, i dlaczego? jak tego uniknąć? Jak spowodować znowu przepływ, nie czekając na ocieplenie?Z góry thx. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adwalk 07.02.2005 14:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2005 Moim zdaniem przyczyną zamarznięcia wody jest położenie rury pomiędzy zimną scianą a izolacją cieplną od wewnątrz piwnicy.Rozkład temperatur w tej scianie jest taki że wewnętrzna i zewnętrzna powierzchnia muru mają zbliżoną temperaturę i potem rośnie ona powoli wewnątrz ocieplenia.Rura z wodą biegnie w zimnej części sciany i zamarza.Przed remontem prawdopodobnie biegła przez grunt 150 cm od powierzchni - poniżej strefy przemarzania i chłodną piwnicę tam też nie mogła zamarznąć.Moim zdaniem trzeba zrobić tak - wyciąć pas styropianu nieco szerszy od rury w piwnicy i ogrzać rurę.Trzeba się liczyć z tym że po zamarznięciu w niej wody rura pękła i postopieniu się lodu zacznie się lać i mieć możliwośc odcięcia wody. Potem pozostawić na zimę rurę nieosłoniętą by miała temperaturę jak piwnica 10 C.Docelowo zrobić izolację wokół całej rury.Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mario B 07.02.2005 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2005 Raczej zamarzła w ziemi,i niestety czeka Cie kopanie.Jak juz uda sie rozmrozic (najlepiej palnik gazowy) to przysyp ja szlaką i mysle ze nie powinna zamarzac.Co do pekania to owszem może sie zdażyc ale to taki najczarniejszy scenariusz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zeep 07.02.2005 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2005 jeśli już dojdzie do kopania igrzania palnikiem to lepiej mieć dostęp do zaworu przy kolektorze bo w przypadku pęknietej rury może być kłopot i zalany wykop . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
invx 07.02.2005 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2005 a po co kompac, ogrzewac, daj jej czasu, sama rozmarznie ), a co do pekniecia, spij spokojnie, mi juz tyl razy zamarzlo i nic nie peklo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 07.02.2005 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2005 Skombinuj jakąś spawarkę elektryczną. Taką z 250A lub większą. Rura jest zamarznięta na jakimś odcinku. A więc tam gdzie nie jest zamarznięta, czyli przed korkiem lodowym i za nim podłącz przewody spawalnicze. Musi być bardzo dobry styk w tych miejscach, to jest bardzo ważne. Odkręć jakiś kran w domu i włącz spawarkę. Po kilku minutach powinna zacząć lecieć woda. Jeżeli nie, to znaczy, że podłączyłeś niezbyt dokładnie przewody. Chodzi o styk przewodu z rurą. Jeżeli są kłopoty z początkiem rury, to możesz się podpiąć nawet u sąsiada. Warunek to to, że musi być rura na całej długości metalowa. Przewody można przedłużyć,np. linką aluminiową, taka energetyczną, z tym że przekrój minimum 150mm2 tzn.można dać kilka linek. Takim systemem rozmrażałem odcinki nawet 200m przy fi 100 żeliwo, ale trwało to dłużej, nawet dwie godziny. Spawarka na zwarciu będzie grzała rurę. Przy 200A zabezpieczenie 32A wytrzymywało.Jeszcze raz podkreślam: wszędzie musi być dobry styk. Inaczej będzie grzało łącza zamiast rury. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
puchatek 08.02.2005 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2005 Zamarzła mi w nocy z soboty na niedzielę rura z wodą na strychu. Rura plastikowa, niby ocieplona solidnie, ale w nocy ruchu wody nie było i kicha. Kupiłem w poniedziałek przewód grzejny, założyłem wieczorkiem - i dzisiaj od rana już wszystko OK. Dla mnie to bardzo kulturalne rozwiązanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adamuss 09.02.2005 07:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2005 Wowww...bardzo dzięki - nie spodziewałem się takiego odzewu.Już w porządku. Adwalk miał rację - woda zamarzła pomiędzy ociepleniem wewn. i ścianą fundamentową. Na szczęście nie pękła. Teraz 'wydobędę' rurę na zewnątrz ocieplenia i powinno być spox.Jeszcze raz dziękuję za wielką pomoc.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kspan 10.02.2005 05:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2005 wodę zamarzniętą w rurze stalowej można roztopić zapinając spawarkę elektryczną na rurę i wymuszając przepływ prądu. O szczegóły spytajcie spawacza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
T-rex 10.02.2005 09:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2005 a jak podlacze ta spawarke to nie kopnie kogos to ? przeciez w spawarce tam sa ampery Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mattin 10.02.2005 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2005 Witam Jak znam budynki z tamtego okresu to woda zamarzła przy ścianie budynku. Podstawowy błąd to izolowanie od środka budynku. Ja miałem podobnie 2 lata temu - odkryłem, że ściany piwnicy są bez pustki powietrznej i przemarzają. W duże i długotrwałe mrozy można było jeździć po nich na łyżwach Latem, odkopałem fundamenty na 2 tygodnie a kiedy wyschły oczyściłem je i zaizolowałem - obecnie problem ten nie występuje. Jeśli chodzi o rozmrożenie to już pewnie zrobione ale pomyśl, żeby ta sytuacja się nie powtórzyła. Żeby rura zamarzła w ziemi muszą być duże mrozy przez wiele dni i bez pokrywy śnieżnej (z postu nie wynika gdzie mieszkasz i jak zimno było u Ciebie). Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adamuss 10.02.2005 10:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2005 Jeszcze raz dzięki.Rurę "wyprowadzam" do wewnątrz, nie będzie teraz izolowana od ciepłego pomieszczenia.Istotnie, ściany fundamentowe wymagają izolacji, ale to kwestia $$$.Ciekawy jest pomysł ze spawarką, ja radziłem sobie palnikiem gazowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mattin 10.02.2005 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2005 Niekoniecznie. Odkop tylko tam gdzie przemarza (koparka za godzinę to 50 zł), oczyścisz ścianę sam, kupisz styropian, klej i folię na parę m2 - problem zniknie. Oczywiście polecałbym izolację całych fundamentów - gdy zamarzają a są przy okazji wilgotne (wiadomo - jesienne opady) to woda rozsadza je od środka - po kilku latach takiej erozji poważne problemy gwarantowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 10.02.2005 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2005 a jak podlacze ta spawarke to nie kopnie kogos to ? przeciez w spawarce tam sa ampery Nie kopnie Sprawdzone. Tylko trzeba pamiętać, że podłącza się przewody przy wyłączonej spawarce. Inaczej może faktycznie lekko "kopnąć" gdyż spawarka na biegu jałowym może mieć ok. 70 Voltów napięcia, no i można ulec poparzeniu przez łuk elektryczny. Jednak jak zachowamy kolejność, tj. podłączamy przewody i dopiero potem włączamy spawarkę to jest już to bezpieczne. Najlepiej zlecić to jakiemuś spawaczowi "elektrycznemu", lub elektrykowi. Tak dla bezpieczeństwa, gdyż spawarkę elektryczną może obsługiwać osoba z uprawnieniami spawalniczymi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.