Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Co na to poradzić -wyrzucają obornik


Recommended Posts

Witam wszystkich po raz I

 

Na początek mam pytanko, co poradzić na na małą fermę , wyrzucają obornik przed swoje budynki nie wywożą ,śmierdzi na maxa, a wokół same budynki mieszkalne, gdzie to mozna zgłosić i co na to poradzić kogo zawiadomić.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 42
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Raczej nic nie poradzisz.Zapach jest ekologiczny i nieszkodliwy oczywiście poza niemiłymi doznaniami węchowymi .Ostatnio oglądałem reportaż w telewizji.Otóż była sobie ferma zwierząt futerkowych przez kilkanaście lat i nikomu to nie przeszkadzało.Sytuacja zmieniła się gdy miasto(Białystok) rozrosło się i objęło ją swoim zasięgiem.Oczywiście ludziom zaczęła ona przeszkadzać i podjęli oni wszystkie możliwe działania aby pozbyć się tego śmierdzącego problemu.Efekt jest taki,że nic nie można zrobić, o ile hodowla prowadzona jest prawidłowo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli już mieszkamy i ktoś nowy zaczyna uciażliwą dla nas działalność (np. smrodek), to możemy próbować interweniować i blokować rozpoczecie inwestycji (jeśli jest do tego podstawa), np. u mnie w Planie Zagospodarowania Przestrzennego jest zapis iż "strefa uciążliwości nie może wyklaczać poza granice lokalizacji" - nie wiem jak to się ma w praktyce, zapis jakiś jest. Jeżeli natomiast kupiliśmy działke, wybudowaliśmy się , a ktoś przed nami już prowadził taką działalność, to nic nam do tego, bo to nasz zasr.... obowiązek sprawdzić, czy działka nie leży w strefie gdzie mieszkanie bedzie uciążliwe, czy nad głową nie biegną kable 10tyś. volt, czy na sąsiedniej działce pociąg nie calkiem przypadkiem nie śmiga, itd.... To moje zdanie, nie wiem czy mam racje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie Maxie,co było pierwsze ferma czy Twój domek?Jeśli ferma to wybacz,ale miej pretensje tylko do siebie.Ja na ten przykład kupiłem działkę od rolnika,także wokół mojej działki są pola uprawne+działka zagrodowa.Twój problem jest mi zatem nieobcy i uważm,że nie mogę teraz awanturować się o o te zapaszki.Nie przejmuj się od smrodu nikt nie umarł!Spaliny mniej śmierdzą,a są dużo bardziej szkodliwe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w 100 % z modzalewscy. Jeśli wybieramy miejsce gdzie już coś istnieje to trudno, ale to byl nasz wybór i uważam że nie wolno nam wtedy robić komuś koło tylka, jak to jest w Białymstoku, ci ludzie poprzednio byli na uboczu i nikomu nie przeszkadzali, to inwestorzy do nich się zbliżyli, a teraz chcą im odebrać dorobek ich życia oraz źródło utrzymania. Decydując się wyprowadzić na wieś poza świeżym powietrzem trzeba liczyć się ze zwierzętami z ich fekaliami, czy z obornikiem na polach. Jeśli się tego obawiamy to zostajemy w mieście, ale nie próbujmy zabronić rolnikowi hodować świnki i krówki, bo nam się nie podoba zapach obornika. Będąc na zachodzie też uświadczyłem takich zapachów i nikogo tam nie dziwi ten zapach wokół ferm, zdarzało się że jadąc autostradą nie było czym oddychać szcególnie we Włoszech.

Pozwólmy innym zarabiać na życie, ale jeśli ktoś ni z gruszki ni z pietruszki robi taką hodowlę w środku osiedla domków to należy z nim walczyć.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja pozwolę sobie nie zgodzic się ze stwierdzeniem, iż ważne jest co było pierwsze.

Wydaje mi się, że ważniejsze jest czy owa "przykra" działalność jest prowadzona zgodnie z przepisami oraz zgodnie "ze sztuką".

Kiedys też mieszkałem niedaleko kilku drobnych gospodarstw. Z wszystkimi był spokój i zgoda tylko jeden "brudas od stóp do głów" miał "oborę" wokół całego domu i smrodził za wszystkich :evil: np oszczędzając na beczkowozie i wpuszczając gnojowicę do przydrożnego rowu (dodatkowo maskując ta sprawę), itd.

Owszem , mieszkając na wsi trzeba liczyć się z okresowym wywożeniem obornika na pola, drobnymi "smrodkami" :wink: itd, ale tez nie sposób tolerować notorycznego chamstwa i złośliwości jednego "brudasa".

To tak jakby sąsiad załatwiał ci się przy granicy działki: niby elokogicznie ale niezgodne z przepisami oraz przyjetymi zwyczajami!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tobą Echo, ale co ma zrobić ktoś kto prowadzi fermę lisow od 20-30 lat i wybudował ją daleko od innych zabudowań aby ludziom nie przeszkadzać, a później inni ludzie wybudowali się w pobliżu jego fermy?

Przecież budując się wiedzieli że te fermy tam istnieją, dlatego uważam że nie mają prawa mieć pretensji że im coś przeszkadza, nie mają prawa żądać aby hodowcy przenieśli swój dobytek na jakąś tam odległość, bo to oni sami nawarzyli tego piwa i teraz niech wąchają te zapachy.

Ja też budując dom wiedziałem że za parę lat w odległośći ok 300m będzie obwodnica Białegostoku, dlatego nie mam podstaw do interwencji aby zmienić jej przebieg. Po prostu zaakceptowałem ten stan rzeczy i tyle.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Wrzucilem w Google haslo "płyta obornikowa". I tutaj sa dwie z odpowiedzi (zrodlo: http://www.pie.odrzarzeczewo.pl/003.php?s=0&e=5&page=2)

 

Pytanie: Jaka musi być minimalna pojemność zbiornika na gnojowicę i powierzchnia płyty gnojowej w przeliczeniu na 1 SD bydła. Proszę o podanie minimalnej odległości ...

 

Odpowiedz: Dla zwierząt utrzymywanych na płytkiej ściółce (okres przechowywania obornika - 6 miesięcy) wymagana jest płyta obornikowa o pow. 3,5 m2 na 1 dużą jednostkę przeliczeniową i szczelny zbiornik na gnojówkę i wodę gnojową o poj. 3m3/1DJP. Zwierzęta utrzymywane w systemie bezściólkowym wymagają zbiorników na gnojowicę o poj. 11 m3 na dużą jednostkę przeliczeniową (DJP). Gdy zbiornik na gnojowicę jest mniejszy niż 200m3 musi być zbiornikiem przykrytym. Rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościo­wej ściśle (Dz. U. Nr 132/1997 póz. 877 rozdz. 2) zostały określone wymagania odległości przy lokalizacji płyt obornikowych oraz zbiorników na działce siedliskowej:

 

Dla zbiorników zamkniętych na płynne odchody (mierzone od pokryw i wylotów wentylacyjnych):

od otworów okiennych i drzwiowych pomieszczeń przezna­czonych na pobyt ludzi na działkach sąsiednich - 15 m,

od magazynów środków spożywczych, a także obiektów budowlanych przetwórstwa rolno-spożywczego - 15 m,

od granicy działki sąsiedniej - 4 m,

od budynków magazynowych ogólnych - 5 m,

od silosów na zboże i pasze - 5 m,

od silosów na kiszonki - 5 m.

Dla zbiorników otwartych na płynne odchody zwierzęce o pojemności do 200 m3 oraz płyt obornikowych: od otworów okiennych i drzwiowych pomieszczeń przezna­czonych na pobyt ludzi na działkach sąsiednich - 30 m,

od budynków przetwórstwa rolno-spożywczego i magazynów środ. spożywczych - 50 m,

od budynków magazynowych pasz i ziarna - 10 m,

od granicy działki sąsiedniej - 4 m,

od silosów na zboże i pasze - 5 m,

od silosów na kiszonki - 10 m.

Dopuszcza się również sytuowanie zbiorników na płynne odchody zwierzęce w odległościach mniejszych od granicy działki sąsiedniej niż podano powyżej lub nawet na granicy działek, jeżeli przylegać one będą do tego samego rodzaju zbiorników na działce sąsiedniej. Odległości otwartych zbiorników na płynne odchody zwierzęce o pojemności większej niż 200 m3 od obiektów wymienionych uprzednio oraz od granicy działki sąsiedniej określane są indywidu­alnie w decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowaniu terenu w uzgodnieniu z właściwym państwowym powiatowym inspektorem sanitarnym. Rozwiązania płyt obornikowych i zbiorników muszą być zgodne zarówno z wymaganiami ustawy, przepisami, jak i z obowiązującymi Polskimi Normami i zasadami wiedzy technicznej. Zbiorniki ziemne oraz zbiorniki otwarte mające wysokość ścian mniejszą niż 1,8 m nad poziom terenu muszą być zabezpieczone ogrodzeniem o wysokości co najmniej 1,8 m.

 

Pytanie: Sąsiad składuje obornik na polu okolo 600 m od mojego domu.Chcialbym sie dowiedziec jaka moze byc minimalna odleglosc takiej "hałdy" od zabudowan mieszkalnych

 

Odpowiedz: Gospodarstwa rolne prowadzące produkcję zwierzęcą do prawidłowego zagospodarowania odchodów zwierzęcych muszą posiadać płyty gnojowe ze zbiornikami na gnojówkę oraz zbiorniki na gnojowicę. Lokalizacja omawianych urządzeń powinna być zgodna z zaleceniami zawartymi w Kodeksie Dobrej Praktyki Rolniczej (KDPR), który jest zbiorem zaleceń w zakresie ochrony środowiska, gruntów rolnych, wód i powietrza i wg zapisów w tym kodeksie. Odległość zamkniętych zbiorników na odchody i odpady ciekłe powinna wynosić co najmniej:

 

15 m od budynków mieszkalnych i pomieszczeń do przechowywania i przetwarzania środków spożywczych,

4 m od granicy sąsiedniej zagrody lub działki,

5 m od budynków magazynowych i silosów.

Odległość otwartych zbiorników na odchody i odpady ciekłe o pojemności do 200 m3 oraz płyt gnojowych powinna wynosić co najmniej:

30 m od budynków mieszkalnych,

50 m od pomieszczeń do przechowywania i przetwarzania żywności,

10 m od budynków magazynowych i silosów, 4 m od granicy działki (zagrody).

 

Tutaj jeszcze jeden ciekawy tekst opisujacy strone prawna skladowania obornika

 

Z powyzszego wynika ze nie ma pelnej dowolnosci w skladowania obornika i mozna zadac od gospodarza by to skladowanie odbywalo sie zgodnie z prawem a zatem bylo mniej uciazliwe

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy kurnikach a szczególnie po ich wschodniej stronie nie należy budować. Specyfika hodowli jest taka że latem kurniki muszą być wręcz szaleńczo wentylowane by kury nie padły. Zazwyczaj są to niezbyt dobrze izolowane konstrukcje o dużym zagęszczeniu zwierząt.

Znam wioski w których cała rozbudowa kończy się na kurniku bo nikt za nim nie chciał budować i wieś ekspanduje w innych kierunkach. Dla poszukujących działek to pułapki gdyż w zależności od pory roku i fazy cyklu produkcyjnego zagrożenie będzie w różnym stopniu wyczuwalne.

W normalnych gospodarstwach nikt nie składuje ściólki z kurnika przed budynkami, są odbiorcy którzy w przerwie technologicznej zabierają wszystko. Może rozwiązaniem jest pomóc znaleźć odbiorcę na ten surowiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gleboki wdech i wydech i ponownie i jeszcze raz.Stary nie narzekaj ja osobiscie tesknie za tym zapachem polskiej wsi.Jeszcze pare lat i nikt nie bedzie wiedzial jak pachniala polska wies, wiec powdychaj sobie na przyszlosc.

 

Matth, to nie tak. Kiedyś (w okresie przedwojennym) była taka piosenka (należy śpiewać z akcentem lwowskim):

 

"Kto w gorzale nie gustujet, komu końskie śmierdzi g*wno,

Się zalicza między *uje i pa przej*ane równo"

 

I tu się zgodzę, koński obornik niektórym śmierdzi, ale wielu ludziom wręcz pachnie :D Faktem również jest działanie lecznicze oparów. Jednakże Max_26 nie napisał, co to za gospodarstwo. Jeśli to jest świniarnia, to serdecznie współczuję całej okolicy w promieniu conajmniej kilometra, a na zawietrznej - dwóch...

 

BTW: zacytowane powyżej przepisy dotyczą gnojówki (odchodów płynnych) i gnojowicy (odchodów półpłynnych), ale z tego, co wiem, nie dotyczą obornika, który ma konsystencję stałą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gleboki wdech i wydech i ponownie i jeszcze raz.Stary nie narzekaj ja osobiscie tesknie za tym zapachem polskiej wsi.Jeszcze pare lat i nikt nie bedzie wiedzial jak pachniala polska wies, wiec powdychaj sobie na przyszlosc.

Łatwo pisac takie rzeczy jak nie ma się takiego problemu!

Jedni chcieliby wąchać "od święta" i cieszyć się "polską wsią" (wcale nie uważam, że polska wieś musi cuchnąć obornikiem!!!) a inni mają ten problem na co dzień i pewnie im nie jest tak wesoło!

Ja przez dwadzieścia parę lat mieszkałem na wsi i zawsze mi sie kojarzy z zapachem łąk, siana, itd (a czasem zdaży się taki brudas, o którym pisałem wczesnej i swoim niechlujstwem może uprzykrzyc życie wszystkim dookoła. W naszym przypadku gośc niby budował warsztat samochodowy obok domu w którym sam nie mieszkał, a w rzekomym warsztacie hodował świnie - gość ma szczęście, że zminiły mi sie plany życiowe i wyprowadziłem się do innej miejscowości, gdyż na pewno tak tego bym nie zostawił!!!!!!!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej

 

Przerabiałem taką sytuacje całkiem niedawno. Niedaleko od mojej działki był wyrzucany kurzy obornik. Tym wszystkim, którzy lubią zapachy polskiej wsi zalecam 30 sekund kwarantanny w oparach tego świństwa. Zapewne szybko zmienią zdanie.

Do rzeczy. Obornik był wyrzucany przez właściciela kurzej fermy na Jego terenie. Sęk w tym, że w oddali od Jego zabudowań mieszkalnych i w oddali od samej fermy, a w pobliżu osiedla gdzie jest mój dom. Mamy na szczęście na osiedlu aktywistę, który lubi zajmowac się różnymi sprawami, więc w try miga zorganizował petycje do Urzędu Gminy/Sanepidu/.../... (Bóg wie raczy wiedziec, gdzie jeszcze).Powiadomiona była równiez prasa lokalna, gdzie ukazał się artykuł o kurzym oborniku :D . Wskutek kilku spotkań podjęta została ugoda, wg której właściciel fermy zaprzestał wyrzucania obornika w tym miejscu. Składuje go teraz koło własnych zabudowań.

Co ciekawe, nie miał żadnego obowiązku tak robić, a przepisy, które w jakiś sposób regulują takie sprawy wchodzą bodajże w 2007 roku. Jedyną rzeczą, która mogłaby zmusić go prawnie do usunięcia obornika byłby fakt zanieczyszczania przez obornik wód gruntowych.

Przepraszam, ale nie umiem się powołać na żadne przepisy czy organy, ani wskazać żadnej formalnej drogi wyjścia z sytuacji.

 

Pozdrowienia B.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wyprowadzacie się na wieś to należy się liczyć, że jeśli za płotem jest pole to rolnik może wywozić obornik i będzie OK. Róznie dobrze rolnicy mogą protestować przeciwko Waszym samochodom, bo trują środowisko i obniżają jakość plonów (gospodarstwa ekologiczne).

 

Co do przepisó to tu coś znajdziecie: (Dz. U. z dnia 15 stycznia 2003 r.) ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ŚRODOWISKA z dnia 23 grudnia 2002 r.

w sprawie szczegółowych wymagań, jakim powinny odpowiadać programy działań mających na celu ograniczenie odpływu azotu ze źródeł rolniczych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile dobrze z rozumiałem Max_26 miał na myśli stałą działalność a nie jesienne użyźnianie pól. Sugestia o zanieczyszczaniu wód gruntowych jest niezła ale chyba trudna do przeprowadzenia. Poza tym są rozbierzności to kurnik czy świniarnia? Słowo ferma mi kojarzy się z kurami.

UE ma dość dużo regulacji i łatwiej będzie dojść do ugody z właścicielem.

Mam po sąsiedzku szklarnię której właściciel palił wszystkim, więc z komina leciała cała tablica mendelejewa. Akurat w tym wypadku byłem biernym obserwatorem bo problem mnie nie dotyczył ale sąsiedzi gadali z nim gadali i problem zniknął.

Z praktycznych porad, wentylacja mechaniczna z filtrami i z GWC żwirowym działa bardzo dobrze. Sprawdzilem przy okazji rozlewania gnojowicy na sąsiednim polu - tydzień śmierdziało ale tylko na zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie róbmy z wsi miasta!

 

Nie wiem, jak byście zareagowali na widok wyłożonych betonowymi płytkami ścieżek między grządkami truskawek – a tak właśnie wygląda cywilizacja w niemieckim wydaniu.

 

A teraz Zachód płaci grube pieniądze za ekologiczną (zdrową) żywność...

 

Im bardziej się oddalamy od natury, tym bardziej sobie szkodzimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...