Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Higiena kobiet


Gość Niezalogowany

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 601
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

...Ale wymiękłam kiedy przyszło mi ugotowany kawałek świńskiego łba dla pieska pokroić. Pech chciał, że trafiłam na szczękę z ząbkami :wink: :o

 

Swego czasu gdy nic nie mozna bylo dostac moja byla (na szczescie) tesciowa dla swoich kotow (a iala ich trzy plus 8 na podworku) gotowala taka rybke - kergulena sie nazywala. Jak czasu nie iala to tylko wrzatkiem parzyla - coz za doznania zaopachowe - jestem dosc odporny na smrody ale tego wytrzymac nie mmoglem - wychodzilem na spacer z psem - on tez nie mogl wytrzymac ;)

 

Ale jak przyjezdzal do mnei Pan Szambelan ;) czyli szambowoz i po rozciagnieciu weza i zalaczeniu calej maszynerii powodujacej odpowiednie nasycenie powietrza aromatami i wsiadal do swej kabiny wyciagajac kanapke i biorac ja do ust ...... ten dzien mialem starcony - przymusowa ;) glodowka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega ma brygadę murarzy. Po wypłacie jeden mówi do drugiego. Za twoją wypłatę zjem żywą mysz( to autentyczne, sam słyszałem i widziałem). Nikt mu nie wierzy, ale zakład stanął. A ten skurczybyk wyciąga taką malutką myszkę. Dał jej w głowę pstryczka, za ogonek, odchylił głowę i połknął. Wypłatę jednego szlag trafił.

Połknął i mówi: za wypłatę któregoś mogę zjeść czyjeś gówno. Widząc, co zrobił z tą myszką nikt już nie ryzykuje. Ale jeden się odzywa. A jak będzie na rzadko? Któryś się odzywa: to do miski trza nasrać i będzie łyżeczką napier...lał.

Tego było już zbyt wiele. Pojechałem do rygi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no jesteście po prostu obrzydliwi :D

To ja też opowiem historię z czasów kiedy czekolada była na kartki:Kolega przyniósł do szkoły kozie bobki (było to krótko po wakacjach) i poczęstował nimi drugiego "wszystkożernego" kolegę-ten oczywiście zjadł prawie cały woreczek tych "cukiereczków".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega ma brygadę murarzy. Po wypłacie jeden mówi do drugiego. Za twoją wypłatę zjem żywą mysz( to autentyczne, sam słyszałem i widziałem). Nikt mu nie wierzy, ale zakład stanął. A ten skurczybyk wyciąga taką malutką myszkę. Dał jej w głowę pstryczka, za ogonek, odchylił głowę i połknął. Wypłatę jednego szlag trafił.

Połknął i mówi: za wypłatę któregoś mogę zjeść czyjeś gówno. Widząc, co zrobił z tą myszką nikt już nie ryzykuje. Ale jeden się odzywa. A jak będzie na rzadko? Któryś się odzywa: to do miski trza nasrać i będzie łyżeczką napier...lał.

Tego było już zbyt wiele. Pojechałem do rygi :)

 

 

O moj Boze :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to chyba twarda jestem.

Bo czytam i mimo to zjadłam drugie śniadanie :lol:

 

Ale wymiękłam kiedy przyszło mi ugotowany kawałek świńskiego łba dla pieska pokroić. Pech chciał, że trafiłam na szczękę z ząbkami :wink: :o

 

ja kiedyś jedząc z wielkim smakiem kaszaneczkę (ciąża niedobory żelaza etc) natrafiłam na świński kiełek ...

ale nie było to bardzo obrzydliwe więc zjadłam dalej

kaszanka była przednia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robię remont szpitala. Nie mogę znaleźć kierownika działu technicznego. Ktoś mi mówi, że jest w kostnicy. Była połączona z prosektorium. Wchodzę tam. Na katafalku ktoś leży pod białym przykryciem. Obok na tym samym katafalku flaszka i kanapki. No i pan kierownik z zimnym chirurgiem biesiadują.

A co ty taki wrażliwy usłyszałem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbiór instalacji. Jeden pion kanalizacyjny zapchany. I to w takim dniu. Otwieram rewizję. A tam wółowe gnaty. Musiały tam trafić przed "białym" montażem. Wyciagam je, ale są coraz głębiej. I nagle czuję coś miętkiego jak mi między palcami..... :)

 

Pojechałem na ryby z kolega. Znosimy łódkę ze skarpy do wody. Potknąłem się i oparłem ręką o kretowisko. A z tego kretowiska trysnęło takie żółciutkie, a smierdzące jak diabli.

Nie szło tego wyszorować samym piaskiem z jeziora i wodą. Dzień był gówniany :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to przywalę o kobietach brudasach.

Moja siostra pracuje w poradni K. i widziała już duuużo ciekawostek.

Nikt nie pobił jeszcze pewnej pieknej panienki ( nowy model dresa jak pisała Majka ) po solarium, ciuchy silnie markowe , pachnąca ' górną półką " - no lala jak się patrzy.

 

"Uczulenie mam i wysypkę " orzekła do lekarki.

Owszem , wysypka była. Raczej strupki już.

Siostra moja jak stanęła przy jej kolanach gdy panienka była na fotelu myślała że ma omamy wzrokowe. Coś się ruszało...

A tam tabuny , tabuny takich żyjątek ..weszki prawdziwe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to przywalę o kobietach brudasach.

Moja siostra pracuje w poradni K. i widziała już duuużo ciekawostek.

Nikt nie pobił jeszcze pewnej pieknej panienki ( nowy model dresa jak pisała Majka ) po solarium, ciuchy silnie markowe , pachnąca ' górną półką " - no lala jak się patrzy.

 

"Uczulenie mam i wysypkę " orzekła do lekarki.

Owszem , wysypka była. Raczej strupki już.

Siostra moja jak stanęła przy jej kolanach gdy panienka była na fotelu myślała że ma omamy wzrokowe. Coś się ruszało...

A tam tabuny , tabuny takich żyjątek ..weszki prawdziwe...

 

Ziaba :o :o :o bleeee!!!!!!! Wspolczuje siostrze!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że to tylko dowcip (oby! :lol: )

 

Pewien włamywacz planuje skok swojego życia. Realizując swój perfekcyjny plan dostaje się nocą bez problemu na teren okazałego banku. Po chwili stoi przed pokaźnym sejfem. Z dziecinną łatwością otwiera go i znajduje w środku ... 2 jogurty.

Szok jest wielki, więc dla poprawy nastroju wtranżala je bez wahania. Bezzwłocznie udaje się do kolejnego sejfu licząc, że tam się obłowi. Po jego otwarciu zaskoczenie jest spore ale wtórne - w środku znajduje 12 jogurtów...

Wchłaniając je zastanawia się gdzie może podziewać się ta cała kasa...

Musi w trzecim sejfie, który stoi już po chwili otworem. Zawartość: 30 jogurtów. Już nie głodny, ale z czystej chęci podreperowania własnego ego pochłania je wszystkie co do ostatniego. "Te cholerne banki też już nie są tym czym były kiedyś" - myśli sobie wkurzony włamywacz opuszczając z pełnym brzuchem budynek banku.

Na drugi dzień rano kupuje gazetę i czyta jej nagłówek: "Niecodzienne włamanie do banku spermy..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minęło właśnie 15 lat naszego małżeństwa.

Od kilku lat jest kryzys. Powodem jest brak dbałości żony o siebie. Nie jest brudasem. Na zewnątrz jest zadbana. Dba o figurę, chodzi do fryzjera i kosmetyczki. Dba o ubiór.

Jak przekonać żonę do większej dbałości o higienę intymną.

Wszystkie moje próby spełzły na niczym.

To delikatny problem. Na moje uwagi, że robi to celowo chcąc mnie odsunąć od łoża zaprzecza. Kilka dni wtedy jest dobrze, ale znowu wraca stare. Pożycie seksualnie, jeżeli juz do niego dochodzi jest udane. Stresujące jest wysyłanie żony do łazienki. Ile razy można mówić żeby się wykąpała, wydepilowała. Teraz machnąłem już ręką. Mam 40 lat i czyżby to był już koniec mojej aktywności seksualnej, bo mam dość walki?

 

Czasami udało nam sie szczerze porozmawiać. Przyznawała mi rację. I co z tego? Nic :(

No widzisz brachu :wink: poczytaj sobie, poczytaj, że Twoja żonka, to istne chodzące pachnidło w porównaniu z wyżej opisaną przez Ziabę panienką :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...