Badija 11.08.2009 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2009 Nie ma zmiłuj - więcej metrów kwadratowych - więcej roboty. Przy okazji jednak więcej WOLNOŚCI, bo robi się wszystko kiedy się chce, jak się chce i za ile się chce. Poza tym możliwość nie wpuszczenia nieproszonego gościa na posesję - bezcenna! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tuuska1 11.08.2009 18:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2009 Zawsze mieszkałam na wsi. Tu sie urodziłam. rodzice wybudowali nowy dom bo nie chcieli mieszkać z dziadkami a ja oczywiście zamieszkałam z nimi. zawsze były jakieś prace związane z domem. Teraz mam swój nowiutki dom , tym razem w mieście. Jest przy nim jednak ciagle dużo pracy. Nikt poza mną tej pracy nie zrobi!. Coś z dachem - wołaj fachowca, ogrzewanie coś nie tak zaproś panów od instalacji Co . Trawka rośnie - nie ma uproś - trzeba ja skosić lub zapłacić komuś kto to zrobi. Albo więc lubisz prace związane z domem albo staje sie to twoim koszmarem. Nie patrz na większość , na obecną modę - patrz na siebie. Jesli nie lubisz prac przydomowych kup mieszkanie dwupoziomowe w nowoczesnym bloku. Będziesz miał wtedy większą wolność niż cotygodniowe koszenie ogrodu i wręcz chorobliwe dbanie o coś co kosztowało cię mnóstwo nerwów i spory kredyt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 12.08.2009 13:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 Mieszkajac w mieszkaniu codziennie cale popoludnia ogladalismy tv. Mieszkajac w domu nie wiemy praktycznie co to tv. Przy domu jest duzo pracy ale my to lubimy. Co do ogrodu mozna posiac na calosci trawe albo wylozyc kostka i tez mozna siedziec wtedy przed tv ale my nawet jak mamy wszystko porobione to robimy obchod i myslimy co by tu jeszcze zrobic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arabella 12.08.2009 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 chcę kosić trawę, sama załatwiać gościa do naprawy rynny, sama malowac płot i jeszcze wiele innych rzeczy, które mieszkając w bloku nie robię. piękna perspektywa, piękne marzenia także moje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tablo 14.08.2009 13:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2009 Gdy masz mieszkanie szukasz zieleni i spokoju, wiec wyjezdzasz na week. w gory, nad jezioro, odwiedzasz rodzine mieszkajaca na wsi, umawiasz sie ze znajomymi na ryby i grila nad rzeka, a w tygodniu chodzisz do parku, jezdzisz rowerem, zwiedzasz z dzieckiem rozne place zabaw, zoo, ogrod botaniczny.Gdy mieszkasz w domu na wsi to uprawiasz ogrodek, scinasz trawe, szorujesz podlogi, okna, drzwi, schody i taras, grila robisz codziennie, bo to szybsze niz ugotowanie obiadu, ale w zasadzie nie ruszasz sie poza swoja posesje, a znajomych i rodzine podejmujesz u siebie. Co jest lepsze?...-zalezy od osobowosci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Badija 15.08.2009 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2009 Póki nie było działki widziałam siebie i męża oczyma wyobraźni na leżaczkach z winem w dłoni, dzieci rozkosznie baraszkowały po trawie. Real jest taki, że na leżaczek czasu nie ma. No chyba że się ekipę ludzi zatrudni, ale wtedy to zamiast roboty jest naciąganie się z ludźmi, nie wiem co gorsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 16.08.2009 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2009 tablo, to nie tak...jak mieszkałam w bloku, to musiałam zwiedzać z dzieckiem place zabaw, na weekend wyjeżdzać na trawkę itd. Robiłam to wszystko ze świadomością, że chałupa nieposprzątana, pranie czeka, praca leży, zarwę noc przez to ch.. łażenie na spacery, ale żal mi dziecka, które inaczej siedzi w domu. Teraz dziecko siedzi na dworzu, ja sprzątam w "międzyczasie" a i na rower znajdę czas, czy na spacer ale wreszcie dla przyjemności a nie, bo muszę. teraz czy jest więcej pracy? To zależy. Pedantką nie jestem, kurz mnie nie razi wiec sprzątam właściwie tyle samo, a może nawet mniej, bo im luźniej tym łatwiej. w odródku grzebać uwielbiam i zawsze mi tego brakowało. Odśnieżanie to zabawa (wiem, jesteśmy jeszcze młodzi), jak się znudzi, kogoś się wynajmnie. Więc jeżeli nawet tej pracy jest więcej, to część z niej jest po prostu hobby. Chyba że ktoś tych klimatów nie lubi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 17.09.2009 08:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Gdy masz mieszkanie szukasz zieleni i spokoju, wiec wyjezdzasz na week. w gory, nad jezioro, odwiedzasz rodzine mieszkajaca na wsi, umawiasz sie ze znajomymi na ryby i grila nad rzeka, a w tygodniu chodzisz do parku, jezdzisz rowerem, zwiedzasz z dzieckiem rozne place zabaw, zoo, ogrod botaniczny. Gdy mieszkasz w domu na wsi to uprawiasz ogrodek, scinasz trawe, szorujesz podlogi, okna, drzwi, schody i taras, grila robisz codziennie, bo to szybsze niz ugotowanie obiadu, ale w zasadzie nie ruszasz sie poza swoja posesje, a znajomych i rodzine podejmujesz u siebie. Co jest lepsze?...-zalezy od osobowosci. chyba masz dużo racji ja wolę więc własny domek na wsi z własną trawką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
a-nita 22.09.2009 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2009 tak, ale warto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tablo 24.09.2009 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 rzeczywiscie, jest pracochlonne i obciaza czasowo,-bo nie umyjesz 20 okien w tym samym czasie co 5, gdy mieszkasz w bloku,-bo nie odkurzysz i nie zmyjesz 180 m kw w tym samym czasie co 60 m na jednym poziomie,-bo jesli masz 3 lazienki to potrzebujesz 3x wiecej czasu na ich sprzatniecie,-bo jesli masz 18 drzwi wewn. z szybami to zejdzie ci dluzej na ich myciu niz gdyby bylo ich 4,-bo..... to logiczne!ale za to masz: przestrzen, wygode, bo spizarka, bo garaz, bo pralnia, bo kazdy ma oddzielny pokoj, bo taras, bo..... z jednym nie moge sie tylko zgodzic...... cytuje z wypowiedzi wczesniejszych:-"jak komuś się nie chce niczego robić i woli mieszkać w brudzie i smrodzie, to niech sobie mieszka w blokach"-"pracować nad utrzymaniem swojego domu niż siedzieć w fotelu z piwem przed telewizorem i patrzeć jak mi brzuch rośnie, a na emeryturze jako dziadek zwracać uwagę ludziom przez okno żeby ich pies nie załatwiał się pod moim blokiem"-"wolę popracować przy swoim, niż gnuśnieć w bloku słuchają 24h/dobę sąsiadów"-itp. Mieszkanie w bloku nie oznacza (nie musi oznaczac) lenistwa, ogladania caly czas TV, nudy... Sa jeszcze: wystawy, pokazy, restauracje, ogrodki w Rynku, teatry, kino, koncerty zespolow, spacery w parku, baseny, silownie, sale sportowe, a w nich mecze na zywo... I moje pytanie: czy jesli po pracy musisz zadbac o dom i jego otoczenie starczy ci czasu na inne rozrywki??? czy naprawde bardziej wolisz majsterkowac przy rynnach niz pojsc na zuzel?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 24.09.2009 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 Jeżeli jesteś fanem żużla, to pójdziesz niezależnie od rynien Jeżeli ktoś jest typem domatora, co po pracy tylko gazeta, to i tak nigdzie nie pójdzie, więc lepiej (zdrowiej) już trawkę ścinać, niż gnić przed TV Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Browar 25.09.2009 23:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 Droga redakcjo, myślałem przez chwilę że to kolejny temat do wrzucenia na hyde park w "sztukę zatytuowania posta" albo może założyłbym własny wątek: napisz co chcesz... Temat jest super! "wypróżnić się czy zalać moczem - o to jest pytanie..." Czy dom jest trudno utrzymać w czystości??? Pewnie znajdą się tu tacy co powiedzą: "bardzo trudno - u mnie jest taki burdel że tylko nasrać i przyklepać..." Ale co to za różnica czy się sprąta mieszkanie czy własny dom? Jak ktos lubi syf albo mu to nie przeszkadza to żyje sobie w syfie i jest happy... A obciążenie jest wprostproporcjonalne do powierzchni domu więc propnuję odpowiedzi: 100 m2 - luzik 200 m2 - echh.. wolałbym na piwko ale żona każe... 300m2 - po co ja to budowałem... przecież dzieci z domu poszły i kurzy sie tylko... 600 m2 - a moze by tak wynająć pół domu to by inni sprzątali... 1000 m2 - od tego to ja mam służbę.. browar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arktyk 28.09.2009 14:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2009 Nawet utrzymanie 100 metrowego domu jest bardzo pracochłonne. Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Margoth1719503976 30.09.2009 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2009 A może przeczytajmy inaczej pytanie: "Czy utrzymanie domu jest pracochłonne"?. Może chodzi o to, ile pracy musimy wykonać, żeby zarobić na utrzymanie domu? Przecież w pytaniu nie ma słów "czy sprzątanie..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 30.09.2009 18:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2009 A może przeczytajmy inaczej pytanie: "Czy utrzymanie domu jest pracochłonne"?. Może chodzi o to, ile pracy musimy wykonać, żeby zarobić na utrzymanie domu? Przecież w pytaniu nie ma słów "czy sprzątanie..." Hmm, jeżeli tak postawimy pytanie, to mogę z całą odpowiedzialnością po 2 sezonach grzewczych powiedzieć, że utrzymanie domu jest mniej pracochłonne, niż było utrzymanie mieszkania w blokach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Margoth1719503976 05.10.2009 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2009 A może przeczytajmy inaczej pytanie: "Czy utrzymanie domu jest pracochłonne"?. Może chodzi o to, ile pracy musimy wykonać, żeby zarobić na utrzymanie domu? Przecież w pytaniu nie ma słów "czy sprzątanie..." Hmm, jeżeli tak postawimy pytanie, to mogę z całą odpowiedzialnością po 2 sezonach grzewczych powiedzieć, że utrzymanie domu jest mniej pracochłonne, niż było utrzymanie mieszkania w blokach Bardzo mnie to cieszy! Dziękuję za podbudowanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziemo 05.10.2009 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2009 Teść sąsiada powiedział: chcesz być cieciem na pół etatu? Zbuduj sobie dom/ Nie miał racji, we własnym domu, jest się cieciem na pełen etat I wiecie co? To mi się naprawdę podoba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mathiasso 05.10.2009 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2009 Teść sąsiada powiedział: chcesz być cieciem na pół etatu? Zbuduj sobie dom/ Nie miał racji, we własnym domu, jest się cieciem na pełen etat I wiecie co? To mi się naprawdę podoba dobre dobre rzeczywiście jest trochę roboty w domu i przy domu, ale jak się robi dla siebie to jest niezła frajda i ten przelany pot inaczej smakuje. Ja ze swej strony mogę dodać: dawniej tata nie mógł mnie wołami zaciągnąć na działeczke, a teraz człowiek grzebie w ziemi na okrągło i to z własnej nie przymuszonej woli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrulex 06.10.2009 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2009 Takiego argumentu używają często obrońcy mieszkań, wytykając właścicielom domów i posesji, że muszą je sprzątać, naprawiać, uprawiać, konserwować, odśnieżać. Czy mają rację - czy to duże obciążenie? sprzatac trzeba jak wszystko a jak chce sie miec malo do sprzatania jak np. w mieszkaniu wystarczy wybudowac maly dom naprawiac jak wszystko co jakis czas tez trzeba, tak jak i w mieszkaniu. zewnatrznie tez ale w bloku tez sie placi na fundusz remontowy. w domu odkladaj te pieniadze i co 5 lat wynajmij ekipe - na jedno wyjdzie uprawiac mozna ale przeciez nie trzeba. mozna wszystko wykostkowac, wybetonowac i bedzie jak kolo bloku no i zero uprawiania konserwowac to tak jak z naprawianiem odsniezac - chodnik czy podjazd zrobic podgrzewany i po temacie ja uwielbiam od dziecka odsniezanie i bardzo ubolewam ze zimy ostatnio niezabardzo dopisuja. w sezonie 2008/2009 raz tylko udalo mi sie odsniezac a dodam ze garaz mam w piwnicy nie duze obciazenie. konkretnie sprzatamy raz na 2 tygodnie. w pozostalym czasie poprostu mieszkamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MARTINA1 06.10.2009 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2009 A wg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.