Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wielkość domu i tego następstwa


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 132
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Cos mi sie zdaje ze wiekszosc wypowiedzi traci starymi czasami. Wszyscy may te same zoladki, wszystkim przysluguje 10mkw na glowe - a jak ktos sie wylamuje to w leb go

Stac cie - buduj i nie martw sie ze dzieci na swoje pojda za jakis czas. Pjda - na pewno ale jak juz twoj kres przyjdzie i jeszcze chalupa twoja bedzie - wroca na ojcowizne i tak cykl wykorzystania chalupy sie bedzie krecil dokad nie rozsypie sie. Poza tym nie mozna mowic ze takiego domu sie nie sprzeda. Wszystko sie zmienia i nie sposob przewidziec na jakie domy bedzie popyt za 10-20-30 lat.

Skoro bedzie cie stac na wybudowanie takiego domu a oceniam ze przy tej wielkosci to i standard wykonczenia jaki sobie zaplanujesz bedzie wyzszy to 1,5 mln moze okazac sie kwota zbyt mala - to stac cie bedzie na sprzataczke i ogrodnika. Nikt na cos takiego nie bedzie zarzynal sie finansowo na pokolenia - co najwyzej na rok do pieciu - oceniam ze takie dochody musisz miec - chyba ze miales fatra i kumulacje w totku wygrales - tu bym sie zastanowil czy warto tak te darmowe pieniadze rozp....

Ja sam chcialbym miec i salon ok 100mkw i saune i basen w domu i ..... mozna by litanie marzen wypisywac - ale mnie na to nie stac

Widzialem, bylem, okna wstawialem w chalupie co miala ponad 700mkw, basen, silownie, salon ponad 90mkw - i powiem wam szczerze - tylko miec kase - jesli sie ja ma to to jest optymalne roziwazanie dla kazdego ;) Kowalskiego :)

A juz wywalanie tekstu ze kazdy taki dom to niszczenie srodowiska - nie dajmy sie zwariowac. Akurat ten o ktorym mowie mial wszystkie bajery dostepne w europie i swiecie by koszta ogrzewania jak i starty ciepla zminimalizowac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !!!!

 

Dziwi mnie tylko jedno -rok temu chciałem kupić dom i gdyby domy traciły na wartości tak szybko to pewnie bym już go miał ,ale zdecydowałem się na budowę bo w okolicachLublina nie kupisz przyzwoitego domu za mniej niż 350 - 400 tyś zł !!!!! Domy te często mają po 10 -15 lat i kosztują tyle co zbudowanie nowego . Nawet klocki z przed 30 lat nie zchodzą niżej niż 180 - 200 tyś zł

Co o tym sądzicie ???

 

ps. Nikt nie zapytal Havo ile ma kasy . Bo może dla niego milion to pestka ,a może ma 300 -400 tyś i buja w obłokach !!!!

A może jego emerytura będzie wynosiła 10 tyś zł

 

pozdr D.RZ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ten sam problem. Jest nas pięcioro i duży pies. Dzieci: 6,12,14. Na ile czasu i za ile czasu będzie te 400-500m kw.? Co potem? Zbudować sobie wolnostojące mieszkanko 100m kw? To na sześć bytów wypada po 16.6 m. kw. razem z korytarzami i kotłownią licząc. Absurd! Dom musi być duży. Dom będzie służył tylko parę lat (powstanie za 3-4, dzieci będą wtedy 10,18,20) powiedzmy 8. Zostanę w dużym domu z dużym obciązeniem (podatki, ogrzewanie, sprzątanie). Funkcjonalność skończy się za jakieś 12 lat od dziś, a jeszcze go nie ma! Dzieciaki wtedy (18,26,28 ) raczej w nim nie zostaną. Nie wszystkie, a może żadne z nich. Pozostanie oczekiwanie na wnuki i szlifowanie im warunków startu jak z kolorowego filmu. Ne jestem wieczny i wiem o tym. Wywalić tę kasę teraz? Gnieść się w ciasnocie teraz? Czytam. Myślę i dalej nie wiem. Na coś trzeba by postawić! Na wnuki?! Ale to przecież DLA MNIE miał być cały świat! To ja urodziłem się na księcia z bajki!!! Wnuków jeszcze nie ma i nie wiadomo kiedy i czy będą!

Tak więc zafunduję sobie kłopoty na własne życzenie. Teraz albo potem.

Dalej chcę budować. Dalej nie wiem co! Myślę....

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z żoną "kombinowaliśmy" i "kombinowaliśmy" by nie był za duży. I co?

Piwnica też sie przyda, garaz na dwa auta O.K. salon, no nie może być taki mały..., łazienka na górze i na dole, garderoby też i tak maksymalnie krojąc - wyszło 270 m2 powierzchni.

W końcu to ten wymarzony mały domek okazał sie nieco większy :o .

Na szczęście banki nam pomogły i stoi.

 

Dokładnie tak jak u mnie - Miało być 140m2. Ale przyda się piwnica, garaż na dwa auta. Kilka pokoi na poddaszu dla gości. I tak wyszło tez ok 270m2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cos mi sie zdaje ze wiekszosc wypowiedzi traci starymi czasami. Wszyscy may te same zoladki, wszystkim przysluguje 10mkw na glowe - a jak ktos sie wylamuje to w leb go

Stac cie - buduj i nie martw sie ze dzieci na swoje pojda za jakis czas. Pjda - na pewno ale jak juz twoj kres przyjdzie i jeszcze chalupa twoja bedzie - wroca na ojcowizne i tak cykl wykorzystania chalupy sie bedzie krecil dokad nie rozsypie sie. Poza tym nie mozna mowic ze takiego domu sie nie sprzeda. Wszystko sie zmienia i nie sposob przewidziec na jakie domy bedzie popyt za 10-20-30 lat.

Skoro bedzie cie stac na wybudowanie takiego domu a oceniam ze przy tej wielkosci to i standard wykonczenia jaki sobie zaplanujesz bedzie wyzszy to 1,5 mln moze okazac sie kwota zbyt mala - to stac cie bedzie na sprzataczke i ogrodnika. Nikt na cos takiego nie bedzie zarzynal sie finansowo na pokolenia - co najwyzej na rok do pieciu - oceniam ze takie dochody musisz miec - chyba ze miales fatra i kumulacje w totku wygrales - tu bym sie zastanowil czy warto tak te darmowe pieniadze rozp....

Ja sam chcialbym miec i salon ok 100mkw i saune i basen w domu i ..... mozna by litanie marzen wypisywac - ale mnie na to nie stac

Widzialem, bylem, okna wstawialem w chalupie co miala ponad 700mkw, basen, silownie, salon ponad 90mkw - i powiem wam szczerze - tylko miec kase - jesli sie ja ma to to jest optymalne roziwazanie dla kazdego ;) Kowalskiego :)

A juz wywalanie tekstu ze kazdy taki dom to niszczenie srodowiska - nie dajmy sie zwariowac. Akurat ten o ktorym mowie mial wszystkie bajery dostepne w europie i swiecie by koszta ogrzewania jak i starty ciepla zminimalizowac

 

Jareko popieram w calej rozciaglosci........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekorek - jesteś jedynym gościem w tym wątku co się przyznał, że zbudował z zapasem i teraz uważa że nie był to całkiem dobry pomysł. Chciałbym zwrócić uwagę na zjawisko pn. syndrom bloku: mieszka ktoś ileś tam lat na 45 m2, a potem mysli "wybuduję se dom", a następnie kombinuje, jak sobie "poszaleje", tzn. co tam będzie: salon - 50 m2, 5 sypialni po 20 m2, pokój kąpielowy - 30 m2, qchnia - 20 m2, itp. .... itd ... A potem się okazuje że musi swojej rodziny po tej chałpie szukać, nie mówiąc o umeblowaniu, posprzątaniu i ogrzaniu (a o katastrze jako jakowymś fatum nie pamiętając). Aha - a ubezpieczenie takiej chatki ??? Chyba że ktoś nie chce, ale jak budować z kredytem, to musi ubezpieczyć :(

My (2) mieszkaliśmy poprzednio u rodziców, na jakichś 80 m2 i zauważyliśmy, że jest to całkiem-całkiem znośny metraż. Oczywiście był też dodatkowo duży strych i piwnica.

W związku z tym zbudowaliśmy parterowy, 100 m2, ma dodatkowo stryszek na "nieużytkowym" poddaszu - i nic nie brakuje. Oczywiście założenia były byc może inne, jak ma Havo: kasy niewiele, nie należy się wpuszczać w kredyt na zbyt wiele lat, można wyposażenie zrobic trochę lepsze, nie budować samemu, tylko powierzyć to firmie, która to potrafi ... I wprowadziłem się 1 rok i 1 miesiąc od wbicia łopaty. Dla mnie dom to nie "inwestycja życia" która ma trwać ileś tam lat i absorbować w tym czasie mój wolny (cenny dla mnie !) czas. Dom to miejsce gdzie mieszkam i mam sobie tam mieszkać w miarę praktycznie i przyjemnie.

 

pozdr - Krzysiek

PS rzeczywiście milczenie kol. Havo jest jakby symptomatyczne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamie, nie tylko Ty masz takie dylematy. Nas teraz jest 2+1, może za jakiś czas będzie 2+2. Kombinujemy strasznie z tymi metrażami i projektami. W tej chwili stanęło na max 150m + podwójny garaż, wszystko ma powstać na działce 1500m. Z drugiej strony jak czytam te posty o metrażach ponad 200m, to zastanawiam się czy nie popełniamy jakiegos błędu, chociaż po wizytach w tak wielkich domach mamy mieszane uczucia. Sprawa cały czas otwarta, projekt jeszcze nie zakupiony (- kilka jest rozważanych), ponieważ dopiero za kilka dni sfinalizujemy zakup działki, a inwestycję zaczniemy dopiero za rok, więc czasu na zastanowienie trochę jest.

 

Pozdrawiam

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzisz - nie kazdy wyszedl z bloku bezposrednnio do wlasnego domu. MIalem okazje kilka razy zmieniac miejsce zamieszkania zanim przelotnie ;) we wlsnorecznie zbudowanej chalupie zamieszkalem i nie uwazam by tez 370 calkowitej akurat bylo za malo - w swietle togo co pozniej z chalupa sie stalo.

Poza tym - nie kazdy sciubi ostatni grosz by wlasny kat wybudowac, rozna jest zasobnosc portfela i potrzeby - tobie wystarczy sypialnia 10mkw innemu i 30 bedzie za malo. I nie jest to syndrom blokowiska tylko wlasnych potrzeb i mozliwosci.

Kazdy na swoj sposob kalkuluje i watpie by ktos decydujacy sie na wybudowanie takiej rezydencji martwil sie za na tydzien przed wyplata w kasie pustka - chyba ze szalencem lub schizolem jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekorek - jesteś jedynym gościem w tym wątku co się przyznał, że zbudował z zapasem i teraz uważa że nie był to całkiem dobry pomysł. Chciałbym zwrócić uwagę na zjawisko pn. syndrom bloku: mieszka ktoś ileś tam lat na 45 m2, a potem mysli "wybuduję se dom", a następnie kombinuje, jak sobie "poszaleje", tzn. co tam będzie: salon - 50 m2, 5 sypialni po 20 m2, pokój kąpielowy - 30 m2, qchnia - 20 m2, itp. .... itd ... A potem się okazuje że musi swojej rodziny po tej chałpie szukać, nie mówiąc o umeblowaniu, posprzątaniu i ogrzaniu (a o katastrze jako jakowymś fatum nie pamiętając). Aha - a ubezpieczenie takiej chatki ??? Chyba że ktoś nie chce, ale jak budować z kredytem, to musi ubezpieczyć :(

My (2) mieszkaliśmy poprzednio u rodziców, na jakichś 80 m2 i zauważyliśmy, że jest to całkiem-całkiem znośny metraż. Oczywiście był też dodatkowo duży strych i piwnica.

W związku z tym zbudowaliśmy parterowy, 100 m2, ma dodatkowo stryszek na "nieużytkowym" poddaszu - i nic nie brakuje. Oczywiście założenia były byc może inne, jak ma Havo: kasy niewiele, nie należy się wpuszczać w kredyt na zbyt wiele lat, można wyposażenie zrobic trochę lepsze, nie budować samemu, tylko powierzyć to firmie, która to potrafi ... I wprowadziłem się 1 rok i 1 miesiąc od wbicia łopaty. Dla mnie dom to nie "inwestycja życia" która ma trwać ileś tam lat i absorbować w tym czasie mój wolny (cenny dla mnie !) czas. Dom to miejsce gdzie mieszkam i mam sobie tam mieszkać w miarę praktycznie i przyjemnie.

 

pozdr - Krzysiek

PS rzeczywiście milczenie kol. Havo jest jakby symptomatyczne :)

 

 

Fajnie powiedziane i wydaje mi się, że myślę podobnie.

 

Pozdrawiam

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozna tez inaczej - swego czasu w Muratorze caly cykl poswiecony byl projektom domow do dalszej rozbudowy - ale tutaj pewnie od razu zakrzyczony zostanie ktos kto pod 100mkw fundamentow kupi sobie dzialke ponad 2000 mkw - no bo jak ja pozniej kosic i dbac o otoczenie i wyrzucac tyl;e kasy.

By oceniac decyzje innych lub im cokolwiek sugerowac musielibysmy jego stan majatkowy dokladnie poznac ;)

To jest takze jedna z drog - mamy rodzine 2+2 budujemy mniejsze - pozniej 2+1 - dobudowujemy cos tam a jesli 2+ iles tam - dalsza rozbudowa. Tylko pod to trzeba miec odpowiednio duzy plac gdyz wiekszosc projektow rozbudowywana byla w poziomie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś dom musiał być duży, teraz z kolei na budującego duży dom patrzy sie podejrzanie - na zasadzie że jest albo bardzo bogaty, albo zupełnie nierozsądny. Wydaje mi się, że upowszechnienie takiego "standardu Muratora" dobrze zrobiło naszemu budownictwu - prawie już się nie widzi 300m niedokończonych "wiecznych stanów surowych". Po prostu ludzie zaczęli kalkulować realne koszty zamierzenia i przestali budowac na zasadzie "kiedys się wykończy". Niedaleko mojego mieszkania jest stare osiedle "kostek"- wszystkie maja 3 pietra i są wieelkie, na malutkich działkach. Na jednej z nich stoi takie smętne straszydło z szarego belitu - 3 pietra bez okien, straszą poupychanymi gratami, a w partero-oficynce żyją nieszczęśni właściciele. Ich miejsce do życia ma z 60m w porywach, a góra grozi zawaleniem...

Dla mnie ten dom jest jak memento - najpierw policz, później rób 8). Jeśli po takim gruntownym rachynku komuś wyjdzie 700m i nie buduje tego domu dla przyszłych pokoleń, a dlatego, że lubi i chce mieć np patio w środku domu - to dlaczego nie?

I jeszcze cos a propos przymiarek metrażowych - rozmawiałam ostatnio z osobą, która wybudowała dom na zasadzie "zsumujemy potrzebne każdemu metry" - wyszło tego 450m. Teraz jednak budują mniejszy pod miastem - akurat DLA NICH to było za duzo. Dom się sprzedał :-)

BabaB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozna tez inaczej - swego czasu w Muratorze caly cykl poswiecony byl projektom domow do dalszej rozbudowy - ale tutaj pewnie od razu zakrzyczony zostanie ktos kto pod 100mkw fundamentow kupi sobie dzialke ponad 2000 mkw - no bo jak ja pozniej kosic i dbac o otoczenie i wyrzucac tyl;e kasy.

By oceniac decyzje innych lub im cokolwiek sugerowac musielibysmy jego stan majatkowy dokladnie poznac ;)

To jest takze jedna z drog - mamy rodzine 2+2 budujemy mniejsze - pozniej 2+1 - dobudowujemy cos tam a jesli 2+ iles tam - dalsza rozbudowa. Tylko pod to trzeba miec odpowiednio duzy plac gdyz wiekszosc projektow rozbudowywana byla w poziomie

 

 

Jest to jakaś metoda, trzeba dobrać fajny projekt, aby nie kłócił się z wyobrażeniem o własnym domu i wydaje mi się, że tu mógłby byc problem, przynajmniej ze mną :wink:

 

Pzdr

P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji wykonywanego zawodu często bywam w różnych domach.Bedąc w tych dużych ZAWSZE słyszę że żałują bo wybudowali je za duże.

 

To prawda. Ja jeszcze nie mieskam, ale wdzę, że dom będzie za duży. Co prawda mam piwnice a wniej 40m2 garażu, ale mimo wszystko dom jest duż - za duży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 1950

nie mogę powiedzieć że zaniżyłem w "starej polsce" statysyki, w sumie przeprowadzałem się 5 razy, ostatni raz do swojego domu, jak na owe czasy był maksymalnie duży to jest ułamki metra mniejszy od 120 m2, (dla niewtajemniczonych w owych czasach gdy przekroczyło się metraż zaplanowany przez "państwo" to nie dostawało się kredytu), aktualnie mieszkam już 15 lat i powiem Wam jedno, gdybym się budował teraz to metraż byłby podobny a najprowdopodobniej jeszcze mniejszy, mając dwoje dzieci i nas dwoje zamieszkałe poddasze, i parter z dużym pokojem 32 m2, kuchnią, pokojem gościnnym (małym), wc i spiżarką, w chwili obecnej okazało się że zostaliśmy sami, dzieci być może kiedyś wrócą albo wróci jeden, dokładnie nie wiadomo. prawda jest taka, być może za kilkanaście lat gdy żaden nie zdecyduje się powrócić do rodzinnych pieleszy zostanie w domu dwoje starych ludzi którzy będą się gnieździć w jednym lub dwóch pokojach a reszta będzie zamknięta i nie używana bo nie będzie takiej potrzeby. większość z WAS uważa że potrzebuje dużo przestrzni życiowej, zgoda ale tylko na pewnym etapie swojego życia. wg mnie ale to jest tylko moja opinia, jeżeli się buduje dom to naprawdę trzeba przemyśleć metraż budowanego domu i nie brać tylko pod uwagę dnia dzisiejszego. wszak życie nie kończy się w momencie wprowadzenia się do domu, jest to proces dynamiczny wymagający wyobraźni, bo może się okazać przy bardzo niesprzyjających warunkach że jednej osobie zostanie dom o metrażu więcej niż przeciętnym do eksploatacji.

jeszcze parę lat temu twierdziłem, że ten dom w którym teraz mieszkam to przejściówka, że wybuduję drugi w którym będę się starał wyeliminować błędy popełnione przy budowie pierwszego i mam ściśle sprecyzowaną wizję tego drugiego domu. dom z poddaszem użytkowym na którym znajdują się dwa pokoje i łazienka. na tym poddaszu mogły by się zatrzymać ci którzy nas odwiedzą. na parterze zaś kuchnia z pokojem dziennym jako wnętrze jednoprzestrzenne sypialnia dla mojej Szanownej Małżonki i dla mnie łazienka, pomieszczenie gospodarcze, kotłownia i to wszystko. najważniejsze zaś żeby była możliwość prowadzenia życia w porach cieplejszych na ogrodzie. taka jest moja wizja i marzenie. tak w głębi duszy chciałbym żeby to się jeszcze mogło spełnić. jak będzie pokaże czas. rozmarzyłem się :oops: :oops: :oops:

ale powrócmy do naszych baranów jak mawiają Francuzi, wielkość domu powinna być dostosowana do naszych marzeń, ambicji i możliwości finansowych ale w każdym przypadku powinna być dokładnie przemyślana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....wielkość domu powinna być dostosowana do naszych marzeń, ambicji i możliwości finansowych ale w każdym przypadku powinna być dokładnie przemyślana

1950 - pozwol ze podkresle Twe ostatnie slowa - one dokladnie precyzuja jak powinno sie podchodzic do kwestii wlasnej chalupy, moze kolejnosc "wymagan" bym zmienil ale sens pozostaje ten sam. No chyba ze Rockefelerem jest budujacy - to juz zupelnie inne spojrzenia na watek

Na miare wlasnej kasy, potrzeb i mozliwosci - a czy bedzie to 50 czy 500 mkw - te wspomniane przez Ciebie i mnie (iles tam postoiw wstecz) kryteria wielkosc zweryfikuja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 1950
jareko wprawdzie możliwości finansowe wydawało by się powinny decydować o wielkości domu ale moim zdaniem jednak taka kolejność jak w moim poście jest decydująca. no chyba że ktoś powie że się NIE DA, TO WTEDY NAPEWNO SIĘ NIE DA.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...