Mój wodociag - jak prawnie najlepiej dołączać nowych ludzi

[ckwadrat]

Mamy z kilkoma sąsiadami własny wodociąg. Sami go zbudowaliśmy za niemałą kasę i chcemy ją teraz po części odzyskać od nowo przyłączanych użytkowników. Jednakże nowym użytkownikom chcemy tylko udostępnić możliwość podpięcia się/korzystania z wodociągu (za opłatą oczywiście) ale żeby nie stawali się oni współwłaścicielami wodociągu. Czy ktoś już może taką procedurę ćwiczył i ma gotowe dokumenty takiego użyczenia albo mógłby zasugerować, co powinno się w takim "akcie" znaleźć?

[Jerzysio]

To że chcecie odzyskać część kasy to zrozumiałe, ale dlaczego nie chcecie zwiększyć liczby współwłaścicieli ?

Wodociąg to nie tylko przywileje, ale też niezbędne wydatki w razie awarii lub tego typu sytuacji ( wymiana zasuwy, awaria hydrantu, etc. ).

Tego typu koszty rozkładają się na większą ilość ludzi !

Bo nie wyobrażam sobie sytuacji, że w razie awarii będziecie obciążać kosztami napraw przewodu nie-właścicieli.

Poza tym wszystkim postaw się w odwrotnej sytuacji:

- jak to ? daję kasę jaką podali i coooo ? Nie mam nic ! Coś tu jest nie tak ?

Według mnie reguły powinny być proste:

- jest wodociąg, pokrywam część kosztów, jestem współwłaścicielem !

Pozdro

J

[ckwadrat]

Dzięki Jerzysio za dobre rady ale zupełnie nie odpowiedziałeś na moje pytanie, więc nie wiem w ogóle po co się odezwałeś - spamujesz mój wątek. Jak to nic nie daje nowym użytkownikom?? Daję im możliwość uzyskania wody, której gdyby nie ja i jeszcze kilka osób nie mieliby szans mieć (bo wiercenia nic nie dały). A nie chcę żeby nowi ludzie byli współwłaścicielami z przyczyn prozaicznych - to utrudni zarządzanie inwestycją. Już teraz, w 4 rodziny trudno nam cokolwiek ustalić, choćby z tego powodu, że jeszcze tam nie mieszkamy. Poza tym, gdyby normą było, jak proponujesz, to TPSA, gazownia, czy ZE miałyby miliony współwłaścicieli. Jakoś jest jednak inaczej. Poza tym, my ten wodociąg i tak chcemy oddać nieodpłatnie za kilka lat gminie - chcemy tylko odzyskać część pieniędzy od tych, pod których nosem jest teraz rura a do budowy nie chcieli się dokładać.

[Jerzysio]

Rozumiem Twoją wściekłość, że wyłożyliście kasę i ktoś chce się podłączyć na "krzywy ryj", jest to zrozumiałe, mam tylko jedno pytanie :

Wodociąg biegnie tylko po waszym ( 4 właścicieli ) prywatnym terenie ?

Pozdro

J

 

PS

Gdyby nie mój spam, to pewnie temat pozostałby niczym dziewica - nienaruszony

[ckwadrat]

Oczywiście, że nie idzie tylko przez prywatne działki, choć w części tak. Ale to nadal nie ma wiele wspólnego z moim pytaniem. Nie rozumiem do czego zmierzasz. Pytanie w wątku było konkretne, a Twoje odpowiedzi idą w zupełnie innym kierunku. Chcesz być adwokatem kogoś, a nie znasz w ogóle sytuacji i nie wiesz, czy ten nowy ktoś w ogóle chciał zostać współwłaścicielem. Jest to bezprzedmiotowa dyskusja, czyli spam

[Jerzysio]

Ponieważ na wstępie wyczerpujaco nie opisałeś sytuacji to i moje rady ( a przyznasz, że wtręt odnośnie utrzymania przewodu i kosztów z tym związanych powinien dawać wam inne spojrzenie na problem i na pewno nie nosi znamion spamu ) dotyczą sytuacji, którą sami po sąsiedzku przeżyliśmy i mamy paru gostków na swojej ulicy, którzy postępują jak Twoi sąsiedzi co to na krzywy.....

Powołujesz się na tepsy, etc., które z założenia temu służą, czy powołaliście firmę, która wybudowała i zawiaduje waszym wodociagiem, że chcecie podpisywać umowy z "nowymi"? Po co komplikować sprawy ?

My po wybudowaniu wodociągu ( jako komitet ) przyjęliśmy człowieka, który w ostatniej chwili zdecydował się, choć na poczatku mówił nie - wpłacił swoją część ( koszty projektu, uzgodnień, etc. ) i było po sprawie.

Jak widzisz nie jestem niczyim adwokatem, ba śmiem nawet twierdzić, że jesteśmy po tej samej stronie barykady

Na tym kończę.

Miłego Weekendu

Pozdrawiam

J

[trionic]

witam

wydaje mi się ze lepiej - bezpieczniej dołaczyć współwłaścicieli, ponieważ sprzedając wodę masz obowiązek dostarczyć ją o określonych parametrach /patrz ustawa/ - każdy z kim popiszecie umowę - będzie mógł żądać wglądu w wyniki badań przeprowadzonych przez wojewódzki oddział sanpidu takie badania dla ogólnodostępnych ujęć wody oligoceńskiej sa przeprowadzane 2 x w miesiącu; koszt badań przy wodzie dobrej wynosi 0, ale każde badanie przy złych parametrach to ok 250 zł za chemie, 280 za bakteriologię jeśli są kiepskie filtry i nie przystosowane do pracy "przemysłowej" to mozesz robić często takie badania, kara za złe powtarzające sie badania to ok 5000 zł więc sprzedaż wody jest to ryzykowne przedsiewziecie. tworząc s-ke bedzie można oficjalnie "ominąc" sanepid, jednak bezpiecznie robic je co jakis czas.

wracajac do tematu zacznij od ustawy o dostarczaniu wody, następnie wizyta u prawnika i koszty rosną ...

powodzenia

[ckwadrat]

Dzięki trionic. Tak mnie nastraszyłeś tymi badaniami (koszty), że nie wiem, czy tego wodociągu zaraz nie oddamy gminie. Aczkowiek nie wiem, czy sytuacja, o której piszesz mnie dotyczy bo u nas wodę dostarcza gmina, tyle że przez kawałek naszej rury. Po zrobieniu wodociągu przyszedł pan z gminy i zaplombował wodomierz, więc chyba niedługo wystawią rachunek za wodę a tym samym to oni są zobowiązani do dostarczania wody o określonych właściwościach. Muszę to sprawdzić.

[Rocky]

Mamy z kilkoma sąsiadami własny wodociąg. Sami go zbudowaliśmy za niemałą kasę i chcemy ją teraz po części odzyskać od nowo przyłączanych użytkowników. Jednakże nowym użytkownikom chcemy tylko udostępnić możliwość podpięcia się/korzystania z wodociągu (za opłatą oczywiście) ale żeby nie stawali się oni współwłaścicielami wodociągu. Czy ktoś już może taką procedurę ćwiczył i ma gotowe dokumenty takiego użyczenia albo mógłby zasugerować, co powinno się w takim "akcie" znaleźć?

Chcąc doprowadzić wodę do swojej działki zakład wodociągowy nakazał mi w WT uzyskanie zgody od sąsiadów-inwestorów istniejącej części wodociągu na przedłużenie ich wodociągu. Zwróciłem sąsiadom część kosztów i otrzymałem na piśmie zgodę na przedłużenie wodociagu. W całej tej transakcji nie było żadnej mowy o tym czy ja staję się prawnym współwłaścicielem juz istniejącej części wodociągu, nie było żadnych umów użyczenia.

[Rocky]

Teraz sam jestem właścicielem dobudowanej części wodociągu i zastanawiam sie czy przekazać nieodpłatnie wykonany na własny koszt odcinek wodociągom, czy tez nie.

 

Gdybym nie przekazał - to wodociagi wydając WT kolejnym chętnym do podłączenia się napisałyby o konieczności uzyskania mojej zgody na podłączenie, a tym samym miałbym mozliwość odzyskania części wydanych środków (ile? - jakby nie liczyć to pewny krok do sąsiedzkich nieporozumień ) Ale i miałbym obowiązki związane z eksploatacja danego odcinka.

 

Z drugiej strony, gdybym przekazał jednak swój odcinek wodociągom to straciłbym prawnie możliwość odzyskania części poniesionych wydatków, ale i nie miałbym obowiązków związanych z eksploatacją wodociagu.

 

?

[MEDYK]

Rocky moim zdaniem, zależy ile mógłbyś odzyskać od nowo przyłączających się, jeśli jest to kwota np. do 1 tys, to ja dałbym luz i przekazał ten odcinek wodociągom, po co byłby mi ten kłopot, ale jeśli jest to kwota rzędu np. 5 tys, to też bym przekazał, ale dopiero jak bym odzyskal część pieniędzy od nowych użytkowników.

pzdr

[Dr. opsik]

Może niezupełnie na temat, ale jest taka sprawa (we Wrocławiu), że jeżeli taki wodociąg przechodzi przez jakąś współwłasność i przekażemy go zakładom wodociągowym, to każdy kolejny współwłaściel który nie dołożył się do wodociągu, po jego wybudowaniu może śmiało się podłączyć i nie musi NIC płacić tym co go zbudowali. Niestety to pewne.

pzdrw

[Dr. opsik]

miało być "każdy kolejny współwłaściciel GRUNTU na którym jest wodociąg" of course

pzdrw