Honorata 25.02.2005 16:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2005 odradzam kastarcję, pies czy kot traci zupelnie swój charakter, swój "pazur", robi sie z niego tak żywa przytulanka, bez ochoty na cokolwiek oprocz... jedzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarzannaPG 08.03.2005 17:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2005 odradzam kastarcję, pies czy kot traci zupelnie swój charakter, swój "pazur", robi sie z niego tak żywa przytulanka, bez ochoty na cokolwiek oprocz... jedzenia Zależy od podejścia. Mój kocurek Misiek najpierw był straszną przylepą, potem nagle zaczął dojrzewać i zrobił się z niego strasznie poważny Pan Kot, co to za sznureczkiem nie pobiegnie, nie da się pogłaskać, nie pomruczy jak się go drapie za uchem, jakiś taki nietykalski się zrobił i to dosłownie z dnia na dzień. Aże obsikiwać zaczął chałupkę poszedł pod nóż i ... wrócił do wieku dziecięcego! Chyba wolę takiego przylepkę niż niedotykalskiego, chociaż generalnie nie o to chodzi w sterylizacji by naginać charakter. Nie jestem też zwolenniczką sterylizacji na hurra, to poważna ingerencja w organizm, zwłaszcza u kotki (u suki też) i trzeba to skonsultować z vetem. Wszystkie moje kocury bez problemu przeszły kastrację, ale z kotką miałam przeboje - dwie operacje pod rząd, praktycznie ratowanie życia zwierzakowi - co się wycierpiało stworzonko to jego a ja mu taki los zgotowałam w dobrej wierze, ale jak mówią piekło dobrymi chęciami wybrukowane. Jednak w przypadku uciekających psów, dla ich bezpieczeństwa (nie tylko źli ludzia, ale samochody!) chyba bym podjęła ryzyko, wcześniej konsultujac to oczywiście z lekarzem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.