Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy wasz mąż/żona wie że piszecie na forum ??


Gość

Recommended Posts

witam:)

Żona, córki wiedzą. Żona nawet czasami kawę mi doniesie do kompa :oops: ale sama się na szczęście nie pcha. Gorsza sprawa z córkami. Tak więc przy kompie coraz ciaśniej. Dla mnie pozostaje jedynie póżny wieczór i nocka. Zresztą będąc sową ;) akceptuję te układy.

Moja kochana żono, dziękuję za kawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 48
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

... Ja sam nie chciałem nigdy mieć przed żoną tajemnic. .... Te moje rozterki to chyba raczej skutek pogwałcenia własnych przekonań "jak kochać to do końca, jak mówić to wszystko, żadnych tajemnic" a tu taka tajna działalność i to długotrwała. [/b]

 

To się zaloguj od nowa pod innym nickiem i powiedz żonie - wiesz kochanie, jest takie fajne forum budowlane, dużo się można dowiedzieć o budowaniu i nie tylko. Jak się zainteresuje to OK, a jak nie - też OK :lol: A Ty będziesz spać spokojnie..... :lol: :lol: :lol:

 

PS. A cóż to zresztą za "zdrada" przekonań - gaworzyć wirtualnie z paroma tysiącami ludzi???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Ja sam nie chciałem nigdy mieć przed żoną tajemnic. .... Te moje rozterki to chyba raczej skutek pogwałcenia własnych przekonań "jak kochać to do końca, jak mówić to wszystko, żadnych tajemnic" a tu taka tajna działalność i to długotrwała. [/b]

 

To się zaloguj od nowa pod innym nickiem i powiedz żonie - wiesz kochanie, jest takie fajne forum budowlane, dużo się można dowiedzieć o budowaniu i nie tylko. Jak się zainteresuje to OK, a jak nie - też OK :lol: A Ty będziesz spać spokojnie..... :lol: :lol: :lol:

 

PS. A cóż to zresztą za "zdrada" przekonań - gaworzyć wirtualnie z paroma tysiącami ludzi???

Chyba właśnie tak zrobię to bardzo dobry pomysł 8) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam, żeby mąż też poczytał, ale nic z tego. Jest budowlańcem, udaje, że wszystko wie. Jak go kiedyś przymusiłam do czytania, to od razu znalazł post o sobie i podsumował "no ładnie".

Nie będę go zmuszać. Może 5 marca się zarazi forumaniactwem. Mam nadzieję, że dotrzemy, żadna grypa nas nie przydusi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wie, ale ja jestem techniczny.

Dzieci tez wiedzą, a ponieważ odwiedzają to forum rozpoznały mnie :D

Zresztą przed nikim się nie ukrywam. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

osowa mylisz się to nie żadna podpucha. To jakiś taki niepokój. Masz rację, że sprawa tak się zaczęła. Nawet na poczatku pokazałem żonie to forum i przeczytała kilka postów ale chyba uznała to za mało interesujace i skwitowała to stwierdzeniem czy nie szkoda mi czasu na głupoty lub czyś podobnym już dokładnie nie pamiętam. Ale to było pewnie tylko takie chwilowe na odczepnego, bo akurat chyba była czymś zajęta. Potem zaczęło się to wszystko pomału rozwijać i przybrało zbyt duża skalę bo zaczynam mieć jakieś niepokoje czy wyrzuty. Bardzo kocham swoją żonę i nie chciałbym sprawić jej przykrości że tyle czsu stała w tej kwestii na uboczu i w niewiedzy. Odczuwam to jakbym robił z tego przed nia tajemnicę.

Nie, no to już jest przegięcie, znów ktoś robi sobie jaja? Znów "niby" socjologiczny eksperyment? Jakiś "dowcipny" gość upatrzył sobie to forum do robienia takich żartów? Znów pojawi się kilka stron odpowiedzi i porad dla biednego gościa targanego wyrzutami sumienia, po czym Gość "przyzna się" że to żart, i że potrzebował argumentów do dyskusji z żoną, a za chwilę, że tak naprawdę to jest kawalerem i mu się nudziło? Co za bzdury... Gościu, daruj sobie, jak tak dalej pójdzie, to nie będzie sensu pisać, bo się okaże, że wszystkie wątki to takie prowokacje. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My piszemy na forum oboje, tyle że mojego męża bardziej interesuje fachowe dyskusje o materiałach budowlanych i sposobach wykonania niż kwestie psychologiczne. Ale często czytamy nawzajem swoje posty i odkrywamy, że zupełnie niezależnie od siebie w niektórych wątkach napisaliśmy prawie to samo... To prostu się zgadzamy :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam mieszane uczucia. Czy to jest OK tak sobie tu wypisywać liściki a żonka nic o tym nie wie ? To jakieś takie budowanie prywatnej sfery ?

 

 

Wogole jakies dziwne pytanie? a to cos zlego i jakas zdrada ze sie tu pisze? Wogole nie widze powodow do ukrywania tego ze tutaj pisze.

Mozna sie dowiedziec wielu rzeczy - zaslyszane tutaj nowinki budowlane drukuje i pokazuje mezowi.

Pytanie conajmniej na poziomie szkoly podstawowej - przykro mi ale tak uwazam.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam mieszane uczucia. Czy to jest OK tak sobie tu wypisywać liściki a żonka nic o tym nie wie ? To jakieś takie budowanie prywatnej sfery ?

 

 

Wogole jakies dziwne pytanie? a to cos zlego i jakas zdrada ze sie tu pisze? Wogole nie widze powodow do ukrywania tego ze tutaj pisze.

Mozna sie dowiedziec wielu rzeczy - zaslyszane tutaj nowinki budowlane drukuje i pokazuje mezowi.

Pytanie conajmniej na poziomie szkoly podstawowej - przykro mi ale tak uwazam.

Pozdrawiam

Aga, dokładnie tak samo myślę, dlatego podejrzewam że to żart. Jak tak dalej pójdzie, to pojawią się problemy typu "Żona robi mi co dzień kanapki z wędliną. Jak mam jej powiedzieć, że jestem od 15 lat wegetarianinem i nie jadam mięsa? Próbowałem dyskretnie dać jej do zrozumienia, że wolałbym żółty ser, ale chyba nie zrozumiala. Bardzo mnie to męczy. Pomóżcie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga, dokładnie tak samo myślę, dlatego podejrzewam że to żart. Jak tak dalej pójdzie, to pojawią się problemy typu "Żona robi mi co dzień kanapki z wędliną. Jak mam jej powiedzieć, że jestem od 15 lat wegetarianinem i nie jadam mięsa? Próbowałem dyskretnie dać jej do zrozumienia, że wolałbym żółty ser, ale chyba nie zrozumiala. Bardzo mnie to męczy. Pomóżcie".

 

Zgadzam się z Magdzią w 100%.

Też wydaje mi się, że tematy niektórych wątków, które się ostatnio pojawiły są conajmniej "dziwne".

A może ktoś pisze pracę naukową i zbiera materiały?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Żona robi mi co dzień kanapki z wędliną. Jak mam jej powiedzieć, że jestem od 15 lat wegetarianinem i nie jadam mięsa? Próbowałem dyskretnie dać jej do zrozumienia, że wolałbym żółty ser, ale chyba nie zrozumiala. Bardzo mnie to męczy. Pomóżcie".

 

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Magdzia Jesteś SUPER !! - a gdyby pojawił się taki temat , to już nawet wiem , kto by go napisał :wink: :wink:

 

Pozdrówka kanapkowe 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam takiego problemu - nie mam żony!

Ale muszę się pochwalić, że takiego pięknego kotka znalazłem przy nicku któregos z forumowiczów (niestety nie pamiętam kogo :( ), że znajoma, która kocha koty była wniebowzięta... i za nic nie chciała uwierzyc, że to forum budowlane :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

osowa mylisz się to nie żadna podpucha. To jakiś taki niepokój. Masz rację, że sprawa tak się zaczęła. Nawet na poczatku pokazałem żonie to forum i przeczytała kilka postów ale chyba uznała to za mało interesujace i skwitowała to stwierdzeniem czy nie szkoda mi czasu na głupoty lub czyś podobnym już dokładnie nie pamiętam. Ale to było pewnie tylko takie chwilowe na odczepnego, bo akurat chyba była czymś zajęta. Potem zaczęło się to wszystko pomału rozwijać i przybrało zbyt duża skalę bo zaczynam mieć jakieś niepokoje czy wyrzuty. Bardzo kocham swoją żonę i nie chciałbym sprawić jej przykrości że tyle czsu stała w tej kwestii na uboczu i w niewiedzy. Odczuwam to jakbym robił z tego przed nia tajemnicę.

Nie, no to już jest przegięcie, znów ktoś robi sobie jaja? Znów "niby" socjologiczny eksperyment? Jakiś "dowcipny" gość upatrzył sobie to forum do robienia takich żartów? Znów pojawi się kilka stron odpowiedzi i porad dla biednego gościa targanego wyrzutami sumienia, po czym Gość "przyzna się" że to żart, i że potrzebował argumentów do dyskusji z żoną, a za chwilę, że tak naprawdę to jest kawalerem i mu się nudziło? Co za bzdury... Gościu, daruj sobie, jak tak dalej pójdzie, to nie będzie sensu pisać, bo się okaże, że wszystkie wątki to takie prowokacje. :-?

To ja autor wątku. Musiałem się jakoś zarejestrować bo nie można już pisać anonimowo. Przykre jest to co Magdzia napisała. Zupełnie jak przysłowiowy słoń w składzie porcelany. Rozumiem, że nie wszyscy rodzą się wrażliwi, delikatni i z poczuciem taktu tym bardziej, że pisałem wcześniej, że to nie jest podpucha . Sporo osób jednak zrozumiało w czym jest mój problem i tym osobom bardzo dziękuję za zrozumienie i pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anonimie_1 - jeśli Ciebie uraziłam swoim brakiem taktu i wyczucia, to serdecznie Cię przepraszam. Pojawiło się tu ostatnio wiele naprawdę dziwnych wątków, którch autorzy po jakimś czasie przyznawali się, że były one żartem lub eksperymentem. Teraz dmucham na zimne. A problem wydał mi się dziwny, ponieważ jestem przyzwyczajona do tego, że szanuje się prywatność męża/żony. Ja nie odważyłabym się otworzyć listu adresowanego nie do mnie, nie czytam mężowskich SMSów, ani maili, wiem, że ma kilka wcieleń internetowych, ale nie wiem, nawet, ile i dla mnie nie jest to problem. To jest jego prywatność, ja nie ukrywam nic przed nim, wie, jako kto loguję się w internecie, zna hasła do mojej poczty, jeśli chce, może sobie poczytać. Nie mam tajemnic, ale tez nie mam potrzeby zaglądania w jego tajemnice, jeśli ON ma potrzebę posiadania swoich sekretów i tajemnych miejsc. Przepraszam jeszcze raz, po prostu nie rozumiem zupełnie Twojego problemu. Szczerze mówiąc, to wg mnie jesteś usprawiedliwiony, bo pokazałeś żonie forum, pokazałeś swoje posty, ale nie była nimi i forum zainteresowana. Więc co - miałeś ją zmuszać do czytania, czy może sam jej czytać na głos? Uważam, że gdyby chciała wiedzieć i widzieć, to czytałaby sama.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam mieszane uczucia. Czy to jest OK tak sobie tu wypisywać liściki a żonka nic o tym nie wie ? To jakieś takie budowanie prywatnej sfery ?

wydaje mi się, że w udanym związku każdy powinien miec swoją "prywatną sferę". przynajmniej tak jest w moim małżeństwie. mąż wie że postuję na forum, ja wiem że on postuje na swoim (mamy zupełnie inne zainteresowania i zawody), nie mamy o to do siebie pretensji. dla mnie ważne jest to, mimo odmiennych pasji "patrzymy w tym samym kierunku", bo przecież nie można patrzec sobie w oczy przez 24h/dobę :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...