Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

moge stracic dom?


Gość

Recommended Posts

Leon

nie daj się :lol:

bardzo dobry temat

 

trzeba jeszcze przy tematach podziałów majątku etc. pamiętać o tym że nie do końca jest wszystko fifty fifty bo jak są dzieci to zdaje się inaczej się dzieli - więcej przypada osobie która z dziecmi zostaje

 

Leon - nawet jeśli żona weźmie ci wszystko - to jeśli będziesz bez pracy i kasy, będzie musiała zapewnić ci rentę :wink: jeżeli oczywiście rozwód nie nastąpi z Twojej winy

więc prowadź się przyzwoicie i nie zadzieraj z Żoną :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 97
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

dzieki rafalek za zainteresowanie

 

no i moze mi ktos powie gdzie tu jest sens?

ze testament w ktorym mozna komus przekazac dom, dzialke i co tam kto chce mozna spisac na papierku a glupiej dzialki to juz odrecznie nie mozna sie zrzec na czyjac korzysc?

 

jak ktos mi tu udowodni logike to stawiam obiad ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki rafalek za zainteresowanie

 

no i moze mi ktos powie gdzie tu jest sens?

ze testament w ktorym mozna komus przekazac dom, dzialke i co tam kto chce mozna spisac na papierku a glupiej dzialki to juz odrecznie nie mozna sie zrzec na czyjac korzysc?

 

jak ktos mi tu udowodni logike to stawiam obiad ;)

ależ możesz się zrzec na czyjąś korzyść, odręcznie może nawet też, tylko to kosztuje! :) :)

możesz się też w ogóle zrzec w tej rozpaczy, wtedy przejdzie na własność gminy :)

a logika? no cóż, umrze każdy, więc w kwestii testamentów trzeba było sprawę uprościć. a w kupowanie działek i budowę domów to już się pchają nieliczni, to trzeba im jeszcze trochę dokopać! :)

może być smażona wątróbka :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie warto skoro inaczej sie nie da

panstwo mnei na kazdym doslownie kroku okrada

doslownie

gdzie sie nie rusze tam- placic

a zarobic to nie da, nie , nie od tego to juz sa obce panstwa

 

z zona nie mam zamiaru sie rozwodzic wszystko idzie jak najlepiej

ale ten co zklada najlepszy wariant to frajer

ja zakladam zawsze najgorszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie warto skoro inaczej sie nie da

panstwo mnei na kazdym doslownie kroku okrada doslownie gdzie sie nie rusze tam- placic a zarobic to nie da, nie , nie od tego to juz sa obce panstwa z zona nie mam zamiaru sie rozwodzic wszystko idzie jak najlepiej ale ten co zklada najlepszy wariant to frajer ja zakladam zawsze najgorszy

 

Dziwisz się państwu... a ono(oni) są za to ciągle na diecie. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba kupie inna dzialke

bo nie usmiecha mi sie ani placic za nic 3000 pln ani budowac domu majac swiadomosc ze przy nie sprzyjajacym wietrze moge zostac bezdomny

Leon - kupno innej działki też wiąże się z opłatami. Wydaje mi się że naprawdę taniej jest po prostu rozszerzyć współwłasność majątkową małżonków na działkę. Jak zrozumiałem taksa jest zależna od wartości nieruchomości. Nie wiem kto tą wartość ustala - czy nie wystarczy np. oświadczenie żony że jest ona warta np. 10 tys. zł. To jak rozumiem obniży opłatę. Może np. do 180 zł.

 

Jak zrobisz to teraz (przed wybudowaniem czegokolwiek) to będziesz miał taniej. Im później to zrobisz - tym będzie ciężej (czytaj - drożej).

 

A co do logiczności - to wszystko jest wręcz przerażająco logiczne. Widzisz - testament to tylko jest deklaracja woli. Jak masz sam testament - to nie jesteś właścicielem domu który Ci w nim zapisano. Stajesz się nim dopiero po przeprowadzeniu postępowania spadkowego - czytaj: po dopełnieniu formalności w tym wniesieniu odpowiednich opłat (podatki i jeszcze raz podatki).

 

I nie zżymaj się że Państwo Cię doi jak tylko może - to jest jedna z podstawowych funkcji Państwa. Państwa doskonaliły się w tej sztuce tysiące lat. Miał w szczególności miejsce dobór naturalny - te które sztukę tę opanowały słabo znikały - były pożerane przez sąsiadów którzy opanowali tę sztukę lepiej.

 

Już Ci kiedyś sugerowałem przeczytanie książki Jared'a Diamond'a Strzelby, zarazki, maszyny. Losy ludzkich społeczeństw. Przestaniesz się dziwić wielu rzeczom. Ale może wtedy będzie mniej zabawnie na tym forum ;-)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę, że nareszcie wyjawiła się na forum prawnicza mafia, witam i pozdrawiam wszystkie hieny z palestry (tej samej co ja), a to znacie ?

 

Adwokat z Charlotte, Pólnocna Karolina zakupil pudlo

bardzo rzadkich i bardzo drogich cygar, po czym ubezpieczyl

je od ognia. W ciagu miesiaca wypaliwszy je wszystkie, nawet

bez zaplaty pierwszej raty za polise ubezpieczeniowa, zglosil

do firmy ubezpieczniowej zadanie odszkodowania. W swoim pozwie

adwokat napisal, ze cygara zostaly utracone

w "calej serii drobnych spalen". Firma ubezpieczeniowa odmówila

zaplaty, jako ze ubezpieczony zuzyl cygara w "normalny sposób".

 

Adwokat zalozyl sprawe w sadzie i wygral! W uzasadnieniu sedzia

zgodzil sie z firma ubezpieczeniowa, ze zadanie jest niepowazne.

Tym niemniej stwierdzil, ze adwokat wlasciwie sie ubezpieczyl

i w polisie bylo zaznaczone, ze cygara sa ubezpieczone na

wypadek

ognia, bez okreslenia, co znaczy

"normalny lub nienormalny sposób utraty przez spalenie".

 

Zamiast zlozyc sprawe do sadu apelacyjnego, firma

ubezpieczeniowa

zaplacila adwokatowi $15,000 za cygara utracone w wyniku

spalenia.

Natychmiast, jak adwokat zrealizowal czek, firma ubezpieczeniowa

zglosila do prokuratury 24 przypadki celowego podlozenia ognia

i adwokat zostal aresztowany. Z jego zeznaniami ze sprawy o

odszkodowanie

w reku firma ubezpieczeniowa poszla do sadu i adwokat zostal

skazany za

celowe spalenie swojego ubezpieczonego mienia na 24 miesiace

wiezienia

i $ 24,000 odszkodowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja do tego wszystkiego tylko powiem: " i ludzie ludziom zgotowali ten los..." koniec cytatu

 

ladnie kurde ladnie niedlugo wszystkich nas cholera weznie jak cos sie nie zmieni na lepsze (ale i tak sie nie polepszy, wiec nas weznie ;) )

 

ja tak troche jak czytam te wypowiedzi forumowiczow, ktorzy znaja sie na rzeczy i opisuja faktyczny stan prawny to sie czuje jakbym byl na planie jakiegos nowego filmu monty pythona.

 

 

"zaplac 3000 - to cie wyjdzie najtaniej"- ;) na prawde takie teksty w ich filmie rozbawilyby publike do tego stopnia ze efekt bylby podobny do dzialania malego mietowego plateczka ;)

 

to fakt ze zycie kreci najlepsze scenariusze i podrzuca najlepsze teksty ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pardon Leon, ze w Twoim watku, ale sie zalamalam. Dzialka na meza - otrzymal darowizne od swoich rodzicow, mieszkanie na meza, otrzymal od rodzicow przed zawarciem malzenstwa. Budujemy domek na tej darowanej dzialce. Wlasnie po tym watku zdalam sobie sprawe, ze jedyne co moge zrobic (jak nam sie drogi rozejda) to wystapic o zabezpieczenie interesow naszego dziecka. A sama to chyba pod most...

Oczywiscie nic nie mam do majatku moich tesciow, oni sami na to zapracowali bardzo, bardzo ciezko. Mysle o tym naszym wspolnym domu, wspolnie zarobionym, zbudowanym i wyposazonym. W zlej godzinie okaze sie, ze to nie ma znaczenia ze razem. tfutfu na psa urok, pukpuk w niemalowane drewno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rety...

 

Do Lukrecji:

Faktycznie, superficies pisze się razem.

 

Do Budowniczego:

1. nie należę do palestry - jestem sędzią, orzekam w sprawach cywilnych

2. rozstrzygnięcie o zamieszkiwaniu w wyroku rozwodowym jest tylko tymczasowe i działa tylko do chwili podziału majątku. A o podział może wystąpić żona już na drugi dzień po uprawomocnieniu się rozwodu.

 

Do Aleksandryty:

W razie gdyby jakiś sąd uznał, że ktoś budował w dobrej wierze, to mógłby żądać zwrotu nakładów - czyli tego, o ile wzrosła wartość nieruchomości. To nie jest to samo, co koszty. Można np. w coś wpakować masę kasy, potem to się rozsypie i nie ma wartości żadnej - i żaden zwrot nakładów się nie należy. A roszczenie o wykup z art. 231 kc to zupełnie inna bajka. My mówimy o podziale majątku.

 

Do Leona:

Leon, idźcie z żoną do notariusza i spiszcie intercyzę polegającą na tym, że żona rozszerzy wspólność majątkową na tę nieruchomość. I już. Tu się nic więcej nie wykombinuje.

A że to kosztuje... Potem może kosztować więcej...

 

Pzdr. Joasia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do BK:

Dzieci się mają nijak do majątku. Kiedyś (w PRL) miało znaczenie z kim zostają dzieci, gdy był problem, komu przyznać mieszkanie, a komu spłatę - bo mieszkania nie można było ot tak sobie kupić.

Teraz jest zakaz miarkowania spłat w podziale majątku - więc czy ktoś dostanie mieszkanie z obowiązkiem spłaty połowy jego wartości, czy też dostanie spłatę równą połowie wartości (rynkowej oczywiście) mieszkania i sobie kupi mieszkanie o połowę mniejsze - to wszystko jedno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywoływali, wywoływali i wywołali kroyenę z Netu. :lol: 8)

Leon ty lepiej nic nie kombinyj, przecie sma napisałeś, że "pozbyła się męża". Ty lepiej oddaj te działkę z nieruchomościom zaniu zostaniej jej strażnikiem.

Wiesz mamy u nas prawo tzw. rzymskie, a tam najlepszego niewolnika pod nóz i w fundamenty co by strzegł posesji. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...