Gość 21.02.2005 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 Czuję się wypalona.Brakuje mi chęci do WSZYSTKIEGO.W pracy nic mi się nie chce w domu tak samo. Zaczełam nawet brać leki przeciw depresji. Niestety mój naleprzy kolega stwierdził, po co biorę .Z nutą drwiny.Czy naprawdę źle zrobiłam? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.02.2005 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 Wiesz co, umówmy się na jakieś wyjście razem bo ja też tak mam to chyba przednówek, pora na wakacje, po ciężkiej zimie. NIc nie wychodzi, wszystko się psuje, i same problemy, jakby się coś sprzysięgło. parę dni urlopu i powinno przejść przyjdź na czata wieczorem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.02.2005 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 jestem kobitka żeby nie było że podrywam czy cuś idź sobie kupić fajne buty i coś niepotrzebnego z ciuchów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.02.2005 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 Dzięki.Fajnie że się ktoś odezwał. Nie jest to takie proste.Chyba już nie wystarczą zakupy.Choruję od września na przeziębienia i gardło.Więc zamiast ciuchów zostawiam pieniądze w aptece. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.02.2005 11:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 Niestety wieczorem nie mogę i ubolewam z tego tytułu. Moje dzieciaki /2/ wolę trzymać z daleka od internetu więc na razie nie mam w domu internetu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.02.2005 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 Chętnie bym się też spotkała.Ale obawiam się,że nie będzie to takie proste. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.02.2005 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 Nie jesteś sama. Pamiętaj o tym, choćby nie wiem co! Nie Tobie pierwszej, nie Tobie ostatniej i NA PEWNO NIE Z TWOJEJ winy tak się porobiło. Na efekty leków być może przyjdzie parę niełatwych tygodni/miesięcy poczekać i to mając nadzieję, że udało się od razu trafić w lek najlepszy dla Ciebie. Nie przejmuj się kolegą - pewnie nie ma złych intencji, po prostu nie wie o czym mówi. (Albo sam ma zgryz, tylko nie umie się do tego przyznać). Trzymaj się i staraj się być jak najwięcej między ludźmi, choćby tu na forum (ono lepsze i pogodniejsze od innych ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.02.2005 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 Nie jesteś sama. Pamiętaj o tym, choćby nie wiem co! Nie Tobie pierwszej, nie Tobie ostatniej i NA PEWNO NIE Z TWOJEJ winy tak się porobiło. Na efekty leków być może przyjdzie parę niełatwych tygodni/miesięcy poczekać i to mając nadzieję, że udało się od razu trafić w lek najlepszy dla Ciebie. Nie przejmuj się kolegą - pewnie nie ma złych intencji, po prostu nie wie o czym mówi. (Albo sam ma zgryz, tylko nie umie się do tego przyznać). Trzymaj się i staraj się być jak najwięcej między ludźmi, choćby tu na forum (ono lepsze i pogodniejsze od innych ). Dodam jeszcze - oczywiście, że dobrze zrobiłaś! (Zakładam, że leki masz od lekarza, a nie od sąsiadki czy po babci ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.02.2005 12:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 Leki oczywiście od lekarza. A kolega to najleprzy więc trudno się nieprzejmować jeszcze mnie weźmie za lekomankę. On uważa że samemu z takimi żeczami człowiek powinien się uporać.Ale mam dziwne wrażenie,że to on przyczynił się do tej depresji. Ciągle powtaża jaki to on dobry,jak to mu świetnie idzie w interesach. Jak sobie ze wszystkim daje radę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.02.2005 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 Myślę,że to forum emanouje spokojem,przyjaźnią. Jest ok. I dlatego piszę o swojej przypadłości.Wolę popgadać z wami niż z nim czy jego,żoną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 21.02.2005 12:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 Leki oczywiście od lekarza. A kolega to najleprzy więc trudno się nieprzejmować jeszcze mnie weźmie za lekomankę. On uważa że samemu z takimi żeczami człowiek powinien się uporać.Ale mam dziwne wrażenie,że to on przyczynił się do tej depresji. Ciągle powtaża jaki to on dobry,jak to mu świetnie idzie w interesach. Jak sobie ze wszystkim daje radę. Najlepszy kolega nie dołuje człowieka w ten sposób. Może już czas znaleźć innego najlepszego kolegę, a ten niech sobie dalej daje świetnie radę sam? Jeśli to depresja, to trzeba ją koniecznie leczyć u profesjonalisty! I konsekwentnie przyjmować leki. Jeśli to tylko zły humor - walnij kielicha, idź na zakupy lub do kina z innymi przyjaciółmi. A na nudę można poczytać słownik ortograficzny. Pozdrawiam i szczerze życzę wyjścia z doła! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.02.2005 12:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 Mam nadzieję, że prawdziwa depresja mnie nie dopadła. Choć jak porównuję siebie kiedyś a teraz to może i dopadła. A z tym kolegą to masz rację. Też pomyślałam, że tak prawdziwy nie postępuje. Zaprasza mnie na kawę a później okazuje się że zamiast poczuć się lepiej to mi gorzej. Więc podjęłam cichą decyzję że na razie daję sobie spokój z taką przyjaźnią. Ciągłe słuchanie i przytulanie swojej żony w sytuacji kiedy mój mąż w delegacji to chyba nie to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 21.02.2005 14:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 Leki oczywiście od lekarza. A kolega to najleprzy więc trudno się nieprzejmować jeszcze mnie weźmie za lekomankę. On uważa że samemu z takimi żeczami człowiek powinien się uporać.Ale mam dziwne wrażenie,że to on przyczynił się do tej depresji. Ciągle powtaża jaki to on dobry,jak to mu świetnie idzie w interesach. Jak sobie ze wszystkim daje radę. Ech... to czas zmienic kolege na innego. W tej sytuacji kazdy kto rozumie, ze depresja to choroba wymagajaca fachowej pomocy jest lepszy niz taki co tylko potrafi drwic i pokazywac jaki to on jest swietny we wszystkim. Dobrze zrobilas i witaj w klubie... Tez to mialam pare razy i nie zawacham sie skorzystac z pomocy fachowca nawet jesli ludzie beda na mnie krzywo patrzec ze chodze do psychiatry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.02.2005 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 Aggi, z reguły unikam wycieczek osobistych, ale puknij się proszę w czółko. Ten komentarz ortograficzny byłby nie na miejscu nawet w każdym innym wątku (przecież widać jak na dłoni, że to dysleksja!), a w odniesieniu do Gościa w rzucie depresji to zwykły sadyzm. Masz jakiś pomysł jak teraz pokrzepić i nie dołować Gościa już bardziej? Do tego tak niezasłużenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 25.02.2005 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2005 Hej, hej, Założycielko wątku , jak tam samopoczucie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.