Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Sylwka i Kasi


Recommended Posts

20 lipca 2005r.

 

Trochę się wydarzyło od ostatnich moich notatek w dzienniku więc muszę nadrobić zaległości.

 

Zatem prace przy elewacji już całkiem zakończone. Fachowcy pieniążki wzięli, odjechali i polecali się do płotu - a figa z makiem - płot sam sobie wymuruję :-). Generalnie muszę powiedzieć, że chyba mógłbym ich polecić. Oczywiście miałem jakieś drobne zastrzeżenia ale ja już tak mam, że zawsze mam zastrzeżenia.

 

Na elewację wyliczyłem (SAM :-), że potrzeba nam 9600 cegieł. Oczywiście oni od początku, że to dużo za mało i będzie trzeba dokupić. A ja swoje, że poczekamy aż będzie bliżej końca to łatwiej będzie precyzyjnie określić ile braknie (ewentualnie - ale wierzyłem w swoje wyliczenia).

Podobnie z zaprawą (gotowa specjalna do klinkieru). Mi się wydawało, że potrzeba około 350 worków - na podstawie ich informacji o zużyciu. Oni się upierali, żebym kupił 400 worków, że niby już niejeden inwestor im wyliczał a oni lepiej wiedzą itd. Ja stanowczo, że to ja będę decydował i już - czekamy na postęp to ocenimy.

Kupiłem 320 worków - lepiej dokupić niż potem się martwić czy ktoś weźmie spowrotem, jeśli ewentualnie coś zostanie.

 

Na zakończenie - okazało się, że dokupiłem dwie palety cegieł (420 szt na palecie) (według ich wyliczeń na dwa dni przed końcem :-) i została prawie cała jedna paleta :x - na szczęscie przyda się kiedyś na płot ale to potwierdziło, że wyliczenia zrobiłem dobre. 500 sztuk pomyłki na 10000 to tylko 5%. Zaprawy zostało 12 worków. Też moje wyliczenia były lepsze - ha jestem dumny z siebie.

 

Ale zostawmy już ten klinkier.

 

Dachówki na garażu już powrotnie wszystkie ułożone. Jakby było mało wcześniej, to teraz podczas rozbierania i montowania ich powrotnie znowu mnie złość ogarniała jak widziałem w detalach efekty pracy dekarzy - teraz to już w najdrobniejszych szczegółach, bo pół daszku nad garażem rozebrałem i złożyłem sam tylko z pomocą mojej żonki. Na dodatek wymieniłem listwy regulujące wysokość ustawienia gąsiorów, bo te co dekarze zamontowali to o pomstę do nieba wołają - pokażę im te listwy jak wrócą zrobić obróbki przy oknach w lukarnach. Wymieniając te listwy wyrównałem też wysokość obu rzędów gąsiorów bo wcześniej jeden odstawał na 1cm od dachówek a drugi na 5cm.

Przy okazji tych prac zrozumiałem, że nie święci garnki lepią. Pokrycie dachu dachówkami zakładkowymi jest do wykonania (wcale nie gorzej od "fachowców") przez zwykłego smiertelnika jakimi my z żonką jesteśmy - wystarczyło tylko podpatrzeć pewne etapy pracy i już.

 

Potem było rozpaczliwe szukanie tynkarzy - uparłem się na tynki cementowo-wapienne a tu ekip na palcach jednej ręki policzyć można a już o wolnych terminach na "już" to wogóle można zapomnieć. Ostatnią deską ratunku okazała się "Panorama Firm" - na stolik przy telefonie i dzwonienie pod wszystkie ogłoszenia w których pojawia się słowo tynk. I okazało się, że znalazłem trzy ekipy, które mogą u mnie tynkować w terminie mi potrzebnym - ale niestety tynki gipsowe. Z ciężkim sercem ale chyba jednak przystanę na tynki gipsowe. Były potem telefony, dyskusje i chyba podjąłem ostateczną decyzję ale jeszcze jutro jadę sprawdzić jak wyglądają tynki ekipy którą wybrałem. A decyzję podjąłem jak zwykle - na podstaiwe wyczucia oraz wrażeń jakie odnoszę podczas rozmowy i wypytywania o różne szczegóły związane z pracą danej ekipy. Moje ulubione pytanie to: ".... a jak Pan (przepraszam wszystkie Panie ale jeszcze nie trafiła mi się szefowa żadnej ekipy :-) ) zamierza zrobić ... i tu pada jakiś trudniejszy element prac. I chocbym się nie znał za bardzo na szczegołikach tej elelemntu to i tak można ocenic czy to Fachowiec czy "fachowiec" (przynajmniej z dużym prawdopodobieństwem).

 

W międzyczasie dograłem sprawy elektryka i już mi kładą od dwóch dni instalację w domu. Robią z głową, dość łatwo dochodzimy do wspólnych decyzji co jak rozwiązać i jest gicio :-)

 

Teraz obudziłem się znowu z ręką w nocniku (ostatnio coraz częściej mi się to zdarza) w sprawie instalacji alarmowej. A dobrze byłoby przynajmniej kabelki rozłożyć przed tynkami.

 

A tynki .. facet - ten którego wybrałem ale jeszcze mu nie powiedziałem, że decyzja padła na niego (o konkurencji wszyscy trzej wiedzieli) dał mi znać, że mu się trochę pozmieniało i może do mnie wejść z pracami wcześniej niż deklarował (zamiast 8 sierpnia może zacząć 1 sierpnia) a wczoraj zadzwonił, że jeśli mi zależy (cholera , jasne że mi zależy :-)) to może nawet zacząć od tej soboty (23 lipca). Od osboty to jeszcze nie - bo elektrycy nie skończą ale w połowie przyszłego tygodnia to mogliby ruszyć. I to właśnie pogania mnie w sprawie alarmu i innych kabelków, które będę sam rozkładał.

 

Dzisiaj też rozmawiałem z przedstawicielem Juventus'a - ochrona obiektów. Nie ma wyjścia trzeba będzie skorzystać.

 

Wczoraj był jakiś człowiek. Przejeżdżając zatrzymał się bo widząc etap naszego budynku chciał prosić o jakieś namiary na ekipę dekarzy. :-) Powiedziałem, że mogę mu podać telefon ale absolutnie nie polecam, więc bierze ich na własną odpowiedzialność - potem opowiedziałem jakie miałem z nimi przeboje to podziękował i powiedział, że woli poszukać innych :-)

 

Zrobiłem dużo generalnych porządków na terenie budowy. Wszystkie deski - nawet z nadmiarem - na podłogę na strychu już wciągnięte - niech się "sezonują" - za jakiś czas przyjdzie pora na wykonanie tej podłogi.

 

Przetaszczyłem (sam) w drugi koniec działki wszystkie krokwie które były nadliczbowe (te najdłuższe to mnie trochę sił kosztowały).

 

Ostatnio poczyniełem pewne przygotowania do dalszych prac i bycia przyszłym właścicielem i mieszkańcem domu i zakupiłem kilka podstawowych narrędzi: pilarka łańcuchowa, dwie szlifierki kątowe. Już się przydały (pilarka od cięcia wszystkich konaraów któe miałem zgromadzone na placu a szlifierka do przycinania dachówek na garażu (jak układałem je powrotnie). Przydadzą się zapewne jeszcze nie raz.

 

Najbliższe dni to rozprowadzenia kabelków, prace na zewnątrz (rozwożenie ziemi, kopanie pod GWC itd ... no i zbliżanie się do urlopu. Sierpień to będzie czas pracy ( :p urlopu.

 

A tak zupełnie z innej beczki.

To wiecie pewnie, że my tak zaczęliśmy budowanie domu od końca (pierwszy nasz zakup to dachówki na pół roku przed rozpoczęciem budowy :-) i taki styl trwa.

 

Jaki jest etap naszej budowy widać a my mamy już od dawna kupione:

1. kominek

2. zabuodwę kuchni

3. terakotę do salonu.

 

4. a ostatnio kupiliśmy terakotę do hollu+wiatrłołapu

 

i żonka już mi wypomina, że (miesiąc temu) to nie kupiła glazury do łazienki tylko przeze mnie, bo się nie mogłem zebrać, żeby z nią pojechać :-)

 

Ale cóż tacy już wariaci jesteśmy.

 

A dwa dni temu o mało co nie kupilismy zestawu drzwi dębowych litych do całego domu - 12 sztuk po 500zł/szt. Ale trochę zbyt wiele przeróbek by wymagały i się nie zdecydowaliśmy ostatecznie ale myślę, że była to niezła okazja.

 

 

Aha, przewałkowaliśmy też temat gazu z butli (Gaspol, Shell i inne) na okres do czasu przyłącza gazu ziemnego. Ale o tym może innym razem.

 

Chyba jestem już zmęczony - nie budową :-) tylko późna już pora i spać mi się chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 80
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

24 lipca 2005r. - niedziela.

 

Odwiedziła nas moja Mama. Wreszcie ma okazję zobaczyć budowę. Poprzednio jak była to tylko trawa i komary były w tym miejscu. Chyba jej się podoba ale bo to zgadniesz co w maminiej głowie się kołacze :-):-)

 

Elektrycy jutro mają skończyć. Na początku zakładaliśmy około 100 pkt. ale chyba wyjdzie ze 150 (jutro się okaże).

http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/elektrycy1.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/elektrycy2.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/elektrycy3.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/elektrycy4.jpg

 

Podpisaliśmy też umowę z "Juventus" (Ochrona). Ustaliliśmy gdzie mają być czujki i centrala. Sam rozprowadziłem kabelki do czujek. Wyszło już prawie 100m i chyba jeszcze kilka braknie do sygnalizatora na zewnątrz i do klawiatury.

Instalacja alarmu w ostatnim tygodniu sierpnia po zamontowaniu okien i drzwi.

 

Dzisiaj pozaznaczałem w wylewce na poddaszu, gdzie mają być wykute przejścia na anemostaty od wenytlacji schodzące na parter. Dzisiaj jak zaznaczałem diagsem (szlifierką kątową) w stropie to się przekonałem jaki B2- potrafi być twardy.

 

Przy okazji przepatrzyłem bardzo uważnie projekt wentylacji i trochę zmodyfikowałem przebieg niektórych kanałów aby uniknąć kucia ścian.

Podjąłem decyzję, że sam rozprowadzę wszystkie kanały wentylacyjne (te prace ekipa wycenia na prawie 3000 zł). Ciekawe tylko czy uda mi się gdzieś kupić tanio wszystkie akcesoria (kanały, anemostaty, przejściówki, trójniki itd itd.).

 

Od wtorku wchodzą tynkarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 lipca 2005r. - wtorek.

 

Ruszyły prace tynkarskie. Jakoś dziwnie spokojny jestem tym razem. Czyżby jakieś "inwestorskie" przeczucie, że tym razem ekipa będzie solidna. Zobaczymy - okaże się. Pierwsze rozmowy i ich deklaracje co do zakresu prac bardzo pozytywne.

 

A oto kilka pierwszych zdjęć:

Przyjechała maszyna (agregat) i materiał (gips Knauf CP 75L)

http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/agregat.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/gips.jpg

 

Przeciągi wyeliminowane:

http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/okno_zafoliowane.jpg

 

Obsadzanie pierwszych narożników:

http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/naroznik.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/naroznik1.jpg

 

A to mój "hicior" :-) tynkarz odszedł na chwilę od narożników pomóc kolegom w zasłanianiu okien. A kielnie ot tak sobie "powiesił" na ścianie

http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/kielnia.jpg

 

Ocenili, że górę (poddasze) zrobią w dwa - dwa i pół dnia. Nocują u nas w domu i pracują (podobno) na "trzy zmiany" - to znaczy wcześnie raniutko pierwsza warstwa, potem dają czas na przeschnięcie, druga znowu przerwa i końcowa. Od przyszłego tygodnia mam urlop to będę miał okazję, się przekonać jak to w rzeczywistości wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 sierpnia 2005r. - poniedziałek.

 

W sobotę miałem wielki zapał do pracy (pierwszy dzień urlopu) ale niestety skończyło się po godzinie. Coś mnie "dopadło" i cały czas spędzałem pod płotem "oddając" to zjadłem dzień wcześniej i na śniadanie. Potem przyjechała żonka i mnie zabrała bo nie miałem szans na pracę - tragedia. I po sobocie. Jeszcze w niedzielę się kurowałem ale i dzisiaj nie czuję sie dobrze.

 

Prace tynkarskie trwają. Dzisiaj kontrolowałem efekty używając 2-metrowej łaty murarskiej i poziomnicy. Powiem szczerze, że jestem poztywnie zaskoczony. Tylko w jednym pokoju natrafiłem na jakąś 2mm odchyłkę - to znaczy po przyłożeniu łaty (2m) na jej środku było wglębienie na jakieś 1-2 mm. Poza tym nie znalazłem odchyłek od pionów ani innych nierówności ??? I kombinowałem w pionie, poziomie i po skosach :-)

 

Czyżby pierwsza "dobra" ekipa ..... nieee, nie ma tak dobrze.

Wprawdzie sprawa nie dotyczy tynków ale jednak. Ostatnio pisałem, że sprawiają takie dobre wrażenie, że coś pewnie złego z tego wyniknie. No i wyniknęło.

Wczoraj jak przygotowywałem taras do dalszych prac odkryłem ....... no nie .... szlag mnie trafił, aż się we mnie zagotowało. Oni sikali do tarasu - nie chciało im się iść do wychodka. Smród jak nie wiem co. Zawołałem majstra i .... nawet się nie zarzekał, przyznał się ale obiecywał, że to tylko kilka razy i potem przestali. Ale nie zmniejsza mojego zdenerwowania. Jeszcze nie wiem jak ich za to potraktuję ale smród jest do dzisiaj i boję się, że szybko nie wywietrzeje. To na pewno nie było tylko kilka razy. No i gdybym tak nie "pracował" w sobotę w tym tarasie to pewnie przysypali by odpadkami gispowymi i może bym nic nie zuważył a w przyszłości bym się zastanawiał co tak śmierdzi na tarasie i w salonie. Ulatniało by sie po trochu ale długo :x

 

Mówię Wam, nie ma siły na budowlańców. :evil: .

 

Teraz nawet jak mi tynki zrobia idealne to i tak tego złego wrażenia nie zatrą.

 

Mam też inny problem ale o nim napiszę jutro wieczorem. Będę oczekiwał pomocy forumowiczów.

 

Na koniec trzy małe zdjątka z postępu prac:

 

http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/tynki_pokoje_na_gorze.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/tynki_pokoj_dziewcz.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/tynki_lazienka.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

hmmm kiedy to było ??

 

 

Tynki zakończone. Nie wiem czy powininem być zadowolony czy nie bo nigdy wcześniej nie miałem okazji przyglądać się jak wyglądają dobrze wykonane tynki. Oczywiście dostałem od szefa ekipy lekcję instruktażową co mam zrobić przed malowaniem aby usunąć wszystkie "drobne" mankamenty itd itd.

 

Zostało mi po tynkowaniu sporo gipsu na posadzkach do skuwania. Ekipa oczywiście sprzątała po sobie ale wiecie jak to jest z tym sprzątaniem. Dobrze, że gips świeży to w miarę łatwo się go usuwało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

początek sierpnia 2005r.

 

Przyszła pora na instalację grzewczą - podłogówka plus rurki do grzejników.

 

Utrzymując tempo prac starałem się jak najszybciej rozłożyć styropian aby hydraulicy mogli wejść z rozkładaniem ogrzewania podłogowego.

 

Namęczyłem się ze styropianem bo akurat tego dnia wiało okropnie, wszystkie otwory okienne i drzwiowe w domu nie zasłonięte więc wiatr hulał co sił. A ja się złościłem bo mi styropian fruwał po pokojach.

Ostatecznie jednak udało się a jak to przebiegało zobaczcie w tej małej fotograficznej relacji.

Układanie styropianu:

http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/styropian1.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/styropian2.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/styropian3.jpg

 

Podłogówka:

http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/podlogowka1.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/podlogowka2.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/podlogowka3.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/podlogowka5.jpg

 

Próba ciśnieniowa:

http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/podlogowka4.jpg

....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.......

 

Wylewki miały być robione z "Miksokreta". Wykonywała je ekipa znanego nam na Forum EJMUND'a. Ekipa wydaje się być profesjonalna, każdy dobrze wie co ma robić.

Jednocześnie w tym miejscu chciałbym pochwalić EJMUND'a. Otóż bylismy umówieni na wylewki na określony termin (16 sierpnia). Niestety maszyna - miksokret wysiadła mu w sobotę 13 sierpnia. Naprawa uniemożliwiłaby wykonanie wylewek u mnie. Tymczasem EJMUND zaskoczył mnie bardzo - pozytywnie. Aby wywiązać się z terminu z własnej inicjatywy zaproponował, że "zdejmie" drugą swoją ekipę z innej - dużej - budowy na ten jeden dzień. W ten oto sposób nie miałem opóźnienia w swoim harmonogramie prac. Jestem mu za to wdzięczny i oceniam jako profesjonalizm - oby wszyscy wykonawcy tak dbali o wywiązywanie się z terminów.

 

Chyba nadmierny komentarz nie jest potrzebny. Popatrzcie

http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/wylewki1.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/wylewki2.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/wylewki4.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/wylewki5.jpg http://www.toruande.org.plhelv/fotos/budowa/wylewki6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....

 

Odwiedzili nas moi teściowie i korzystając z pomocy teścia wykonaliśmy podbitkę "na wysokości". Samemu byłoby mi bardzo trudno bo musiałbym około 150-200 razy wejść i zejść z tej 9 metrowej drabiny. Na dodatek te dwa dni spędziłem plecami do słońca i żona bardzo mi zazdrościła opalenizny :-).

 

http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/podbitka1.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/podbitka2.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/podbitka3.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/podbitka4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

......

 

Przyszła pora - wreszcie - na montaż okien. Ich zakup to cała historia ale o tym może dopiszę innym razem.

 

Kupiliśmy okna PCV: Veka Perfectline (5 komorowe) - od środka białe od zewnątrz ciemny orzech. Łącznie za wszystkie 9 dużych, 3 małe i okno tarasowe zapłaciliśmy 10 tys zł.

Okna montowane są w warstwie ocieplenia - ściana trójwarstwowa. Od zewnątrz zastosowana jest taśma rozprężna - praktyczna i estetyczna (a wcale nie droga - znaleźliśmy alternatywę dla taśmy Illbrucka - 5 krotnie tańszą). Kotwy były przedłużane.

Okna montował nam Jareko - znany tu na forum dobrze.

 

Oto kilka zdjęć (dodam więcej gdy skończę murować parapety zewnętrzne):

http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/okna1.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/okna3.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/okna4.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/okna5.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/okna6.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/okna7.jpg http://www.toruande.org.plhelv/fotos/budowa/okna9.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/okna10.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/okna11.jpg

 

Niestety nie wiem jak to się stało i na którym etapie popełniłem błąd ale wysokość okna tarasowego była za mała i musiałem wykonać betonowy "próg" przy wyjściu z salonu. Bardzo się tym zezłościłem. Teraz próbujemy doszukać się dobrej strony takiego progu w salonie ale to jest trudne ... no przynajmniej na razie pogodziliśmy się już z faktem jego istnienia :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Oj oj bardzo dawno nie pisałem. Mam już tu w dzienniku takie zaległości, że aż boje się czy nie pomyle kolejności prac jakie od tamtej pory zostały wykonane. Ale spróbujmy.

Zresztą mam nadzieję, że w tych pracach szczegóły kolejności nie są aż tak istotne.

 

Zaraz po oknach zabrałem się za "montowanie" parapetów zewnętrznych. Wybraliśmy takie kształki parapetowe ceramiczne. Na nasze nieszczęscie rozmiary nie są doapsowane do naszych ścian i wszystkie ponad 100 sztuk musiałem docinać (krótszy rozmiar był za krótki - 15cm a dłuższy 20 cm za dużo wystawał). Kupiłem sobie z myślą o wykorzystaniu do ukłądania glazury maszynkę do cięcie (stałowa z tarczą diamentową) która świetnie nadawała się i do tych parapetów. Niestety okazało się, że te parapety są abrdzo twarde i tarcza stępiła się jeszcze przed zakończeniem cięcia wszystkich parapetów :-).

 

Parapety kleiłem (murowałem) na zaprawę do klinkieru któej kilkanaście worków zostało mi z murowania elewacji - pewnie jeszcze do wielu murowań ją wykorzystam :-)

 

To chyba tyle o parapetach zewnętrznych - powiem, że nie było trudno to zrobić a jakoś tak szerokość okien się nam "udała" że płytki parapetowe wchodzą w całości bez potrzeby przycinania.

 

Zostało mi jeszcze tylko zafugować je ale to chyba zrobię zaprawą do klinkieru ale grafitową (zrobilismy testy na dwóch różnych aparapetach i z taką ciemną fugą lepiej wyglądają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taras już w 2/3 zasypany piachem. Reszta dopiero po wcześniejszym zagęszczeniu. Na tarasie zamierzamy ułożyć kostkę brukową bezpośrednio na utwardzonym piachu. Jeszcze tylko odpływ z rury spustowej z dachu będzie poprowadzony w piachu pod tą kostką brukową.

 

Znalazłem też sposób na "zasłonięcie" odstępu między warstwą elewacyjną ściany a spodem dachu. Teraz wiem, że chyba powinienem lepiej przypilnować i klinkierowcy powinni to wyżej podmurować ale wtedy nie wiedziałem. Dlatego też ten element wymagał dodatkowej mojej pracy - no cóż za błędy się płaci.

 

Wiadomo, że ta przestrzeń musi umożliwać wentylację połaci dachowej ale jednocześnie ograniczyć nadmierny dopływ zimnego (gorącego) powietrza. Uświadomiłem też sobie, że dobrze by było aby uniemożliwić, albo przynajmniej ograniczyć możliwość dostawania się owadów czy małych ptaszków (takie np gniazdo szerszeni w wełnie ocieplającej dach to byłaby udręka :-).

Można by pomyśleć, ż epodbitka to wszystko załatwi. Ale nie, bo w niej jednak są spore otwory i szerszenie czy inne paskudztwo swobodnie może przejść.

Na dodatek ta przegroda między ścianą a dachem musi spełnić jeszcze jadno zadanie - w pewnym sensie jest ona podporą dla wełny - inaczej np. mogłaby się ona zsunąć całkiem na podbitkę a tego to już chyba nie chcemy.

 

No wymyśliłem bardzo amatorski i może mało estetyczny sposób ale mam nadzieję, że się sprawdzi.

Otóż zamontowałem tam deski (mnóstwo ich zostało po budowie), które używając kątowników przykręcałem do krokwi a do desek zaś przykręcałem siatkę (z tworzywa) o drobnych oczkach tak aby osłaniała całą szczelinę wentylacyjną blokując możliwość wejścia owadom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po oknach przyszła kolej na drziw i bramę garażową.

 

Próbowaliśmy dobrać drzwi wejściowe i bramę garażową jak najbardziej podobne (wzorem i kolorem)

Niestety ten etap budowy to już jest czas kiedy zaczyna się szukać oszczędności. To szukanie zmusiło nas niestety do wybrania drzwi i bramy nieco odmiennych.

 

Pierwsze były drzwi.

Padło na EuroNord. Metalowe a progiem aluminowym. Łącznie z montażem 1450 zł. Nie wybieraliśmy drzwi superantywałmaniowych bo uznaliśmy, że nie jest to celowe, kiedy ewentulany złodziaj ma i tak o wiele łatwiejszą drogę przez np. okno tarasowe :-). Zaś kupowanie wszystkich okien w wysokiej klasie antywłamaniowości nie wchodziło w grę. Przyjeliśmy zasadę, że najlepsza ochroną będzie alarm i monitoring firmy zamiast super antywałamaniowych zabezpieczeń.

Tak drzwi są montaż ustalony. Wykorzystując doświadczenia z montażu okien użyliśmy tej samej taśmy rozprężnej do wypełnienia szczeliny między ościeżnicą a klinkierem.

Niestety drzwi podczas montażu mnie rozczarowały. W sklepie wygladały znacznie lepiej i solidniej. Gdy je montowali odniosłem jakies takie wrażenie tandetności tych drzwi - ale może to tylko wrażenie.

Drzwi zostały zamontowane na kotwy a ponieważ nie bardzo mi się tylko takie montowanie podobało więc wymogłem na montażystach aby zostawili mi dodatkowo wkręty (nie wiem dokładnie jak się one nazywają) ale takie specjalne, aby przez ościeżnicę przykręcić je do ściany jako dodatkowe wzmocnienie montażu. Jeżeli żona zaakceptuje widok łebków tych wkrętów (ościeżnica brązowa - wkręty mosiężne) to sam je zamontuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po oknach przyszła kolej na drzwi wejściowe i bramę garażową.

 

Próbowaliśmy dobrać drzwi wejściowe i bramę garażową jak najbardziej podobne (wzorem i kolorem)

Niestety ten etap budowy to już jest czas kiedy zaczyna się szukać oszczędności. To szukanie zmusiło nas niestety do wybrania drzwi i bramy nieco odmiennych.

 

Pierwsze były drzwi.

Padło na EuroNord. Metalowe a progiem aluminowym. Łącznie z montażem 1450 zł. Nie wybieraliśmy drzwi superantywałmaniowych bo uznaliśmy, że nie jest to celowe, kiedy ewentulany złodziaj ma i tak o wiele łatwiejszą drogę przez np. okno tarasowe :-). Zaś kupowanie wszystkich okien w wysokiej klasie antywłamaniowości nie wchodziło w grę. Przyjeliśmy zasadę, że najlepsza ochroną będzie alarm i monitoring firmy zamiast super antywałamaniowych zabezpieczeń.

Tak drzwi są montaż ustalony. Wykorzystując doświadczenia z montażu okien użyliśmy tej samej taśmy rozprężnej do wypełnienia szczeliny między ościeżnicą a klinkierem.

Niestety drzwi podczas montażu mnie rozczarowały. W sklepie wygladały znacznie lepiej i solidniej. Gdy je montowali odniosłem jakies takie wrażenie tandetności tych drzwi - ale może to tylko wrażenie.

Drzwi zostały zamontowane na kotwy a ponieważ nie bardzo mi się tylko takie montowanie podobało więc wymogłem na montażystach aby zostawili mi dodatkowo wkręty (nie wiem dokładnie jak się one nazywają) ale takie specjalne, aby przez ościeżnicę przykręcić je do ściany jako dodatkowe wzmocnienie montażu. Jeżeli żona zaakceptuje widok łebków tych wkrętów (ościeżnica brązowa - wkręty mosiężne) to sam je zamontuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alarm miał być zainstalowany dopeiro gdy dom będzie całkowicie zamknięty ale niestety trochę się w terminach nie ułożyło za dobrze i alarm zamontowano nam zanim jeszcze mieliśmy bramę garażową.

 

Okablowanie do alarmu rozprowadziłem sam (chyba wcześniej o tym pisałem). Teraz przyszło dwóch monterów i zainstlowali całą elektornikę.

Poszło szybko i sprawnie. Niestety zasilanie na razie tymczasowe (kablem ze skrzynki elektrycznej na podwórku ale podłączenie elektryczności do środka budynku już niebawem więc powinno być OK.

 

Aha, od czasu kiedy przywieziono nam okna, potem je zamontowano aż do dnia kiedy podłąoczny został alarm (od piątku do poniedziałku) spałem na budowie (na styropianach nawet się fajnie spało) jako straż dla okien.

 

Do czasu zamontowania bramy garażowej gdy włączaliśmy alarm to blokowałem czyjkę w garażu i drzwi między garażem a kotłownią zastawiałem deskami - żeby jakiś pies czy kot nie wszedł do domu i nie uruchomił alarmu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszłą pora na całkowite zamknięcie budynku.

 

Jeśli chodzi o bramę to o wyborze rodzaju barmy decydowało kilka spraw.

 

Zwykła skrzydłowa odpada, bo za mało miejsca przed garażem (tylko 6 m do ogrodzenia.

Uchylna - po kilka próbach na wystawowych egemplarzach doszlismy do wniosku, że dość cieżko taka brama się unosi. Ponadto nie abrdzo się żonie taka brama podoba.

Panelowa zwijana trochę droga.

 

Zatem wybór padł na segmentową.

 

Zastanawialiśmy się nad "Wiśniowskim". Jednak znaleźliśmy sprzedawcę bram Hormana, który miał promocję na bramy produkowane w zasadzie dla Hormana (przez Hormana) ale pod nazwą EcoStar. Różnica w stosunku do bram ze znaczkiem firmowym Hormana polegała na tym, że nie ma swobody wyboru - tylko kilka określonych rozmiarów i tylko w dwóch kolorach. Korzyść - cena.

Ponieważ nasz otwór jest bardzo standardowy a oferowany brązowy kolor dobrze pasuje do okien więc wybraliśmy tą bramę.

 

Brama z klamką (i zamykaniem) i montażem - 2450 zł.

 

Widać było, ze montażyści już nie jedną bramę Hormanowską montowali bo wszystki cięgła, rolki itd układali sobie w odpowiedniej kolejności przygotowując kolejne etapy montażu bardzo sprawnie i bez pomyłek.

 

Przy okazji bramy musze tylko dodać, że sam tynkowałem tynkiem akrylowym (z kamyczkami) boki (glify) przy otworze bramy garazowej i to jest jak do tej pory moja największa porażka w pracach któe wykonywałem samodzielnie. Wyszło beznadziejnie. Będę to kiedyś skuwał i robił od nowa :-(

 

Brama już jest. Dom można zamknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months później...
  • 3 years później...
  • 1 year później...

Hmm ciekawe czy ktoś tu jeszcze zagląda :-).

 

W zasadzie teraz to już mógłbym pisać tylko o kończeniu otoczenia choć i w środku coś niecoś jeszcze zostało do zrobienia.

 

Rozejrzę się trochę jak to teraz jest na Forum i może trochę tu wrócę.

Edytowane przez SylwekW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 3 years później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...