Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ogrzewanie gazowe czy super nowoczesne elektryczne.


cappo

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 129
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam. A myślałem, że dostanie mi się za taki długi tekst :D

 

Albert:

 

Atlantic to znana firma produkująca systemy grzewcze elektryczne, gazowe i CWU, nie pamiętam adresu strony www ale wpisz w wyszukiwarkę to znajdziesz. Ich wyroby można dostać w prawie każdym dobrym sklepie instalacyjnym ale takie wyroby "nietypowe" to na zamówienie.

Co do tego bojlera to jest to wiszący model z suchą grzałką tzn. element grzewczy nawinięty jest na ceramiczny trzpień i wsunięty do takiej "kieszeni" w bojlerze. Ma to taką zaletę w porównaniu z grzałką miedzianą, że w przypadku przepalenia można ją szybko wymienić bez prac hydraulicznych. Natomiast anoda tytanowa odpowiada za zabezpieczenie antykorozyjne (zbiornik jest również emaliowany). Normalne anody magnezowe zużywają się i trzeba je co kilka lat wymieniać ...o ile się o tym pamięta :wink: a anoda tytanowa nie zużywa się ale do pracy potrzebuje być zasilana, więc w bojlerze są zamontowane akumulatory które zasilają tę anodę w okresach kiedy bojler ma odcięte zasilanie czyli w I taryfie a ładują się w II taryfie. Z tego co czytałem to atlantic ma to opatentowane a podobne systemy używa się do ochrony rurociągów.

 

U mnie w rodzinie jest 3 osoby więc te 150 litrów spokojnie wystarcza ale są też modele stojące 200 litrowe. Sąsiad mój ma taki ale on grzeje gazem (bojler kupił jak jeszcze gazu nie było na osiedlu) i nie ma II taryfy więc bojler pracuje non stop w efekcie on płaci za prąd w lecie tyle samo co ja w zimie!!!! Te bojlery są po to by je używać w II taryfie. Sam się zastanawiałem kiedyś czy nie będzie brakowało wody ale jest ok bo zimna woda wchodzi do bojlera od dołu i nie miesza się z ciepłą (prawa fizyki) a jedynie odbiera trochę ciepła od ciepłej warstwy przylegającej. Efekt jest taki, że ciepła woda jest do końca a jak się kończy to od razu jest zimna. Te bojlery nie mają nastawy temperatury, jest ona fabrycznie ustawiona na 75 stC więc po zmieszaniu z wodą o temp 7-8 stC mamy do dyspozycji ok. 300 litrów wody o temp. 34 stC co przy założeniu że się posiada baterie termostatyczne i reduktory ciśnienia w bateriach spokojnie wystarcza na 3-4 osób. Trzeba pamiętać że przy mocy grzałki 3 kW bojler w południowej II taryfie jest w stanie nagrzać się na maxa ale to oczywiście zależy od porannego zużycia. Zapewniam że u nas jest duże :D

Łazienkę ogrzewam również konwektorem Noirot 1500 W co przy powierzchni 7,5 mkw pozwala w ciągu 10 minut zrobić w łazience saunę :D Ten grzejnik nie jest podłączony do zegara, włączamy go ręcznie jedynie rano i wieczorem przed myciem i w trakcie mycia - wtedy jest ze 27 st a można zrobić więcej. W pozostałym czasie on wogóle nie pracuje bo jak się wchodzi do łazienki w ubraniu w trakcie dnia to jest taka sama temp. jak w pokoju dziennym, poprostu drzwi zasysają ciepłe powietrze z korytarza i naprawdę nie ma potrzeby. W łazience wisi też bojler ale on nic nie nagrzeje bo ma 7 cm pianki polouretanowej i blaszana obudowa jest zimna. Łazienka znajduje się mniej więcej w połowie domu i stąd idą rury do kuchni, ubikacji i sprzętu łazienkowego.

Kiedyś miałem w planach założenie kolektora słonecznego bo trochę się na tym znam (nawet instalacja jest przygotowana) ale jak zobaczyłem jakie jest zużycie prądu na CWU to zrezygnowałem bo miesięcznie wychodzi mnie jakieś 45 zł!!!!!! więc nawet gdybym średnio rocznie zaoszczędził 50% na CWU to ten kolektor nigdy by mi się nie zwrócił :o

 

Co do ogrzewania elektrycznego podłogowego i kominka to ja nie mam doświadczeń ale wydaje mi się że będziesz musiał się nauczyć sterować ręcznie tym ogrzewaniem ze względu na dużą bezwładność takiej podłogi a konwektory reagują na każde ciepełko bo mają termostaty elektroniczne i momentalnie się wyłączają. Ja kiedyś robiłem taki test: przy temp. na zewnątrz -5 stC i nie rozpalonym kominku czyli w pokoju dziennym było 20 stC sprawdzałem jak i jest cykl pracy konwektora w najdalej oddalonym pokoju od pieca akumulacyjnego. Konwektor nie miał zadanego obniżenia tylko miał utrzymywać 21 stC. Więc: włączał się na 15 sekund a przerwy wychodziły mu 1 min i 10 sek. Jak ktoś chce to może sobie policzyć zużycie na godzinę, moc grzejnika 1500 W Ponadto te Noiroty mają grzałkę w postaci monobloku aluminiowego ze spiralą w środku przez co mają większą akumuacyjność niż konwektory z grzałką otwartą a nawet z radiatora stalowego, nie palą też z tego względu kurzu (niska temp. powierzchni grzałki) można sobie zobaczyć jak zwykłe konwektory za 100 zł są okopcone a taki noirot kosztuje ok. 300 zł.

 

Dla osób zainteresowanych dodam, ze sterowanie obniżeniem temp. o 3 stC w tych konwektorach odbywa się poprzez trzeci przewód. Jeżeli na ten przewód podamy dodatkową fazę to zadziała obniżenie czyli ten trzeci przewód musi być podłączony do zegara sterującego poprzez stycznik. Nie potrzeba przewodu ochronnego bo one mają wysoką klasę ochronności i nie mają takiego przewodu czyli wystarczy trzy przewody.

 

 

Pralkę mam z mechanicznym programatorem i poprostu się ją ustawia i włącza a prąd w gniazdku gdzie jest ona podłączona pojawi się dopiero w drugiej taryfie. Ze zmywarką też tak miało być ale okazało się że wybraliśmy model z timerem i korzystamy z niego.

 

Co do mocy przyłączeniowej to może jest to kwestia ustaleń ZE. Ja mieszkam w Rzeszowie i mam naprawdę 9kW i 32A przed licznikiem a za licznikiem 25A ale tylko na garaż, całe ogrzewanie jest zrobione na 16A z tym że każdy grzejnik na swoim bezpieczniku.

Teraz na nowy dom dostałem identyczne warunki - 9kW / 32A

 

 

Ktoś pytał czy grzeję tylko kominkiem - NIE - ostatnio to coraz bardziej mi się nie chce, palę raz dziennie ok. godz.17-18 i ostatni raz dokładam ok. godz. 23, tak, dokładam parę razy ale po dwa polana bo inaczej robi się 24 stC

A dom mam faktycznie dobrze docieplony > jak w pierwszym poście.

Teraz jak piszę jest godz. 10.30 piec akumulacyjny wogóle nie był włączany tej nocy, tzn. nie ładował się i jest zimny, kominek przestał się palić pewnie ok. 2 w nocy konwektory nie chodzą bo mają zadane obniżenie - na zewnątrz jest 0 stC a w domu 20 stC. Jak wrócę po południu to będzie 21 stC bo konwektory ok godz. 14 podniosą temp a ja znów rozpalę w kominku i tak dalej..... gdybym nie włączył w południowej II taryfie ogrzewania elektrycznego to byłoby 18 stC ...no to chyba dobrze dociepliłem :D

 

Znów przepraszam że się rozpisałem :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Bardzo dobry pomysł z odkopaniem tematu - sprzed prawie 2 lat, a jakże na czasie! :lol: W naszym domu ciągle mieszka wyłącznie wiatr (ale już tylko do wiosny), więc nie pochwalę się "jak to się sprawdza", nadmienię tylko że zmieniła się koncepcja - na parterze mamy wszędzie kable zatopione w wylewce, na górze po staremu pomysł na konwektory plus kominek z DGP wymuszonym (to już zamontowane i jak napalę to działa).

 

Ciekaw jestem opinii użytkowników takich hybryd elektryczno-kominkowych, albo systemów tylko elektrycznych, z ostatnich "zim" - dziś np. mam na termometrze +7 i rozumiem, że nie jest to specjalne wyzwanie nawet dla zwykłej kozy :lol: , ale przecież i takie zimy bywają (coraz częściej). Moc mamy przyznaną chyba 12 kW (występowałem o 16 czy 18, już nie pamiętam) ale taryfa nadal budowlana - w zasadzie o to się rozbił temat przeprowadzki tej zimy, bo w brakuje tylko drzwi wewnętrznych i farby na ścianach, aby móc zamieszkać. No i paru gadżetów, których nie chcieliśmy montować ku uciesze złodziei.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opinii takich jest mnóstwo w wielu wątkach, bo niewiele osób decyduje się na ogrzewanie w jeden sposób. My grzejemy dom prądem (podłogówka akumulacyjna + konwektrory w sypialniach) ale na wypadek wyłączeń prądu mamy kozę o mocy 12 kW. A na wypadek gdyby prąd zdrożał niezmiernie a np. gaz staniał (co pewnie stanie się wówczas, gdy psy zaczną miauczeć) mamy rozprowadzone podejścia pod grzejniki gazowe. Zresztą, w projekcie budowlanym trzeba wykazać jakiś sposób ogrzewania, a ogrzewania prądem nie uznaje się za normalne a więc dopuszczalne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja rada nie ogrzewać domu ponad 100 m2 prądem. Nie stosować ogrzewania DGP.

Pozdrawiam

 

Bardzo ciekawe... a możesz rozwinąć skąd takie wnioski?

 

Cieszę się bardzo, że trafiłem na ten temat. Ja planuję domek 110 m kw. (70 parter i 40 poddasze) albo parterówkę 100 m (ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, ale to nieistotne). Nie mam gazu w pobliżu działki, więc zostaje mi do wyboru:

- piec na paliwo stałe - największy problem to gdzie w takim małym domku upchnąć kotłownie, która musi mieć te parę metrów, zwłaszcza jeśli chciałbym wstawić tam piec z podajnikiem (a chciałbym)

- kominek + prąd - największa zaleta to, że nie muszę robić kotłowni...

 

Planuję ściany ocieplić 15 cm styropianu, 10-15 cm w podłogę i przynajmniej 20 cm wełny w dachu (może 25). Jeśli przy takim ociepleniu i mały m dokmku ogrzewanie prądem i kominkiem nie byłoby droższe od węgla o więcej niż 20-30% to chyba wybrałbym prąd.

Ale tego nie wiem. Dużo liczenia jeszcze przede mną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja rada nie ogrzewać domu ponad 100 m2 prądem. Nie stosować ogrzewania DGP.

Pozdrawiam

 

Bardzo ciekawe... a możesz rozwinąć skąd takie wnioski?

 

Cieszę się bardzo, że trafiłem na ten temat. Ja planuję domek 110 m kw. (70 parter i 40 poddasze) albo parterówkę 100 m (ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, ale to nieistotne). Nie mam gazu w pobliżu działki, więc zostaje mi do wyboru:

- piec na paliwo stałe - największy problem to gdzie w takim małym domku upchnąć kotłownie, która musi mieć te parę metrów, zwłaszcza jeśli chciałbym wstawić tam piec z podajnikiem (a chciałbym)

- kominek + prąd - największa zaleta to, że nie muszę robić kotłowni...

 

Planuję ściany ocieplić 15 cm styropianu, 10-15 cm w podłogę i przynajmniej 20 cm wełny w dachu (może 25). Jeśli przy takim ociepleniu i mały m dokmku ogrzewanie prądem i kominkiem nie byłoby droższe od węgla o więcej niż 20-30% to chyba wybrałbym prąd.

Ale tego nie wiem. Dużo liczenia jeszcze przede mną.

A czemu nie butla gazowa i kominek?Również nie ma gazu ziemnego i zastanawiam się nad kominkiem plus butla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo gaz z butli jest droższy od tego z rury - porównywalny z prądem, a koszt instalacji gazowej i butli większy od kosztu ogrzewania elektrycznego.

 

Takie rozwiązanie w ogóle mnie nie przekonuje. Długo się zastanawiałem i na dzień dzisiejszy na placu boju pozostał:

- paliwo stałe (tanie, ale wymaga obsługi i kotłowni)

- prąd + kominek (nie wymaga kotłowni, drogie i mało obsługi lub trochę tańsze i dużo obsługi ) :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja rada nie ogrzewać domu ponad 100 m2 prądem. Nie stosować ogrzewania DGP.

Pozdrawiam

 

Bardzo ciekawe... a możesz rozwinąć skąd takie wnioski?

 

Cieszę się bardzo, że trafiłem na ten temat. Ja planuję domek 110 m kw. (70 parter i 40 poddasze) albo parterówkę 100 m (ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, ale to nieistotne). Nie mam gazu w pobliżu działki, więc zostaje mi do wyboru:

- piec na paliwo stałe - największy problem to gdzie w takim małym domku upchnąć kotłownie, która musi mieć te parę metrów, zwłaszcza jeśli chciałbym wstawić tam piec z podajnikiem (a chciałbym)

- kominek + prąd - największa zaleta to, że nie muszę robić kotłowni...

 

Proszę tylko nie mieć mi tego za złe. Wypowiadając się nie mam złych intencji.

To nie prawda, że przy kominku nie ma kotłowni - ona jest w salonie. Mój sąsiad ma kocioł na olej (kiedyś się opłacało) i kominek z płaszczem. Jak widzę, że codziennie wwozi do salonu taczkę drewna to żal patrzeć.

DGP - inny mój sąsiad ma rozprowadzenie gorącego powietrza. Strasznie wyglądają anemostaty. Są zupełnie czarne i ściany w promieniu 10 cm od nich. Byc może ma źle zrobioną instalacę. Jednak ja nie chciałbym ryzykować na chybił trafił.

 

Ogrzewanie drewnem - czy ktoś z Was próbował przygotować drewno na opał.

My z żoną specjalnie spędziliśmy weekend w domku górskim gdzie był tylko kominek do ogrzewania. Odechciało nam się. Kora i drzazgi na podłodze, mokre plecy od rąbania a na dworze -10 stopni, dym w domku.

W naszym domu będzie kominek ale rozpalany okazjonalnie i bez DGP.

 

Prąd fajny jest. Też długo przeczesywałem tematy prądowe. I wybór był taki II taryfa i ogrzewanie akumulacyjne albo kable w wylewce albo piece. Nie polecam konwektorów - spróbujcie obecne swoje pokoje lub mieszkania ogrzać z konwektora - taki przenośmy zawsze się przyda więc warto zainwestować z 80 - 100 zł. Ja czuję przypalony kurz i ciepło takie średnio przyjemne (trudno wytłumaczyć).

Niestety prąd drogi jest i będzie. Jednak dla domów dobrze ocieplonych do 100 m2 warto się zastanowić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja znowu przy obecnych cenach prądu jakie nam się szykują to nawet nie biorę pod uwagę takiego ogrzewania,zwykły nóż w plecy,a jak okaże się że po jakimś czasie będziesz miał dojście do gazu ziemnego,to co wtedy?Ja wtedy wywalam kociołek na eko lub butlę a Ty?

 

prąd zdrożeje o 10-12 procent, gaz o 15 - węgiel kolega kupował rok temu po 400 a dziś po 600 - wg prąd najmniej drożeje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do DGP to oceniam, że jeszcze lepszym rozwiązaniem jest koza - koszt kominka z obudową i DGP może bez wysiłku przekroczyć 10,000 - dobry piecyk do grzania ciągłego ok. 4k, obudowa drugie tyle i DGP ze 3-4 w zal. stopnia skomplikowania.

 

Sama koza kosztuje ok. 2-3 tys (mówimy tu o porządnych kozach typu Jotul), daje te 8-12 kW, zajmuje mniej miejsca i w razie czego można sobie np. wodę zagotować albo jajka usmażyć ;-) . Na drugi raz tak bym właśnie zrobił. Dyszka w kieszeni a różnica funkcjonalna tylko taka, że może trochę więcej wyjdzie na prąd w pomieszczeniach na piętrze.

 

Syf wokół anemostatów można znacznie zredukować stosując instalację z turbinką, można wtedy umieścić w niej filtr który ładnie te wszystkie chęchy zatrzymuje. Choć bez wątpienia kurzy się bardziej, jak przy każdym ogrzewaniu nadmuchowym.

 

Sposobem na łupanie w 10 stopniowy mróz może być przygotowanie drewna zawczasu, kiedy jest jeszcze ciepło :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 2mm

 

Sama koza kosztuje ok. 2-3 tys (mówimy tu o porządnych kozach typu Jotul), daje te 8-12 kW, zajmuje mniej miejsca i w razie czego można sobie np. wodę zagotować albo jajka usmażyć ;-) .

 

 

 

koza Jotul kosztuje 2-3 tys?

Chyba koza "made in China" w Castoramie albo w Praktikerze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...