smartcat 25.02.2005 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2005 No to sie zaskoczyłem bo przeszukałem caly kącik zapaleńców i nie ma wątku żeglarskiego. Ciekawostka! Ale do rzeczy. Wybieram sie ze znajomymi na pływanie u wybrzezy Grecji na przełomie kwietnia i mają i mam obawy ( nigdy nie pływałem po morzu) czy sobie poradze z choroba morska. Boje się ze bede rzygał cały czas. Jak to jest z ta choroba morska mozna sie aby przyzwyczaić do tego? Mija? Napiszcie coś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 25.02.2005 14:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2005 Ale do rzeczy. Wybieram sie ze znajomymi na pływanie u wybrzezy Grecji na przełomie kwietnia i mają i mam obawy ( nigdy nie pływałem po morzu) czy sobie poradze z choroba morska. A bedziesz uprawial zeglarstwo czy jachting. Bo jak jachting to Ci choroba morska nie grozi. A chorobe morska to sie albo ma albo nie. No i mozna brac leki. A moze Ty sie chciales tylko pochwalic ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 25.02.2005 14:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2005 Choroba morska to jest coś co się albo ma albo nie ma. Ja nie mam A przetestowałam na łupince w trasie Kołobrzeg - Kopenhaga. Od początku do końca odbyło się bez sensacji, a był to mój pierwszy raz, a jeden z członków załogi pierwsze dwa dni zielony przesiedział przy burcie Znawcy z którymi rozmawiałam mówią, ze najlepszym rozwiązaniem jest najeść się przed wejsciem na pokłąd do wypęku. Tak, żeby w żołądku nie było miejsca na jakiekolwiek ruchy A ja sobie myśle, ze nawet gdyby nie podziałało, to przynajmniej w tej sytuacji zołądek będzie miał co wypluwać i nie bedzie musiał próbować zniszczyć samego siebie Piękne wrazenia przed Tobą. Ale Ci zazdroszczę! Żagle u wybrzeży Grecji to moje marzenie odkąd byłam dawno temu na jednej z Greckich wysp i zobaczyłam, ile tam żagielków pływa! Nie bój się choroby morskiej. Takie pływanie przybrzegowe jest jak najbardziej dla organizmu neutralne. Gdziekolwiek będziesz- zawsze masz ląd na horyzoncie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 25.02.2005 15:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2005 A bedziesz uprawial zeglarstwo czy jachting. Bo jak jachting to Ci choroba morska nie grozi. A chorobe morska to sie albo ma albo nie. No i mozna brac leki. A moze Ty sie chciales tylko pochwalic ? Nie wiem czy to ma byc żeglarstwo czy jachting bo nie wiem czy sie rózni. Ja dopiero niedawno zacząlem przygodę z zaglami a ze wiem o tym że dla mnie wycieczka po morzu z Gdyni na Hel była koszmarem to jestem przerażony tym co może być tam i nie wiem czy nie zrezygnowac choc dostałem zaszczytna funkcje 3 oficera czyli mam sprzatac i gotowac ( kapitan jeszcze nie wie ze nie umiem gotowac i to bedzie moja zemsta za nabijanie się ze mnie:-)). Czy biorąc leki (jakie) mogłbym tego koszmaru uniknąc. Od załogi nie moge dostać powaznej odpowiedzi bo moga sobie ze mnie dworowac wiedząc żem cieniutki jak szczypiorek w tym temacie. Pochwalic sie? Jako balast jade więc czym tu sie chwalic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 25.02.2005 15:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2005 Choroba morska to jest coś co się albo ma albo nie ma. Ja nie mam A przetestowałam na łupince w trasie Kołobrzeg - Kopenhaga. Od początku do końca odbyło się bez sensacji, a był to mój pierwszy raz, a jeden z członków załogi pierwsze dwa dni zielony przesiedział przy burcie Znawcy z którymi rozmawiałam mówią, ze najlepszym rozwiązaniem jest najeść się przed wejsciem na pokłąd do wypęku. Tak, żeby w żołądku nie było miejsca na jakiekolwiek ruchy Tez fajny rejsik miałas! Kurcze to ten "zielony wilk morski" nie miał pewnego sposobu??? Jakiejs chemii? Awiomarin czy co tam teraz jest na to? Otuchy szukam własnie w jakims skutecznym leku bo ja niestety chorobe morska mam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 25.02.2005 15:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2005 Nie wiem czy to ma byc żeglarstwo czy jachting bo nie wiem czy sie rózni. zeglarstwo - przyjezdzasz do portu, wskakujesz na jacht, odwiazujesz cume, rozwijasz zagle, wychodzisz z portu i zeglujesz... jachting - wsiadasz do swojej limuzyny, przyjezdzasz do portu, wskakujesz na poklad, nie odwijasz cumu, za to odwijasz kabel, wyskakujesz na nabrzeze, podlaczasz kabel do pradu i spedzasz urlop na jachcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 25.02.2005 16:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2005 Nie wiem czy to ma byc żeglarstwo czy jachting bo nie wiem czy sie rózni. zeglarstwo - przyjezdzasz do portu, wskakujesz na jacht, odwiazujesz cume, rozwijasz zagle, wychodzisz z portu i zeglujesz... jachting - wsiadasz do swojej limuzyny, przyjezdzasz do portu, wskakujesz na poklad, nie odwijasz cumu, za to odwijasz kabel, wyskakujesz na nabrzeze, podlaczasz kabel do pradu i spedzasz urlop na jachcie. No to bedzie jakis mixt obu bo napewno bedziemy się w dół mapy telepać autami! Ale i żeglowac caly czas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 26.02.2005 09:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2005 No więc, ja mam chorobę morską najgorzej jak jest krótka stroma fala. Pierwszy dzień wiszę na zawietrznej, nie schodzę pod pokład, biorę nocną wachtę. Jak masz co robić to zapominasz o szaleństwach błednika. Drugi dzień zyję na sucharach, które przeżuwam non-stop + praca sternika /najlepiej/. Od 3-ciego dnia jest już dobrze Nie uzywałam żadnych środków, może by złagodziły objawy, ale one dość otumaniają, a na jachcie trzeba mieć refleks. Proponuję, abys założył, że nie masz choroby morskiej, zaopatrzył się w suchary i w pierwsze dni nie żarł tłustego popijając duzą ilościa wina. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
drbudzik 27.02.2005 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2005 w zeglarstwie nie tylko chodzi o to czy rzygasz czy nie.plywa sie krotko a potem reszte roku morskie opowiesci...no i trzeba zbudowac cos w rodzaju hangaru (szope ?)zeby ten swoj JACHT dopiescic na nastepny sezon ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miminiais 27.02.2005 13:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2005 Smartcata nie potrzebujecie dobrej kucharki i doświadczonej żeglarki?Nie zastanawiała bym się ani 5 minut.I piszę poważnie.O rany,ale masz fajnie!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tom soyer 08.03.2005 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2005 No to sie zaskoczyłem bo przeszukałem caly kącik zapaleńców i nie ma wątku żeglarskiego. Ciekawostka! Ale do rzeczy. Wybieram sie ze znajomymi na pływanie u wybrzezy Grecji na przełomie kwietnia i mają i mam obawy ( nigdy nie pływałem po morzu) czy sobie poradze z choroba morska. Boje się ze bede rzygał cały czas. Jak to jest z ta choroba morska mozna sie aby przyzwyczaić do tego? Mija? Napiszcie coś. na srodziemnym ci raczej nie grozi. a jak bedziesz rzygal to raczej po kiepskim winie albo ryjace (nazwa mowi sama za siebie ) ahoj! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 13.03.2005 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2005 O kurczę. Byłem ze 2 razy w wakacje na Mazurach i trochę popływałem, a poza tym tylko po okolicznych jeziorach, a widzę że tutaj rozmowy o poważnych rejsach! Jako młody wilczek morski (pływający w wannie) tylko mogę pozazdrościć! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 14.03.2005 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2005 powspominajmy Mazury...http://foto.onet.pl/upload/76/56/_16749.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 14.03.2005 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2005 aaa, żeglarstwo szuwarowo-bagienne wiecie, kiedyś za dawnych dobrych czasów miałam specjalną mapę jezior mazurskich z zaznaczonymi wszystkimi................GS-ami ze stoiskiem monopolowym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 14.03.2005 16:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2005 A, to teraz rozumiem skąd ta choroba morska (widać, że i na Mazurach człowieka może dopaść) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 14.03.2005 17:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2005 Wygląda na to, że źle rozumiesz. Nie żeglowalismy po pijaku. Nasze wyprawy odbywały się po polowie wrzesnia, w nocy czasami temperatura spadała w okolicę zera. W kabinach bylo zimno, woda skraplała się i moczyła nam spiwory. Jedyna metodą, aby spać, było............skatowanie się gorzałą wieczorem Co i robiliśmy Na Mazurach wszędzie widać brzeg, raczej nie cierpi się na chorobę morską. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 14.03.2005 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2005 Żartowałem oczywiście! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.03.2005 00:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2005 ach,te mazurskie GS-y Do dziś pamiętam zapach takiego świeżutkiego dużego chleba,zwłaszcza jak się przez kilka dni z rzędu jadło kanapki na suchych krakersach,bo znalazło się takie dzikie,cudowne miejsce,że nie chciało się nikomu płynąć dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stefanb 15.03.2005 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2005 na srodziemnym ci raczej nie grozi. a jak bedziesz rzygal to raczej po kiepskim winie albo ryjace (nazwa mowi sama za siebie ) Sródziemne na prawde nie jest po kolana. A na Cykladach potrafi meltemi 8B przywalić. Tylko ze wtedy nie ma czasu na chorobę. Stefan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.03.2005 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2005 stefanb - święta prawda - już w mitologii napisane, jak może bujać w tych rejonach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.