Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy ktoś ma kozę- meeeeeeee?


andrzejka

Recommended Posts

Cy macie może kozę?

Moja mama ma zamiar kupić tzn już kupiła ale jeszcze nie odebrała bo boi się, że samej kózce w stodole będzie zimno w takie mrozy. Teraz kózka mieszka w obórce z krówkami u pewnego rolnika i czeka na ocieplenie.

Powiem jeszcze, że ma to być koza do towarzystwa :wink: i żeby było weselej dzieciakom jak przyjadą na wakacje do babci :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam do czynienia z tym zwierzątkiem, skądinąd bardzo sympatycznym, był tylko problem, kto ma toto doić i jak???

Poza tym wiadomo, taka kózka zeżre wszystko, buty, torbę, płaszczyk, bez różnicy. Trzeba mieć się na baczności.

Nie polecam tylko stanowczo osobnika płci męskiej, bez urazy :wink: , ale capi toto strasznie i sika sobie samo na swój łeb! :o

Widziałam na własne oczy! A potem ten łeb chce o wszystko wycierać, jak znajdziesz się w zasięgu, biada!

Pozdrawiam.

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę mnie przestraszyłas :( Koza potrafi taaaakie rzeczy :roll:

Rozumem, że to żarcie polega na gryzieniu zebami i niszczeniu bo chyba nie połyka takich sztuczności :wink:

Naszczęście to osobnik płci żeńskiej bo opisane przez ciebie zwyczaje kozła są straszne.

A co do dojenia to koza jest niedojna bo coś tam z nią zrobili.

W życiu nie pomyślałabym że koza takie cuda wyprawia :roll:

A może ta koza którą opisujesz była jakaś niezwykła

:roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, to była normalna koza.Ja też miałem to zwierzątko kilka lat i potwierdzam wszystkie wymienione fakty.Je to wszystko ;papier, pranie ze sznura jakieś folie.Przez te upodobania moje zwierzątko rozstało się ze mną przenosząc się po takim "obżarstwie" do krainy wiecznych łowów.Tak poza tym to miłe zwierzątko ,skore do figli i zabawy.Pamiętam taką scenę jak kilkuletnia córka ganiała za piłką razem z psem i ...kozą!Poza tym dawała ona mleko,którego było aż nadto dla czteroosobowej rodziny(3-4 litry dziennie).Jest jeszcze jedna przykra rzecz,którą jest ubój młodych(kilkumiesięcznych) koziołków,na których nie można znależć nabywcy bo wyrasta z niego potem taki cap,który nieładnie pachnie.Wiem o tym dobrze bo jak pojechałem pokryć swoją kozę to kilka dni czułem na sobie ten zapach,mimo kilkukrotnych kąpieli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś czuję, że tej decyzji o zakupie kozy będzie mama żałować.

Nic jej nie mówiłam o waszych wypowiedziach na temat kóz- tak się cieszy

z nowego nabytku. Nie wie co ją czeka :roll:

Ewentualnie koza będzie miała zagródkę i nie będzie brykać po całym podwórku ale czy wtedy nie będzie dzika :roll:

Zobaczymy co to będzie może nie będzie tak źle 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Andrzejka! więcej optymizmu.Koza to wspaniałe zwierzątko,sympatyczne i pożyteczne.Kozy praktycznie chowają się same,więcej uwagi należy im poświęcić podczas okresu godowego albo gdy są chore.Tak łatwo jest je utrzymać,że znam osobę która w centrum Chrzanowa w ogródku za domem ja trzyma.Dla porównania ;utrzymanie ośmiu kóz wymaga tyle samo wysiłku i ziemi co utrzymanie jednej krowy. Porównaj sobie sam(a) różnicę w ilośći mleka, a jego jakość. :D :lol: Pozdrówki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem do czynienia z młodą kozą... Boże nigdy więcej.

Beczy, skacze, wszystko źre (nawet papierowe banknoty), włazi jak najwyżej.

Pamiętam jak dała się w pyskawice z psem ... potrafi skoczyć mimo woli na audi, kiedyś przychodzę patrzę a tu na Lanci 4 kozy stoją na dachu!!! Urwały mi wycieraczkę bo ślizgały się na przedniej szybie!

Wszędzi srają :-)

Kiedyś jak skoczyła na żywopłot - to tak została :-)

Ogólnie cyrk!!!

Nie nadarmo przysłowie "gdzie diabeł nie może to koźlaka pośle".

Faktem jest, że ubaw po pachy.

A tak apropo kolega miał małego dziczka i próbował go oswoić.

Po sadzie biegała ekipa: mały dzik (pasiak), kożlak, dwa psy.

Strach było wchodzić, ale grandzili - porzeczek to nie było widać.

W końcu skończył na talerzu :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem do czynienia z młodą kozą... Boże nigdy więcej.

O raaaaany czy te sympatyczne kózki mogą być aż tak niegrzeczne.

W twojej opowieści przerazil mnie szczególnie skok na audi :roll:

Ale zawsze można kozom zrobić zagródkę i niech siedzą w niewoli za karę jak nabroją. Dziwne, że rolnik od którego koza jest kupiona nie mówil ani slówkiem o takich jej figlach ale może to bylo w jego interesie :roll: bo koza miala iść do krainy wiecznych lowów :cry: gdyby moja mama jej nie kupila.

Ciekawe za co mu tak podpadla. :roll: Oj może być chyba ciekawie z tą kózką :lol: :lol: :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Cy macie może kozę?

Moja mama ma zamiar kupić tzn już kupiła ale jeszcze nie odebrała bo boi się, że samej kózce w stodole będzie zimno w takie mrozy. Teraz kózka mieszka w obórce z krówkami u pewnego rolnika i czeka na ocieplenie.

:p

 

Spokojnie, koza bez problemu wytrzymuje polskie zimy i nie marznie. Problemem może być tylko urodzenie zimą lub wczesną wiosną potomstwa. Małe może zamarznąć, gdyż po urodzeniu bedzie mokre. O dorosłe kozy nie ma się jednak co marwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

No i stalo się mama kozy nie odebrala bo po widzeniu nie przypadly sobie do gustu :(

Ale tydzien temu mama zakupila dwie kózki Zuzie i Kacperka :p

Jak na razie są świetne i wspaniale się bawią z dzieciakami :p

Szkód żadnych nie ma, po samochodach nie skaczą, rowerów nie zjadają :wink: ale to dopiero początek zobaczymy co będzie dalej :roll: :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wcześniejszych postach włosy mi sie zjeżyły :o

Wszystko zje tylko zaniedbane i niedopilnowane zwierze :evil: Albo kózka niewłaściwie żywiona, bez dobrego siana, zielonego i bezpiecznego pastwiska, bez solnej lizawki z witaminami i minerałami.

I nie jest prawdą, że wytrzyma każdą polska zimę - kozy też się przeziebiaja i warto ocieplać na zimę ich pomieszczenia. Trzeba kózki pielegnować: przycinać racice, odrobaczać, szczepić.

Zdecydowanie prawda, że to sympatyczne, towarzyskie i inteligentne zwierzęta :)

Mam dwie mleczne kozy-ekokosiarki. Miewaja małe koźlątka. Niewiele jest fajniejszych widoków, niż maluchy brykajace w trawie :D

Na szczęscie dotąd nie urodził się żaden chłopczyk :wink:

Maluchy, które przyszły na świat przy temperaturze minus 10 wytarłam do sucha i połozyłam spać pod flanelą, dogrzewajac nocami piecykiem elektrycznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...