Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dylemat moralny-proszę pomóżcie


mbasia

Dylemat moralny-co zrobić  

23 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Dylemat moralny-co zrobić

    • sprzeda
      0


Recommended Posts

No tak, typowa "rodzinna życzliwość". Rodzice mojego kolegi całe życie podarowali mu działkę i kasę na budowę domu, ale pod warunkiem, że właśnie na tej "ziemi rodzinnej" musi dom postawić. A działka koło ruchliwej teraz drogi :evil: Ja tego nie pojmuję po prostu! Jeśli chce się komu coś ofiarować, to nie można stawiać mu warunków!!!

Ja widzę jedno wyjście: uczciwa rozmowa z wujkiem i otwarte postawienie sprawy. Jeśli jest mądry - zrozumie, jeśli nie - to jego problem, a nie wasz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamuss pisze:Głosowałem na opcję: sprzedać wujkowi za 50 tys. PLN.

 

Jest to uczciwe. Wy zarobiliście juz jeden raz, a teraz chcecie zarobić drugi raz? To nie fair - moim zdaniem.

 

 

Gdybyśmy sprzedali mu to mieszkanie za 50 tys. tak jak on nam to nie zarobilibyśmy nic tylko stracili,ponieważ mieszkanie wzięliśmy na kredyt,który teraz spłacamy.Uruchomienie kredytu, wszelkie formalności,wycena,księga,notariusz+odsetki od kredytu" trochę "pieniędzy zjadły.Do tego trzeba doliczyć koszt remontu i czas.Remontował w większości mój mąż,kosztem urlopu i pracy zawodowej,co wiązało się też z obniżeniem zarobków w tym czasie(ma wynagrodzenie prowizyjne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mbasia: no tak, ale nie kupiliście mieszkania za 90, lecz za 50 tys. PLN. I to jest ten Wasz zarobek - wirtualny nieco co prawda.

Spróbujcie się dogadać z wujkiem, że ponieśliście jakoweś nakłady. jeżeli jest oki, to Wam to wynagrodzi w pieniądzu :)

Chociaż może przeca mówić, iż nie prosił Was o żadne nakłądy i robiliście ja na własne ryzyko. I teraz właśnie to ryzyko może być Waszą stratą.

Tak, czy inaczej - nie wierzę, że wujek okaże się człekiem bezdusznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dodatkowych informacjach: że wuj posiada lokale mieszkalne w większej ilości, oraz, że owo emocjonalnie wrażliwe lokum sprzedał, aby mieć kapitał inwestycyjny - utwierdzam się w przekonaniu, że trzecia opcja jest właściwa.

Adamuss - wybacz, ale nie rozumiem twych wywodow. Gdzie ty widzisz dotychczasowy zarobek, nawet wirtualny? Towar ma taką wartość, jaką wyznacza cena rynkowa. Jeżeli nie wolno go wprowadzić na rynek, nie jest towarem i nie ma ceny - aż do wystąpienia sytuacji, która określi jego cenę (wypłata odszkodawania po pożarze, sprzedaż, wyliczenia katastru). Jeździsz samochodem za 40 tysięcy - czy to oznacza, że dysponujesz 40 tysiącami? Nie - dysponujesz samochodem. Pieniądze bedziesz miał, gdy samochód na nie wymienisz (sprzedaż, odszkodowanie) - zaś uzyskana kwota moze odbiegać od wartości towaru, do jakiej jesteś przyzwyczajony jako jego posiadacz/użytkownik. mbasia kupiła mieszkanie bez żadnych warunków określonych w umowie. Nic - z prawnego punktu widzenia - nie ogranicza jej prawa do rozporządzania jej własnością. Jeśli uznajesz, że koszt remontu ponieśli "na własne ryzyko" - tak samo ryzykował wuj, sprzedając im mieszkanie.

Względy etyczne - również nie widzę przeszkód. Stawianie tak poważnych warunków korzystania ze zbytego majątku (zakaz sprzedaży) po zawarciu umowy i zainkasowaniu pieniędzy jest niczym innym, jak moralnym szantażem. Argumentacja o więzi emocjonalnej z konkretnymi czterema ścianami jest także mało wiarygodna, jeśli bez kłopotu zamienia się ów cenny skarb na kapitał inwestycyjny. Czemu nie wziął kredytu pod zastaw mieszkania - przeciez wtedy pozostałoby jego własnością?

Trzeba byc uczciwym, szczerym i grzecznym - ale nie wolno dawac sie szantazowac. Powiedzcie wujkowi, ze potrzebujecie tych pieniedzy - i sprzedawajcie bez skrupulow, no, chyba ze bedzie chcial odkupic - wtedy moze z jakas znizka, ale cena MUSI zawierac WSZYSTKIE wasze koszty.

 

Pozdrawiam, Maciek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ślimaku Maćku: wybaczam i tłumaczę: mbasia kupiła mieszkanie warte 90 tys. (na rynku) za cenę 50 tys. (realnie zapłacona). I to jest zarobek mbasi i małżonka. Nie oznacza to przeca, że wujek nie sprzedałby mieszkania za 90 tys. komu innemu. Cena rynkowa to 90 tys., a zapłacona to 50 tys. Jasne?

mbasia: gdyby istniała mozliwość głosowania za opcją "sprzedać wujkowi za 50 tys + poniesione nakłady" to napewno większość z nas taką właśnie opcję by wybrała.

Ale zawsze istnieje możliwość wynegocjowania z wujkiem zwrotu przynajmniej części poniesionych nakładów. Oddacie mu wtedy mieszkanie i nie pozostaniecie stratnymi (chociaż nie zarobicie zapewne, ale to z kolei nie byłoby w porządku wobec wujaszka).

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamuss, absolutnie nie zgadzam się z Twoim tokiem rozumowania. To mieszkanie nie zostało darowane, a sprzedane. Ustalono cenę, która satysfakcjonowała obie strony. Wujek zastosował pewien manewr. Dał upust, a w zamian oczekiwał, że mieszkanie pozostanie w rodzinie (chciał mieć do niego dostęp?) z powodów sentymentalnych. Tyle, że... zapomniał o tym poinformować drugą stronę (sic!). Mbasia pisze, że gdyby wiedzieli wcześniej z pewnością na to by się nie zdecydowali. Czy to jest uczciwe postawienie sprawy? Wystarczyło przecież by wujek postawił sprawę jasno przed dokonaniem transakcji: sprzedaję (nie daję, Adamuss) wam za połowę ceny, ale oczekuję, że możecie je odsprzedać, dajmy na to po mojej śmierci lub za np. 5-10 lat. I wtedy wszystko jest jasne. Tym bardziej, że z tego co widać na biednego wujka nie trafiło i mógł sobie sprzedać inne z posiadanych przez siebie mieszkań, do którego nie czuje już takiego 'sentymentu'.

Osobiście postawiłbym sprawę wujkowi jasno: sprzedajemy, bo potrzebujemy pieniędzy, a jako że nie zrobił wcześniej żadnego zastrzeżenia, nie czujemy się do niczego zobligowani, aczkolwiek jesteśmy bardzo wdzięczni. Co najwyżej wziąłbym pod uwagę ewentualną możliwość odkupienia mieszkania przez wujka (ale po głębokim zastanowieniu). Tu jednak pojawia się problem poniesionych kosztów: sprzedaży, remontu, kredytu i kolejnej sprzedaży. A więc sprawa zaczyna się gmatwać i na pewno będzie przyczyną konfliktów rodzinnych i to nie mniejszych niż w wypadku, gdybyście postąpili wbrew wujkowi czy też gnieździli się w jednym pokoiku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mTom: czyli idąc tokiem Twego rozumowania, ten wujek to jakiś fajtłapa, który mieszkanie warte 90 tys. sprzedaje za 50? "Darowana" jak słusznie piszesz, była kwota 40 tys. PLN. Tak więć mozna teraz drugi raz żądać 40 tys. PLN?

Ten "rabat" wynikał z tego, iż sprzedawał rodzinie i to potrzebującej. A teraz chcesz, aby odkupił je za 90?

Dla mnie to proste. Nie rozumiem też, skąd u niektórych taka pogoń za $$$? Kosztem uczciwości? Przeca tak się zwyczajnie nie godzi.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wujek to nie fajtłapa, ale bardzo przedsiębiorczy człowiek. Stosując szantaż moralny chce osiągnąć cel: mieć ciastko i zjeść ciastko. Jestem przekonany, że dobrze sobie wszystko obmyślił.

Ty piszesz, że rabat wynikła z potrzeb rodziny, ja, że z jego ukrytych motywów wujka, co do mieszkania. Przypominam także, że chciał potem zwiększyć cenę.

Absolutnie nie chcę, aby je odkupywał, ani za 90 tyś, ani za 50 tyś. Skoro sprzedał, to musi się z pewnymi faktami pogodzić.

Dlatego nie stawiałbym na jednej szali dobra swego, a na drugie dobra wujka, bo wiadomo, którą stronę się ona wahnie.

Twoje podejście jest następujące: wujek postąpił uczciwie, bo sprzedał za pół ceny, ale bez pełnego prawa do nieruchomości. Czy Ty zdecydowałbyś się kupić mieszkanie w okazyjnej cenie, nie mając do niego pełni praw? Są dwie możliwe odpowiedzi: tak lub nie. Ale z uczciwością mamy do czynienia wtedy, gdy wiemy o wszystkich aspektach. W tym wypadku tak nie było.

Byłem swego czasu w podobnej sytuacji i z doświadczenia zawsze będę doradzał: dobro najbliższej rodziny w pierwszym rzędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...