joannaj75 03.12.2007 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2007 o jejku ...to już wariacji dostaje...nie chce miec z nim już kontaktu .... ale zmiana może się trafic , bo np miał wyrównac poziom garażu do poziomu domu ( teraz jest 0,20 m niżej ) a nie zrobił tego i pomyślałam ,że zrobi to kier bud.Projekt jest gotowcem a on tylko go adoptował ...czy mogę zgłosić sie po budowie z tym do Firmy Archeton od której kupiłam gotowca o ewentualne podpisanie dziennika budowy ze zmianami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
j-j 03.12.2007 10:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2007 Wg mnie, Asiu lepiej sie chyba dogadać bo różnie to może być, lepiej nie palić mostów za sobą. Sama widzisz że każdy coś innego pisze a to oznacza że lepiej dmuchać na zimne.Oczywiście zmian małych, nieistotnych, czyli tych nie wymienionych w PB nigdzie nikt nie podpisuje.Gdyby tak było to miałbym w dzienniku kupę podpisów związanych ze zmianami nieistotnymi a takimi jest wszystko co jest inne niż w projekcie- bez przesady.Jaki był taki był ale jak pisałem lepiej chyba nie palić mostów. pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joannaj75 03.12.2007 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2007 no tak tylko trudno sie rozliczyc w takim wypadku on chce 2 tys a ja uważam , że dostałby je gdyby zrobił wszystko ok a nie zrobił bo : 1- opóźniał oddanie projektu do złożenia w starostwie 2-nie przyznał sie na początku , że nie umie zrobić płyty fundamentowej prze co też opóźniał wszystko3-miał zrobić zagospodarowanie na mapce 1; 500 bo taką dostał specjalnie do tego celu a nie widzę jej nigdzie w opracowaniu4-mimo ,że we wszystkich dokumentach jakie od nas otrzymał jest poprawny nasz adres oczywiście adres w adaptacji jest z błędem,5-okłamywał mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 03.12.2007 13:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2007 no tak tylko trudno sie rozliczyc w takim wypadku on chce 2 tys a ja uważam , że dostałby je gdyby zrobił wszystko ok a nie zrobił bo : 1- opóźniał oddanie projektu do złożenia w starostwie 2-nie przyznał sie na początku , że nie umie zrobić płyty fundamentowej prze co też opóźniał wszystko 3-miał zrobić zagospodarowanie na mapce 1; 500 bo taką dostał specjalnie do tego celu a nie widzę jej nigdzie w opracowaniu 4-mimo ,że we wszystkich dokumentach jakie od nas otrzymał jest poprawny nasz adres oczywiście adres w adaptacji jest z błędem, 5-okłamywał mnie 2 to jesli nie ma dodatkowych uprawnień jako architekt nie może projektować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin714 03.12.2007 15:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2007 3- Bez takiego projektu pozwolenia by nie dostał więc szukaj tej mapy jeszcze raz. I jak słusznie Geno zauważył wam bardziej inż. konstruktor jest potrzebny a nie architekt przy adaptacjach gotowców. To taki stereotyp ,że po adaptację projektu gotowego trzeba udać się do architekta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joannaj75 03.12.2007 18:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2007 no właśnie teraz to wiem, szkoda że nie uświadomił mnie nikt wcześniej ,że nie do architekta a do konstruktora mądrego trzeba ....... co do mapki zrobił zagospodarowanie działki na tej mapce 1:1000 tej 1: 500 nie mam w tych dwóch opracowaniach . I jeszcze jedno wyczytałam w jego uprawnieniach takie coś : technik budowlany -dokumentacja budowlana rok 1987 posiada przygotowanie zawodowe min: -do sporządzania w budownictwie osób fizycznych projektów w zakresie rozwiązań architekt. i konst-bud. obiektów budowlanych z wyłączeniem konstrukcji fundamentów głębokich i trudniejszych konstrukcji statycznie niewyznaczalnych .....ktoś mi wytłumaczy o co tu chodzi z tym wyłączeniem ?? może to dlatego nie potrafi robic fundamentów! czy ja źle rozumuję.....Liczę na Wasze wsparcie jutro jade się rozliczac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 03.12.2007 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2007 no właśnie teraz to wiem, szkoda że nie uświadomił mnie nikt wcześniej ,że nie do architekta a do konstruktora mądrego trzeba ....... co do mapki zrobił zagospodarowanie działki na tej mapce 1:1000 tej 1: 500 nie mam w tych dwóch opracowaniach . I jeszcze jedno wyczytałam w jego uprawnieniach takie coś : technik budowlany -dokumentacja budowlana rok 1987 posiada przygotowanie zawodowe min: -do sporządzania w budownictwie osób fizycznych projektów w zakresie rozwiązań architekt. i konst-bud. obiektów budowlanych z wyłączeniem konstrukcji fundamentów głębokich i trudniejszych konstrukcji statycznie niewyznaczalnych ..... ktoś mi wytłumaczy o co tu chodzi z tym wyłączeniem ?? może to dlatego nie potrafi robic fundamentów! czy ja źle rozumuję..... Liczę na Wasze wsparcie jutro jade się rozliczac. Powyższe raczej nie obejmuje płyty, powód jest inny, w żadnym technikum nigy nie uczono projektować płyty - choć pod domek to w sumie żadna filozofia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
budulec1 03.12.2007 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2007 Fakt, że budowa była "trochę" większa, ale wystarczyło postraszenie izbą i architekcina pojawił sie na budowie. Co do wynagrodzenia, obeszło się bez sądu, ale dogadywanie trochę trwało. U nas też byłą trochę większa i projektant dopóki mu nie zapłacono miał to w poważaniu - zresztą słuszność tego potwierdził radca prawny. Taki dziwny ten przepis lekko jest. GENO zmiencie radce prawnego albo dajcie mu prawo budowlane do poczytania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 03.12.2007 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2007 Fakt, że budowa była "trochę" większa, ale wystarczyło postraszenie izbą i architekcina pojawił sie na budowie. Co do wynagrodzenia, obeszło się bez sądu, ale dogadywanie trochę trwało. U nas też byłą trochę większa i projektant dopóki mu nie zapłacono miał to w poważaniu - zresztą słuszność tego potwierdził radca prawny. Taki dziwny ten przepis lekko jest. GENO zmiencie radce prawnego albo dajcie mu prawo budowlane do poczytania Czytał ja też czytałem i nigdzie nie ma zapisane,że ma to robić za darmo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
budulec1 03.12.2007 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2007 Fakt, że budowa była "trochę" większa, ale wystarczyło postraszenie izbą i architekcina pojawił sie na budowie. Co do wynagrodzenia, obeszło się bez sądu, ale dogadywanie trochę trwało. U nas też byłą trochę większa i projektant dopóki mu nie zapłacono miał to w poważaniu - zresztą słuszność tego potwierdził radca prawny. Taki dziwny ten przepis lekko jest. GENO zmiencie radce prawnego albo dajcie mu prawo budowlane do poczytania Czytał ja też czytałem i nigdzie nie ma zapisane,że ma to robić za darmo. GENO prawnym obowiązkiem, jednym z podstawowych, jest sprawowanie nadzoru autorskiego i to wynika z jego funkcji i jest niepodważalne. Zapłata za ten nadzór jak i za projekt to już zupełnie inne paragrafy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 03.12.2007 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2007 Fakt, że budowa była "trochę" większa, ale wystarczyło postraszenie izbą i architekcina pojawił sie na budowie. Co do wynagrodzenia, obeszło się bez sądu, ale dogadywanie trochę trwało. U nas też byłą trochę większa i projektant dopóki mu nie zapłacono miał to w poważaniu - zresztą słuszność tego potwierdził radca prawny. Taki dziwny ten przepis lekko jest. GENO zmiencie radce prawnego albo dajcie mu prawo budowlane do poczytania Czytał ja też czytałem i nigdzie nie ma zapisane,że ma to robić za darmo. GENO prawnym obowiązkiem, jednym z podstawowych, jest sprawowanie nadzoru autorskiego i to wynika z jego funkcji i jest niepodważalne. Zapłata za ten nadzór jak i za projekt to już zupełnie inne paragrafy. Sprowadza się to do tego samego. Bez zapłaty nadzór będzie fikcją. http://www.izbaarchitektow.pl/pliki/reg-ha.pdf strona 7 pkt.6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
budulec1 03.12.2007 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2007 GENO równie dobrz można powiedzieć, że fikcją jest nieprzechodzenie przez ulicę na czerwonym świetle. Mogę z Tobą dyskutować jakie są przepisy, a nie otym, że ktoś Cię olał czy nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin714 03.12.2007 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2007 budulec 1 Jeżeli ktoś jest zobowiązany do danej czynności ale jednocześnie należy mu się za to wynagrodzenie to chyba jasne jest ,że warunek wynagrodzenia musi być koniecznie spełniony ab ktoś mógł swoje obowiazki wypełniać. W cywilizowanym świecie nie ma takiego prawa aby zmuszać kogoś do pracy bez wynagrodzenia. W praktyce jest to prościej realizowane bo takie sprawy ustala się na etapie podpisywania umowy na prace projektowe. Ja np w standardzie mam w w cenie projektów 5 wizyt na budowie w ramach nadzoru autorskiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 03.12.2007 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2007 GENO równie dobrz można powiedzieć, że fikcją jest nieprzechodzenie przez ulicę na czerwonym świetle. Mogę z Tobą dyskutować jakie są przepisy, a nie otym, że ktoś Cię olał czy nie Pewnie budulec Ty byś wysłał pismo z wezwaniem do pełnienia nadzoru autorskiego bez zapłaty czym skutecznie zasabotowałbyś budowę. Prawo sobie,życie sobie. To jest de facto bubel legislacyjny. BTW. Nie jestem kompetentny wnikać w KC i KK ale pewnie można oskarżyć o wyłudzenie jeśli ktoś żąda dokonania czynności jednocześnie odmawiająic wynagrodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
budulec1 03.12.2007 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2007 marcin714 mógłbyś mi powiedzieć gdzie ja napisałem, że komuś nie należy się wynagrodzenie? Ja napisałem, że jednym z podstawowych obowiązków projektanta jest sprawowanie nadzoru autorskiego i nie jest to jego widzimisię tylko obowiązek prawny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
budulec1 03.12.2007 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2007 GENO równie dobrz można powiedzieć, że fikcją jest nieprzechodzenie przez ulicę na czerwonym świetle. Mogę z Tobą dyskutować jakie są przepisy, a nie otym, że ktoś Cię olał czy nie Pewnie budulec Ty byś wysłał pismo z wezwaniem do pełnienia nadzoru autorskiego bez zapłaty czym skutecznie zasabotowałbyś budowę. Prawo sobie,życie sobie. To jest de facto bubel legislacyjny. BTW. Nie jestem kompetentny wnikać w KC i KK ale pewnie można oskarżyć o wyłudzenie jeśli ktoś żąda dokonania czynności jednocześnie odmawiająic wynagrodzenia. GENO poczytaj moją powyższą odpowiedż. mogę dodać jedynie, że projektant przed podpisaniem umowy powinien znać swoje obowiązki i oczywiście powinien sobie zagwarantować odpowiednie wynagrodzenie. Nie jest to żaden bubel. po prostu ustawodawca uznał, że projektant jest niezbędny do końca procesu budowlanego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 04.12.2007 06:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2007 GENO równie dobrz można powiedzieć, że fikcją jest nieprzechodzenie przez ulicę na czerwonym świetle. Mogę z Tobą dyskutować jakie są przepisy, a nie otym, że ktoś Cię olał czy nie Pewnie budulec Ty byś wysłał pismo z wezwaniem do pełnienia nadzoru autorskiego bez zapłaty czym skutecznie zasabotowałbyś budowę. Prawo sobie,życie sobie. To jest de facto bubel legislacyjny. BTW. Nie jestem kompetentny wnikać w KC i KK ale pewnie można oskarżyć o wyłudzenie jeśli ktoś żąda dokonania czynności jednocześnie odmawiająic wynagrodzenia. GENO poczytaj moją powyższą odpowiedż. mogę dodać jedynie, że projektant przed podpisaniem umowy powinien znać swoje obowiązki i oczywiście powinien sobie zagwarantować odpowiednie wynagrodzenie. Nie jest to żaden bubel. po prostu ustawodawca uznał, że projektant jest niezbędny do końca procesu budowlanego Ładnie to wszystko brzmi na papierze ale w stosowaniu jest trudniejsze,szczególnie jak Zamawiający w każdym wydanym groszu wietrzy podstęp. Życzę Ci samych zorientowanych i myślących Zamawiających, ja takich nie zawsze miałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
budulec1 04.12.2007 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2007 GENO nie chodzi o zamawiających. Projektant po prostu musi wiedzieć że projekt to nie jest jedynie postawienie dwóch kresek pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 04.12.2007 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2007 GENO nie chodzi o zamawiających. Projektant po prostu musi wiedzieć że projekt to nie jest jedynie postawienie dwóch kresek pozdro Nie jest, tak samo Kierowanie Budową to też nie jest wpis do dziennika. Tak jak pisałem na upartego można wg PB wezwać Projektanta i nie zapłacić jeśli sobie tego nie uwzględnił tylko co z tego jak sobie wtedy zaprosimy sabotażystę. Więc zapłacić i wtedy niech pełni nadzór, inaczej tego nie widze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joannaj75 04.12.2007 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2007 Czy nie uważacie , że to jest problem tego typu ,że jak pojawiła się lawinowa sprzedaż gotowych projektów , zwykli architekci przejmują je jako adaptujący właśnie by zbijać kasę i umywają potem ręce ... Czyto nie powinno być tak ,że jak ktoś się podpisuje pod adaptacją projektu i wbija swoją piecząteczkę to powinien także nadzorować taki projekt i powinien się z tym liczyć że to także należy do jego obowiązków!!? Poza tym ktoś to powinien nadzorować , bo takich pseudo architektów powstało jak grzybów po deszczu i nawet nie wiadomo czy to co robią to mają do tego w pełni uprawnienia ... bo potem inwestor jak sie pojawia problem zostaje sam... i jeszce pytanie : ? naprawdę w technikum nie uczą robić płyty fundamentowej ... przecież to najstabilniejszy rodzaj fundamentu ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.