Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Nie wiem jak u Ciebie, ale w moim gotowcu jest klauzula, że: "Projektan, który dokonuje adaptacji projektu gotowego i przygotowuje projekt zagospodarowania działki jest uważany za projektanta danego obiektu w rozumieniu art. 20 Prawa Budowlanego przejmując wszystkie wynikające z ustawy obowiązki i uprawnienia łącznie z odpowiedzialnością za projekt". W końcu to adaptujący odpowiada za dostosowanie projektu do lokalnych warunków gruntowych, strefy przemarzania, warunków wiatrowych i śniegowych.

tutaj:

http://www.adwokat.com/artykuly/prawo_budowlane.shtml

znalazłem coś takiego:

"Zgodnie z art. 18 ust. 3 prawa budowlanego to inwestor, a nie wykonawca może żądać od projektanta prowadzenia nadzoru autorskiego. Wykonywanie go jest ustawowym obowiązkiem projektanta. Nadzór autorski nie jest dziełem, lecz czynnością wykonywaną w określonym czasie i wynikającą z innej umowy. Może go regulować umowa zlecenia. Inwestor przy podpisywaniu umowy o prace projektowe jako umowy o dzieło, ustala w niej, czy przewiduje prowadzenie nadzoru autorskiego. Inwestor decyduje o ustanowieniu tego [autorskiego] nadzoru, a autor projektu nie może się od niego uchylić, pod groźbą kary z tytułu odpowiedzialności zawodowej. Jeżeli jednak inwestor zleca nadzór innemu projektantowi bez wiedzy i zgody autora, to nadzór taki jest nadzorem prac, a nie nadzorem autorskim".

 

Jeśli autor projektu uchyla się od nadzoru (nie ma znaczenia, czy uzgodnił z Inwestorem wynagrodzenie, czy nie) grozi mu kara dyscyplinarna. Jeśli Inwestor natomiast uchyla się od wypłaty wynagrodzenia, sam może trafić do sądu pozwany przez projektanta. Tyle teorii, ale odbiegliśmy od tematu. Jeśli masz zamiar wprowadzać zmiany, nie zadzieraj z architektem (to nie znaczy, że masz płacić krocie za jego ewidentne buble), ale jeśli jesteś pewna, że z własnej woli nic nie zmienisz (błędy projektowe autor ma obowiązek poprawić za darmo) to możesz śmiało mu powiedzieć co myślisz o takich projektantach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 345
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

 

i jeszce pytanie : ? naprawdę w technikum nie uczą robić płyty fundamentowej ... przecież to najstabilniejszy rodzaj fundamentu !

 

Naprawde nie uczą. Poza tym (nie obrażajac architektów) to na studiach zdaje sie tez ich tego nie uczą.

Juz kilkakrotni było napisane w Twoich wątkach -konstruktor liczy takie elementnty jak płyta. Zdarza sie ze jest któs ze starymi uprawnieniami, kto potrafi to zrobić, obecnie jest to rozdzielone i cieżko uzyskać pełne konstrukcyjne i architektoniczne uprawnienia.

 

Co to znaczy najstabilnieszy rodzaj fundamentu? Często płyta jest poprostu ekonomicznie nie uzasadniona, a sa równie stabilne inne sposoby posadownia budynków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płyty fundamentowe ze względu na swoją dużą powierzchnię obciążają grunt znacznie mniej niż ławy.

Fundament płytowy jest zarazem konstrukcją podłogi na gruncie czyż nie ?

Oczywiście nie robi się płyty tam gdzie tego grunt nie wymaga no ale u nas lepsza byłaby płyta- ale coż będą ławy .Ale to fakt inny wątek.

 

Tak czy owak .. ktoś wcześniej napisał mi że płyty uczą na studiach i że to podstawa.Zresztą pierwsze trzyl lata na budownictwie to obojętnie czy jest sie konstruktorem czy architektem to zalicza sie wiele podstawowych przedmiotów takich samych ....i nie wydaje mi się by nie uczyli tego rodzaju fundamentu ..

ja studiowałam ochronę środowiska i też zaliczałam różne badziewia typu wytrzymałość materiałów itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tak czy owak .. ktoś wcześniej napisał mi że płyty uczą na studiach i że to podstawa.Zresztą pierwsze trzyl lata na budownictwie to obojętnie czy jest sie konstruktorem czy architektem to zalicza sie wiele podstawowych przedmiotów takich samych ....i nie wydaje mi się by nie uczyli tego rodzaju fundamentu ..

ja studiowałam ochronę środowiska i też zaliczałam różne badziewia typu wytrzymałość materiałów itd...

Absolutnie nie! Budownictwo ma diametralnie odmienne program od architektury, architekci poznają tylko podstawy projektowania konstrukcji a konstruktorzy architektury.

 

http://www.wa.pb.edu.pl/pdf/03aPWplan.pdf

 

 

http://www.wbliw.pwr.wroc.pl/modules/plany_dzienne/semestr_1-6.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no prosze -czyli architekci zabierający się za jakiekolwiek zmiany związane z konstrukcją to architekci przekraczający kompetencje wynikające z ich zawodu ....

 

no to przestroga dla wszystkich .. by nie godzic się na zmiany w projekcie w konstrukcji jeśli chce to robić za jednym zamachem architekt adoptujący....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Występuję pod nowym nickiem, bo od kilku lat dużo napisałam na forum, a mam teraz sprawę delikatną i trudną.

 

Muszę się bronić i potrzebuję Waszej pomocy.

 

Opis problemu:

Od kilku lat walczymy o pozwolenie na przebudowę domku - zdążył już popaść w całkowitą ruinę. Obstrukcje czynią nam urząd i architekt.

 

Najwięcej czasu zmarnował nam architekt. Zatrudniliśmy go po długim wypytywaniu, czy czuje się na siłach poradzić sobie z tym konkretnie urzędem i doprowadzić do uzyskania pozwolenia na budowę. Urząd ma złą sławę, ale wygląda na to, że nasz architekt dodatkowo rozzłościł go ponad zwyczajową normę. Jednak 2/3 straconego czasu, to poślizgi z jego wyłącznej winy, zupełnie niezależne od urzędu.

 

Z samym projektem też jest kłopot, bo najpierw przedstawił bardzo nam odpowiadający, ale... niezgodny z planem zagospodarowania. Po zmianach powstał potworek. Brnęliśmy w to, bo czas nam uciekał, sami wiecie co działo się na rynku w ostatnich latach, ale chcemy to poprawić.

 

Nie wnikając dalej w szczegóły, nie mamy już siły (ani pieniędzy) na niekompetencję, nonszalancję i arogancję naszego architekta. Jedyne o czym marzymy, to by się od niego (i jego dwóch pomocników) uwolnić.

 

Pytanie brzmi: jak uwolnić się od architekta, a nie podłożyć sobie samemu nogi?

 

Musimy koniecznie znaleźć innego architekta, ale wiemy, że będzie chciał by dotychczasowy podpisał iż wyraża zgodę na dokonywanie zmian w projekcie.

 

I tu pytania do Was:

 

1. Gdzie można znaleźć wzór takiego pisma (zgody by kto inny przerabiał projekt i czuwał nad realizacją)?

2. Czy muszą je podpisać wszyscy występujący w projekcie, czy tylko główny architekt?

 

Ten "kryminalny" wątek zamieszczam jednocześnie w dziale prawnym na wymianie doświadczeń, bo nie mogłam się zdecydować czy ma być pilniej czy celniej. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie, na jakich zasadach (czy napisanym i podpisanych) zatrudniliście dotychczasowego Architekta?

Czy za jego dotychczasowe usługi zapłaciliście oraz czy jest to w jakiś sposób udokumentowane?

Jeśli TAK - to na spokojnie bez emocji przeczytać umowę i na jej podstawie przyjąć strategię dalszego działania i rozmów z dotychczasowym Architektem.

Jeśli NIE - to pytanie na ile Wasze wymagania, które powstały przy pracach nad "potworkiem" mogą zostać uznane za ewentualny plagiat?

Czyli jeśli jest umowa, to można ustalić, co już jest Waszą własnością oraz co było obowiązkiem Architekta oraz jakie są warunki wypowiedzenia umowy przez strony, a jeśli umowy nie ma, to co z wykonanych przez niego prac można użyć bez ewentualnych przyszłych problemów.

 

P.S. Ewentualnym rozwiązaniem jest przygotowanie opisu historii, w formie faktów (nie ich interpretacji) data, zdarzenie, dokument potwierdzający dany fakt następnie znalezienie osoby, z Waszych znajomych, która wie na temat całej sytuacji jak najmniej lub nic dać jej spisany materiał do przeczytania i następnie zadanie przytoczonych tutaj pytań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KJN - nie jest problemem stwierdzenie winy, czy subiektywne odczucia. Na wszystko są dokumenty.

 

Termin został przekroczony o kilka lat. Umowę mamy dobrą i gdybym miała siły, to architekt jeszcze musiałby mi zgodnie z nią odsetki zapłacić. Wg. umowy projekt miał być odbierany protokołem - a nigdy nie został nam udostępniony nawet do wglądu (sic!), tylko koncepcja - za którą zapłaciliśmy, jednak złożono go do pozwolenia.

 

Nie jest problemem wypowiedzenie umowy - z tym sobie poradzę.

 

Problemem jest prawo autorskie.

 

Nie mam czasu na rozpoczęcie procedury z urzędem z zupełnie nowym projektem. Muszę oprzeć się na tym pozwoleniu i tym projekcie, ale żeby zęby nie bolały, trzeba go przerobić. "Mój" architekt sam przyznaje, że to brzydkie, ale nasze możliwości dalszej współpracy całkowicie się wyczerpały.

 

Nawalił w wielu sprawach (kompletnie nie zna przepisów i regulacji) i wolę nie polegać na jego zdaniu na temat tego co wystarczy do przejęcia projektu i budowy przez innego architekta.

 

Więc liczę na forum. Pomożecie? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli chodzi o samą aranżację w środku, zmianę materiałów, to w d.. miej jego zgodę

jak więcej - niech postawi parafkę na projekcie, że zgadza się na wprowadzenie zman w trakcie realizacji i tyle, w końcu zapłaciłaś (?) za projektowanie

 

osobiście domagałbym się doprowadzenia projektu do uzyskania pozwolenia na budowę, wzywając go pismem, np przez kancelarię prawną lub federację konsumentów - pismem przedprocesowym

 

a urrędników olej - jeżeli projekt będzie zgodny z planem to co mogą Ci zrobić?

 

oczywiście, jeżeli to co piszesz to prawda

no i chowanie się za nowym nickiem - fe, gdzie odwaga cywilna jak takiej osobie pomagać jak boi się nawet tego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barbossa

tak, boję się. :( :)

 

Przez te kilka lat doświadczyłam sporo złego w tej sprawie i jeszcze nie czas bym mogła otwarcie mówić - ale zapewniam Cię, że gdy będę mogła - to połączę nicki.

 

Problemem jest dach (konstrukcja) i elewacja.

 

Więc nie wiem czy parafka na projekcie wystarczy?

Czy parafować mają wszyscy?

Które strony w projekcie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak z punktu widzenia praw autorskich...

 

Umowę zawarłaś z arch. to z nim Cię łączy jakiś stosunek (prawny :). On Ci powinien przenieść prawa majątkowe do projektu. Czy prawa majątkowe należą tylko do niego czy do wszystkich, którzy się podpisali na projekcie to tylko on wie (bo to zależy na jakich zasadach ich zatrudnia, dodatkowych umów itp. - domyślnie prawa dzielą się po równo dla wszystkich współautorów, z wyjątkiem sytuacji kiedy to powstało w ramach stosunku pracy), więc on Ci najpierw oświadcza, że prawa należą w całości do niego (i sobie to załatwia) i że przenosi je na Ciebie w całości wraz z wykonywaniem zależnego prawa autorskiego. Jeżeli prawa nie są tylko jego, to to samo, tylko że wszyscy współautorzy razem. Należy wymienić prawa eksploatacji (budowa domu jakiegoś tam w jakimś miejscu chyba będzie ok). Określić za to wynagrodzenie (no, choćby powołać się na to, że już dostał za to wynagrodzenie na podstawie pierwotnej umowy itp.). I chyba powinien na to spojrzeć prawnik - nie lubicie się, więc jak coś przeoczysz, ktoś mu o tym uświadomi, to może złośliwie spróbować to wykorzystać. A sprawy praw autorskich są trochę zawiłe, mało kto je stosuje do końca poprawnie (ja też fachowcem od tego nie jestem, ale trochę się z tym bawię w innej branży). To takie minimum wg mnie, jeśli chcesz to zrobić do końca wg litery prawa i maksymalnie się zabezpieczyć. Może nawet jeśli się nie uda w 100%, to po podpisaniu takiej umowy nie przyjdzie mu do głowy kombinować.

 

Nie gwarantuję, że nie ma jeszcze jakiś kruczków w tym (a kto na przykład wie, że wszystkie licencje na oprogramowanie właściciel praw, np. Microsoft, może nam po 5 latach po prostu bez niczego wypowiedzieć). Np. nie do końca wiem jak podejść do ustawowej ochrony integralności dzieła w takim przypadku. Może być z tym problem - w zasadzie nie można wyrazić prawnie skutecznej zgody na dokonywanie wszelkich, bliżej nie określonych zmian (osobną kwestią są tzw. zmiany niezbędne - usuwać wady Ci wolno bez nieczego). Aczkolwiek może przeniesienie tych praw pozwoli na stworzenie nowego projektu na podstawie starego, bez ryzyka plagiatu, a w nowym-swoim (kolejnego architekta) już sobie możecie mieszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mam inne zdanie na ten temat. Uważam, że udowodnienie plagiatu w sądzie jest bardzo trudne. Czy można miec prawa autorskie do dachu dwuspadowego? do kwadratowego okna? Nie sadzę, żeby normalny architekt łatwo zdecydował się na sprawe w sądzie o prawa autorskie do domku jednorodzinnego, co innego w przypadku wielkich projektów za setki kzł.

Miałem podobny problem. Postępowalem podobnie jak Ty. Dzisiaj bym to zrobil inaczej. Rozstałbym się natychmiast przy pierwszej wiekszej wpadce delikwenta. Poza tym nie zatrudniałbym już dzisiaj architekta. Jest wielu techników, którzy robią dobre projekty, sa bardziej elastyczni, a przedewszystkim tańsi. Projekt oczywiście podpisuje architekt ale np. z drugiego końca Polski. Wszelkie zmiany w trakcie budowy, tez nie są za darmo, dlatego czasami lepiej jest zrobic projekt od nowa, a że dach jest ze spadkiem, czy sciany pionowe, to co? to tez plagiat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy architektowi nie płaci się przypadkiem po uzyskaniu pozwolenia???

Nie no...... Architektowi na 100% płaci się po uzyskaniu pozwolenia, ja swojemu nie płaciłam za nic bo nie chciał kasy, na żadne badania geotechniczne, za nowe rozrysowanie instalacji, za żadne papierki i świstki które były potrzebne do uzyskania pozwolenia.

Architekt za wszystko płacił sam a ja na koniec miałam zapłacić za wszystko (miałam piszę - bo mój dom już w stanie surowym otwartym a dalej nie zapłaciłam, bo nie wiem ile :) architekt mocno zapracowany. Wstępna kwotę ustaliliśmy, tylko dowiedziałam się że będzie mniej bo nie trzeba było robić dodatkowych rzeczy, ale ile mniej ;)???

 

 

Juz dwa razy prosiłam o rachunek bo mi się dom zawali :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ulega wątpliwościom, że architektowi przysługują prawa autorskie do Twojego projektu i tylko on może go zmieniać, jeżeli nie wyraził zgody na zmiany przez kogoś innego.

A zatem w jakiś sobie tylko znany sposób musisz taka zgodę na zmiany od niego wysępić, chyba że ..

nowy architekt zrobi zmiany bez zgody. Pytanie co stary architekt moze Ci zrobić? Nie sądze żeby w praktyce ciążyła na Tobie jakaś wielka odpowiedzialność. Szkody majątkowej architekt w zasadzie nie poniósł, a jeśli jakąś poniósł to Twoje szkody spowodowane jego twórczymi metodami pracy prawodpodobnie są większe. Musisz jednak jeszcze pamietać, że celowe naruszanie praw autorskich ścigane jest również karnie, ale raczej siedzieć nie pójdziesz:) Tak czy owak, sprawa jest na tyle skąplikowana, że na forum nie dostaniesz jednoznacznej odpowedzi i przydałaby się wizyta u prawnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w Okręgowych Izbach Architektów często są zatrudnieni prawnicy, którzy mają tam dyżury - tak jest przynajmniej w Śląskiej OIA.

Poproś nowego architekta, aby skontaktował się z taką osobą - dostanie pomoc bezpłatnie pod warunkiem, że jest członkiem danej Izby.

 

pozdrawiam i powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ZW

... Po zmianach powstał potworek....

 

Jedyne o czym marzymy, to by się od niego (i jego dwóch pomocników) uwolnić. ...

Musimy koniecznie znaleźć innego architekta, ale wiemy, że będzie chciał by dotychczasowy podpisał iż wyraża zgodę na dokonywanie zmian w projekcie.

...

 

Po co chcecie dalej rzeźbić w projekcie potworka ?

 

Weź innego architekta i niech zaprojektuje od nowa dobrze. A od tego się będziesz uwalniać w miarę sił i potrzeb. Mam nadzieję że w umowie masz termin ten przekroczony o kilka lat...

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...