Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam

mamy taki problem. Projekt który kupiliśmy to domek bez podpiwniczenia ale z możliwością jego wykonania bez uzyskiwania zgody ze strony biura arcitektonicznego które ten projekt stworzyło. Nasz architekt który adaptował projekt nie naniósł zmian do projektu odnośnie piwnicy (bo wtedy jeszcze jej nie chcieliśmy).Poniewż dom stanął na gruncie z niewielkim spadkiem grzezchem byłoby nie przewidzić częściowego podpiwniczenia.

Czy na obecnym etapie (częściowe podpiwniczenie jest już wykonane) wystarczy dokonanie zmian w projekcie przez kierbuda, czy też przez architekta wykonujacego adaptacji. Dodam że architekt wykonujący adaptację moze stwarzać problemy ze zmianami. Jak włądny jest w tym zakresie kierbud to podajcie z czego to wynika.

dziękuje i pozdrawiam

Gośka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 345
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nasz architekt który adaptował projekt nie naniósł zmian do projektu odnośnie piwnicy (bo wtedy jeszcze jej nie chcieliśmy).Poniewż dom stanął na gruncie z niewielkim spadkiem grzezchem byłoby nie przewidzić częściowego podpiwniczenia.

 

W czasie adpatacji nie wiedzieliście ze jest teren pochyły? Conajmniej dziwne.

 

Czy na obecnym etapie (częściowe podpiwniczenie jest już wykonane)

 

To sie nazywa samowola budowlana

 

wystarczy dokonanie zmian w projekcie przez kierbuda,

 

A on wie że "buduje" niezgodnie z projektem?

 

Dodam że architekt wykonujący adaptację moze stwarzać problemy ze zmianami.

 

Dlaczego?

 

Jak włądny jest w tym zakresie kierbud to podajcie z czego to wynika.

dziękuje i pozdrawiam

Prawo budowlane to określa.

 

Wg mnie dobudowa piwnicy jest zmianą istotną a więc powinien byc na to projekt, nie tylko wpis w DB (kierownika).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

mamy taki problem. Projekt który kupiliśmy to domek bez podpiwniczenia ale z możliwością jego wykonania bez uzyskiwania zgody ze strony biura arcitektonicznego które ten projekt stworzyło. Nasz architekt który adaptował projekt nie naniósł zmian do projektu odnośnie piwnicy (bo wtedy jeszcze jej nie chcieliśmy).Poniewż dom stanął na gruncie z niewielkim spadkiem grzezchem byłoby nie przewidzić częściowego podpiwniczenia.

Czy na obecnym etapie (częściowe podpiwniczenie jest już wykonane) wystarczy dokonanie zmian w projekcie przez kierbuda, czy też przez architekta wykonujacego adaptacji. Dodam że architekt wykonujący adaptację moze stwarzać problemy ze zmianami. Jak włądny jest w tym zakresie kierbud to podajcie z czego to wynika.

dziękuje i pozdrawiam

Gośka

 

Miałem podobny problem tylko u mnie nie dotyczył on podpiwniczenia, lecz zadaszenia tarasu.

Niestety musisz mieć wprowadzone zmiany do projektu.

Architekt, który wprowadzi zmiany nie musi być ten sam, który dokonywał adaptacji chociaż tak jest najprościej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuje wszystkim za odpowiedzi. :D

 

carringdtontomas - chyba weżme w takim razie innego architekta. Nasz troszeczkę przesadza. Ostatnio zapytalismy go czy zamiast jednej ściany wylewanej mozemy zastosowac bloczki i dać zbrojenie po kazdej warstwie. Powiedział, że nie. O.k przyjmuje to bo się na tym nie znam. Ale gdy grunt jest b. dobry (były badania geologiczne) i są b. szerokie ławy (kierbud mówił że na nich moze spokojnie stanąć kilkupietrowy budynek) to naprawde nie wiem z czego to wynika.

 

Jeszcze mam pytanie do jajmar- mógłbys podac dokładnie który przepis prawa budowłąnego o tym stanowi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli decyduje architekt adaptujacy czy zmiana jest istotna.

"Nieistotne odstąpienie od zatwierdzonego projektu budowlanego lub innych warunków pozwolenia na budowę nie wymaga uzyskania decyzji o zmianie pozwolenia na budowę i jest dopuszczalne, o ile nie dotyczy:

... charakterystycznych parametrów obiektu budowlanego: kubatury, powierzchni zabudowy, wysokości, długości, szerokości i liczby kondygnacji"

 

Projektant dokonuje kwalifikacji zamierzonego odstąpienia oraz jest obowiązany zamieścić w projekcie budowlanym odpowiednie informacje (rysunek i opis) dotyczące odstąpienia

Projektant nie decyduje tylko dokonuje kwalifikacji (zgodnie z pierwszym cytatem). W Twoim wypadku jest to ewidentna samowola budowlana. Dlatego nie dziwię się, że architekt nie chce się pod nią podpisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego Henok

pojęcia decyduje a kwalifikuje są pojęciami bliskoznacznymi. Projektant kwalifikuje czy uznać zmiany za istotne lub nie,czyli podejmuje jakąs decyzje i ponosi za nie odpowiedzialnosć. Nie jest tutaj konieczne stosowanie wykładni językowej (bo chyba ty taką zastosowałeś) :o przecież to forum :wink:

 

co do akceptacji architekta zmian to własnie dzisiaj sie dowiemy. W rozmowie telefonicznej przyjąl wszystko spokojnie (nie straszył samowolą budowlaną). Teraz spojzrałam na swój pierwzsy post i wynikałoby z niego że piwnica już została wykonana. Nie napisałam zbyt precyzyjnie. Ściany zostały wymurowane, ale jeszcze nie został połozony strop nie został wylany chudziak i zasypane fundamenty. Więc o samowoli nie ma mowy.

 

Kolego Henok wiecej luzu :wink:

 

w koncu to ja uprawiam samowolę

z pozdrowieniami i bez odbioru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Witam,

W miejscu gdzie chcę się budować architekt krzykną za adaptację projektu 1500zł (z małymi zmianami). W moich rodzinnych stronach siostra zapłaciła architektowi 500zł (adaptacja + trochę zmian). Ze względu na niższe koszty oczywiście chciałbym oddać projekt do adaptacji w moich rodzinnych stronach(inne województwo). Tylko tak się zastanawiam czy są ku temu jakieś prawne przeciwwskazania ?? Czy adaptację może wykonać tylko lokalny architekt?

 

Z góry dzięki za wyjaśnienie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej idz do urzedu i podpytaj o zaprzyjaznionego architekta, w kazdym urzedzie jak sie usmiechniesz dostaniesz telefon do takiego, ktorego oni "lubia", zapłac mu wiecej i bedziesz miał problem z głowy. Robie juz drugą budowe , na pierwszej chciałem tak jak Ty kombinowac i ciąc koszty, a na drugiej wzołem "zaprzyjaznionego z urzedem" i wszystkie papierki sam załatwił w ciagu 3 miesiecy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rozwianie wątpliwości!!

 

Odnośnie tego "zaprzyjaźnionego z urzędem" architekta, to właśnie on wstępnie krzyknął mi 1500zł (po dokładniejszym zapoznaniu się ze zmianami cena może wzrosnąć). W moim rejonie to jest normalna cena za tą usługę.

Tylko, że mi się nie śpieszy - zaczynam dokładnie za rok ;), a zaoszczędzony 1tyś całkiem nieźle brzmi ;) (pomijam koszty paliwa, bo i tak regularnie jeżdżę w rodzinne strony)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... w kazdym urzedzie jak sie usmiechniesz dostaniesz telefon do takiego, ktorego oni "lubia" ...

i bez usmiechu dostaniesz, ponieważ taki "którego oni lubią" odpala dole urzędnikom ... a oni go ssą jak pijawki

on zaś aby urobic na siebie i urzedników musi brac 1500 (bo na jego miejsce czekaja wygłodzone inne "młode wilki" )

takie zycie ... :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że mi się nie śpieszy - zaczynam dokładnie za rok ;),

 

Tu nie tylko o czas chodzi ale głównie o nerwy :) Zleć "obcemu" i uzbrój się w cierpliwośc, tzn on (architerkt obcy) zrobi oni(urzą) odrzucą że czegoś brak. On oczy otworzy ze zdziwienia ze nigdzie tego nie wymagają a oni sie uprą. Dwa trzy razy odeśla projekt obcego i braknie im pomysłów - dostaniesz pozwolenie.

Nie popieram zlecania tylko jednemu słuszenemu dla danego urzedu architektowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się dziwię temu co niektórzy tu piszą.

Nie wszystko widziałem, więc pewnie możliwe, że można trafić na niesprzyjających urzędników. No ale trzeba z takimi walczyć, tak czy inaczej. Warto to potrenować :)

 

Proces uzyskiwania PNB jest jako tako uregulowany prawem. Jeśli jest już WZ lub plan zagospodarowania, to przyznanie pozwolenia nie zależy od przychylności urzędników. Pozwolenie musi być wydane jeśli zostaną spełnione wszystkie warunki z WZ/planu, ustawy i rozporządzeń. Projektanta w tym głowa, żeby były spełnione. Mogą trochę przeciągać w czasie, ale nie w nieskończoność, a pytającemu się nie spieszy. Trzeba się nastawić na to, że za pierwszym razem będą jakieś zastrzeżenia, ale to się zdarza nawet w najbardziej sprzyjających warunkach. Urząd wzywa do dokonania konkretnych zmian/uzupełnień/poprawek - wykonuje się je i temat załatwiony. Nie wdawać się w dyskusje, nie słuchać żadnych marudzeń urzędników. Wszystko na piśmie i z uzasadnieniem to nie będzie dużych problemów.

Chyba, że faktycznie projektant jakiś lewy, nie radzi sobie z interpretacją prawa i pism do niego kierowanych, albo chcecie przemycić coś na granicy prawa, to może być potrzebna przychylność urzędników.

 

Załatwiałem 4 pozwolenia na budowę, w tym 3 na rzeczy większe niż pojedynczy dom jednorodzinny, raz z tzw. odstępstwem od warunków. Ani razu nie przejmowałem się przychylnością urzędników, projektanci byli jak na nasze standardy odlegli i na pewno nie mieli żadnych związków z urzędem. A nawet kontaktu, bo sam wszystko załatwiałem (przy czym to załatwianie to też w sumie ograniczało się do zanoszenia dokumentacji/pism i ich odbioru, żadnej filozofii). Przy podstawowym obyciu z prawem to do przejścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...