BK 04.03.2005 14:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 Heh powiedz mojemu mężowi żeby się nie wtrącał do urządzenia wnętrz - my niestety tak żyjemy że każdy drobiag musimy mieć omówiony w szczegółach i grubość styropianu na chudziaku na podłodze i odcień kafelek w łazience Chociaż jednak dzielimy się - ja szukam produktów, dostawców, a mąż ma dokładnie powiedziane co ma kupić i ile ma to kosztować i zbija ceny - jest w tym dobry ja sobie tak z negocjacjami nie radzę, kurczę on zna te wszystkie kruczki na zbijanie cen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lakk 04.03.2005 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 BK buduj ze mną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 04.03.2005 17:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 Is this love?La,la,la,la... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lakk 04.03.2005 17:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 Nem ertem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 04.03.2005 18:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 lakk ja też nem ertem ... La,la,la,la... pattaya - fajnie śpiewasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 04.03.2005 18:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 Ćóreczka mnie nauczyła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 04.03.2005 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 no chyba , że nie jestem kobietą osowa - jesteś 300% kobietą a nawet 400% to jak cztery kobiety naraz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
patunia 04.03.2005 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 Pomysł budowy był męża, ale wystarczyła jedna długa rozmowa i zaraziłam się. Staram się być "na bieżąco" - interesuję się nie tylko kolorem kafelek, ale wszystkimi etapami budowy, od pierwszego wbicia łopaty. To, czego nie rozumiem, mąż cierpliwie mi tłumaczy. Wszystkie decyzje podejmuje razem i jak dotąd obywa się bez konfliktów. I oby tak dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 04.03.2005 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 Musiałabym Abromba spytać..... Generalnie od prawie wszystkich decyzji - i technologicznych i estetycznych jestem ja. Perełką Abromba był tekst, że dachówki układa się od góry.... Natomiast jest nie do pobicia jeżeli chodzi o negocjowanie cen, załatwianie rzeczy nie do załatwienia (np. wymiana brodzika bardzo nietypowego - NIE WIEM, jak on to robi). No ale oczywiście wszelkie decyzje jako mażeństwo partnerskie podejmujemy wspólnie. Aha. Względem wykonawców to ja jestem Złym Gliną. A on bezradnie rozkłąda ręce i mówi "Panie, co ja z tą kobietą mam. Sam Pan widzisz, że za te potłuczone pustaki to musi Pan odjąć...." Efekty w Galerii Domów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawel237 07.03.2005 09:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2005 podoba mi sie i pewnie jest skuteczne w każdej sytuacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 07.03.2005 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2005 E. Oryginalna to ja nie będę. Ale może tak mają Kobiety Foruma : mój małż jest przewidziany do rozmów męskich ( znakiem o wartości finansowej wykonanej pracy ) i bieganiu po budowie z poziomnicą laserową i szarganiem nerwów ekipie. Co nie podetkam pod nos ( "kochanie zerknij ") to już ma status "zatwierdzone " ( po hm latach bycia razem już daje znać instynkt samozachowawczy ) ps. to ja pomyślałam o istnieniu tzw. męskiej enklawy ( kanciapa ) gdzie mój umiłowany odda się rozpuście hobby w zadymieniu ogólnym. ....................... ale będzie faaaajnie !! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
A-g-n-e-s 07.03.2005 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2005 W praktyce wspólne budowanie dopiero w planie. Ale jak na razie "działamy" zespołowo i po partnersku. Każdą decyzję podejmujemy wspólnie .W zasadzie u nas nie ma podziału na męskie i damskie specjalności.Mężowi zezwalam na opinie w sprawie firanek a za to ja mam prawo głosu przy betonie Może to kwestia stażu małżeńskiego - przez 12 lat zdążyliśmy się dotrzeć . Poza tym mamy zbliżone "gusta" więc nie ma u nas kwestii spornych. Mam nadzieję,że nie będziemy musieli wykłócać się z ekipą (Na razie ekip wygląda solidnie i przyzwoicie).Ale gdyby do tego doszło, tu chyba pójdziemy wespół-zespół.Ja jestem z tych "cholerycznych"czyli lepsza do pyskowania ale mąż solidniejszej budowy to i wygląd groźniejszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mww 07.03.2005 16:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2005 Mąż był od awantur-ja nie umiem. Za to on po awanturach ustępuje (pewnie mu głupio, że tak nakrzyczał) i wtedy muszę wkroczyć ja-największy skąpiec. Jak ekipa chciała zaliczkę, to zawsze mówił, że muszą ze mną uzgodnić, a im ochota jakoś przechodziła. Jak chcieli rozliczyć etap, to też ich straszył, że jak nie poprawią albo nie dokończą to ja im nie wypłacę. Przy wykończeniach działamy już razem, gusta mamy różne to też ćwiczymy na bieżąco trudną sztukę kompromisu. Tyle dobrze, że mąż daltonista to mi się do kolorów przynajmniej nie wtrąca. No i finansowo też już gorzej nam idzie to współdziałanie, bo on strasznie rozrzutny jest i jak małe dziecko - nie popuści, jak mu się zabawka spodoba... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawel237 08.03.2005 07:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2005 udało Ci się z tym daltonizmem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lakk 08.03.2005 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2005 Daltonistów jest więcej (ok 0,7% populacji mężczyzn), też jestem w tej grupie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 08.03.2005 09:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2005 Ja myślę że większość mężczyzn nie odróżna zbyt dobrze kolorów, np. brzoskwiniowy od morelowego albo amarant od różowego albo np. żaden nie wie co to purpura biskupia mój mąż ciemnoszary nazywa beżowym i nie wie co to ecru i jak tu z takim urządzac dom? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 08.03.2005 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2005 U nas też obowiązuje układ partnerski ze wskazaniem na mnie - mąż bardzo duzo czasu spędza poza domem. Także generalnie za koordynację odpowiadam ja, decyzje i ustalenia są wspólne. Na razie konfliktów nie zanotowano , ale u nas jeszcze przed etapem "materialnym". Awanturę umiemy zrobić oboje Trochę mnie szczerze mówiąc irytuje stereotyp, że kobieta jest od firanek i faktury kafelków, a w sprawach technicznych "to nie dla twojej pięknej główki, kochanie". Tzw fachowca czy sprzedawcę, który próbowałby mnie traktować z góry posłałabym na drzewo od razu. Niech mu płacą inni szowiniści BabaB Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 08.03.2005 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2005 Myslę że błędem wielu facetów jest właśnie odsuwanie od budowy żony na etapie stanu surowego - bo wtedy decyduje sie wiele rzeczy które rzutują na urządzenie wnętrz - np ustawienie kuchni, rozprowadzenie elektryki, pozostawienie pewnych możliwości na przyszłość grubość wylewki betonowej czy chudego betonu pod jastrychem też może mieć znaczenie - bo np nie będzie można potem ładnie zrobić połączenia bajeranckiego parkietu jaki żona sobie upatrzy z płytkami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
A-g-n-e-s 08.03.2005 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2005 Słusznie BK. Zarówno damskie oko jest przydatne przy jastrychach jak i męskie w "garach". Mój małżonek wypatrzył ostatnio taki szczegól w moim projekcie mebli kuchennych : brak miejsca do postawienia czajnika bezprzewodowego Ja o tym nie pomyslałam,tzn.o tym,że czajnik będzie parował na szafkę wiszącą - źle dla szafki i dla zawartości. A poza tym to fajnie tak RAZEM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwka N. 08.03.2005 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2005 Oj, nieładnie, nieładnie Wybierałam: dachówkę, stolarkę okienną, rodzaj tynku i tynkarza, wykończenie ścian, podłóg, drzwi wewnętrzne, kocioł, kominek, grzejniki, wyposażenie łazienki i kuchni. Dla męża liczyła sie głównie cena, dla mnie jakość. I jakoś przez to przebrnęlismy My dopiero zaczynamy budowę w kwietniu ale myślę , że będzie podobnie jak u Majki bo moja połówka ma bardzo absporbującą pracę. Jak na razie idzie mi myślę nieźle : materiał na dom wybrany i kupiony, wycena okien leży i czeka na montaż, dachówka prawie wybrana , brama też a jeśli chodzi o wykończenie to wiadomo , że na estetyce kobietki znają się oczywiście lepiej. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.