Iwka N. 08.03.2005 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2005 Ja myślę że większość mężczyzn nie odróżna zbyt dobrze kolorów, np. brzoskwiniowy od morelowego albo amarant od różowego albo np. żaden nie wie co to purpura biskupia mój mąż ciemnoszary nazywa beżowym i nie wie co to ecru i jak tu z takim urządzac dom? Popieram w pełni. Mój kochany mężulek wykłócał się ze mną o kolor maluch (126p dla przypomnienia) w dawnych pięknych czasach. Dla mnie był to kolor ciemnożółty a dla niego pomarańczowy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
patunia 09.03.2005 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2005 Myslę że błędem wielu facetów jest właśnie odsuwanie od budowy żony na etapie stanu surowego - bo wtedy decyduje sie wiele rzeczy które rzutują na urządzenie wnętrz - np ustawienie kuchni, rozprowadzenie elektryki, pozostawienie pewnych możliwości na przyszłość Święte słowa BK! Dlatego, chociaż czasem niewiele rozumiałam, zawsze byłam na budowie wtedy, gdy działy się ważne rzeczy:) I nie żałuję ani jednej chwili tam spędzonej. Wszystkie decyzje podejmowaliśmy razem i teraz przynajmniej nie ma na kogo zwalać, jeśli się okaże, że coś jest nie tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawel237 10.03.2005 11:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2005 Święte słowa BK! Dlatego, chociaż czasem niewiele rozumiałam, zawsze byłam na budowie wtedy, gdy działy się ważne rzeczy:) I nie żałuję ani jednej chwili tam spędzonej. Wszystkie decyzje podejmowaliśmy razem i teraz przynajmniej nie ma na kogo zwalać, jeśli się okaże, że coś jest nie tak muszę wysłać TO mojej ukochanej żonie NIECH SIE wstydzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarzannaPG 10.03.2005 15:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2005 Witam! Ja to nawet buduję z mężem! Występuję jako pomocnik murarza a raz nawet murowałam w zastępstwie! Też jeszcze dwa lata temu nie miałam pojęcia co to murłata, nie rozróżniałam krokwi od jętki, wieniec mi się kojarzył raczej z wieńcem kwiatów... Przy przystąpieniu do budowy wiedzieliśmy, że: ja jestem od załatwiania spraw w urzędach, mąż od budowania znaczy się fizyczny a ja jako fizyczna do pomocy. Materiały na stan surowy wybierał on i raczej się nie wtrącałam, z wyjątkiem dachówki: chciałam mieć Frankfurtera Braasa, na szczęście mężowi też się podobała. Była też inna, wspólna opcja: karpiówka ceramiczna, ale polegliśmy finansowo. Powoli wchodzimy w taki etap, gdzie jego wiedza budowniczego już nie wytarcza (elektryka, ogrzewanie itp.). No i kto siedzi na forum, moi drodzy? Widzicie tu gdzieś jakiegoś Guzikowskiego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 10.03.2005 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2005 Panowie popatrzcie ile jest kobiet "budujących" na Forum Ja podobnie jak Majka, sama wybierałam dachówkę, okna, drzwi, kominek, kocioł...sama wybrałam jakie ogrzewanie, rozplanowałam elektrykę w domu... Znajomi już się śmieją, że jak będą budować swoje domy, to mnie zatrudnią Oczywiście gdyby nie Forum nie wiedziałabym co to DGP czy płaszcz wodny, jaka jest różnica między BK a Porothermem U nas też obowiązuje układ partnerski ze wskazaniem na mnie - mąż bardzo duzo czasu spędza poza domem. Także generalnie za koordynację odpowiadam ja, decyzje i ustalenia są wspólne. Na razie konfliktów nie zanotowano , ale u nas jeszcze przed etapem "materialnym". Awanturę umiemy zrobić oboje ... Mój mąż też dużo pracuje więc co mu będę głowę zawracała jakąś dachówką czy kolorem kafelek. Podtykam po prostu pod nos i pytam czy ładne, odpowiada - ładne i pyta czy tak samo dobre i solidne, ja odpowiadam, że tak i że w dodatku znalazłam najtaniej jak się da... no, to ustaliliśmy (jest razem czy nie jest ) ...Trochę mnie szczerze mówiąc irytuje stereotyp, że kobieta jest od firanek i faktury kafelków, a w sprawach technicznych "to nie dla twojej pięknej główki, kochanie". Tzw fachowca czy sprzedawcę, który próbowałby mnie traktować z góry posłałabym na drzewo od razu. Niech mu płacą inni szowiniści. BabaB Święte słowa Nasi budowlańcy na początku nie mogli zrozumieć jak baba może się wtrącać do budowy, przecież ona się nie zna Ale jak od czasu do czasu wytknęłam im parę błędów i przemówiłam do nich po męsku... , to szybko nabrali szacunku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawel237 11.03.2005 08:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2005 Po męsku rozumiem tzn. bo k... to, bo k... tamtobudowlańcy to się boją rozwścieczonych kobietek, ale to dobrze, ponieważ wtedy łatwiej coś uzyskać . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 11.03.2005 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2005 Wyrazy pozostawiałam mężowi ...ale raz pokazałam ekipie (szefowi znaczy się) tytuł z bardzo ciekawego czasopisma budowlanego Budujemy Dom - "co by tu jeszcze sp... , panowie" - taki był tytuł, mówił o błędach popełnianych przez budowlańców Tytuł dobrze oddawał styl pracy "mojej" ekipy ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 11.03.2005 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2005 To i ja wtrącę swoje trzy grosze Budujemy razem ale to na mojej głowie jest czytanie dokształcanie i wyszukiwanie wiadomości technologi itp.. Oczywiście większość wiadomości mam z Forum mężowi tylko daję do poczytania, on zarządza finansami ja szukam pomysłów i tego co będzie dla nas najlepsze, czyli budujemy razem cały dom a nie tylko poszczególne etapy. Nie ma u nas podziału na firanki i beton jesteśmy partnerami i wszystkie decyzje nie tylko te budowlane podejmujemy razem Jak by mój mąż powiedział że mam sobie nie zaprzątac główki betonem bo to nie dla mnie to już by chyba nie był moim mężem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Daria 11.03.2005 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2005 My dopiero zaczynamy ale już jestem przerażona bo wszelkie decyzje dotyczące zakupu materiałów, wyboru technologii i takie tam, będą niestety na mojej głowie, bo pracuję w budownictwie). Liczę jednak na to że mój mąż czasem posłucha co mam do powiedzenia i pomoże wybrać.... Jego zadanie będzie z mojego punktu widzenia dużo gorsze - targowanie, wykłócanie i tym podobne prace. Dla mnie karą jest jak muszę zwrócić uwagę fachowcowi, że coś źle zrobił Po doświadczeniach z wykańczaniem mieszkania nie ma dyskusji kto co będzie robił. W związku z tym można rzec , że w naszym przypadku role są raczej odwrócone, chociaż po lekturze niektórych postów stwierdzam że coraz większej ilości pań przypada taka sama jak moja rola w udziale. No i dobrze!!! Tak trzymać kobitki!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 11.03.2005 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2005 Po męsku rozumiem tzn. bo k... to, bo k... tamto No tak ale naprawdę tylko czasami i naprawdę tylko w ostateczności budowlańcy to się boją rozwścieczonych kobietek, ale to dobrze, ponieważ wtedy łatwiej coś uzyskać . Ależ ja jestem spokojna jak.. wojna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 11.03.2005 17:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2005 Wyrazy pozostawiałam mężowi ... ... Beatko nigdy? przenigdy? żadnego "budowlanego" wyrazu?..Podziwiam za spokój i opanowanie, szczerze podziwiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawel237 14.03.2005 07:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2005 Ależ ja jestem spokojna jak.. wojna rozumiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
romka 17.03.2005 17:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2005 zaczynamy właściwie na dniach.razem z lubym jeżdżę do budowlańca,chodzę do hurtowni.niestety mamy różne zdania na niektóre sprawy,narazie są to póżniejsze typu :sciana z cegły przy kominku/kojarzy mi się z piwnicą lub knajpą/to niestety taki ze mnie charakterek że co jakiś czas nie wytrzymuję i słyszy docinki typu:jak będziemy wchodzić do salooonu to musisz mi powiedzieć jak mam się czuć,czy jak w piwnicy czy jak w knajpce/ja jestem od wyszukiwania różnych informacji na forum,póżniej mego lubego wołam i mu podtykam pod nos.moje słoneczko wychodzi z założenia że on woli w tym czasie zająć sie pracąnajgorzej gdy prosi mnie żebym mu streściła jakiś cały wątek ,który ma np 5 stron/te najważniejsze sprawy/to myślę że zaniedługo osiwiejępozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
buba48 18.03.2005 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2005 W zasadzie decyzje były wspólne. Odpuszczałem kolorystykę, bo w tym jestem gorszy. Dominowałem w sytuacjach spornych z wykonawcami. Negocjacje cenowe pozostawiałem żonie. Lepiej to potrafi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
patunia 28.03.2005 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2005 Jedyna działka, do której sie nie wtrącam, to negocjacje cen. Mam za miękkie serce, za to mężuś pogrywa z miną pokerzysty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawel237 05.04.2005 13:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2005 negocjowanie cen to chyba najtrudniejsza sprawa z tym to się trzeba urodzić, oczywiście umiejetne negocjowanie a nie wyrwanie 20 złotych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 20.10.2005 12:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2005 Właśnie pisząc w innym poście nasunął mi się temat. Napiszcie o swoich doświadczenia w temacie przewalczania różnych sporów i różnicy zdań odnośnie zakupu różnych materiałów , urządzeń itp ze swoją piękniejszą połówą np. zakup droższych mebli niż zakup rekuperatora, ponieważ meble widać a za jakąś metalową puszkę to nie zapłącimy 3000 złotych. itd Oczywiście panie forumowiczki zapraszam również do dyskusji może my nieokrzesani dranie i bezguścia zrozumiemy to i owo i będziemy umieli Was lepiej "UROBIĆ" jakies obrazliwe stereotypy , wspolczuje Twojej zonie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 20.10.2005 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2005 Właśnie pisząc w innym poście nasunął mi się temat. Napiszcie o swoich doświadczenia w temacie przewalczania różnych sporów i różnicy zdań odnośnie zakupu różnych materiałów , urządzeń itp ze swoją piękniejszą połówą np. zakup droższych mebli niż zakup rekuperatora, ponieważ meble widać a za jakąś metalową puszkę to nie zapłącimy 3000 złotych. itd Oczywiście panie forumowiczki zapraszam również do dyskusji może my nieokrzesani dranie i bezguścia zrozumiemy to i owo i będziemy umieli Was lepiej "UROBIĆ" co znaczy urobic urabiac mozna ciasto drozdzowe a z zona trzeba nauczyc sie dochodzic do kompromisow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
echo 25.10.2005 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2005 A my z żonka decydujemy razem. Od rodzaju fundamentów i materiału na ściany po kolor ścian i rodzaj lampy. Drobne różnice zdań udaje nam się zwykle "wyprostować" i wybrać najlepszą opcję. Muszę zaznaczyć, że moja żona bardzo mi zaimponowała na budowie swoim zaangażowaniem i pomoca w wielu sprawach (nieraz "męskich"). Drobny podział to: - żona załatwiała papiery (jako nauczycielka na troche okienek w pracy, albo szybciej kończyła pracę) - ja: twardo negocjowałem ceny i trzymałem krótko wykonawców (co by domek był śliczny) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga KN 25.10.2005 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2005 Póki co to ja chyba wiodę prym w zdobywaniu wiedzy ale ustalenia robimy razem i już. Oj nie dam się pozbawić częsci konstruktorsko-murarskiej, mąż liczy się z moim zdaniem a ja z jego. pozdrawiam Aga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.