marpa 26.10.2005 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2005 Z racji zawodu, wykształcenia i takich tam bel,ble wszystko jest na mojej głowie , wybór ekipy , materiałów , dostawców , negocjacje cenowe . Mój mąż oczywiście wspiera mnie "duchowo" i próbuje ciąć koszty . Jest potrzebny do ostatecznych negocjacji cenowych z wykonawcami , ponieważ TEN ŚWIAT TO MĘSKI JEST , przed ostateczną rozmową ustalamy strategię rozmowy , wymyślamy argumenty , które pozwolą zbić cenę , a potem razem na wykonawcę , zawsze skutkuje w kupie siła . Denerwuje mnie tylko to , że panowie fachowcy uważają kobiety za głupie lale i nie bardzo chcą z nami rozmawiać , ale ja już nie jednemu pokazałam co potrafię . Pozdrowienia dla wszystkich babeczek (i facetów też )MARPA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lorena 26.10.2005 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2005 No cóż ja chyba odwrotnie ja buduję, a mąż załatwia przywozi, wiecie panowie bo ja jakby techniczna jestem. Mąż zarabia na te wszystkie fanaberie. Pozdrawiam javascript:emoticon('') Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 26.10.2005 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2005 Ja też kobieta budująca...małżonkowi wcale to nie przeszkadza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gruba_berta 06.11.2005 23:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2005 Dołączam się Ciągle muszę menszowi tłumaczyć, dlaczego akurat taką technologię zastosujemy i jak po kolei będą wyglądały etapy budowy. Już się boję, a dopiero na wisnę zaczynamy. Ale co się dziwić - ojciec wychował mnie na "techniczną" w domu i do dziś umiem sobie praktycznie większość rzeczy naprawić. do tego pracowałam długo w inwestycjach budowlanych i z niejednym murarzem miałam do czynienia, więc kitu sobie nie dam wcisnąć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MONSZ GRUBEJ_BERTY 21.11.2005 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2005 Och jak fajnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawel237 16.12.2005 23:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2005 Właśnie pisząc w innym poście nasunął mi się temat. Napiszcie o swoich doświadczenia w temacie przewalczania różnych sporów i różnicy zdań odnośnie zakupu różnych materiałów , urządzeń itp ze swoją piękniejszą połówą np. zakup droższych mebli niż zakup rekuperatora, ponieważ meble widać a za jakąś metalową puszkę to nie zapłącimy 3000 złotych. itd Oczywiście panie forumowiczki zapraszam również do dyskusji może my nieokrzesani dranie i bezguścia zrozumiemy to i owo i będziemy umieli Was lepiej "UROBIĆ" co znaczy urobic urabiac mozna ciasto drozdzowe a z zona trzeba nauczyc sie dochodzic do kompromisow No i widzisz agnieszko jesteś 100% kobietą znalazłaś jedno słowo które zinterpretowowałaś po swojemu i właśnie na tym polega moim zdaniem cały problem w porozumiewaniu się kobiety z facetem te same słowa mają całkiem inne znaczenie i wartość , jak to w skrócie się cytuje o marsie i wenus , bo zapomniałem na koniec dodam że przewidując reakcję płci najpiękniejszej UROBIĆ napisałem w cudzysłowie pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawel237 10.02.2006 08:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2006 ale cisza !!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marek30022 10.02.2006 08:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2006 U mnie podział był i jest prosty. Budowa, czyli materiały, instalacje, rozwiazania, to moja działka. Żona wyraża swoje zdanie, ale decyzje podejmuję ja, bo żona słabo się na tym wyznaje. Wystroje i urządzanie wnętrz to działka żony. Ja mówię co myślę, ale decyzje należą do niej, bo mój zmysł estetyczny jest - delikatnie rzecz ujmując - "inny". Podobnie było u mnie. Ja dom wybudowałem samodzielnie, Część wykończenia: glazura, terakota, drzwi,schody, kuchnia to należało do mojej żony - całkowicie. Wspólnie określona została jedynie przybliżona kwota możliwych wydatków, niestety zawsze przekroczonych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marian44 12.02.2006 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2006 Ja z moją żoną ZAWSZE dochodzę do kompromisu / i nie tylko / Rozważamy różne warianty i zawsze robimy to co chce żona . Lata praktyki ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cyla 13.02.2006 18:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2006 Ja też kobieta budująca...małżonkowi wcale to nie przeszkadza... U mnie tak samo z jednym wyjątkiem - mąż mi wcale nie przeszkadza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dżempel 18.02.2006 23:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2006 JESTEM ŻONĄ i buduje z mężem na równi ,tzn ja wszystko czytam przerabiam nakreślam mu a on decyduje co z tego nadaje się do zgłębienia.mnie wysyła wszędzie do biur ,urzędów na negocjacje (niby nieżle zbijam ceny)zresztą to mój zawód. Ale ogólnie jak skończe budowe będe chyba mogła otworzyć własną firme budowlaną(haha) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 18.02.2006 23:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2006 Zapraszam na "Sondaże" - założyłam tam ankietę - kto buduje dom - kobieta czy mężczyzna ? Mój mąż chyb ajest przerażony faktem, że ja chyba, na prawdę, na serio, bez żartów, na poważnie zbuduję ten dom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.