Luśka 09.03.2005 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2005 ..." bo srebro i złoto to nic, chodzi o to by młodym być i więcej nic, nie rozgłos, nie sława, nie stroje, zabawa, lecz młodym być i więcej nic, a jeszcze do tego mieć kogoś bliskiegio i kochać go i więcej nic, najbiedniejszym być, najskromniejszym być ale mieć przed soba świat, zakochanym być i kochanym być i mieć wciąż 20 lat..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 09.03.2005 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2005 odnośnie kupowania samochodow .... prowadzilismy kiedys salon Opla ... ktoregos popoludnia wchodzi gościu ( ok 30 lat ....lekko czuć go alkoholem ) z reklamówka w ręku . Podchodzi do mnie wręczająć mi reklamówke mówi : tu jest 80 tys - poprosze tego Opla ..... Zatkało mnie ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 09.03.2005 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2005 ....bo Opel kosztował stówę???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 09.03.2005 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2005 Luśka, czemu "to se ne vrati?" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 09.03.2005 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2005 Ponoć człowiek jest naprawdę bogaty wtedy, kiedy swoich pieniędzy zliczyć nie może A tak poważnie, to dla mnie nieważne jest ile człowiek ma kasy i jakim jeździ samochodem, ważne jest jakim jest człowiekiem, dobrym, uczynnym, szanującym innych ludzi...takich lubię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 09.03.2005 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2005 Nie uważam się za osobę bogatą - ale od kiedy sie pobralismy tak się składało, że zawsze mieliśmy tyle pieniędzy ile potrzebowaliśmy. I ponieważ na wejściu bylismy poniżej średniej krajowej - gdy zaczęliśmy lepiej zarabiać i było nas stac na różne rzeczy - nie ekstrawagancje, ale takie o przyzwoitym standardzie - to w jakiś sposób zaczęliśmy się tym nie tyle chwalić, co dzielić informacjami (że wreszcie nie musimy ciułać, odmawiać sobie) Czyli na pytanie: co słychać, zamiast narzekać - mówiliśmy: dobrze., świetnie. W ciągu pół roku poodsuwała się od nas grupa znajomych, którym nadal się nie wiodło. Naprawdę nie uważam, żeby ta stabilizacja przewróciła nam w głowie, ale doszliśmy do smutnego wniosku, że chyba wypada tworzyć wokół siebie otoczkę zewnętrznych znamion dysluksusu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 09.03.2005 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2005 Abromba, niestety taka jest mentalność nas Polaków: narzekać, narzekać i jeszcze raz narzekać. Ja mam podobnie, jak ktoś z (przeważnie) długo niewidzianych znajomych spyta co słychać, a ja odpowiem że: w porządku, świetnie, rodzinka zdrowa, w firmie też OK...to rany wariatka jakaś takim, to już nawet o budowie lepiej nie wspominać, bo gotowi "zjeść" z zazdrości Ale na szczęście większość znajomych jest "normalna" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 09.03.2005 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2005 ....bo Opel kosztował stówę???? bo nikt nie przynosił kasy w reklamowce ( najpierw bylo oglądanie , macanie i uzgadnianie ) a za stowke też były ( tylko reklamowki musialy być wieksze) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 09.03.2005 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2005 Może dlatego tak lubię spędzać czas na Forum. Tu są sami posiadzacze ziemscy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 09.03.2005 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2005 a za stowke też były ( tylko reklamowki musialy być wieksze) ....jasne, zabrakło na tę reklamówkę! No, ale chociaż wesoło miałaś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 09.03.2005 22:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2005 praca z ludźmi jest nieprzewidywalna - dlatego tak to lubie zazwyczaj jest wesoło ,ale czasem poziom adrenaliny podnosi sie niebezpiecznie wysoko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 09.03.2005 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2005 A propos bogactwa: Trzech gości w hotelu zadzwoniło po room servis i zamówiło dwie duże Pizze. Delivery boy wkrótce je dostarczył razem z rachunkiem na $30,00.Każdy z gości dał mu banknot $10,00 i chłopak wyszedł. Na razie wszystko jasne. Kiedy delivery boy daje kasjerowi te $30,00 ten mówi mu, że zaszła pomyłka. Rachunek powinien być tylko na $25,00, a nie na $30,00. Kasjer daje chłopakowi pięć banknotów $1,00 i mówi mu żeby zaniósł je z powrotem trzem gościom, którzy zamówili pizze. Na razie wszystko OK. W drodze do ich pokoju chłopak wpada na pewną myśl. Przecież oni nie dali mu napiwku, więc kalkulując iż i tak nie da się podzielić tych $5,00 na trzy równe części, on zatrzyma sobie $2,00 jako napiwek, a im zwróci $3,00 . Jak dotąd wszystko all right. Chłopak puka w drzwi i jeden z gości otwiera. Chłopak wytłumaczył jaka zaszła pomyłka i daje mu $3,00 po czym odchodzi ze swoimi $2,00 napiwku w kieszeni. Teraz zaczyna sie zabawa!Wiemy, że $30-$25=$5 a $5-$3=$2 Prawda? No to w czym jest problem? Wszystko się zgadza?Niezupełnie. Odpowiedzcie na to:Każdy z trójki gości dał początkowo $10,00.Każdy dostał z powrotem $1,00 reszty. To oznacza, że każdy zaplacił $9,00 co pomnożone przez 3 daje $27,00.Delivery boy zatrzymał sobie $2,00 napiwku. $27,00 plus $2,00 równa się $29,00.Gdzie do jasnej jest jeszcze jeden dolar? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 09.03.2005 22:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2005 Zapłacili 30-2=28 dolców, a nie 27 28:3=9,3(3) za sztukę, a nie 9 Chociaż? Czyżby paradoks? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 10.03.2005 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2005 Nosi mnie względem zdania i oceny człowieka co się pytał czy mu 200,000 euro starczy na domek. Chcąc uciąć wszelkie jady i komentarze w stosunku do rozpasanych ''półmilionowców " żyjących z ołówkiem w ręku proponuję maleńką wycieczkę uświdamiającą po realnych Warszawskich cenach. http://www.oferty.net/wyniki/?offset=160&typ=z ps. to są ceny działek budowlanych !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Honorata 10.03.2005 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2005 Nie uważam się za osobę bogatą - ale od kiedy sie pobralismy tak się składało, że zawsze mieliśmy tyle pieniędzy ile potrzebowaliśmy. I ponieważ na wejściu bylismy poniżej średniej krajowej - gdy zaczęliśmy lepiej zarabiać i było nas stac na różne rzeczy - nie ekstrawagancje, ale takie o przyzwoitym standardzie - to w jakiś sposób zaczęliśmy się tym nie tyle chwalić, co dzielić informacjami (że wreszcie nie musimy ciułać, odmawiać sobie) Czyli na pytanie: co słychać, zamiast narzekać - mówiliśmy: dobrze., świetnie. W ciągu pół roku poodsuwała się od nas grupa znajomych, którym nadal się nie wiodło. Naprawdę nie uważam, żeby ta stabilizacja przewróciła nam w głowie, ale doszliśmy do smutnego wniosku, że chyba wypada tworzyć wokół siebie otoczkę zewnętrznych znamion dysluksusu.... otóż to, jak pisałam na początku, w Polsce prawdziwych przyjaciół poznajemy nei w biedzie , ale własnie w okresie prosperity, kiedy jest ci dobrze, malkontenctwo i narzekanie to nasz anrodowa cecha, a jak nam dobrze wiedzac ze innym jest rownie zle albo gorzej? nie daj Bóg lepiej, wtedy nei ma o czym rozmawiac! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bea3 10.03.2005 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2005 Odnoszę wrażenie,że Polacy nie lubią sie wogóle.Często nawet dobrzy znajomi i rodzina po wspolnym spotkaniu przy suto zastawionym stole obrabiają d... jeden drugiemu.Pretekstem do tego jest najczęsciej stan majątkowy poszczegolnych osób.Co ciekawe ci zamożniejsi nie komentują zycia biedniejszych od siebie.Ale ubożsi i mniej zaradni mają innym za złe,że się dorobili. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janek 10.03.2005 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2005 Janussz: Zapłacili 30-2=28 dolców, a nie 27 28:3=9,3(3) za sztukę, a nie 9 Chociaż? Czyżby paradoks? Nie, nie prawda. Zapłacili 27 $! 30$-3$=27$ 25$ dostał kasjer 2$ chłopak razem 25$+2$=27$, 3$ dostali z powrotem, więc wszystko się zgadza. Zadanie jest tylko tak ułozone, że próbujemy doliczyc do 30, co jest bez sensu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jan Przestrzelski 10.03.2005 14:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2005 Mój przyjaciel (niezbyt zamożny, ale nie biedny) mawia: wolę mieć znajomych bogatych niż biednych. Mam dość nędzy wokół siebie. Ja z kolei uważam, że zamiast zazdrościć komuś sukcesu, należy brać z niego przykład. Nie ma we mnie czegoś takiego jak zazdrość, bo ktoś ma lepiej. Ten ktoś jest po prostu mądrzejszy odemnie. Janusz twoją pozytywna postawę widać w postach-tak trzymaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek62 11.03.2005 14:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2005 bogactwo jest ulotne i często wirtualne - naqjwazniejsze by umieć nie okazywać innym ludziom swej wyższościa najbardziej mnie wkurzają właśnie tacy szybcy nowobogaccy co im jeszcze słoma z tyłu obcasów sterczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 11.03.2005 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2005 Pieniądze szczęścia nie dają.... dopiero zakupy Marilyn Monroe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.