Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy lubimy bogatych?


Janussz

Recommended Posts

..." bo srebro i złoto to nic, chodzi o to by młodym być

i więcej nic,

nie rozgłos, nie sława, nie stroje, zabawa, lecz młodym być

i więcej nic,

a jeszcze do tego mieć kogoś bliskiegio i kochać go

i więcej nic,

najbiedniejszym być,

najskromniejszym być

ale mieć przed soba świat,

zakochanym być

i kochanym być

i mieć wciąż 20 lat..."

 

:lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 124
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

odnośnie kupowania samochodow ....

 

prowadzilismy kiedys salon Opla ... ktoregos popoludnia wchodzi gościu ( ok 30 lat ....lekko czuć go alkoholem ) z reklamówka w ręku . Podchodzi do mnie wręczająć mi reklamówke mówi :

tu jest 80 tys - poprosze tego Opla ..... :o

Zatkało mnie .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponoć człowiek jest naprawdę bogaty wtedy, kiedy swoich pieniędzy zliczyć nie może :wink:

A tak poważnie, to dla mnie nieważne jest ile człowiek ma kasy i jakim jeździ samochodem, ważne jest jakim jest człowiekiem, dobrym, uczynnym, szanującym innych ludzi...takich lubię :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uważam się za osobę bogatą - ale od kiedy sie pobralismy tak się składało, że zawsze mieliśmy tyle pieniędzy ile potrzebowaliśmy. I ponieważ na wejściu bylismy poniżej średniej krajowej - gdy zaczęliśmy lepiej zarabiać i było nas stac na różne rzeczy - nie ekstrawagancje, ale takie o przyzwoitym standardzie - to w jakiś sposób zaczęliśmy się tym nie tyle chwalić, co dzielić informacjami (że wreszcie nie musimy ciułać, odmawiać sobie) Czyli na pytanie: co słychać, zamiast narzekać - mówiliśmy: dobrze., świetnie. W ciągu pół roku poodsuwała się od nas grupa znajomych, którym nadal się nie wiodło. Naprawdę nie uważam, żeby ta stabilizacja przewróciła nam w głowie, ale doszliśmy do smutnego wniosku, że chyba wypada tworzyć wokół siebie otoczkę zewnętrznych znamion dysluksusu....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abromba, niestety taka jest mentalność nas Polaków: narzekać, narzekać i jeszcze raz narzekać. Ja mam podobnie, jak ktoś z (przeważnie) długo niewidzianych znajomych spyta co słychać, a ja odpowiem że: w porządku, świetnie, rodzinka zdrowa, w firmie też OK...to rany :o wariatka jakaś :wink: takim, to już nawet o budowie lepiej nie wspominać, bo gotowi "zjeść" z zazdrości :wink: Ale na szczęście większość znajomych jest "normalna" :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos bogactwa:

 

Trzech gości w hotelu zadzwoniło po room servis i zamówiło dwie duże Pizze. Delivery boy wkrótce je dostarczył razem z rachunkiem na $30,00.

Każdy z gości dał mu banknot $10,00 i chłopak wyszedł. Na razie wszystko jasne. Kiedy delivery boy daje kasjerowi te $30,00 ten mówi mu, że zaszła pomyłka. Rachunek powinien być tylko na $25,00, a nie na $30,00. Kasjer daje chłopakowi pięć banknotów $1,00 i mówi mu żeby zaniósł je z powrotem trzem gościom, którzy zamówili pizze. Na razie wszystko OK. W drodze do ich pokoju chłopak wpada na pewną myśl. Przecież oni nie dali mu napiwku, więc kalkulując iż i tak nie da się podzielić tych $5,00 na trzy równe części, on zatrzyma sobie $2,00 jako napiwek, a im zwróci $3,00 . Jak dotąd wszystko all right. Chłopak puka w drzwi i jeden z gości otwiera. Chłopak wytłumaczył jaka zaszła pomyłka i daje mu $3,00 po czym odchodzi ze swoimi $2,00 napiwku w kieszeni.

 

Teraz zaczyna sie zabawa!

Wiemy, że $30-$25=$5 a $5-$3=$2 Prawda? No to w czym jest problem? Wszystko się zgadza?

Niezupełnie. Odpowiedzcie na to:

Każdy z trójki gości dał początkowo $10,00.

Każdy dostał z powrotem $1,00 reszty. To oznacza, że każdy zaplacił $9,00 co pomnożone przez 3 daje $27,00.

Delivery boy zatrzymał sobie $2,00 napiwku. $27,00 plus $2,00 równa się $29,00.

Gdzie do jasnej jest jeszcze jeden dolar?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nosi mnie względem zdania i oceny człowieka co się pytał czy mu 200,000 euro starczy na domek.

 

Chcąc uciąć wszelkie jady i komentarze w stosunku do rozpasanych ''półmilionowców " żyjących z ołówkiem w ręku proponuję maleńką wycieczkę uświdamiającą po realnych Warszawskich cenach.

 

http://www.oferty.net/wyniki/?offset=160&typ=z

 

 

ps. to są ceny działek budowlanych !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uważam się za osobę bogatą - ale od kiedy sie pobralismy tak się składało, że zawsze mieliśmy tyle pieniędzy ile potrzebowaliśmy. I ponieważ na wejściu bylismy poniżej średniej krajowej - gdy zaczęliśmy lepiej zarabiać i było nas stac na różne rzeczy - nie ekstrawagancje, ale takie o przyzwoitym standardzie - to w jakiś sposób zaczęliśmy się tym nie tyle chwalić, co dzielić informacjami (że wreszcie nie musimy ciułać, odmawiać sobie) Czyli na pytanie: co słychać, zamiast narzekać - mówiliśmy: dobrze., świetnie. W ciągu pół roku poodsuwała się od nas grupa znajomych, którym nadal się nie wiodło. Naprawdę nie uważam, żeby ta stabilizacja przewróciła nam w głowie, ale doszliśmy do smutnego wniosku, że chyba wypada tworzyć wokół siebie otoczkę zewnętrznych znamion dysluksusu....

 

otóż to, jak pisałam na początku, w Polsce prawdziwych przyjaciół poznajemy nei w biedzie , ale własnie w okresie prosperity, kiedy jest ci dobrze, malkontenctwo i narzekanie to nasz anrodowa cecha, a jak nam dobrze wiedzac ze innym jest rownie zle albo gorzej? nie daj Bóg lepiej, wtedy nei ma o czym rozmawiac!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę wrażenie,że Polacy nie lubią sie wogóle.Często nawet dobrzy znajomi i rodzina po wspolnym spotkaniu przy suto zastawionym stole obrabiają d... jeden drugiemu.Pretekstem do tego jest najczęsciej stan majątkowy poszczegolnych osób.Co ciekawe ci zamożniejsi nie komentują zycia biedniejszych od siebie.Ale ubożsi i mniej zaradni mają innym za złe,że się dorobili.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janussz:

 

Zapłacili 30-2=28 dolców, a nie 27

28:3=9,3(3) za sztukę, a nie 9

Chociaż? Czyżby paradoks?

 

 

 

 

Nie, nie prawda. Zapłacili 27 $!

30$-3$=27$

25$ dostał kasjer

2$ chłopak

razem 25$+2$=27$, 3$ dostali z powrotem, więc wszystko się zgadza.

 

Zadanie jest tylko tak ułozone, że próbujemy doliczyc do 30, co jest bez sensu. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój przyjaciel (niezbyt zamożny, ale nie biedny) mawia: wolę mieć znajomych bogatych niż biednych. Mam dość nędzy wokół siebie.

Ja z kolei uważam, że zamiast zazdrościć komuś sukcesu, należy brać z niego przykład.

Nie ma we mnie czegoś takiego jak zazdrość, bo ktoś ma lepiej. Ten ktoś jest po prostu mądrzejszy odemnie.

Janusz twoją pozytywna postawę widać w postach-tak trzymaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...