Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy lubimy bogatych?


Janussz

Recommended Posts

Mój przyjaciel (niezbyt zamożny, ale nie biedny) mawia: wolę mieć znajomych bogatych niż biednych. Mam dość nędzy wokół siebie.

Ja z kolei uważam, że zamiast zazdrościć komuś sukcesu, należy brać z niego przykład.

Nie ma we mnie czegoś takiego jak zazdrość, bo ktoś ma lepiej. Ten ktoś jest po prostu mądrzejszy odemnie.

Janusz twoją pozytywna postawę widać w postach-tak trzymaj

Nic dodać, nic ując :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 124
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja też lubię bogatych, bo wszyscy, których znam sami zapracowali na swój sukces. Generalnie można chyba powiedzieć, że aby być bogatym trzeba mieć to coś - ambicje, upór, pracowitość, inteligencję czy inne takie, czego nie mogę powiedzieć o innych moich znajomych np.bezrobotnych, wiecznie narzekających na wszystko i obwiniających za swoją bezradność choćby ustrój...

Dlatego nie przeszkadza mi, że bogaci znajomi jeżdżą na wakacje na Dominikanę, kupują baterie Starka, jeżdżą BMW, każdy robi to co chce w miarę swoich możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dominia cechy , które wymieniłaś to najczęściej warunek konieczny do bogactwa, ale niewystarczający. Znam wielu ludzi tyrających jak dzikie osły po kilkanaście godzin na dobę a do bogactwa im ho ho ho i jeszcze dalej. Trzeba jeszcze szczęścia , aby znaleść się we właściwym miejscu o właściwej porze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety całe forum jest obarczone jest pewną negatywną w moim mniemaniu cechą krytykowania wszystkiego co wykracza poza niewysoki przecież standard budowlany w polsce.

 

Najciekawsze sa polemiki na temat czasu budowy domu. Tysiące argumantów za i przeciw, a przecież tak naprawdę jest tylko jeden - KASA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubimy bogatych, my im zazdrościmy, bo też byśmy chcieli. W ich obecności mamy poczucie zażenowania, że nam się nie udało. Nie poczucie winy, bo powodzenie bogatych zależy nie od nich samych, ale od ślepej statystyki, że znaleźli się we właściwym czasie i miejscu. Nie ma miejsca w kraju dla 30 mln prezesów, dyrektorów, posłów, posiadaczy majątku, itp. Udać może się tylko niektórym i bogaci winni być wdzięczni losowi za to , że właśnie im się udało i nie puszyć się tym. Zwłaszcza, że fortuna kołem sie toczy i nie wiadomo kiedy los się odwróci.

Z bogactwa należy korzystać, ale też należy się nim dzielić z tymi dla których los byl mniej łaskawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, nowe auto jest nowe tylko do pierwszego mycia na myjni i do pierwszego parkowania pod hipermarketem(zawsze ktoś otwiera drzwi i rysuje to nowe)

Kiedyś mnie zachwycało - nowe auto, wczasy we Włoszech koło Rimini itd, itp.

Potem mijały lata i doszłem do wniosku że najlepsze auto to roczne po kimś (już po tych przejściach jw, a wczasy nad Gardą, albo nad morzem północnym-cisza , zero "dziwnych rodaków", niedrogo i ciekawie.

A kasa?

Rzecz nabyta.

Ułatwia życie, pozwala realizować marzenia, te mniejsz lub większe.

Tylko że życie zmienne jest i kasa też, a kto tego nie bierze pod uwagę jest głupcem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dominia cechy , które wymieniłaś to najczęściej warunek konieczny do bogactwa, ale niewystarczający. Znam wielu ludzi tyrających jak dzikie osły po kilkanaście godzin na dobę a do bogactwa im ho ho ho i jeszcze dalej. Trzeba jeszcze szczęścia , aby znaleść się we właściwym miejscu o właściwej porze.

 

Zgadzam się pyrko z Tobą... ale nie do końca.

Bo jest jeszcze coś takiego jak... wkalkulowane ryzyko, trzeba czasem dużej odwagi, żeby to ryzyko podjąć.

I spróbuj tym ludkom tyrającym po kilkanaście godzin na dobę zaproponować: zaryzykuj stary...

Idę o zakład, że 90 na 100 ryzyka nie podejmie...

lepiej niech będzie po staremu... lepszy wróbel w garści...

 

I gołąbek odlatuje...

 

Pozdrawiam.

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam tą Waszą ciekawą dyskusję i podobnie jak większość Was nie zazdroszczę bogatym, ale raczej staram się im dorónać. Poza tym przypomniało mi się zdanie, które usłyszałem na marginesie krachu amerykańskich "dotcomów", czy Enronu - "Bogactwo to tylko kwestia zapisu księgowego". Przyszedł nowy księgowy, inaczej podliczył rubryczki i (wydawałoby się) niezachwiane giganty padły na pysk w mgnieniu oka :-?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ze ktoś ma pieniądze i jest bogaty i co z tego

 

czy lubimy ludzi za ich portwel czy za to jakimi sa luidźmi, czy to sa inni ludzie tylko dlatego ze mają pieniądze

 

"czy lubimy bogatych" pytanie niefortunne bogaty czy biedny też człowiek

 

Nie zrozumiałeś pytania kolego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kasa?

Rzecz nabyta.

Ułatwia życie, pozwala realizować marzenia, te mniejsz lub większe.

Tylko że życie zmienne jest i kasa też, a kto tego nie bierze pod uwagę jest głupcem

 

Święte słowa! Pieniądz powinien być dla człowieka, a nie odwrotnie, a właśnie tak często bywa. Znam wielu ludzi, którzy mają sporo pieniędzy, tylko że nie mają ich kiedy wydawać... I tak rozpadają się małżeństwa, niszczą więzi międzyludzkie, bo człowiek jest z natury rzeczy pazerny i nigdy nie poprzestaje na tym co ma, zawsze chce więcej i więcej.

 

Nie lubimy bogatych, my im zazdrościmy, bo też byśmy chcieli. W ich obecności mamy poczucie zażenowania, że nam sie nie udało.

 

Pytanie tylko, co się nam nie udało? Albo co bogatym się udało? Bo chyba o życiu nie może tu być mowy, bo udane i szczęśliwe życie nie zależy tylko od pieniędzy i często tym, którym tak zazdrościmy, widząc ich w luksusowych samochodach, powinniśmy raczej współczuć, bo nierzadko są bardzo nieszczęśliwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
mam takiech kilku niektórzy są całkiem do rzeczy , trochę trzeba starannie dobierać tematy na ,które się dyskutuje. Jeden z nich to człowiek bogaty miarą światową 3 hale produkcyjne, metalurgia dom i samochody to odprysk tej fortuny historia chłopaka to świetny materiał na książkę, i tak siedze sobie z nim na saunie i rozmawiamy i co dręczą nas podobne stresy lęki egzystencjalne chciałoby się cofnąć trochą czas . Myślę ,że wcale nie jest szczęśliwszy ode mnie. Nie zazdrośćmy im szkoda energii. Ludzie inteligentni wiedzą ,ze pieniąde szczęścia nie gwarantują
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...