Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Staw - wątek zbiorczy o kopaniu własnego stawu na działce


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja tez nie widziałem i wcale nie pałam chęcia zobacznia, wolałbym oglądać ryby. Na razie widziałem tylko efekty jej konsumpcyjnych poczynań, brzeg usiany kupkami łusek po rybach, cześciowo pożarte lub tylko zabite liny, karasie, płocie...żaby, pisklęta ptaków. No i produkty przemiany meterii rabusia. Poza tym szansa na zobaczenie jest niewielka bo złodziej, jak to złodziej działa głownie w nocy.

Bezkrwawe mówisz...pomysle nad pułapką żywołowną a potem wystawie na allegro w dziale akwarystyka lub kuśnierstwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam staw o wielkosci okolo 400m2 i całe lato,jesien miałem problem z kwitnieciem wody,glonami,nawet teraz czasami pływaja brunatne "gluty".staw mam obsadzony pałka i tatarakiem (posadzony latem a staw wykopanuy na wiosne).roslin nie jest zbyt duzo ale licze ze sie rozrosna na wiosne.

Ale chodzi mi o to czy trzeba powycinac uschniete badyle tych roslin zeby nie gniły w wodzie i nie powodowały powstawania na wiosne ataku glonow? czy moze odpuscic sobie wycinanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy na czym Ci zależy, na zbiorniku maksymalnie zbliżonym do naturalnego akwenu, który sam reguluje równowage bilogiczną czy na wykoncypowanej "wizualizacji" projektu krajobrazu. Jeśli to pierwsze to zostawiłbym roslinki swojemu losowi, nic w naturze sie nie marnuje, obumierajace szczątki są pożywką dla mikroorganizmów, fauny dennej, siedliskiem dla larw owadów, które w łańcuchu pokarmowym sa nieodzowne dla ryb itd. W naturalnych zbiornikach nikt nic nie uprząta i doskonale dają sobie radę. Co do zakwitu i glonów to zawsze jakis czas po napełnieniu nowego zbiornika wodą do tego dochodzi. Zanim nastąpi pełna stabilizacja i równowaga może minąc nawet do paru lat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy na czym Ci zależy, na zbiorniku maksymalnie zbliżonym do naturalnego akwenu, który sam reguluje równowage bilogiczną czy na wykoncypowanej "wizualizacji" projektu krajobrazu. Jeśli to pierwsze to zostawiłbym roslinki swojemu losowi, nic w naturze sie nie marnuje, obumierajace szczątki są pożywką dla mikroorganizmów, fauny dennej, siedliskiem dla larw owadów, które w łańcuchu pokarmowym sa nieodzowne dla ryb itd. W naturalnych zbiornikach nikt nic nie uprząta i doskonale dają sobie radę. Co do zakwitu i glonów to zawsze jakis czas po napełnieniu nowego zbiornika wodą do tego dochodzi. Zanim nastąpi pełna stabilizacja i równowaga może minąc nawet do paru lat.

 

zalezy mi zeby staw wygladał naturalnie ale chce tez pomoc w walce z glonami na wiosne. ryb w stawie jest okolo 100 malych karasi i linow...niczym nie dokarmiam ryb i sobie dobrze radza.woda w stawie jest naturalna gruntowa z bardzo wolna wymiana bo nadmiar caly czas odpływa do rowu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marcin-ja w nic nie ingeruje w moim stawie i wszystko jest OK nawet zakwitów nie ma-ty tez tak rób i bedzie OK

 

gentile jak ciebie czytam to tak jakbym sam siebie czytał-strzała stary-i tak trzymaj

 

a ty lumpie szukaj dobrego psychiatry poki sa jeszcze jakies rokowania :D:D

 

widze ze temat nadal zyje a zakładałem go po wykopaniu mojego stawu-sprawdzcie kiedy to było:)

 

pozdrawiam wszystkich miłosników stawów i innych akwenów wodnych a przede wszystkich wedkarzy bo chyba o to nam tu chodzi

 

PS.gentile juz chyba kiedys pytałem ale spytam jeszcze raz - gdzie masz ten staw? moze jakies wspolne wedkowanie wedzenie wódka itp :D:D u mnie lub u ciebie :wink: bo widze ze masz jaja a tylko z takimi łowie i pije :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydrom nie grozi wyginięcie, jest ich coraz więcej i mają się dobrze. Szkoda , że lump nie widział tarlaka karpia z wyżartymi przez wydrę kawałkami mięsa. Potem pokrywają się one z reguły pleśniawką, ryba umiera powoli. Wygląda to makabrycznie.

I naprawdę nie ma potrzeby pokazywania wydr w internecie - naprawdę łatwo , szczególnie zimą , podglądać je w naturze.

Mojemu koledze zimą wydry wyeliminowały całe stado tarlaków karpia - ponad 200 szt. Straty gospodarcze, stracona praca hodowlana jest niezmiernie duża.

Nóż mi się otwiera w kieszeni gdy słyszę bzdury wypowiadane przez pseudoekologów nie mających bladego pojęcia o czym mówią. Rodzina wydr przez sezon eliminuje tonę ryb - polują również dla przyjemności.

Roślinności twardej nie musisz kosić - roskłada się ona bardzo powoli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...