-Damian-1719502863 03.01.2008 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2008 Nie opodal stawu płynie rów melioracyjny, w którym zawsze jest woda. Wody gruntowe są bardzo wysoko, studnia ma 4 kręgi (jeden na powierzchni) i dwa zawsze są pod wodą, ale fakt odkrywki nie robiłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
-Damian-1719502863 03.01.2008 18:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2008 Aha,I ostatnio wkopywałem taki mały zbiorniczek (ok 2 000 l) to na poziomie 60 - 70 cm zaczęła mi się piętrzyć woda, tak że po 20 minutach miałem ją ponad kostki. Mało tego od w/w głębokości natrafiłem na glinę. Śmiem więc przypuszczać, że wody się nazbiera.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariano18 05.01.2008 15:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2008 Czy jazda na stawie ,na łyżwach aż tak bardzo źle wpływa na kondycje ryb ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cyprinus 08.01.2008 19:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2008 Nie, pod warunkiem, że nie wpadniesz do przerębla i nie zachwiejesz bilansu tlenowego ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_weynrob_ 09.01.2008 00:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2008 hej cyprinusczy uwazasz ze juz powinno sie robic przereble na stawie takim jak mój?a moze go lepiej tylko odsniezyc deko?nic na razie nie robiłem bo grypa mnie scieła z nógdopuszczałem przed zamarznieciem sporo swierzej natlenionej dobrze wody ale wole dmuchac na zimne po zimie sprzed 2 lat;/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cyprinus 09.01.2008 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2008 Wszystko zależy od ilości i wielkości ryb , ilości rozkładającej się materii , kubatury etc. Przerębel prawie nic nie daje oprócz możliwości sprawdzenia, czy duszące się ryby nie próbują łapać powietrza atmosferycznego. Chyba, że będzie bardzo duży (falowanie). Najlepiej byłoby sprawdzić tlenomierzem. Karp wytrzymuje nawet poniżej 2 mg O2/l , ale są też gatunki wrażliwsze. Jeśli będzie 5 mg , to bez paniki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_weynrob_ 09.01.2008 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2008 Wszystko zależy od ilości i wielkości ryb , ilości rozkładającej się materii , kubatury etc. Przerębel prawie nic nie daje oprócz możliwości sprawdzenia, czy duszące się ryby nie próbują łapać powietrza atmosferycznego. Chyba, że będzie bardzo duży (falowanie). Najlepiej byłoby sprawdzić tlenomierzem. Karp wytrzymuje nawet poniżej 2 mg O2/l , ale są też gatunki wrażliwsze. Jeśli będzie 5 mg , to bez paniki. na razie zero paniki-jakbym nie chorował odsniezyłbym staw-bo z przereblami znam temat na co sie przydają ew odpale pompe i doleje ze 150 tys litrów natlenionej wody:) thx i pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gentile 12.01.2008 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2008 U mnie jak na razie szykuje się wydatek rzędu 35 tys. Rachunek prosty: 2250 m2 x 2,5 m = 5625 m3 Nie znalazłem jeszcze tańszego fachowca niż 6 zł / m3 Co po przemnożeniu daje mi 5625 m3 x 6 zł/m3 = 33 750 zł No chyba, że coś pomyliłem Chyba jednak tak. To tylko samo wydobycie tych m3, zakładając że facet jednorazowo wykopie na odkład rachunek się zgadza. Przestanie się zgadzac wtedy kiedy okaże się że wydobyty urobek trzeba będzie przemieścić dalej żeby móc wykopać staw w założonym kształcie. Przy tych rozmiarach akwenu- ok 50x50m będzie to nieuniknione. Chyba ze na bieżąco ziemia zostanie rozepchnięta spychaczem. Inaczej, przy zasięgu koparki ok 12m może wystąpić koniecznośc nawet kilkukrotnych przerzutów a to niestety zwielokrotni cenę. Przerabiałem to u siebie przy kopaniu stawu o powierzchni 1ha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_weynrob_ 13.01.2008 09:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2008 uwazam ze najlepsza opcja jest cos takiego jak u mnie -wyznaczyłem palikami staw-ustaliłem głebokosc-i szukałem goscia do roboty -zasada była prosta-tu ma byc taki i taki staw a ziemia z niego wykopana ma byc rozepchnieta na tym terenie-nie interesuje mnie jak to zrobisz czym i w jakim czasie-cena? zaczeło sie od 20 tys u najdrozszego skonczyło na 10 u tego co ta robote wykonał i tak staw został wykopany plusy takiego układu to to ze nie interesuje mnie ile pali kamaz na godz ile razy pospuła sie koparka jak jest sucho do kopania jak sie co obrywa kiedy brakło paliwa-i tysiace innych rzeczy którymi zaskoczy cie kazdy niemal wyonawca :D nie wyobrazam sobie kopania na godziny-a widziałem takie manewry-i skutek zawsze był ten sam--wk....inwestora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gentile 13.01.2008 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2008 Epicką martyrologię z "fachowcami" od kopania dołków w ziemi swego czasu opisałem dosć szczegółowo. Początki były takie ze faktycznie ustliliśmy zakres, głębokość itp. Tyle że chłop żywemu nie przepusci i kantuje przy każdej nadarzajacej sie okazji, np udaje że "nie rozumie" co to głębokosć i od jakiego miejsca ją mierzyć. Zawsze "wymierzy" tak żeby wykopać jak najmniej a wziąć jak najwiecej kasy. Jeden z moich "fachowców" np szedł zaparte i twierdził ze nie wie co to jest metr(!) (autentyk). Wszyscy brali zaliczki i... zgodnie z przyjętym, misternym planem umykali z placu budowy po krótkim, rytualnym markowaniu roboty.Przedostatni był na tyle nieprofesjonalny w swoim procederze ze nieopatrznie podpisał umowę. W efekcie po tradycyjnym przywłaszczeniu zaliczki i równie tradycyjnej ucieczce trafił przed sąd. Sprawę rzecz jasna z kretesem przegrał. Ostatnio wpłacił ostatnią ratę z zasądzonej kwoty. W sumie zwrócił w zębach 12 tys plus koszta sądowe, (ekspertyzy) 4 tys, koszt adwokata i ustawowe odsetki. W sumie wyszedł z tego interesu w przysłowiowych skarpetkach. Całe szczescie ze sprawa miała swój epilog w czasach " okrutnego reżimu krwawych Kaczorów". Teraz, w atmosferze zaufania, tolerancji i miłości złodziej zapewne wygrałby ją w cuglach i dostał odszkodowanie za straty moralne, tudzież łamanie swobód obywatelskich i praw człowieka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_weynrob_ 13.01.2008 19:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2008 Epicką martyrologię z "fachowcami" od kopania dołków w ziemi swego czasu opisałem dosć szczegółowo. Początki były takie ze faktycznie ustliliśmy zakres, głębokość itp. Tyle że chłop żywemu nie przepusci i kantuje przy każdej nadarzajacej sie okazji, np udaje że "nie rozumie" co to głębokosć i od jakiego miejsca ją mierzyć. Zawsze "wymierzy" tak żeby wykopać jak najmniej a wziąć jak najwiecej kasy. Jeden z moich "fachowców" np szedł zaparte i twierdził ze nie wie co to jest metr(!) (autentyk). Wszyscy brali zaliczki i... zgodnie z przyjętym, misternym planem umykali z placu budowy po krótkim, rytualnym markowaniu roboty. Przedostatni był na tyle nieprofesjonalny w swoim procederze ze nieopatrznie podpisał umowę. W efekcie po tradycyjnym przywłaszczeniu zaliczki i równie tradycyjnej ucieczce trafił przed sąd. Sprawę rzecz jasna z kretesem przegrał. Ostatnio wpłacił ostatnią ratę z zasądzonej kwoty. W sumie zwrócił w zębach 12 tys plus koszta sądowe, (ekspertyzy) 4 tys, koszt adwokata i ustawowe odsetki. W sumie wyszedł z tego interesu w przysłowiowych skarpetkach. Całe szczescie ze sprawa miała swój epilog w czasach " okrutnego reżimu krwawych Kaczorów". Teraz, w atmosferze zaufania, tolerancji i miłości złodziej zapewne wygrałby ją w cuglach i dostał odszkodowanie za straty moralne, tudzież łamanie swobód obywatelskich i praw człowieka. :D:D ja miałem tego farta ze mój wykonawca wszystko kumał w locie był nawet na tyle profesjonalny ze niwelatorem mierzył głebokosci w stawie coby nie wykopac za duzo ale i tak na koniec płakał ze wyszedl na tej robocie jak przysłowiowy zabłocki:) ja jestem zadowolony bo naprawde ch....mnie co interesowało-a przeboi mieli co niemiara-za które z chęcią przyjeliby zapłate a tak wogóle to dopuszczam wody do stawu - mysle ze to najlepsza metoda na zimę - na wiosne sie okaże czy pomysł jest trafiony pozdr PS.z zaliczek w takich sytuacjach wyleczyłem sie juz dawno temu rzecz jasna po doswiadczeniach życiowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gentile 13.01.2008 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2008 W mojej okolicy problem polegał na mafijnym porozumieniu branżowym, zgodnie z którym wszyscy okoliczni kreci(kopacze dziur) nie zaczynali roboty bez zaliczki. Ale po sądowych perypetiach przynajmniej jeden z nich chyba się z tego wyleczył. Jako że to mó jubileuszowy 100 post to uświetnie go wklejeniem fotki mojego stawu w zimowej szacie Niestety z komóry wiec jakosć marna, pozdrówka i powodzonka w dolewaniu, na to zawsze dobra okazja http://images32.fotosik.pl/50/7ce7ce6c9f6aff21med.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_weynrob_ 14.01.2008 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 zajebista fotka-pisze o treści nie jakosci juz wiem ze tam kiedys połowimy wspolnie i .....itp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cyprinus 16.01.2008 16:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2008 Zasłyszałem niedawno, że przeprowadzano kontrole dotyczące legalności przydomowych stawów - okolice Jeleniej Góry. Ponoć kary mogą być znaczne. Nawet 50000 zł. Nie wiem, jaką metodą obliczają karę. Jedno jest pewne - droga na skróty nie popłaca. A swoją drogą, skąd szacowny urząd wie o istnieniu stawów wykonanych bez zezwolenia ? Żyćliwy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_weynrob_ 17.01.2008 07:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 Zasłyszałem niedawno, że przeprowadzano kontrole dotyczące legalności przydomowych stawów - okolice Jeleniej Góry. Ponoć kary mogą być znaczne. Nawet 50000 zł. Nie wiem, jaką metodą obliczają karę. Jedno jest pewne - droga na skróty nie popłaca. A swoją drogą, skąd szacowny urząd wie o istnieniu stawów wykonanych bez zezwolenia ? Żyćliwy ? z całym "szacunkiem" do urzedników ale mi moga naskoczyc :D ja mam legalnie wykopany na zgłoszenie w gminie i nie kopałem go nocą i nawadniam z niego sad :D a wiec obiekt melioracji specjalnej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cyprinus 18.01.2008 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2008 Jesteś pewien , że nadal zezwolenia na obiekty melioracji szczególnej wydaje Urząd Gminy ? Dawałeś jakąś mapkę czy projekt ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gentile 18.01.2008 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2008 Widze ze ktoś chce mnie nastraszyć Jakoś 3 lata po wykopaniu żadna urzednicza gnida jeszcze sie do mnie nie przyssała. Na działce byly nawet dwie osoby z gminy, ucieliśmy sobie pogawedkę, pytali czy sa ryby, profilaktycznie sciemniłem ze zawsze było tu bagno- sadzawka, zostało tylko odmulone i wybagrowane. Odpukać jakoś na razie mam spokój. Na szczescie do Jeleniej Góry ode mnie daleko a i do roli jelenia mi niespieszno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_weynrob_ 19.01.2008 07:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2008 Jesteś pewien , że nadal zezwolenia na obiekty melioracji szczególnej wydaje Urząd Gminy ? Dawałeś jakąś mapkę czy projekt ? złozyłem u nich mapke z narysowanym stawem i z dopiskiem ze od 1 lipca bede kopał staw w celach gromadzenia wody opadowej do podlewania reszty działki nie wnosili zadnego sprzeciwu przyjechała koparka z kamazem i do przodu jakas babka tylko z melioracji próbowała mnie straszyc prokuratorem czy innym osobnikiem - ze niby niszcze im infrastrukture melioracyjną - ale szybko jej to z głowy wybiłem i do dzisiaj jest spokój a na dodatek w tamtych czasach sprawdzałem zgodnosc z prawem tego co robie i nie było zadnych przeciwwskazan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
-Damian-1719502863 20.01.2008 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2008 _weynrob_ niestety na dzień dzisiejszy nawet dla obiektów melioracji specjalnej potrzebny jest operat wodno-prawny (pozwolenie na budowę nie koniecznie) Ja mam o tyle przesrane, że moja działka leży w otulinie Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej i muszę mieć:- decyzję o warunkach zabudowy- operat wodno-prawny- pozwolenie na budowę Dokumentacja do dnia dzisiejszego zajęła mi prawie pół roku (fakt, że trochę się ociągałem) i jest robiona przez architekta, który ma uprawnienia z urzędu melioracji. Jak na razie wszystko stanęło w gminie (kwestia decyzji o warunkach zabudowy), mają czas do 8 lutego na odpowiedź. Co myślicie o moim pomyśle:"Kupić za 25-30 tys. koparko-ładowarkę Ostrówek K162 (głębokości kopania do 5 metrów) i wyryć ten staw samemu, rozplantować ziemię, a potem sprzedać nawet za 20 tys." PozdrawiamDamian Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 20.01.2008 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2008 A jak tam wojna z wydra ? Zasluzone zwyciestwo ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.