Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Staw - wątek zbiorczy o kopaniu własnego stawu na działce


Recommended Posts

Witajcie

http://img220.imageshack.us/img220/1031/dzialka.jpg

Na zamieszczonym rysunku starałem się przedstawić moją nowo nabytą działkę o wielkości 4000m2 (ok 40x100 m). Jak zapewne widzicie, jest ona w części działką budowlaną, zalesioną i oznaczoną jako pastwisko. Tak jest na papierze - w realu całość była porośnięta przeróżnej maści krzewami, jeżynami, chwastami, itp. (najwyższe krzewy miały może 3m). Napisałem w formie przeszłej, bo została ona z tych dobrodziejstw oczyszczona. Tyle wprowadzenia - najwyższy czas powiedzieć o co mi chodzi.

Otóż działka jest nisko położona w stosunku do drogi i będę zmuszony ją podnieść. Dodatkowo w stronę rowu melioracyjnego ma ona lekki spadek i aż prosi się w jego okolicy o wykopanie stawu. Nie tylko dlatego żeby kykorzystać uzyskaną ziemię na podniesienie terenu, ale również dlatego że zawsze chciałem mieć kawałek własnego mokradełka. Niestety naniesiona cienka czerwona linia oznacza granicę obszaru NATURA 2000, który przebiega przez posesję i nie wiem czy zrezygnować z myśli o stawie na starcie czy też "urzędy" przychylą się do mojego pomysłu.

Czy ktoś z Was zetknął się z taką lub podobną sytuacją ?. Jeżeli tak, to jakie ma doświadczenia.

 

Będę wdzięczny za wszelkie uwagi i sugestie :)

 

Pozdrawiam

 

Myślę, że nie będzie żadnych problemów z wyryciem stawu w obszarze NATURA2000. Miałem podobną sytuację, gdyż moja działka leży w otulinie Parku Krajobrazowego i dodatkowo jest obszarem NATURA2000; pozwolenie na budowę jest więc głowa do góry.

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

 

Myślę, że nie będzie żadnych problemów z wyryciem stawu w obszarze NATURA2000. Miałem podobną sytuację, gdyż moja działka leży w otulinie Parku Krajobrazowego i dodatkowo jest obszarem NATURA2000; pozwolenie na budowę jest więc głowa do góry.

 

Pzdr

 

Wybrałem się w końcu do Starostwa. Po lekturze waszych wskazówek na rozgrzaną głowę został wylany kubeł zimnej wody. Miły Pan uświadomił mi wszystkie trudności, jakie czekają na mnie gdybym czasem zdecydował się jednak na drążenie tematu stawu (tak w ogóle, to najlepiej gdybym kopał na górce oddalonej o 20km od obszarów chronionych). Bez gwarancji uzyskania pozwolenia musiałbym ponieść niemałe koszty (optymistyczny wariant min. 4 tys, pesymistyczny 8-9 tys). W grę wchodzi operat wodno-prawny, projekt stawu, raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko (droższy wariant), geodeta, mapki i inne opłaty.

Zaczynam się zastanawiać, czy nie lepiej skupić się na kilku małych (do 30 m2 oczkach). Proszę o info czy ktoś z was zastosował takie rozwiązanie i jakie ma praktyczne uwagi co do jego eksploatacji.

 

Pozdrawiam

Sławek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Myślę, że nie będzie żadnych problemów z wyryciem stawu w obszarze NATURA2000. Miałem podobną sytuację, gdyż moja działka leży w otulinie Parku Krajobrazowego i dodatkowo jest obszarem NATURA2000; pozwolenie na budowę jest więc głowa do góry.

 

Pzdr

 

Wybrałem się w końcu do Starostwa. Po lekturze waszych wskazówek na rozgrzaną głowę został wylany kubeł zimnej wody. Miły Pan uświadomił mi wszystkie trudności, jakie czekają na mnie gdybym czasem zdecydował się jednak na drążenie tematu stawu (tak w ogóle, to najlepiej gdybym kopał na górce oddalonej o 20km od obszarów chronionych). Bez gwarancji uzyskania pozwolenia musiałbym ponieść niemałe koszty (optymistyczny wariant min. 4 tys, pesymistyczny 8-9 tys). W grę wchodzi operat wodno-prawny, projekt stawu, raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko (droższy wariant), geodeta, mapki i inne opłaty.

Zaczynam się zastanawiać, czy nie lepiej skupić się na kilku małych (do 30 m2 oczkach). Proszę o info czy ktoś z was zastosował takie rozwiązanie i jakie ma praktyczne uwagi co do jego eksploatacji.

 

Pozdrawiam

Sławek

 

Nie poddawaj się...

 

Urzędasy zawsze pier.... od rzeczy, a to że się nie da, albo trudno, albo ciężko, itd.

 

Zaddzwoń do nich i zapytaj się, czy nie mają jakiegoś architekta z pozwoleniami, wiadomo układy i układziki, i po sprawie.

 

Ja tak zrobiłem i po 10 miesiącach mam pozwolenie na budowę :))

 

Głowa do góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram... nie daj się. Znajdź w tym urzędzie jakiegoś melioranta z papierami i po sprawie załatwi wszystko za Ciebie (oczywiście za jakąś tam kasę). W moim przypadku również znalazłem w starostwie osobę bliską tym sprawom. Wszystko załatwił jak trzeba ;)

Właśnie otrzymałem pozwolenie na budowę 0,4ha stawu.

Teraz 14 dni na uprawomocnienie, szukam kierownika budowy i... potrzeba naprawde duuuzo kasy.

 

Pozdrawiam wytrwałych

Karol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi w tym roku chcieli naliczyc pod od nieruchomosci za staw ale szybko sie z tego wycofali

poza tym ja kopałem zgodnie z obowiazujacym prawem ;) wiec moga mi skoczyc ....do stawu :D

wkleiłbym fotki do z moim stawem ale nie wiem jak i nie chce mi sie w to wczuwac wiec jak ktos ma ochote niech poda maila wysle mu je i on je wklei :)

pozdr

 

mój adres to [email protected]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pech polega na tym, że:

- w miejscu w którym widziałbym staw jest NATURA 2000

- część działki oznaczona jest jako las

- teren jest zalewowy

 

Żeby zrobić wszystko z literą prawa powinienem chyba postąpić w następujący sposób:

1. Odlesić część lub całość części LS - mimo że fizycznie lasu nie ma.

2. Wykonać operat wodno-prawny. Znalazłem człowieka który za 2,5 tys zrobi projekt stawu i operat (bezcenne, że bierze na siebie uzyskanie zgody w RZGW)

3. Składam wniosek w Starostwie. "Gość" powiedział mi, że od razu zawiesi postępowanie i skieruje go do "Centrali" - wszystko przez N2000. Ci z kolei na 99% zażądają "Raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko" co pociągnie za sobą koszt 5 tys. (cena dwóch pierwszych ofert z rynku)

 

Mogą być pewnie i inne przeszkody. Wszak sąsiedzi muszą wyrazić zgodę na budowę - prawda ?

 

Reasumując mogę wydać kupę kasy (nie wiem jeszcze jak policzą mi odlesienie) bez gwarancji wbicia łopaty w ziemię zgodnie z prawem. Starszy jegomość w starostwie, myślę że tuż przed emeryturą, dmucha na zimne i zrobi wszystko żeby nikt nie mógł przyczepić się mu do tyłka. Dlatego pomysł kilku oczek (np 4 po 30 m2). Prawie bezkosztowo mogę sprawdzić jaka będzie reakcja ma taki papier - nawet jeżeli ich nie wykopię.

 

Tak w ogóle całą sytuacją jestem wkurzony. Sąsiad (500m dalej) wykopał 4 lata temu staw 30x20 bez żadnych skrupułów i dziwi się, że nie robię tak samo.

 

Niektórzy z Was odnieśli sukces w podobnej sytuacji - możecie powiedzieć coś więcej jaką poszliście ścieżką ? Jakaś super argumentacja na wniosku - jeżeli nie na forum to może chociaż na P.W. ?

 

Dzięki

Sławek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jak ci tam kiedyś narzucą karę to i tak będzie niższa niż koszty o których wspomniałeś :p

 

Nie byłbym tego taki pewien. Jak kolega dostanie karę za naruszenie obszaru NATURA 2000 + samowolę budowlaną + pieniążki na rekultywację terenu...

 

...to wątpię, żeby było taniej :D

 

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety z satelity wszystko widać. Myślę, że prędzej czy później ktoś będzie chciał podreperować budżet karami za samowolę.

W naszym pięknym kraju przepisy zazwyczaj są niejasne i każdy urząd interpretuje je inaczej. I albo jest życzliwy , albo nie. Słyszałem, że w rejonie Jeleniej Góry już kilka osób zapłaciło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Chciałbym się przywitac na wstępie, ponieważ to mój pierwszy post. Zalogowałem się specjalnie by podpowiedzieć dla kolegi golpol jeszcze jedną możliwość aby wykopać staw całkiem :wink: legalnie, tak jak to ja zrobiłem. Mianowicie, skoro masz teren zalewowy (u mnie na wiosnę woda stała do kostek, ponieważ bobry porobiły tamy na rowach melioracyjnych) musisz znaleźć geodetę z uprawnieniami klasyfikatora gruntów. Tak też zrobiłem ja. Pan geodeta przyjechał do mnie, dał mi do podpisania (chyba zawiadomienie do Starostwa o zmianie klasyfikacji lub coś w tym stylu, nie pamiętam już bo mineło 5 lat), a następnie sam to złożył w Starostwie. Następnie przyjechał po mieiącu gdy zawiadomienie uprawomocniło się i wytyczył mi teren na którym stała woda (w tym momencie musisz pokazać geodecie gdzie chcesz mieć lustro wody :lol: ). Następnie pan geodeta udał się do Starostwa celem naniesienia na mapę obszaru jaki jest zalany, czyli lustra wody, a Ty płacisz panu geodecie za usługę( w moim przypadku 500 zł) Z formalnosci to wszystko. Następnie szukasz Pana z wieeeelką koparką i poooogłębiasz w/w lustro wody :wink: :D . To tak w skrócie, nie wiem czy to zadziała na obszarze NATURA 2000, ale się popytaj, powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks później...
Właśnie jestem po wizycie Pana urzędnika bardzo kulturalnego i bardzo ludzkiego (niestety nie mogę tego powiedzieć o sąsiadach). Na działce rolnej pogłębiłem "depresję" żeby stawik mały się zrobił. Niestety brak papierków na powyższe roboty. Jednak moi "drodzy" i "kochani" sąsiedzi napisali donos (bo czemu ktoś ma mieć powiedzmy lepiej niż oni). Zatem cała biurokracja mnie nie ominie. A tak na zakończenie jesteśmy dziwnym narodem, jak ktoś ma inaczej niż my to trzeba go zniszczyć, udupić i zdeptać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Jestem w stanie zrozumieć, kiedy ktoś buduje coś zagrażającego zdrowiu innych, zagrażającego naszej nieruchomości czy coś takiego, ale kiedy ktoś coś robi i niczemu/nikomu nie szkodzi, a kto inny mu przeszkadza, utrudnia życie - nie potrafię tego wytłumaczyć. Jak można coś takiego robić? Jakim frustratem trzeba być?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy moich perypetii z "życzliwym" nastąpił w dniu dzisiejszym. Oprócz stawu komuś przeszkadza jeszcze oczyszczalnia ścieków (niestety w mojej gminie nie planują zrobić kanalizacji i ścieki idą sobie do rzeczki). Dzisiaj w Starostwie dowiedziałem się, że moja przydomowa oczyszczalnia komuś bardzo przeszkadza, chociaż jeszcze nie jest uruchomiona. I to tak jest z życzliwymi duszyczkami. Stawu nie będzie i mieszkać się tez nie chce w takim miejscu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy moich perypetii z "życzliwym" nastąpił w dniu dzisiejszym. Oprócz stawu komuś przeszkadza jeszcze oczyszczalnia ścieków (niestety w mojej gminie nie planują zrobić kanalizacji i ścieki idą sobie do rzeczki). Dzisiaj w Starostwie dowiedziałem się, że moja przydomowa oczyszczalnia komuś bardzo przeszkadza, chociaż jeszcze nie jest uruchomiona. I to tak jest z życzliwymi duszyczkami. Stawu nie będzie i mieszkać się tez nie chce w takim miejscu.

 

A nie możesz tego stawu zgłości a przy okazji także oczyszczalnię. Projekt stawu możesz sobie zrobić sam, nie wymagają żeby to było zrobione przez osobę z uprawnieniami. Przy okazji możesz napisać, że będziesz do niego odprowadzał oczyszczoną wodę z oczyszczalni. Z kolei nadmiar wody ze stawu zamierzasz odprowadzić na działkę a, że ta działka ma depresję to już nie Twoja wina...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc chcialem sie troche dowiedziec odnosnie budowy stawu. Latam z forum na forum i mam metlik w glowie czy moze mi jakas konkretna osoba napisac "jest tak i tak " bardzo byl bym wdzieczny aczkolwiek planuje na wlasnej dzialce wykopoac staw jakies 20x20 gleboosc 2m - 3m ten staw znajdowal by sie na koncu dxiakli a dxzialka jest dosc duza mozna porownac z boiskiem pikarskim . napewno na koncu dzialki jest ona rolna bo dom moze byc nie dalej niz 50m do drogi wiec ta czesc jest budowlana . Jak to na wsi moja dzialka jest polaczona z sasiadujacymi dzialkami i co roku tam cos rosnie ale do rzeczy chcialbym wiedziec czy musze miec jakies pozwolenia na wykop stawu i czy musi byc tez jakas zgoda sasiadow bo cos czytalem ze staw moze zasysac wode z sasiadujacych dzialek ale chcialbym sie dowiedziec konkretnych tematow z gory dziekuje Marek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...