Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Staw - wątek zbiorczy o kopaniu własnego stawu na działce


Recommended Posts

W sprawie budowy stawu - dolini, pozwolenie wodno prawne jest potrzebne gdy będziesz zasilała staw wodą z jakiegoś cieku. Wtedy zazwyczaj trzeba wykonać urządzenie piętrzące, często trzeba ogroblować ciek ze względu na cofkę i dodatkowo wykonać rowy opaskowe odwadniające. I oczywiście mnich na dopływie i odpływie. Operat jest potrzebny aby uzyskać pozwolenie wodnoprawne na szczególne korzystanie z wód.

Jeśli chcesz wybudować staw zasilany wodą gruntową i będzie on niespuszczalny, operat jest zbędny. A urzędnicy zazwyczaj próbują być świętsi od papierza.

 

Rozumiem, dziękuję za podpowiedź. Jutro podstępnie :evil: podzwonię po urzędach i posprawdzam co mi powiedzą, a panom od dokumentów powiem, że przesadzili. Mam nadzieję, że faktycznie uda się ominąć operat. Jeśli chodzi o sprawy bardziej "techniczne", to zastanawiam się czy nie okaże się, że staw będzie sezonowo wysychał - jak będzie spadał poziom wód gruntowych (standardowo na 1,3 - 1,4 m), to ze stawu może zrobić się kałuża. Tak sobie pomyślałam, że może zrobię zasilanie ze studni (oczywiście odpowiednio głęboko kopanej), no i chcę skierować całą deszczówkę również do stawu - czy to w jakiś sposób (zwłaszcza studnia) zabezpieczy mnie przed zbytnimi ubytkami wody w stawie? Jak rozwiązujecie takie problemy? Dodam, że nie mam możliwości skorzystania z wód płynących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Po dzisiejszych wizytach w urzędach jestem troszkę mądrzejsza, choć nie wiem czy szczęśliwsza. Okazało się, że operat wodno-prawny musi być nawet w przypadku stawu bazującego na wodzie gruntowej. Nie zmieniły się przepisy, ale weszły w życie szczegółowe interpretacje. Znalazłam jednak projektanta, który wszystko zrobi za 3 tys. Pytałam o kwestię "utraty" wody latem, mówi, że staw kopany na 3 metry głębokości plus skierowanie całej deszczówki z budynków itd. do stawu powinna uratować nas latem przed małą kałużą zamiast stawu:-). Mam nadzieję, że damy radę to wykopać koparką znajomego. Ma zasięg 6 metrów, więc mówi, że to pestka. Z tego co czytałam na forum, to różnie to bywa, ale jestem optymistką. Dna szczelnego nie chciałabym robić, bo to mi się wydaje jakieś nienaturalne no i jak wody gruntowe zasilałyby staw? Jak sobie pomyślę ile nas jeszcze rzeczy w trakcie tworzenia tego stawu zaskoczy, to już jestem siwa;-). Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi i sugestie, które ktoś w wolnej chwili zechce mi podesłać, bo nie chciałabym zaliczyć zbyt wielu wpadek w trakcie "budowy" wymarzonego "bajorka":-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz, że masz tam w spodzie "piaski średnie i grube". Jeśli nie uszczelnisz niecki do pewnej wysokości to nie wody gruntowe będą zasilać staw a staw zasili wody gruntowe:). Pomimo że masz poziom wód gruntowych ~ 1,5 m nie ma gwarancji, że lustro wody utrzyma się na tej głębokości. Okresowe wahania poziomu wód gruntowych mogą być dosyć duże. Może np. okazać się , że jednego roku nawet kałuży nie będzie a suchy dół:) Do wysokości uszczelnienia woda będzie, w naszych warunkach - nawet gdyby wystąpiła susza - to przez parowanie wody ubywa baaardzo wolno.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, z tego wniosek, że im wyżej zaizoluję, tym większa szansa na utrzymanie wody, wiem że pewnie to będzie naiwne pytanie przysłowiowej blondynki, ale zakładając, że uszczelnię do 2 m (przy stawie o głębokości 3 m), to tylko 1m - ten nie izolowany, będzie zasilać staw wodą, a to oznacza że jeśli poziom wód opadnie poniżej mojej izolacji, to nic mi nie wpłynie? Jeden z poprzednich specjalistów mówił mi, że można ze studni przepompowywać wodę, ale to mi się wydaje po pierwsze nie do końca logiczne - jak wiemy woda w studni też może się skończyć (dodam, że studnia jest mi potrzebna dla zwierząt, więc sytuacja, w której brakuje w niej wody jest co najmniej niepożądana), a poza tym obiło mi się o uszy, że to nie jest do końca zgodne z przepisami. Nie jestem specjalnie "przepisowa", ale nie chcę żyć w niepewności, że mnie ktoś będzie za to ścigał. Z drugiej strony sytuacja, w której wpuścimy do stawu ryby, a w następnym roku zniknie nam woda, nie wygląda różowo. Podyskutuję jeszcze z dziś "upolowanym" fachowcem i pozwolę sobie znów popytać o radę doświadczonych forumowiczów. Dziękuję za podpowiedzi:-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo uszczelnienie, albo staw - studnia. Czy studnię się izoluje żeby utrzymać wodę?. Jeśli zaizolujesz, z góry zakładasz że poziom wody będzie bardzo opadał i wtedy trzeba do stawu lać wodę, a utrzymasz ją tylko do wysokości uszczelnienia. Jeśli się nie spieszysz, zrób odkrywkę i obserwuj.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.

Brzegi się utwardzają, trzciny rosną, w stawie wylęgły się karasie i płotki :)

 

Pytanie do znawców - czym wyklarować wodę, bo teraz jest strasznie mętna, a był okres, że była ładna i czysta? Wiem, że to staw a nie basen, ale bardziej mi się podoba krystaliczna woda :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Myślę nad stawem w dalszej przyszłości , bardzo zaciekawił mnie ten temat , informacji jest w nim naprawdę dużo :wave: tak trzymać !!!!!

 

 

Interesuje mnie temat klarowności wody w stawach ziemnych / wyłożonych folia i innych .

Piszecie tylko u mnie jest czysta jak łza a inni , że mętna bo lub dlaczego ;)

Jako osobę często siedząca pod woda interesowało by mnie by osoby posiadające staw opisały to w ten sposób :

Przy dobrym nasłonecznieniu i braku zmącenia przez (kapiących się , ryby czy wydrę ;) ) widać wyraźnie na xx cm w głąb wody , cienie i zarysy widać na xx cm . a staw wykopany jest w xx glebie zabezpieczony xx lub nie

mam xx takich i takich ryb

Bardzo proszę o wpisy posiadaczy stawów .

 

 

Jakie są problemy jeżeli chcemy wykopać staw o głębokości ok 5 m lustro wody ok 20x20 niekoniecznie w tej konfiguracji . ( chodzi mi o kopanie i zabezpieczenie brzegów )

Oczywiście podejrzewam ze jest to zależne od wielu czynników , pewnie głównie od rodzaju gleby ale interesuje mnie czy w sytuacji gdy

posiada się mało miejsca na staw warto inwestować w jego głębokość by było więcej miejsca dla "żyjątek" czy jest to trudna i

zazwyczaj niemożliwa lub bardzo droga sprawa ?

 

 

Widzę ze niektórzy maja problem z nadmiernym rozrostem populacji danego gatunku ryb ( szczupak , sum ... )

Myślę ze w tej kwestii jestem wstanie pomóc (najbardziej czyt. najszybciej jeżeli chodzi o eliminacje

kilkudziesięciu większych ryb ) ! Oczywiście nie jestem batmanem ;) i to czy dam rade coś zaradzić czy nie zależy

od wielu czynników ! Jest to sprawa indywidualna wiec nie będę się rozpisywał , 2 najważniejsze czynniki to :

odległość od Krakowa i w miarę czysta woda !Jeżeli ktoś byłby zainteresowany proszę pisać na priv tam wszystko dogadamy !!

 

 

Pozdrawiam

Edytowane przez twardy82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie pisałam w temacie zaplanowanego stawu, a wiele się wydarzyło no i jakieś pytania mi się nasunęły. Zgodnie z sugestiami wykopałam testowy "dołek" aby zobaczyć co będzie się działo. Wymiary 60 m dłg, 10 m szerokości i 1,5 głębokości (głębiej się bałam, że mi ktoś wpadnie i utonie) - efekt - staw wypełniony wodą prawie do 20 cm poniżej brzegu, woda żółta i nieprzejrzysta ale stale się utrzymująca (nie bez wpływu są ostatnie opady). Staw docelowo będzie miał 30 arów i około 4 metrów głębokości w najgłebszym miejscu. Teraz pytania - czy faktycznie staw powinien mieć różne głębokości aby np. ryby mogły się wygrzewać itd.., czy 4 m głębokości wystarczy, czy zółta mętna woda po czasie się sama "wyklaruje" czy niezbędne są do tego rośliny i ryby (jak pisałam wcześniej podłoże to piaski, tak faktycznie jest - wykopaliśmy gigantyczną hałdę żółciutkiego piaseczku praktycznie bez domieszek gliny i innych struktur). Wykop ma 2 tygodnie więc pocieszam się, że stąd mętna i żółta woda, nie zdążyła się "uspokoić". Kolejne pytanie brzmi - czy tej wielkości staw (30a) należy napowietrzać - zrobić np. kaskadę wodną z pompą tak aby cały czas woda krążyła. Moim zdaniem to chyba nie ma szans aby było wydajne, ale znajomy mówi, że bez tego warunki tlenowe nie będą dobre no i woda będzie przy brzegach zabrudzona i spieniona. Pewnie jeszcze mi przyjdzie 100 pytań do głowy, proszę też o ewentualne rady fachowców.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dwóch tygodniach woda winna była się sklarować. Myślę, że masz w piasku frakcję bardzo drobnego iłu, który powoli sedymentuje. Z czasem woda się stanie przejrzysta.

Rosliny nie mają wpływu na zawiesinę w wodzie, a ryby - i owszem. Żerując w dnie mącą wodę. Nie przesadzaj więc z ilością. Przy produkcji średnio intensywnej na 1 ha stawu wpuszcza się 1000 szt kroczka karpia (ryba dwuletnia, około 250 g/szt). Nie ma potrzeby napowietrzać stawu, chyba że mocno przedobrzysz z obsadą. Zasada jest prosta - tlen w wodzie pochodzi z atmosfery (falowanie) i z fotosyntezy (rośliny), a zużywany jest przez ryby (oddychanie) i do utleniania martwych szczątek organicznych. Jesli w stawie nie ma równowagi, ryby zaczną się dusić. Zimą możesz napowietrzać, ryby lepiej przezimują. Żeby sprawdzić czy jest to konieczne, trzeba mieć tlenomierz.

Głębokość lokalna 4m jest aż nadto dobra. Im większa kubatura stawu, tym więcej ryb możesz w nim utrzymać. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy co się nam "urodzi" w temacie wody i ryb, czekam teraz na możliwość zakończenia kopania stawu - osiągnięcia planowanego rozmiaru. Obecnie obserwuję dosyć widoczne wahania poziomu wody - jednak wody gruntowe zmieniają się w sumie non stop, woda nadal mało klarowna. Pożyjemy zobaczymy co dalej. A teraz pytanie: jak dotleniać zimą - pompa np. wrzucona w kręgi wbudowane w najgłębszym miejscu? Znajomy mówi, że to spełnia rolę filtra - takie kręgi do których spływa osad itd.- dlatego umieszcza się je tam gdzie głęboko. Do mnie to jakoś nie przemawia. Zresztą wszelkie znaki wskazują, że będzie bardzo dobrze jak nam się uda w tym roku dokończyć kopanie, tak więc staw chyba do przyszłego roku pozostanie "martwy". Czy w tzw. oczekiwaniu coś tam już np. robić - jakieś nawozy czy coś w tym stylu, aby jak najlepiej przygotować na przyjęcie ryb w przyszłym roku?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co chcesz nawozić - glony ? jeśli w stawie nie ma nic, nie ma sensu nawozić. Poza tym z nawożeniem trzeba ostrożnie, bo można osiągnąć efekt odwrotny od oczekiwanego. Wychoduj rosliny, one będą korzystały z naturalnego nawozu (odchody ryb) i dopiero w razie niedoboru można pomyśleć o dodatkowym nawożeniu.

Zimą natleniacz wrzuć w jakieś głębsze miejsce. Nejlepiej tak, by prąd powietrza nie unosił za sobą namułu. Kręgi na dnie są zbyteczne. Jeśli zrobisz w stawie głębsze miejsce, to co się tam osadzi raz na jakiś czas wypompujesz szlamówką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...