Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Staw - wątek zbiorczy o kopaniu własnego stawu na działce


Recommended Posts

[/b]Weyn.rob!!Ty to jesteś "aparat" :lol: Otóż sprawa wygląda tak:droga jest asfaltowa ale to taka wiejska ulica na zadupiu :lol: rów melioracyjny i zaraz ten kanałek ktorego ja nie mam zamiaru ani kopać ani zasypywać.On tu zawsze był ja go tylko uporządkuję, żeby było ładnie dla oka :wink:I co z tym fantem zrobić? :-?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie daje mi to spokoju.

Jeżeli sytuacja wygląda tak

-------------------------------------

 

droga na zadupiu :D

 

-------------------------------------

-------------------------------------

rów melioracyjny

-------------------------------------

 

[------------------------------------]

[------------------------------------]

[---------twój staw----------------]

[------------------------------------]

[__________________________]

 

i nie będziesz ruszała w.w. rowu a tylko staw to kop śmiało w imię uporządkowania terenu po poprzednim właścicielu :D :D a jak się boisz to idź do gminy i złóż im podanie treści:

"Dnia xx.xx.xxxx zaczynam kopać staw na mojej działce nr xxx w celu gromadzenia wody opadowej która wykorzystywana będzie w okresie suszy do podlewania xxxxxx,ziemię rozplantuje na terenie mojej działki"-tak ma to dokładnie brzmieć ,nie inaczej--to nie ma być pytanie czy mogę tylko info że będziesz kopać

Jak w ciągu 30 dni nie dostaniesz odmowy--bo i dlaczego--to zamawiasz największą koparkę w okolicy i do przodu .

 

jeżeli wygląda to inaczej to narysuj i mi przyślij.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc sprawa Tampiko jest już załatwiona więc nie ma sensu odpowiadać, ale skoro Weyn.rob zadał mi pytanie to jeszcze raz odpowiem.

Zgłoszenie do Starostwa Powiatowego (Unii Pracy nie trzeba w to było angażować, mimo że Marek Pol zbudował już autostrady, to teraz chętnie wziął by się pewnie stawy :lol: :lol: :lol: ) wyglądało tak:

Zgłaszamy zamiar wykopania stawu o wymiarach xxx i głębokości yyy, na działce itd itd.

Termin rozpoczęcia robót planujemy na dzień (data o miesiąc późniejsza niż termin zgłoszenia).

Do tego dołączyłem zaświadczenie z Urzędu Gminy, że "...plan zagospodarowania przewiduje możliwość realizacji stawu rybackiego z rozplantowaniem urobku na w/w działce".

Po miesiącu (przy braku odpowiedzi ze Starostwa), można było w zgodzie z przepisami kopać staw.

Jeśli chodzi o to czy rów melioracyjny, to woda państwowa, czy nie, nie wiem nie interesowało mnie to. Wiem natomiast jakie problemy miał sąsiad, który co prawda, znacznie ale tylko pogłębił istniejący na jego działce staw.

Miał urzędowy nakaz zasypania stawu i doprowadzenia go do takiego stanu jak był przed pogłębieniem. Koszt odkręcenia tego wszystkiego był wielo wielokrotnie wyższy, niż załatwienia tego wcześniej zgodnie z przepisami.

Ponieważ Tampiko zdecydowała się już iść na żywioł, nie mam zamiaru jej zniechęcać, pozostaje tylko życzyć szczęścia i przyjaźnie nastawionych sąsiadów.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę zaczynać bzdurnej dyskusji ale powiedz mi po co ci były od gminy "warunki zagospodarowania .." to chyba jakaś pomyłka i dlaczego nie zgłaszałeś tego w gminie tylko w starostwie?

Co do twojego sąsiada to jakaś pierdoła z niego chyba jest,skoro miał problem typu jaki opisujesz--odpowiedz sobie sam-na podstawie czego określono poprzedni wygląd tego stawu-to przecież jakaś paranoja.

Opisywałem mój problem z zasypanym przezemnie przydrożnym rowem-

dostałem pismo od wójta że pod groźbą ...itd mam odtworzyć ten rów itd-

ja zapytałem go jak on ma wyglądać wtedy dostałem odpowiedź że tak jak przed zasypaniem!!!po moim pytani czy mają w nim być również śmieci i kupa zielska i krzaków temat się zakończył stwierdzeniem typu-zrób tak żeby było dobrze--rozumiesz--wziąłem więc ostrówka i zrobiłem idealny rów ale nie był już taki jak poprzednio-ale jest dobry.

Pomijając temat mojego rowu-gdzie mogli mnie urzędowo uziemnić to ze sprawą stawów nie jest tak prosto-nie ma co się bardzo przejmować i bać się na zapas.Ale ja osobiście jakbym kupił działkę z "zarośniętym" stawem to nawet bym nie myślał o zgłaszaniu itp-poprostu wziął bym koparkę i bym sobie go pogłębił itd--i co mi by ktoś mógł zarzucić-czekam na propozycje :wink:

Ale to nie znaczy że namawiam wszystkich do totalnej anarchii ,tylko do delikatnego naginania przepisów tak aby życie z nimi stało się choć trochę bardziej komfortowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niezbyt głębokich zbiornikach-a wieć w takich o których tu piszemy-zasięg-głębokość wody odtlenionej ocenia się przez zanurzenie drewnianego pręta.Świeży,okorowany pręt-dąb,akacja,orzech lub wiśnia-obciąża się sie ciężarkiemi zanurza w wodzie aż do dna.Wskutek reakcji chemicznej ze związkami żelaza zawartymi w wodzie pozbawionej tlenu po kilku minutach dzrewno ciemnieje.Zabarwienie to jest widoczne przez ok pół godziny,dzięki czemu można zaznaczyć na kiju zasięg odtlenionej warstwy wody.Jest to próba czuła gdyz ciemnienie drewna następuje już w wodzie o zawartości tlenu 0.2 mg/l.Pręt po zestruganiu pociemniałej warstwy można wykorzystać ponownie!!!Proste,skuteczne i tanie rozwiązanie.

Co do mojego pytania o liczbę m3 wody potrzebną do życia jednej dużej rybie to nie chodzi mi o oczko wodne o poj 1m3 tylko o staw o poj około 2500 m3 wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem na Twoje życzenie. Ciekawa metoda, nie znałem jej. Jednak 0,2 mg O2/l to wartość progowa dla karpia, dlatego jednak lepiej zastosować bardziej precyzyjne urządzenie. A najlepiej jest nasycić wodę tlenem do maksimum - ryby mają się świetnie i nie ma stresów, że się uduszą.

Tak na marginesie, mój staw na początku służył jeleniom jako wodopój. Doszły do wniosku, że nie trzeba iść do rzeki, skoro woda jest po drodze. Przy okazji pałowały wszystkie smakowite posadzone przeze mnie drzewka. Teraz teren jest ogrodzony , a w nowym domu od roku mieszkamy, więc jelenie nie mają wstępu. Za to zalatują kaczki i czasem czaple.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem. W mojej wieloletniej praktyce nigdy się z tym nie spotkałem, za to z przyduchą kilkakrotnie. Naprawdę śmiało i bez ryzyka można napowietrzać.

Mój staw ma ponad 400 m2 i mam nadzieję że jeszcze urośnie. Poziom wody jest w nim taki, jak w gruncie, podłoże piaszczyste. Mam w linii prostej do rzeki jakieś 300 m , więc ma to wpływ na poziom wód gruntowych. Lustro wody zaczyna się około 1 m ponorzej rzędnej terenu, głębokość około1,5 - 1,8 m latem. Zimą podnosi się o ok. 0,5 m. W ubiegłym roku była susza i poziom obniżył się o 0,5 m. Brzegi porasta taka roślinność jaką można spotkać nad stawami hodowlanymi. Staw służy do tego żeby było ładnie i żebym miał gdzie pływać z moimi 9 - cioma karpiami koi. W tym roku zacznę brać z niego wodę do podlewania sadu. Dom stoi 150 m od stawu ( raczej odwrotnie ) , teren jest ogrodzony (całe 2,63 ha ) , wstępu bronią dwa duże psy , a ja mam kupę radochy z tago powodu, że mieszkam na łonie przyrody. Ja, eks warszawiak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tak ma być! :lol:

Nie masz innych ryb niż karpie koi?

Jak one przeżywają zimę w warunkach stawowych?-tęż chcę pare wpuścić + złote karasie--są to chyba jedyne ryby widoczne w stawie :wink:

Co do nadmiaru tlenu w wodzie to zdarza się to chyba tylko przy sztucznym natlenianiu wody czystym tlenem przed transportem ryb--w praktyce raczej nie spotykane.

Napowietrzasz w swoim stawie wode zimą np. teraz?

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na temat drapieżników w stawie -aby pozbyć się zbędnego chwastu rybiego mam następujące zdanie:

-w opisywanych tu stawach-słabo natlenionych i nieprzepływowych optymalne wyjście to szczupak i sum

-sandacz tak jak napisałeś w sąsiednim wątku

- a o okoniu napisałem że bez sensu gdyż

1)bardzo wolno rośnie

2)stado okoni w stawie polując stadnie robi zbyt duże zamieszanie co nie jest czasami mile widziane-to samo z sandaczem

3)to co on może zjeść nie jest w zasadzie żadnym problemem

--za szczupakiem przemawia tempo wzrostu i duże możliwości "sanitarne"

--za sumem też tempo wzrostu i walory kulinarne

Ja osobiście wpuszczę jeszcze trochę węgorza-bezproblemowo powinien się utrzymać w moich warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku napowietrzam. raz na 2 tygodnie przez kilka godzin - sprężarka ze starej pralki plus przewód perforowany na dnie. Muszę, bo jest niski poziom wody. W zeszłym roku też miałem 9 karpi koi, obliczyłem że mają szansę przeżyć i nie zajmowałem się nimi. Byłem świeżo po przeprowadzce i miałem dużo pracy w domu. Obliczenia teoretyczne nie sprawdziły się i ryby snęły. Mam tylko kilka ryb , gdyż karpie żerując mącą dno, a ja lubię się kąpać w czystej wodzie. Poza tym mając ich więcej musiałbym stosować granulat , czyli więcej ryb, więcej odchodów, zakwit .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili około 1,4 m i powoli rośnie - na szczęście było trochę opadów. Przyczyną śnięcia zeszłej zimy nie była temperatura - przy dnie jest z reguły +4 , nie było powodu,żeby było mniej. Karp potrafi przeżyc w temp. + 0,5, byleby go nie wyciągać na powierzchnię. Podstawowy problem to jak zwykle tlen. Indykatorem niedoboru są duszące się wcześniej drobne owady wodne, np grzbietopławek. Poza tym tlen jest zużywany nie tylko przez ryby. Jest zużywany w procesie rozkładu roślin wodnych i materii organicznej gromadzącej się przy dnie. Przy okazji : jeśli masz zamulony staw i zamierzasz napowietrzać, nie umieszczaj dyfuzora powietrza bezpośrednio na dnie, gdyż poruszysz osady i przez jakiś czas zwiększysz zapotrzebowanie na tlen. W takiej sytuacji trzeba po prostu dłużej napowietrzać.

W moim stawie ryby się udusiły ze względu na możliwość odchylenia wobliczeniach. Cóż, czasem szewc bez butów chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że nie jesteś z "łapanki" ale z tego co wiem to 9 ryb nie zużywa dużych ilości tlenu.Ale jeżeli wziąć pod uwagę fakt zamulenia itp to faktycznie mogło im go braknąć.Dochodzi do tego długo utrzymująca się w zeszłym sezonie pokrywa lodowa.

Ja na przyszły sezon obok stawu chcę na wszelki wypadek postawić mały kompresor do napowietrzania w razie takiej potrzeby.

Jakbyś mógł to opisz swoją sprężarkę-jaka jest jej konstrukcja-bo nie bardzo to potrafię sobie wyobrazić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odmarzło od brzegu i zobaczyłem 2 karpie. Lód jest przezroczysty i nie widać trupów, chyba wszystko ok.

Agregat : miałem starą już nie używaną lodówkę. Po prostu wymontowałem z niej sprężarkę, elektryka poprosiłem o usunięcie zbędnych kabli. Podłączyłem kilkumetrowy przewód do tłoczenia powietrza zakończony ok. 1 metrowym dyfuzorem - rura perforowana , którą obciążyłem by leżała na dnie. Proste i w zasadzie za darmo.

Można użyć dowolnej spręzarki, jeśli masz taką w warsztacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już widziałes swoje karpie?!?!-niezły temat-ale to zaleta ryb kolorowych

Powiedz mi jaka jest orientacyjna wydajność takiej sprężarki--ew. jak to wygląda "na żywo"?-sporo daje tego powietrza?i czy w miejscu gdzie wydostaje się na powierzchnię-woda tak samo zamarza jak w innych częściach stawu??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...