alfreda 30.05.2005 19:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2005 Dzisiaj jest dzień NAJLEPSZYCH wiadomości!! Odebraliśmy pozwolenie na budowę!!!- Teraz się uprawomocnia- 14 dni!! Ale mamy, taką ważną decyzję , taki ważny kwit MAMY . NA WŁASNOŚĆ IDO WYŁĄCZNEJ DYSPOZYCJI Tak jak na początku mojego dziennika( komentarze) Nurni napisał- małymi kroczkami, powolutku, etapami....Coś w tym jest ........ Kolejny krok do przodu( również dzięki uprzejmości urzędów, głownie Urzędu Gminy- decyzja o wyłączeniu gruntu z produkcji rolnej- TRZY dni- w tym sobota i niedziela!?!} Czyż nie brzmi to jak SF??/ Ale naprawdę jest to realny termin wydania Decyzji!!!! Teaz patrząc na gotowy produkt- pozwolenie- nie chce mi się wierzyć że przebrneliśmy przez te wszystkie papiery!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 03.06.2005 19:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2005 Nic się nie dzieje... Czekamy na uprawomocnienie pozwolenia... Jak będziemy mieli dziennik budowy i to ... podstęplowany , rozmowa będzie inna..... Jutro spotkanie z kandydatem na wykonawcĘ nr1. potem kolej na numer 2 i 3 !!!!1 Wzór harmorogramu i umowy...do wglądu....No zobaczymy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 08.06.2005 20:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2005 Nic się nie dzieje.... Odpowiedzi - wyceny- konkrety NIET!!!! Cicho , głucho i do DOMU daleko.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 12.06.2005 18:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2005 Wczoraj otrzymaliśmy wycenę ( już konkretną) od kandydata NR 1.....Szkoda że nikt nie chce zrobić tego w formie czynu społecznego?? Fajnie by było, ale...niestety altruistów lub samodestruktantów nie ma...A szkoda.... Do projektu dołączyłam propozycję umowy i zakres obowiązków . Ofertę którą otrzymałam nie jest rewelacyjna, ale też nie całkowicie dołująca.. Stan zero..czyli ..wykopy. stopy, ławy , szalowanie, zbrojenie...rozprowadzenie przyłączy , kanalizacji. przepusty, doprowadzenie powietrza do kominka , zagęszczenie piachu na gruncie i tzw. chudziak - 10 600. Nie wydaje mi się to dużo za taki duży dom.Parter 183m2 . Parter, czyli murowanie - ściany nośne - ściany działowe - kominy ( szt.4 ) -schody wewnętrzne ( szalowanie, zbrojenie, zalanie) -nadproża parteru - strop Cena za etap 14 500 Natomiast wykonanie więźby i murowanie ścian poddasza to 12 500zł. Całość 37 600 trochę duużżżooo... Muszę przyznać że czułam się troszeczkę podłamana.. Póżniej , na spokojnie cena za ostatni etap wydawała mi się lekko nie adekwatna do zakresu prac... Pozostałe dwa..OK ..Pracy dużo i cena również ,( wydaje mi się uczciwa) Ale to poddasze?? Nasz projekt nie posiada ścian kolankowych , dwie ściany szczytowe ( jedna mniejsza) i więżba!Po telefonie do cieśli i nakreślenie ewentualnego zakresu prac ( rozm. telefoniczna) cena za postawienie więżby ( nie najprostrzej) to koszt rzędu 5000- 7000 zł. Tutaj ukłon w stronę FORUM, tutaj również moja świadomość została uzupełniona o potrzebne i interesujące mnie aktualnie informacje. Gdybym TUTAJ nie zaglądała miałabym mniejsze rozeznanie w temacie!!! Na dzień dzisiejszy opłacałoby się zatrudnić wykonawcę NR1 na etap I i etapII.Dalej cieślę do więżby i pana od pokryć dachowych ( którego wycenę , propozycję już - wstępnie- zaakceptowaliśmy) Sumowało by się następująco I etap 10 600 II etap14 500 IIIetap ok. 7000 Mur. ścian szczytowych-1700 RAZEM 33 800 Jest to około 3 800 taniej.... Pozostało mi poczekać na kolejne dwie propozycje .... W poniedziałek uprawomocnia się nasze pozwolenie... Ale obydwoje jesteśmy od 6-7 rano w pracy , więc nic jutro nie uda nam się załatwić Może i dobrze -jutro 13-ty( chociaż dla mnie zawsze laskawy) Załatwianie , zakup DZIENNIKA BUDOWY i wszystkie niezbędne pieczątki załatwiamy od wtorku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 15.06.2005 20:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Dzisiaj dużo się wydarzyło... ale jakoś ciśnienie opadło , że nawet pisać mi się nie chce... Dziecko na " wygnaniu" w Karpaczu - chyba się dobrze bawi , bo SMS-y tylko wysyła ( takie jedno-zgłoskowce- OK) Łobuz jeden - obetnę mu kieszonkowe( którego Mu nie wypłacam, lecz nieustannie straszę) za brak szacunku i jawne lekceważenie rodzicieli najmilejszych.... Ale powracając do treści - otrzymaliśmy dzisiaj PRAWOMOCNE POZWOLENIE NA BUDOWĘ- w postaci pieczątek w dzienniku budowy( koszt 10,50PLN)i BARDZO ważnej pieczątki na pozwoleniu!!1 Po południu złożyliśmy wniosek do banku - z "uniżoną' prośbą o pieniążki kochane!!! Ale ,pomimjając to wszystko ( uważam za wyczyn skompletowanie całej dokumentacji, najpierw do pozwolenia na budowę , a następnie do banku, w prośbie o środki płatnicze?!?! ) czuję się dziwnie " wypompowana"....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 18.06.2005 20:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2005 Jesteśmy po wstępnych rozmowach z kandydatami na wykonawców naszego domiszcza..Różnie bywało!! Pierwsza wycena , którą otrzymaliśmy trochę nami wstrrząsnęła!!!!! Potem było tylko lepiej.. I tak udało nam się z początkowych 37 000- 42 0000 dojść do 21 000PLN Wstępnie umówiliśmy się ... I nie dlatego tylko, że najtaniej ale dlatego że Wszyscy wokól nam Go polecali! Facet zna się na rzeczy, pracuje od świtu do nocy, nie ma dla niego rzeczy niemożliwych itd. itp. A jak to w praktyce wydląda- mam nadzieję sprawdzić na własnej skórze!!! :wink Wszyscy uprzedzają nas ,że bałaganiarz...Ale z taką ceną może trochę bałaganić .. Za 17 000 mogę sama sprzątać i to z uśmiechem na ustach... Po za ty Facet naprawdę wywarł na mnie dobre wrażenie....Co prawda nie mówił za dużo, ale jego pogodna twarz, jakieś takie " fachowe" spojrzenie...Napewno lepsze od tych fachurów( jaki dziwny wyraz? ) którzy mądrzyli się że: kominów za dużo!!1 że bryła nie jednolita że chałupa wielka że dach nie najprostrzy i inne duperele.... A mój ( ?) Kaszub ...że co ..no trudno..tak ma być ..to będzie... Teraz tylko niech Bank się wykaże dbałością o klienta i ZACZYNAMY...narazie czekamy...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 21.06.2005 20:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2005 Przed chwileczką, tj. około 45 min temu dzwoniła Pani " Wycena" i umówiła się na jutro ok. godziny 10 ....Bożżżyyyyssszzzz.... to NAPRAWDĘ SIĘ DZIEJE..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 26.06.2005 18:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2005 Mając chwilunię " wolnego"- czekając na decyzję... spróbuję przybliżyć Wam z czym, oprócz budowy musimy sobie radzić... Jest to wspomniana wcześniej rodzinnka...i najbardziej barwna postać -Ojciec mój . Połączenie pomyslowego Dobromira, Adama Słodowego z domieszką szkockiej krwi!!! Pierwsze( mgliste) wspomnienie poczynań oszczędnościowo- praktycznego Kaszuba, to druga połowa lat 70-tych.Jako niczego nieświadoma dziecina , uczestniczę w karczemnej awanturze Moja własna matka , niczym Zeus pioruny rozdaje , a wrzeszczy przy tym.. ( przynajmniej w pamięci się zachowało, dzięki wrzaskom) W czym rzecz?? Dom w którym mieszkamy , jest po części tylko wykończony. Kolejnym etapem są schody wewnętrzne - drewniane , prowadzące z salonu na antresolę!!Konstrukcja ( jak na tamte czasy) przypuszczam że nie tuzinkowe Są podwieszane, mocowane tylko w ścianie bocznej. Nie pamiętam przebiebu prac i tym podobnych zdarzeń . Utkwiła mi natomiast w pamięci FURIA rodzicielki powracającej z pracy!!!! Mój Ojciec ztrudnił , do wykonania owych schodów wysoko wyspecjalizowaną ( drogą) firmę która podjęła się wykonać w/w schody.... A jaki widok zastała Mamuśka powracająca z pracy??? Panowie, siedzieli sobie wygodnie, konsumując kanapki( czy inne jedzonko)popijając czymś tam- Normalnie sielanka, błogostan itp. Natomiast Ojciec mój w pocie czoła z wizgiem w oczach, i robocie odwalał za nich robotę!!! Wiercił, wkręcał, szlifował,mocował, a panowie od czasu do czasu instruowali go, gdzie , jak i dlaczego...W wyniku czego SAM wybudował te schody w salonie!!! Niezadowolenie Matki polegało na tym że , mój pracowity Ojciec za własnorcznie wykonaną pracę zapłacił wcześniej uzgodnioną gotówkę panom majstom... Tata próbował tłumaczyć Mamuśce . że oni kompletnie nie mieli pojęcia o tej robocie, że robili to żle i niestarannie!!On poprostu nie miał innego wyjścia!!!Żal mu było materiałów, czasu i o efekt mu chodziło!!! A na pytanie - To dlaczego im zapłaciłeś?- odp. brzmiała- Przecież się na tyle umawialiśmy...... Oprócz pracowitości , Ojca cechuje szeroko rozumiana oszczędność!!! Kiedyś dawno temu, Tatuś poprosił kolegę, który pracował w stoczni, aby ten mu cosik wytoczył, jakąś część znaczy.Kolega polecenie, zlecenie przyjął i wykonał ( żądając jakijś tam zapewne symbolicznej zapłaty) Ojciec , zgrzytając zębami, puszczając parę uszami i tocząc pianę z pyska ZAPŁACIŁ!!! I przeliczając wte i wewte , mnożąc wielokrotność.....W wyniku czego kupił TOKARKĘ Piękna , prawie na trzy metry ...stoi w piwnicy.... Matka namówiła Ojca na myjnię samochodową....-Co będziesz sam mył, stary jesteś , niech Ci ktoś umyje, wyczyści. Ojciec pojechał, i nie spuszczając z klienta wzroku ,łaskawie pozwolił dotknąć swojego wozu... Zapłaciwszy za usługę..całe 12zł ( parę lat temu) przystąpił do obliczeń....Pomnożył, podzielił i.....kupił Kerchera -ciśnieniową pompę do mycia, różnych powierzchni...cena to ok.600PLN Po jakiś tam kabel...jest w stanie pojechać ok 30km. ??/ Potrzeba było, tego kabla ok. 15m Różnica na metrze ok.0.25 zł W czsie budowy doku letniskowego ,trzeba było pdłączyć budynek do szamba. Potrzeba było ok.3m60cm rury.Tatusiek postanowił zaoszczędzić również i na tym zakupie..Wybrał się na złomowisko..Znalazł rurę taką której potrzebował. Jedynym mankamentem było to że długość owej było tyćko dłuższa...4m20cm. Moj Ojciec nie chciał płacić za coś czego nie potrzebował!!1Po dość konstruktywnej rozmowie z właścicielem złomowiska( odetnij sobie panie tego co nie potrzebujesz>>>) Kupił piłę do metalu..koszt chyba coś koło 480 PLN....I w ten sposób udało mu się zaoszczędzić ok 1PLN Ostatnio widziałam dziki błysk w oku na wiadomość że ( podobnież) cena wody w Niemczech jest mniejsza niż u nas....Może rozważa już pociągnięcie prywatnego ujęcia wody... To tylko niektóre osiągnięcia mojego Rodziciela...nie starczyłoby miejsca... ale może od czasu do czasu będę ujawciać Jego poczynania... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 30.06.2005 19:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2005 DZISIAJ TELEFONIK Z BANKU NAJJ..MILLEŃSZEGO... JUTRO PODPISAĆ PIERWSZE DOKUMENTY KREDYT PRZYZNANO MILLUSI TEN BANK...MOŻE NIE BĘDZIE CHCIAŁ ODSETEK????(chyba mnie porąbało!!!!!) Eeettaaamm....NO I TERAZ TRZEBA BĘDZIE BUDOWAĆ..ALE SIĘ POROBIŁO Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 06.07.2005 18:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2005 Ostatnimi czasy czas brakuje...... Jesteśmy .zabiegani, zajęci czasowo na MAXA Ale coś się za tym kryje!!! Ciekawe czy ktoś by zgadł?? Napewno nie szykujemy się na urlop Nie byczymy się też na pobliskich bałtyckich plażach Nawet dziecka nie wychowujemy obecnie( lekceważymy Jego poniekąd kontrowersyjne zachowania) i podrzucamy, z racji wakacji, rodzince..Nasz brak zainteresowania Młody tłumaczy że jest jak to KUKUŁCZE JAJO- MY poprostu przygotowujemy rozpoczęcie BUDOWY!! Sprawy w banku załatwine POZYTYWNIE ( nawet im procencik spadł , od chwili otrzymania decyzji, a podpisaniem umowy...Z 2.13%..do 2.01% Bardzo miłe to było W księgach wieczystych.....wpis ( na budowę) zwolniony z opłat I wten sposób " znalazły " się pieniążki na " wodę" Z prądem GORZEJ Od Stycznia ONI ciągle PROJEKTUJĄ Zamiar budowy zgłoszony!!!!! Dopieszczamy sprawy materiałów, kosztów , sprzętu itp. Geodeta umówiony, po pierwszej wizycie razem z majstrem , koparkowym i Nazcelnym rodziny( mąż, znaczy się) ustalili wszystko(??? ???) co należało by na POCZĄTEK ustalić.... I tak NASZ POCZĄTEK DOCZEKA SIĘ BYĆ MOŻE ŚRODKA??????? Trochę , od czasu do czasu coś mnie oblatuje??? Chyba strach???? Irracjonalny, niezrozumiały ale......prawdziwy....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 13.07.2005 19:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2005 CHCIAŁAM UROCZYŚCIE OŚWIADCZYĆ ŻE DN. 13.07. 2005 BUDOWA SIĘ ROZPOCZĘŁA !!!!!!! Mojej działeczce zrobili " Ałka" Ma bardzoooo dużą dziurę ( dziśiaj wykopaną) Teren zielony zamienił się na pustynny.... Jestem pełna szacunku dla ludzi pracujących na budowach w takich warunkach ( UPAŁ NIEMIŁOSIERNY OK. 30 STOPNI) Jak minie "szał " pierwszych dni postaram się bardziej szczególowo opisać wrażenia z bierzących wypadków..... Na razie to sami jesteśmy zakręceni jak "dziecięcy bączek......." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 15.07.2005 16:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2005 http://img303.imageshack.us/img303/7153/wykop6oo.jpghttp://img303.imageshack.us/img303/1006/wykop29iz.jpghttp://img303.imageshack.us/img303/7715/wykop34rc.jpghttp://img303.imageshack.us/img303/7291/wykop42zl.jpghttp://img303.imageshack.us/img303/7467/wykop54am.jpghttp://img303.imageshack.us/img303/5025/wykop60mc.jpghttp://img303.imageshack.us/img303/4135/wykop74cd.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 15.07.2005 17:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2005 Tak wyglądają nasze WYKOPKI !!!!! ( STAN NA DN. 13.07.05) zROBILI NASZEJ DZIAŁECZCE AŁKA... Przyjechała kopara i brutalnie skrzywdziła teren dziewiczy!!! Ale tam rośnie NASZ DOM Oprócz niebywałych emocji, napięcia itp. pojawiła się radość i jakaś taka tkliwość....My DOM budujemy!?! :lol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 20.07.2005 17:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2005 ŁAWY ZALANE w NIEDZIELĘ (17.07.05) w ciszy ,spokoju i w skupieniu podziwialiśmy NASZE ŁAWY Pojawił się obrys-zarys budynku!!Jakoś tak serduchem targnęło!!!!! Radość niedowierzanie i tkliwość...Uczucia i wrażenia podobne do emocji które towarzyszą przyjściu na świat dziecka...( Ale to tylko takie babskie odczuwanie - faceci mają napewno inaczej) Niemniej zrobiło mi się łzawo na widok MOICH, NASZYCH MURÓW( przecież to dopiero "kleksy"- komentarz mojego męża ) Niemały wpływ na to moje rozdyżdanie emocjonalne miał pewnie dość długi i solidny i bardzo osobisty etap tworzenia..... Ja sama, tymi ręcyma, szkicowałam, rysowałam,dodawałam odejmowałam ( cm tzn. metrów,napapierze...)Ustawiałam ściany,mierzyłam, wirtualnie meblowałam, urządzałam , czasami słuchałam słów krytyki,czasami nie słuchałam.....i teraz ( po fachowej obróbce arch. i inż.) DOM POWSTAJE W REALU!!!! Wtedy, w tę pamiętną niedzielę stojąc nad wykopami, przyglądając się lawie, wdychając zapach świeżego betonu ( niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju zapach....Zapach obietnicy własnego domu...zapach działania, tworzenia powstawania....poprostu oszałamiający...uwielbiam GO -Może by tak stworzyć takową " Nutę zapachową" dla inwestorek ??) Ale powracając do moich ław...Podziwiając je zazdrościła wszystkim ludziomktórzy w wyniku swojej pracy zawodowej coś tworzą!!1Głównie chyba miałam na myśli projektantów, architektów itp. Jakie emocje muszą towarzyszyć tym ludziom i ich działaniom- jeżeli oczywiście nie popadli w rutynę lub niemoc zawodową- Jak niebanalna jest to praca.... A z drugiej strony...są narażeni na " koncepcje, wizje " inwestorów- do których Ci mają pełne prawo-ich kasa i trud...Ale to tak jakby ktoś ( np. synowa, przyszła) powiedziała że mój syn jej się podoba ale.... zrobimy( są konieczne) drobne chirurgiczne zmiany NP. Trzecie oko, dłuższe ręce, zielone włosy itp. Może ja przesadzam ( kapka betonu w mózgu przybetonowała niektóre komórki...) A w sumie zmierzm do...Znajomy który planuje budować się w przyszłym roku, po obejrzeniu naszych planów arch. i wysłuchaniu naszej koncepcji , wizji wykończenia, zwrócił się nieśmiało z pytankiem: - Czy mógłby, ewentualnie zwrócić się do tego samego architekta o kopie naszego domku, bo ten mu najbardziej pasuje? I co???...I klops...Nie umiemy się usosunkować do prośby... Z jednej strony serducho się raduje, próżność została mile połechtana ale co dalej.... A jak będzie dysponował większą gotówką niż my i jego-( NASZ- który imienia jeszcze nie posiada-dom_będzie bardziej efektowny, lepiej wykończony, wyposażonyitpDeprecha gotowa Albo inaczej...jak ubżdzi GO gadżetami do granic wytrzymałośco ocznej?? Albo..albo....i jeszcze jedno albo... I co tu odpowiedzieć? Tak żle i tak do kitu.... A powracając do placu budowy,to faktycznie opinia o bałaganiarstwie się sprawdziły oby te inne również znalazły potwierdzenie... Dzisiaj pierwsze rozliczenie..... wyszło bardzo pozytywnie , udało się troszeczkę zaoszczędzić No i rozpoczeli murować fundamenty....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 21.07.2005 20:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2005 Chcialam uroczyście oświadczyć że pomimo intesywnych prac budowlanych na urlopik się wybieram... na całe PIĘĆ DNI ..więc proszęchwilkę poczekać a nowe relacje już niebawem...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 31.07.2005 15:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2005 Właśnie wróciłam z urlopiku...... Troszeczkę odpoczęłam, nagadałam z przyjaciółką , naładowałam pozytywnie przy Jej optymiźmie i wsparciu.Co nieco również zjadłyśmy i wypiłyśmy Ogólnie OK Ale.....STRASZNIE TĘSKNIŁAM ZA MOIMI MURKAMI Przewidując tę okoliczność ( Syndrom porzucenia) zabrałam ze sobą świeże zdjątka z placu boju!!!! Zawierały one , wspomniane wcześniej ławy jakrównież ściany fundamentowe- gotowe- Do tego częściowo ocieplone.Mąż który w urlopie nie uczestniczył, chciał mi owe zdjątka odebrać!!!!! Nie dałam się!!! Próbował prośbą, grożbą, łagodną perswazją i mniej łagodną.....Nawet podstępem....Ale się nie dałam Zdjątka zostały przy" mamusi" I BARDZZOO DOBRZE ZROBIŁAM Moja serdeczna przyjaciólka z zainteresowanim oglądała ,pytała dociekała itp.Bardzo Jej się moje fundamenty podobały!!! Bo to jest DOBRA KOBIETA.....która jedak nie była świadoma co Ją biedną czeka....Codziennie proponowałam jej oglądanie moich murków-wyrażała ochotę, bo koleżanką jest zacną.....Jakież było moje zdziwienie że trzeciego dnia nie wyraziła takowej ochoty?????? Myślę sobie-Pewnie nieśmiała, a może myśli, że ja myślę , że za bardzo wścibska jest tak codziennie te fundameny oglądać...... Postanowiłam ułatwić Jej to...I od tej pory pytałam co jakiś czas - Napewno chciałabyś obejrzeć moje fundamenty? Nie krempuj się! Komu jak komu ale Tobie-ZAWSZE I biegłam kurcgalopkiem do domku. coby zdania zacna kobieta nie zmieniła i z wizgiem i fotkami wracałam..... Mam ciche podejrzenia że nie bardzo wypoczęła na tych wywczasach Ale twarz zachowała...Za co ją UWIELBIAM i niedarmo nazywam przyjaciółką!!! A teraz z innej beczki....Prace budowlane postępują!!! Co nas niezmiernie cieszy.Do mojego wyjazdu, jak już wspomniałam, powstały całkowicieściany fundamentowe, zostały ocieplone i zaizolowane itp. Kolejnym etapem była" zasypka" Myślałam że nawtenczas zostanie wylany chudziak...ale nie .Nasz Pan majster powiedział że woli jak ziemia trochę osiądzie ....Później dosypie i ubije ???? Byłam trochę zdziwina i nie bardzo mi to rozwiązanie przypadło do gustu.... I wte pędy do inspektorka mojego i magika materiałowego....Dowiedziałam się że MAJSTER mój jest szef nad szefy i na robocie się zna . i żeby mu się do roboty nie wtrącać. OK siedzę cicho i nadal pozostaję czujna..... Było kolejne rozliczenie w moją ulubioną rubryczkę - pieniążki zaoszczędzone, rabaty upusty wpisałam kolejne parę "groszy" Kwota nie tak spektakularna jak ostatnio ale zawsze...... Milusio jest budować z takim Panem ...I ten Jego wieczny uśmiech... ŻYĆ SIĘ CHCE Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 03.08.2005 19:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2005 http://img94.imageshack.us/img94/6025/zlal11hf.jpghttp://img94.imageshack.us/img94/2225/zalal116qy.jpghttp://img94.imageshack.us/img94/5301/zalal29ni.jpghttp://img94.imageshack.us/img94/5968/zalal38ub.jpghttp://img94.imageshack.us/img94/9373/zalal40le.jpghttp://img94.imageshack.us/img94/2990/zalal54pc.jpghttp://img94.imageshack.us/img94/7869/zalal67kr.jpghttp://img94.imageshack.us/img94/2300/zalal76qf.jpghttp://img94.imageshack.us/img94/6903/zalal84vu.jpghttp://img94.imageshack.us/img94/1383/zalal91rq.jpghttp://img94.imageshack.us/img94/1192/zalal105mi.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 03.08.2005 20:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2005 Nareszcie udało mi się zamieścić zdjątka moich PIĘKNISTYCH ŁAW!!!! : Prawda że wyglądają, urzekająco? Po dwuch dniach nastąpiła izolacja pozioma, a następnie zaczęło się murowanie ścian fundamentowych. Samo murowanie prezentowało się bardzo imponująco! A mianowicie szefunio przywiózł pracowników....około 12 człowieka Każdy zajął swoje strategiczne miejsce, wyznaczone przez naczelnego budowy i .....I tym sposobem wieczorem ściany fundamentowe były gotowe Następnego dnia były już tylko 2 człowieki, które zajmowały się izolacją poziomą ścian fundamentowych , jak również ociepleniem ..... Szkoda że obecnie mam tak malusio czasu , bo dzieje się och dzieje..... Ale najpierw cały dzień pracy , na który tracę ok 10 godz z doby Później budowa , też trochę czasu zleci a następnie do domku, na prywatny kieracik...... Niemniej postaram się cosik napisać bo pamięć zawodna a i emocje ,przeżycia pojawią się nowe . Stare się w starczej pamięci zatrą , a to tak jakby ich wcale nie było.....A to smutne by było ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 04.08.2005 20:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2005 Po stanie "ZERO" ( to jak strefa zero) Mury poszły w górę , jak głupie jakieś... Ale nie o tym chciałam. Zatenawim się kiedy czlowiek- mądrym jest ? ( chodzi o tematykę budowlaną) Wydawało mi się że moja wiedza, bardziej niż ogólna, poradzi sobie z czymś takim jak " czytanie projektu" A tu co? Chała!!!!! G.... znaczy się! Naszym jednym z ostatnich dylematów(?) były , wydawałoby się prozaiczne NADPROŻA... Już w projekcie tzn. na etapie projektu zaznaczyliśmy że chcemy rolety zaokienne. Najlepiej gdyby były niewidoczne Tzn. pozbawione garbu. Takie coś co wystaje poza elewacje. Zaprojektowane więc zostały..tu cytuję: okna zintegrowane z roletą!!!! Ale co to znaczy dla poszczególnych ludzi , związanych z moim domem, a tym samym z projektem ta klawiatóra nie dałaby rady opisać!!!! Każdy z poszczególnych współwykonawców Tj. - magik materiałowy nt. całkiem do rzeczy facet - wykonawca - naczelny rodziny -inspektorek Miał co innego do powiedzenia.... Co przeżylam to moje!!! Gdyby nie przytomność wykonawcy , mogłabym popaść w nieuzasadnione wydatki i to całkiem bez sensu!!! Ale mój " Robokop" czyli niezastąpiony Pan Romek oznajmił: - Mnie interesuje otwór okienny, ale po mojemu to " okniarz" ma tu coś do powiedzenia!!! I człowiek miał RACJĘ!!!!! Nie muszę wydawać kasy, na betonowe nadproża przystosowane ( tylko) do instalacji rolety zaokiennej!!!!! Zresztą brzydka jakaś taka była.....( ta nadproża) Kasa uratowana , tym bardziej że te betonowe archaizmy i tak by wystawały poza elewację!!!!1 I tak , poraz kolejny przy pomocy niezastąpionego szefa ,udało się nam uniknąć dodatkowych kosztów, problemów z dalszą eksploatacją tych w/w Jejku jak miło współpracować z takimi ludźmi..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 05.08.2005 19:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2005 http://img50.imageshack.us/img50/9695/pustaki29md.jpg http://img50.imageshack.us/img50/7929/pustaki16ms.jpg Moje fundamenty już ukończone! Zostały zaizolowane i ocieplone. Również ściana fundamentu między garażem a domem została ocieplona.Następnie cała ciężka praca została zasypana. W czasie zasypywania wygłądały ( fundamenty) jak jakaś wielka, wielofunkcyjna piaskownica http://img50.imageshack.us/img50/8415/pustaki36wj.jpg Tuaj początek dnia. http://img50.imageshack.us/img50/7504/pustaki47rb.jpg To jest okno z naszej sypialni, raczej jego namiastka.Widok z tego okna nizmiennie mnie zachwyca!!! Szkoda tylko że w czasie snu trzeba mieć zamknięte oczy - żadnego porzytku z wdzięków lasu.....W czsie zasypywania wykorzystano min. piasek z wykopu, po zasypce moja biedna szopka ujrzała swojego rywala. Chyba jej trochę smuto, może nawet jest zazdrosna? No coż tak to już jest że wygrywa silniejszy i większy....... http://img50.imageshack.us/img50/9808/pustaki58fe.jpg http://img50.imageshack.us/img50/9546/pustaki69hi.jpg http://img50.imageshack.us/img50/1862/pustaki73mr.jpg Tak wygląda nasz dom( który ciągle swojego imienia nie posiada)na koniec dnia roboczego... A tak nawiasem mówiąc to jestem pełna szacunku dla tych wszystkich pracowników budowlanych. Pracują ciężko , często w warunkach ekstremalnych( upał, deszcz, wiatr itp.) Ich wynagrodzenie napewno nie jest adekwatne do włożonego wysiłku! I dylemat, bo przecież to że Oni zarabiają mało jest jak najbardziej korzystne dla nas. Nigdy już nie będę wściekać się na swoją pracę..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.