Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Początek- komentarze!


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Straszne dzięki, za taką ilośc komplementów!! :oops: :oops:

Gerion Taakie rozwiązania, pomysły niestety nie na moją kieszeń :cry: :cry: Zresztą w ten sposób pozbawiłabym się tej szczypty adrenalinki,Cóż dzisiaj??? Jakie niespodzianki??? To prawie jak Święta!!!

Ale trzeba też nie zapominać o "radości" z niechcianego, nietrafinego prezentu.....

 

Kasia Myślę że podane przez Geriona rozwiązania ,są dla młodych, kreatywnych budowniczych, a nie dla starej baby co to nie wie ,jak połączyć się z telefonu komórkowego....Mogłabym tylko sobie krzywdę zrobić... :wink: :wink:

 

Andrzejko Garaż jakoś tak obcy mi jest.Dokumentnie go olewam i nie zaprzątam mojej główki głupotami!!BO i po co on mi potrzebny? Jak znam życie to samochód i tak będzie stał na podjeździe,a w garżu będzie pobojowisko budowlane... :wink:Ale dom bez garażu?? :o :o To tak jakby wybudować chałupę z dużą łazienką, bez np. wanny?? I tak się w niej nie będę kąpać, ale jej nie posiadać?? OBCIACH I TYLE! :wink: :wink: A co do "wprowadzania się"...Tez tak myślę!!! Do szczęścia brakuje tylko prądu ( ktróry się robi) i kibelka( co też już mam na uwadze) :p

 

Mały Fakt tereny , okolice piękniusie!! Tylko drogi nieadekwatne :cry: :cry: Tak poza tym wszysko pasi!! :p I właśnie ta okolica zmobilizowała nas do budowy! Wcześniej posiadaliśmy inną działkę, która nas wcale to a wcale nie dopingowała.....

 

Mys Zawsze możesz przyjechać i pobawić się bramą garażową!!!Pozwalam!!! Niech się wreszcie spełnią marzenia małej Mysy...Jak rodziciele nie zapewnili Ci odpowiednich zabawek, to ja to nadrobię!!! Zaoszczędzisz na terapii.... :wink: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga Strzelaj!!! Ja tylko dodam że mąż gdy miał oświadczyć gdzie kaloryferek w garażu myślał i myślał....Trwało to jak....Przymieżał, obliczał, próbował przewidzieć wszystkie okoliczności wsiadania , wysiadania, wynoszenia zakupów.....W końcu ja się znarowilam i wkazałam położenie... :-? :-? Teraz będzie że źle, ale co mi tam...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga Strzelaj!!! Ja tylko dodam że mąż gdy miał oświadczyć gdzie kaloryferek w garażu myślał i myślał....Trwało to jak....Przymieżał, obliczał, próbował przewidzieć wszystkie okoliczności wsiadania , wysiadania, wynoszenia zakupów.....W końcu ja się znarowilam i wkazałam położenie... :-? :-? Teraz będzie że źle, ale co mi tam...

A u mnie w projekcie jest zaznaczone gdzie ma być grzejnik w garażu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś coś mówił o wieku? ;-)

A z kuchniami nie panikuj, szukaj inspiracji, buszuj po necie....coś znajdziesz. A jak nie to usiądź z projektantem i zróbicie projekt wspólnie.

Ja już mam ;-) w dzienniku wkleiłem, choć czarno-biały i rysowany ołówkiem. Może Cię zainspiruje?

 

pozdrawiam

Gerion

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kze U nas nie było :cry: Nasz projekt ,to widzimisię indywidualist!Mogliśmy zamówić również projekty instalacji ( oczywiście za dodatkową opłatą) ale ze sknerstwa - zrezygnowaliśmy.....

Natomiast ja cały, calusieńki dom ( plany), przez całą zimę wykreślalam, co i gdzie. Rozstawiałam mebelki, urządzenia itd....Oczywiście pomijając garaż!!! :wink: I gdy wreszcie przyszło co do czego, ja wiedziałam , a mężulo NIE! I początkowo garaż miał by ć nie ogrzewany, odpowiednio docieplony (nawet wewnątrz) ale potem po sugesti hudraulika ,ze nad nim znajduje się pomieszczenie użytkowe...podjeliśmy decyzję o dogrzaniu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gerion Cały problem polega na tym , że ja wizję MAM!!!Tylko ,albo mnie nie stać na jej realizację, albo propozycje producentów wykonawców nie odpowiadają mojej wizji.... :cry: :cry: Poza tym strasznie mnie wnerwia to że wszystko "liczone" jest osobno..Osobno uchwyty, listwy, cokoły, fronty itd...W nieskończoność!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały Dzięki za namiary na speca od kuchni!! Ja miałam nadzieję, marzyłam sobie że "moją kuchnię" zobaczę w realu, zanim gotówkę wyłożę!!! Jednym słowem nie kupię kota w worku :-? :-? Ale chyba będę musiała spuścić z tonu :-?

Projekt owej mam, wykonałam sobie sama w długie zimowe wieczory! Teraz tylko chciałam je zrealizować, co oczywiście okazało się nie taką prostą sprawą!! :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuchnia wazna rzecz, chyba najbardziej uzytkowane pomieszczenie w domu. Bardziej niz łazienka i sypialnia! Tak się Mysy wydaje... I bardzo znacząco wpływa na atmosferę. Powitanie przy śniadaniu, rozmowy przy kolacji, wspominanie mijającego dnia... Jednym słowem - kuchnia zbliza! No dobra, to były dwa słowa :wink: Takze dobrze jest mieć ją urządzoną po swojemu, tak, zeby wsystko pasowało do ręki, nogi i biodra. Alfreda, Ty umies tak urządzać :) I napewno w końcu znajdziecie odpowiednią firmę :D Powodzenia :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alfredo, czytam cene za hydraulike i wierzyc nie moge...Czy ta Warszawa to jest az tyle drozsza? Gdzie ja chce mieszkac? A moge spytac jaki macie piec do CO i kaloryfery jakie i ile? Jak co to podaj na priv.

Co do kuchni to mam nadzieje, ze znajdzies tego czego szukasz.

Ja tez sie troche zastanawiam nad kuchnia u nas i ciagle mi cos nie pasuje, a jeszcze mamy z mezem zdania odmienne na pewne tematy...

Ciezko wszystko pogodzic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałam i współczuję- z tym prądem oczywiście. Ale głowa do góry- najgorsze macie już za sobą- budowę. A reszta powoli, bez nerwów- bo zdrówka szkoda.

No i malarze jacy kreatywni, taką niespodziankę przygotować? A skąd oni te kolorki wytrzasnęli, bo chyba nie zakupili z własnej wypłaty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tabaliga1 Budowa wcale to ,a wcale nie byla najgorsza....patrząc z perspektywy czasu :wink: Czasami wydaje mi się że to najbardziej kreatywny etap!! Po długiej chwili papierów cosik nareszcie rośnie..... :lol: Teraz jest zdecydowanie trudniej...Dobrać ekipy, synchronizować wszystkie prace, zakupy na które nie ma czasu( każda wolna chwila na budowie- tyle jest tam jeszcze do zrobienia)Wykłócać się o każdą złotówkę, pilnować, i czekać...na dostawę, na majstra....

A kolorki sami zakupili... :-? :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alfreda pomocy potrzebuję ;-)

Słuchaj, powiedz mi moja droga jak to u Ciebie z podłogówką było, bo zaraz ogłupieję. Mój instalator każe spokojnie chudziak wylewać na jednym poziomie, twierdząc, że nie ma problemu z zachowaniem potem jednego poziomu posadzki na powierzchni gdzie jest podłogówka i gdzie jej nie ma.

 

Czyli na chudziak przuchodzi 2x4 cm styro i na to 6 cm wylewki posadzkowej. I tam gdzie jest podłogówka, to te rurki (1,5 cm) mieszczą się w warstwie tych 6 cm wylewki posadzkowej.

 

Ale. Ale czytałem tu i ówdzie i niektórzy piszą, że ich instalatorzy ewidentnie każą obniżać poziom chudziaka tam gdzie podłogówka o te 2 cm.... Po to, żeby grubość betonu _nad_rurkami_ była identyczna jak grubość betonu na styropianie w miejscach bez ogrzewania podłogowego.

 

Napisz mi proszę jak było u Ciebie i dlaczego tak a nie inaczej.

 

pozdrawiam i czekam pilnie na odpowiedź

 

Gerion

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...