tomek1950 04.04.2005 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2005 I jeszcze trochę klasyki Pod żaglami Zawiszy 1.Pod żaglami Zawiszy, G Życie płynie jak w bajce, G7C Czy to w sztormie, czy w ciszy, G Czy w noc ciemną , dzień jasny. DG 2.Białe żagle na masztach Jest to widok mocarny, W sercu radość i siła, To Zawisza nasz Czarny. 3.Chociaż grot ma dwa refy, Fala pokład zalewa, To załoga Zawiszy Czuje wtedy , że pływa. Wiec popłyńmy raz jeszcze W te dal cichą bez końca Aby zażyć swobody Blasku morza i słońca. Edziu, dzięki. Ja stary harcerz z drużyny żeglarskiej. Chłopcy ahoy, Niebieskie morze jest, a wiatr na wantach piosenkę gra A żagle są tak białe (bis) Chłopcy ahoy, niebieskie oczy jej, żegnały statek co płynął w dal żegnały żagle białe Chłopcy ahoy, ściemniała morska toń Wiatr zrywa liny i łamie ster i targa żagle białe Chłopcy ahoy, zatonął statek nasz załoga poszła na ciemne dno Zniknęły żagle białe Ciało Johna Browna Ciało Johna Browna, owinięte w płótno spuszczono w czarne przepastne głębiny O dobry Boże, jak było nam smutno, że przyjaciela, żeglarza tracimy ... Jutro połyniemy daleko, jeszcze dalej niż te obłoki, pokłonimy się nowym brzegom odkryjemy nowe zatoki... Proszę, nie pytajcie mnie o chwyty gitarowe, śpiewam tylko pod koniec grilla. jesli chodzi o teksty, wierzę, że Ponury dopisze resztę. A jeśli nie, to ja to zrobię z pomocą mojej lepszej połówki, z tej samej drużyny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 11.04.2005 20:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2005 11 kwietnia 2005 (wszyscy w tym dniu byli w Watykanie) Coś kojącego: Dniu, słoneczny dniu Dzień jak biały ptakPrzewędrował po niebie ze słońcem w dłoni.Noc wyszła na szlak,By strudzonym się ludziom pokłonić. Ref. Dniu, słoneczny dniu,......Czy dla wszystkich spokojny byłeś?......Dniu, słoneczny dniu,......Ile zboża skosiłeś, gdy stało na pniu?......Dniu, słoneczny dniu... Dzień jak biały ptakSłoneczniki postawił twarzami w słońce.Noc wyszła na szlakI słowiki zaprasza na koncert. .....Dniu, słoneczny dniu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 27.04.2005 20:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2005 Sted Gdziekolwiek Gdziekolwiek jesteś,Wyjdź za bramę;Idź na pola,Słysz wołanie;To ja wołam. Gdziekolwiek jestem,To mnie nie ma;Jest maligna,Bo cię nie ma;Jest pustynia. Gdziekolwiek jesteś,Też cię nie ma;Jest maligna,Bo mnie nie ma;Jest pustynia. Gdziekolwiek jestem,Tam ty jesteś;Tak jesteśmyJak milczeniePo tej pieśni. Jak dwa jabłkaNa czereśni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 29.04.2005 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2005 A to jedna ze współcześniejszych piosenek śpiewanych przy ognisku.Podsłuchałam ją podczas spotkania klasowego mojej córki. Babę zesłał Bóg, raz Mu wyszedł taki cud a Babę zesłał Bóg, coś innego przecież mógł da Żeby dobrze zrobić wam, żeby dobrze zrobić wam FEFE Babę zesłał Pan a Bóg też chłopem jest, świadczy o tym Jego gest Bóg tez chłopem jest, tak jak swing, i blues, i jazz Żeby z baby ciągle drwić, żeby z baby ciągle drwić Trzeba chłopem być Bóg ci zesłał mnie, byś miał kogoś w noc i dzień Bóg ci zesłał mnie, ty się z tego tylko ciesz Z woli nieba jestem tu, z woli nieba jestem tu Więc się do mnie módl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 29.04.2005 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2005 ...to ja jeszcze jedną Renatę Przemyk [moją ulubienicę] dorzucę, z czasów grupy Ya Hozna.. Renata Przemyk "Tańczę na stole" Któregoś ranka pękła struna I wystroiła się na balmówili w radiu, że jest u nas bo ludziom perspektywy brak Weszłam na krzesło żeby z góryZobaczyć co ma spotkać mnieZnowu wisiały nisko chmuryPrzeto musiałam wyżej wejśćPoważnym ludziom sen odbieramGdy teraz pląsam w ich papierach Tańczę na stole Kieckę zadzieramTłukę butelki, depczę szkłoSmutni panowie ćwiczą pokeraA ja przed nimi kankana Szefom po plecach biegną ciarkiBo wyczuwają głębszy sensW buncie potulnej sekretarki Co przybrał formę protest danceMam tylko jedno wieczne póroProszę by skrzydła dał mi losChcę ponad duszne wzlecieć biuroNad kartoteki ciężki stosPod jaką firmą bym nie byłaI tak bym w końcu wystąpiła Tańczę na stole Kieckę zadzieramTłukę butelki, depczę szkłoSmutni panowie ćwiczą pokeraA ja przed nimi kankana Podarłam w strzępy ważny dekretI rozmazałam podpis czyjśNa udach czuję oczy wściekłeMyślą jak przerwać występ miNiech licytują swoje siłyNiech przekładają talię słówByle mi miejsce zostawiliNa dziki taniec moich nógZmieniają się przy stole graczeA ja niezmiennie swoje skaczę Tańczę na stole Kieckę zadzieramTłukę butelki, depczę szkłoSmutni panowie ćwiczą pokeraA ja przed nimi kankana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 29.04.2005 23:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2005 No i zrobiło się gorąco przy tym ognisku... Ani chybi, musiało być coś więcej niż kiełbaska Zabawa przednia, szkoda, że tylko wirtualna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 11.05.2005 21:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2005 Ponieważ niedługo opuszczam kochane mieszkanko... ZEGAR Oddam zegar w naprawdę dobre ręce e C eStary zegar, który po ojcu mam. e C eZegar, co bije w moim sercu, C D G eZegar, co zęby przy mnie zjadł. C D e Przetraciłem, oddałem prawie wszystko,Szafę i dwa krzesła wziął nocny stróż.Szczęście, że grabarz wziął łopatę,Z pewnością jej nie odda już. Refren:Nic mnie tutaj już nie trzyma, C D G eW każdej chwili mogę iść C D G eJeszcze tylko zegar oddać chcę, C D G eBo za cięzki by go nieść. C D e Oddam zegar w naprawdę dobre ręce,Stary zegar, co czasem rządzi sam.Nie trzeba wcale go nakręcać.Kto zechce, całkiem darmo dam. Podpaliłem rupiecie na poddaszu,Poszedł banknot ostatni na ten cel.Nic nie ma, co by mnie trzymało.Nic, tylko zegar oddać chcę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 31.05.2005 22:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Bieszczadzkie wieczory Dzień był męczący i długi, GZmienił się w karmin zachodu. C DPostawię namiot na łące, eGdzie pszczoły szukają miodu. C H7Tam fiolet zlany z zielenią GTo najpiękniejsze kolory. C DUczę się nieba na pamięć, eKocham bieszczadzkie wieczory. C H7 e D7 REF:Dziś nie chce mi się spać, G CNie chcę nocy w sen zamieniać. D GJeszcze chciałbym dla was grać, CNim wam powiem "do widzenia". e D (e H7 e) Jutro mnie tu nie będzie,Lecz będą góry i drzewa.Będzie strumień srebrzystyI wiatr, co nuci i śpiewa.Echo wciąż tu powtarza,Co z gór zeszło po grani.Czar w tych szczytach zamknięty,To, że żyję już dla nich. To ostatnie już chwile,Zanim się pożegnamy.By nie zapomnieć o sobie,Piosenkę tę zaśpiewamy.Księżyc, co w rytm się kołysze,Liście klaszczą, wiatr śpiewa,Lecą iskry z ogniska,Tańczą cienie na drzewach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 05.06.2005 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2005 Wały Jagiellońskie "Choroby W." Na biwaku, w plecaku, na ognisku, w półmisku Na złazie, gdzieś w bazie i na patelni w spółdzielni Na rajdzie ktoś znajdzie, na ziemi, w kieszeni Na wodzie i w trawie i na wiejskiej zabawie. Choroby "W" wciąż grożą nam Choroby "W" wciąż tu i tam (mniam, mniam) Na Yapie ktoś złapie, na Bazunie ktoś wsunie, A to na dowód tego, że nie boi się niczego. Na talerzu w Sandomierzu, na szlaku w chlebaku, Na nodze po drodze i na kaszce w menażce. Choroby "W" wciąż grożą nam Choroby "W" wciąż tu i tam (mniam, mniam) Na szczycie, w kokpicie, na misce, w walizce, Na bucie, w andrucie i na buzi u Józi. Na gitarze, przy barze, na befsztyku, w słoiku, Na Basi i Teresce oraz w WC na desce. Choroby "W" wciąż grożą nam Choroby "W" wciąż tu i tam (mniam, mniam) :P Kowalski "Irlandia Zielona" Znowu jesień i ptaki daleko, w domu zimno, a za oknem pada, żona mówi, że kran znów przecieka... - a niech sobie zawoła sąsiada. W piłkę baty znów nasi dostali, kiepski atak i bramkarz pierdoła, żonie garnek się jakiś osmalił... - a niech sobie sąsiada zawoła. A Irlandia podobno jest taka zielona, jak włosy syreny o świcie... Za jej czułe westchnienia i białe ramiona moje szare oddałbym życie. A Irlandia podobno, jest taka szalona, jak wiatr, co ma czapkę podartą... Za jej czułe westchnienia i białe ramiona moje nudne życie oddać warto. Ściany mokre, bo dach mam dziurawy, już tapeta się w kącie odlepia, żona radio chce dać do naprawy, ale sąsiad się na tym zna lepiej. Żona ciągle głowę mi suszy, nawet w łóżku się nam nie układa... No tym razem, to muszę się ruszyć, bo gotowa zawołać sąsiada. A Irlandia podobno jest taka zielona, jak włosy syreny o świcie... Za jej czułe westchnienia i białe ramiona moje szare oddałbym życie. A Irlandia podobno, jest taka szalona, jak wiatr, co ma czapkę podartą... Za jej czułe westchnienia i białe ramiona moje nudne życie oddać warto. Ząb mnie bolał od czterech tygodni, więc go w końcu przedwczoraj wyrwałem... No i co? No i dalej mnie boli... - teraz ja sąsiada zawołałem. O Irlandii więc marzę i łodzi i jak w lewo skręcam za fiordem, a ten sąsiad, coś często przychodzi... - trzeba będzie mu jutro skuć mordę ! A Irlandia podobno jest taka zielona, jak włosy syreny o świcie... Za jej czułe westchnienia i białe ramiona moje szare oddałbym życie. A Irlandia podobno, jest taka szalona, jak wiatr, co ma czapkę podartą... Za jej czułe westchnienia i białe ramiona moje nudne życie oddać warto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fizyk 06.06.2005 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2005 Ale fajny wątek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 07.06.2005 22:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2005 dorzucam znaleziska - ( nutki też są jak by kto...) CZERWONY KAPTUREK muzyka: Zbigniew Rudziński, słowa : A. Osiecka Raz Czerwony Kapturek wszedł sobie do lasu i tak idzie, i śpiewa, no bo trochę ma czasu. i tak idzie, i śpiewa, no bo trochę ma czasu. La la la la la la la... Szczypie sobie maliny, Skubie sobie poziomki, Biegnie sobie w podskokach Przez gaiki i łąki. La la la la la la la... Wreszcie puk-puk w okieneczko: - Wstawaj babciu raz, dwa, mam wszystkiego po troszeczku, bom o ciebie zadbał. - Ach dzień dobry, Kapturku - babcia w siódmym jest niebie - - czemu robisz mi puk-puk, wejdź i czuj się u siebie. La la la la la la la... - Ale co to maja babciu, masz tak wielkie uszy? - To dlatego mój Kapturku, bym cię mogła słyszeć. - Ale czemu babuniu, takie wielkie masz oczy? - Żeby ci się przyglądać jesteś taki uroczy... - Ale czemu babuniu, takie zęby masz wielkie? - Bo nie jestem babunią, tylko bardzo złym wilkiem... - A to heca droga babciu, to się świetnie składa, jestem lampart, nie Kapturek, chętnie wilki zjadam. Czas wyciągnąć nam morał, bo już krew płynie ciurkiem: co się kryje - nikt nie wie - pod czerwonym kapturkiem co się kryje - nikt nie wie - pod czerwonym kapturkiem. LUDZKIE GADANIE muzyka: Seweryn Krajewski, słowa : Agnieszka Osiecka Gdzie diabeł dobranoc mówi do ciotki, gdzie w cichej niezgodzie przyszło nam żyć, na piecu gdzieś mieszkają plotki, wychodzą na świat, gdzie chce im się pić. Niewiele im trzeba, żywią się nami, szczęśliwą miłością, płaczem i snem, zwyczajnie, ot, przychodzą drzwiami, odchodzą, gdy ktoś postraszy je psem. Gadu, gadu, gadu, Gadu, gadu, gadu - nocą, baju, baju, baju, baju, baju, baju - dniem... Gdzie wdowa do wdówki mówi "kochana", gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz, gdzie każdy ptak zna swego pana, tam wiedzą, co jesz, co pijesz, gdzie śpisz... Gadu, gadu, gadu, Gadu, gadu, gadu - nocą, baju, baju, baju, baju, baju, baju - dniem... Gdy noc do miasteczka spada jak sowa, bratają się ręce takich jak my i strzeże nas księżyca owal, by żaden zły wilk nie pukał do drzwi. A potem siadamy tuż przy kominku, i długo gadamy, że to, że sio, tak samo, jak ten tłum na rynku, pleciemy, co kto, kto kiedy, gdzie kto... Gadu, gadu, gadu, Gadu, gadu, gadu - nocą, baju, baju, baju, baju, baju, baju - dniem... i jedyna SDM , którą w zyciu słyszałam Z NIM BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWSZA Stare Dobre Małżeństwo Zrozum to co powiem, Spróbuj to zrozumieć dobrze. Jak życzenia najlepsze te urodzinowe Albo noworoczne, jeszcze lepsze może O północy, gdy składane Drżącym głosem, niekłamane. Z nim będziesz szczęśliwsza, Dużo szczęśliwsza będziesz z nim. Ja, cóż - włóczęga, niespokojny duch, Ze mną można tylko Pójść na wrzosowisko I zapomnieć wszystko Jaka epoka, jaki wiek, Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień I jaka godzina Kończy się A jaka zaczyna. Nie myśl, że nie kocham, Lub, że tylko trochę. Jak ja cię kocham, nie powiem, no bo nie wypowiem - Tak ogromnie bardzo, jeszcze więcej może. I dlatego właśnie żegnaj, Zrozum dobrze żegnaj. Z nim będziesz szczęśliwsza, Dużo szczęśliwsza będziesz z nim. Ja, cóż Włóczęga, niespokojny duch Ze nmą można tylko Pójść na wrzosowisko I zapomnieć wszystko Jaka epoka, jaki wiek, Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień I jaka godzina Kończy się A jaka zaczyna. Ze mną można tylko W dali zniknąć cicho. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 07.06.2005 23:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2005 more WHISKY Dżem. Mówią o mnie w mieście: co z niego za typ Wciąż chodzi pijany, pewno nie wie co to wstyd Brudny niedomytek, w stajni ciągle śpi Czego szuka w naszym mieście Idź do diabła mówią ludzie Ludzie pełni cnót Chciałem kiedyś zmądrzeć i po ich stronie być Spać w czystej pościeli, świeże mleko pić Naprawdę chciałem zmądrzeć, i po ich stronie być Pomyślałem więc o żonie Aby stać się jednym z nich Stać się jednym z nich Już miałem na oku hacjendę, wspaniałą mówię wam Lecz nie chciała tam zamieszkać żadna z pięknych dam Wszystkie śmiały się wołając, wołając za mną wciąż Bardzo ładny frak masz Billy Ale kiepski byłby z ciebie mąż Kiepski byłby mąż Whisky moja żono, jednak tyś najlepszą z dam Już mnie nie opuścisz, nie, nie będę sam Mówią whisky to nie wszystko, można bez niej żyć Lecz nie wiedzą o tym Że najgorzej w życiu to To samotnym być Nie chcę już, nie chcę już Samotnym być nie, nie Nie nie o nie TAKA PIOSENKA. słowa i muzyka Karol Pudłowski Jest taka jedna piosenka we mnie, Zna ją, kto poznał wędrówki smak. W mieście jej szukać nadaremnie, W lesie zanucił ją każdy głaz. Tyle jest nowa, o ile stara, Tyle co we mnie, po za mną jest. Niczyja jak ten wiatr w konarach, Choć nieraz czuje ją wiele serc. Widzę ją, kiedy oczy zamykam, Słyszę ją, kiedy cisza trwa. Bo to jest taka moja muzyka, Co im ciszej, tym ładniej mi gra. Nie ma jej w wierszach, na papierze, Spisane z wiarą w słowa traf. W górach jej szukam, bo w liście wierzę, W drzewach jesiennych, pełne barw. I piosnką żyję, choć ułomną, Bo nie ma nutek i brak jej słów. Lecz bez niej dusza ma bezdomna, Więc muszę szukać wciąż i znów... trochę folkloru ( bliższa ciału koszula) HISZPAŃSKIE DZIEWCZYNY. słowa A.Mendrygał, G.Wasilewski. Żegnajcie nam dziś, hiszpańskie dziewczyny Żegnajcie nam dziś, marzenia ze snów Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny W noc ciemną i złą nam będzie się śnił Leniwie popłyną znów rejsu godziny Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił Niedługo ujrzymy znów w dali Cap Deadman I Głowę Baranią sterczącą wśród wzgórz I statki stojące na redzie przed Plymouth Klarować kotwice najwyższy czas już A potem znów żagle na masztach rozkwitną Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wight I znów stara łajba potoczy się ciężko Przez fale w kierunku na Beachie Fairlie Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover I znów noc w kubryku wśród legend i bajd Powoli i znojnie tak płynie nam życie Na wodach i w portach South Foreland Light KEJA (GDZIE TA KEJA). muzyka i słowa Jerzy Porębski. Gdyby tak ktoś przyszedł i powiedział: Stary czy masz czas? Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz; Amazonka, Wielka Rafa, Oceany trzy, Rejs na całość, rok - dwa lata - to powiedziałbym: Gdzie ta keja a przy niej ten jacht, Gdzie ta koja wymarzona w snach, Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat, Gdzie ta brama na szeroki świat. Gdzie ta keja a przy niej ten jacht, Gdzie ta koja wymarzona w snach, W każdej chwili płynę w taki rejs. Tylko gdzie to jest? Gdzie to jest? Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż, Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz, W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam, Biorę wór na plecy i przed siebie gnam. Przeszły lata zapyziałe, rzęsą zarósł staw, A na przystani czółno stało - kolorowy paw. Zaokrągliły się marzenia, wyjałowiał step, Lecz dalej marzy o załodze ten samotny łeb. PRZECHYŁY muzyka i słowa Paweł Orkisz Pierwszy raz przy pełnym takielunku, Biorę ster i trzymam kurs na wiatr. I jest jak przy pierwszym pocałunku - W ustach sól, gorącej wody smak. O ho, ho! Przechyły i przechyły! O ho, ho! Za falą fala mknie! O ho, ho! Trzymajcie się dziewczyny! Ale wiatr, ósemka chyba dmie! Zwrot przez sztag, O.K. zaraz zrobię! Słyszę jak kapitan cicho klnie. Gubię wiatr i zamiast w niego dziobem, To on mnie od tyłu, kumple w śmiech. Hej ty tam z burtę wychylony Tu naprawdę się nie ma z czego śmiać! Cicho siedź i lepiej proś Neptuna, Żeby coś nie spadło ci na kark. Krople mgły, w tęczowym kropel pyle Tańczy jacht, po deskach spływa dzień. Jutro znów wypłynę, bo odkryłem Morze, jacht, żeglarską starą pieśń POŻEGNANIE LIVERPOOLU muzyka wg Leaving of Liverpool. słowa K. Kuza, J. Rogacki. Żegnaj nam dostojny, stary porcie, Rzeko Mersey żegnaj nam. Zaciągnąłem się na rejs do Kalifornii, Byłem tam już niejeden raz. A więc żegnaj mi, kochana ma! Za chwilę wypłyniemy w długi rejs. Ile miesięcy cię nie widział? Nie wiem sam, Lecz pamiętać zawsze będę cię. Zaciągnąłem się na herbaciany kliper, Dobry statek, choć sławę ma złą. A że kapitanem jest tam stary Burgess, Pływającym piekłem wszyscy go zwą. Z kapitanem tym płynę już nie pierwszy raz, Znamy się od wielu, wielu lat, Jeśliś dobrym żeglarzem - radę sobie dasz, Jeśli nie toś cholernie wpadł. Żegnaj nam dostojny, stary porcie Rzeko Mersey żegnaj nam. Wypływamy już na rejs do Kaliforni, Gdy wrócimy - opowiemy wam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fizyk 08.06.2005 06:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2005 ZEGARMISTRZ ŚWIATŁATadeusz Woźniak A kiedy przyjdzie także po mnie e D Zegarmistrz światła purpurowy A e By mi zabełtać błękit w głowie e D To będę jasny i gotowy A e Spłyną przeze mnie dni na przestrzał Zgasną podłogi i powietrza Na wszystko jeszcze raz popatrzę I pójdę nie wiem gdzie na zawsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fizyk 08.06.2005 06:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2005 Albo taka fajna pioseneczka dla nas wszystkich: ZAPISZĘ ŚNIEGIEM W KOMINIE R. Kasprzycki 1. A jeśli zabraknie na koncie pieniędzy /C G F C I w kącie zagnieździ się bieda /C G F Po rozum do głowy pobiegnę, niech powie Co sprzedać, by siebie nie sprzedać Ref. Zapiszę śniegiem w kominie /C G Zaplotę z dymu warkoczyk /a e I zanim zima z gór spłynie wrócę /F C G Zapiszę śniegiem w kominie Warkoczyk z dymu zaplotę I zanim zima z gór spłynie wrócę I będę z powrotem /F G C 2. A jeśli nie znajdę w swej głowie rozumu To paszport odnajdę w szufladzie Zapytam go może, on pewnie pomoże Poradzi jak sobie poradzić Ref. Zapiszę śniegiem w kominie... 3. A jeśli zabraknie ci w sercu nadzei Bo powrót jest zawsze daleko Przypomnij te słowa, zaśpiewaj od nowa Bym wiedział, że ktoś na mnie czeka Ref. Zapiszę śniegiem w kominie Zaplotę z dymu warkoczyk I zanim zima z gór spłynie wrócę Zapiszę śniegiem w kominie Warkoczyk z dymu zaplotę I zanim zima z gór spłynie wrócę I zawsze już będę z powrotem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fizyk 13.06.2005 11:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2005 Preludium dla LeonardaLeonard Luther Na parterze w mojej chacie mieszkał kiedyś taki facet,Który dnia pewnego cicho rzekł:Gdy zachwycisz się dziewczyną, nie podrywaj jej na kino,Ale patrząc w oczy, rzeknij słowa te: Ref. Jestem taki samotny jak palec albo pies,Kocham wiersze Stachury i stary dobry jazz,Szczęścia w życiu nie miałem, rzucały mnie dziewczyny,Szukam cichego portu, gdzie okręt mój zawinie. Po tych słowach z miłosierdzia padła już niejedna twierdzaI niejedna cnota poszła w las. Ryba bierze na robaki, a panienka na tekst taki,Który szepcę patrząc prosto w twarz. Gdy szał pierwszych zrywów minął, zakochałem się w dziewczynie,Z którą się na całe życie zostać chcę. Chciałem rzec, będziemy razem, zrozumiała mnie od razuI jak echo wyszeptała słowa te. Ref. Jestem taki przystojny i urodziwy że,Kochają mnie dziewczyny, jak stary dobry jazzSzczęścia w życiu wiele, rzucałem wszystkie dziewczyny,Szukam cichego portu, gdzie okręt mój zawinie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 16.06.2005 22:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2005 Paprotka, dzięki! Dzięki za "Keję" i za "Przechyły", i całą resztę. Fizyk - za Woźniaka i nie tylko. Piszcie! Piszcie! Mnie wkrótce odetną od forum, bo zmieniam adres i telefon, tam będę od nowa walczyć z Błękitną Linią o Neostradę.Obiecuję nadrobić po powrocie.Pozdrawiam. Buźka! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fizyk 20.06.2005 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2005 Dzięki Stander. Ja się dopiero rozkręcam . Uwielbiam piosenki turystyczne, poezję śpiewaną, szanty itp. A po wybudowaniu zaśpiewamy wszysce za Elą Adamiak: Nic nie mam e Zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem F e Nawet nie wiem Jak tam sprawy za lasem Rano wstaję, poemat chwalę G fis h Biorę się za słowo jak za chleb e G D H7 e Rzeczywiście tak jak księżyc e D G Ludzie znają mnie tylko z jednej a e Jesiennej strony D a e Nic nie mam Tylko z daszkiem nieba zamyślony kaszkiet Nie zważam Na mody byle jakie Pisze wyłącznie, pisze wyłącznie Uczuć starym drapakiem Rzeczywiście tak jak księżyc... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fizyk 20.06.2005 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2005 Albo coś słodkiego. Polecam dżemi przez duże D: AUTSAJDER - DŻEM Chociaż puste mam kieszenie D D4No i wódy czasem brak D D4Ja już nigdy się nie zmienię AZawsze będę żył już tak D Nie słuchałem nigdy ojcaChoć przestrzegał znając cięNaiwności w oczach chłopcaJuż niewielu śmieje się Ref.:Ale jedno wiem po latach GPrawdę musisz znać i tyzawsze warto być człowiekiem EChoć tak łatwo zejść na psy A Kumpel zdradził mnie nie jedenI nie jeden przegnał, leczNie szukałem zemsty w niebieKto to robi jego rzecz.Ta dziewczyna którą miałemChciała w życiu tylko mnieTeraz z innym jest na stałeKażdy kocha tak jak chce Ref.:Ale jedno wiem po latachPrawdę musisz znać i tyZawsze warto być człowiekiemChoć tak łatwo zejść, zejść na psy Chociaż puste mam kieszenieNo i wódy czasem brakJa już nigdy się nie zmienięZawsze będę, żył już takNadal puste mam kieszenieNadal forsy, forsy brakForsę, będę, będę kraśćNo bo wódy, wódy brak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fizyk 20.06.2005 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2005 WEHIKUŁ CZASU - DŻEM Pamiętam dobrze ideał swój A E fis DMarzeniami żyłem jak król A E D ASiódma rano to dla mnie noc Pracować nie chciałem, włóczyłem sięZa to do puszki zamykano mnieZa to zwykle zamykano mniePo knajpach grywałem za piwko i chleb Na życiu bluesa, tak mijał mi dzieńTylko nocą do klubu pójść E fis D AJam sesion do rana, tam królował bluesTo już minęło, ten klimat ten luzWspaniali ludzie nie powrócą E fis DNie powrócą już D Lecz we mnie zostało coś z tamtych latMój mały intymny muzyczny światGdy tak wspominam ten miniony czasWiem jedno, że to nie poszło w lasDużo bym dał by przeżyć to znówWehikuł czasu to byłby cudMam jeszcze wiarę, odmieni się losZnów kwiatek do lufy wetknie mi ktoś Tylko nocą do klubu ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fizyk 20.06.2005 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2005 WIOSNA ACH TO TY - MAREK GRECHUTA Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi h eWcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dni h eZdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a vis e7 D EZapachniało, zajaśniało wiosna, ach to ty gis EWiosna, wiosna, wiosna, ach to ty G Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty cis7 H cis7 H Dni mijały coraz dłuższe, coraz cieplej było u mnieCoraz lżejsze miała suknie, lekko płynął wiosny strumieńWreszcie nocy raz czerwcowej zobaczyłem ją jak śpiBez niczego. Zrozumiałem lato, echże tyLato, lato, lato, echże ty Lato, lato, lato, echże ty Od gorąca twych płomieni zapłonęły liście drzewOd zieleni do czerwieni krążył lata senny lewMała chmurka nad jej czołem, mała łezka słony smakPociemniało, poszarzało - jesień jak to takJesień, jesień jak to tak Jesień, jesień, jesień jak to tak h7Białe wiatry już zawiały, wiosny, lata wszystkie znaki dis EPo niej tylko pozostały przymarznięte dwa leżaki h7Stoję w oknie, wypatruję nagle dzwonek u mych drzwi dis EZima, zima wchodźże szybciej, ogrzej się na parę chwil Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.