Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam to mój pierwszy post na tym forum

Mam problem ze schodami strychowymi swoim domu.

Majstrzy żle je zamontowali i przy otwieraniu ich muszę sie sporo namęczyć aby nie porysowały mi ściany i futryny przy rozkładaniu samych schodów.

Prosze was o pomoc.

Co mam zrobić

Na suficie mam już położone płyty i nie wiem czy jest możliwość przesuniecia całych schodów w jednym kierunku tak aby się wygodnie otwierały.

Czy to jest w ogóle możliwe.

A jak nie to proszę o pomoc jaki inne rozwiązanie mogę zastosować.

komu zlecić taką naprawę??

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/30121-problem-ze-schodami-strychowymi/
Udostępnij na innych stronach

A czy mozliwosc porysowania scian zwiazana jest z zahaczeniem bokiem schodow czy tez przodem drabinki schodowej (tzn trzeba niezle "lamac" je w powietrzu by nie zahaczyc o sciane?). Jesli chodzi o dylemat: meczyc sie dalej nie niszczac wykonczonych juz sufitow czy sciany a rozebrac kawalek sufitu i przesunac schody wybralbym jednak to drugie (o ile pozwalaja na to mozliowsci ekonomiczne - bo to zawsze pare zlotych jednak bedzie). Mozliwosc przesuniecia skrzynki ze schodami (bo chyba o takich skladanych schodach mowimy?) w bok czy tez przod-tyl zalezy od szerokosci miedzy jetkami / kleszczami w wiezbie. Sa tam pewnie wymiany, do ktorych zamocowana jest skrzynka schodow. Konstrukcyjnie nie jest to chyba az tak skomplikowane, by te wymiany przesunac - o ile pozwala na to dostepne miejsce miedzy jetkami wiezby. Tym niemniej opisz swoj problem dokladniej, bo byc moze rozmawiamy o 2 roznych rzeczach? :) W sensownym podejsciu do problemu pomoglyby za pewno zdjecia wiezby z zamocowanymi schodami przed przykryciem plyta g-k.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/30121-problem-ze-schodami-strychowymi/#findComment-570248
Udostępnij na innych stronach

BArdzo dziękuję za zainteresowanie moim problemem już spróbuję wyjaśnić go dokładniej. Tak mówimy o takich schodach montowanych w suficie i zamykanych na klapę i tak po otwarciu klapy są one nadal złożone i w tym momencie rozkładam je. Na razie jest wszystko w porządku ale właśnie przy ich rozkładaniu muszę je mocno ciągnąć w bok aby nie zachcaczyły swoim bokiem o futrynę i ścianę , możliwość porysowania tymi schodami występuje w powietrzu, bo tylko w powietrzu mają one tak długi zasięg i mogą ścianę i futrynę porysować bo jak stoją to już wszystko jest w porządku, niestety sufit już jest wyłożony płytami ale jednak wolałbym raz a dobrze zrobić te schody a nie męczyć się z dalszym ich naciąganiem, tylko nie wiem właśnie jaki spec-majster mógłby mi w tym pomóc bo sam sobie nie poradzę, jednakże chciałbym wiedzieć w jaki sposób się do tego zabrać i jak to wytłumaczyć wykonawcy??
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/30121-problem-ze-schodami-strychowymi/#findComment-570546
Udostępnij na innych stronach

kamikazeeeee

 

jesli strop zelbet - wez kogoś "murarzowatego"

ale podejrzewam ze masz drewniną konstrukcje - wtedy sprawa prostsza -stolarz czy ciesla przesunie Ci dwie belki i rame schodów

a gipskartony ... moze sam wsztukujesz ...

wykonawcy tłumaczysz, że chcesz przesunać schody o 3 - 5 cm

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/30121-problem-ze-schodami-strychowymi/#findComment-571127
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...