Pawson 28.04.2005 06:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2005 Tak na prawdę trzeba dobrze wiedzieć co się chce osiągnąć, i wiedzieć jak - wtedy inny sposób łatwo ocenić. Jak się nie wie nic to jest problem. Ja jeśli czegoś nie mogłem zaskoczyć to kazałem sobie tłumaczyć do upadłego. W końcy albo to odrzucałem, albo akceptowałem. Akceptowałem jeśli mnie przekonał, odrzucałem, jeśli nie było to moim zdaniem dobre lub jeśli nie byłem do tego przekonany (tłumaczenie było do d... lub ja niezbyt pojętnum słuchaczem). masz racje ze to my podejmujemy decyzje ostateczna ale to co opisujesz to jest dokladnie "mieszanie w glowie". U mnie to wyglada tak ze moja wypieszczona i wydumana koncepcja wykonania czegos tam zostaje poddana krytyce majstra w stylu "jak trzeba to sie zrobi ale to nie ma najmniejszego sensu bo.... " tutaj wywod ktory mi nic nie mowi. Wiec potem przez jedne czy dwa wieczory szperam po forum rozmawiam z kierownikiem czytam po gazetach i do tej pory zawsze okazywalo sie ze mial racje (oczywiscie odpukac w niemalowane:). zreszta to jest jeden z moich podstawowych wymogow wobec niego - zeby bronil mnie przed moja wlasna niewiedza albo bzdurami wyczytanymi z forum / gazet. Za czesto widze efekty tego jak wykonawca bezmyslnie zrobi tak ja mu inwestor kazal, a na pytanie czego jest cos spiep... pada odpowiedz "bo pan tak chcial"... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30306-newralgiczne-momenty-budowy/page/2/#findComment-627519 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cypek 28.04.2005 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2005 co tu dużo gadać:BUDOWA TO JEDEN WIELKI PUNKT NEWRALGICZNY.polecam byc na budowie przynajmniej co 3 dni na 2 godziny. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30306-newralgiczne-momenty-budowy/page/2/#findComment-627572 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 28.04.2005 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2005 zreszta to jest jeden z moich podstawowych wymogow wobec niego - zeby bronil mnie przed moja wlasna niewiedza albo bzdurami wyczytanymi z forum / gazet. Za czesto widze efekty tego jak wykonawca bezmyslnie zrobi tak ja mu inwestor kazal, a na pytanie czego jest cos spiep... pada odpowiedz "bo pan tak chcial"... I tu masz włąśnie przykład, że trzeba pytać, ale też trzeba wszystko konsultować. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30306-newralgiczne-momenty-budowy/page/2/#findComment-627660 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 28.04.2005 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2005 Rafalek - Wypada chyba napisac w tym miejscu ze pomimo wszystkiego co tutaj piszemy czesci osob udaje sie dojsc do konca budowy bez zawalu, nerwicy i osiwienia - i co wiecej ich domy stoja :) Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30306-newralgiczne-momenty-budowy/page/2/#findComment-627680 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 28.04.2005 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2005 Ja bym chętnie posłuchał jak przejść wykończeniówkę bez wykończenia. Jak na razie nie jest źle a ubiegły rok wspominam dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30306-newralgiczne-momenty-budowy/page/2/#findComment-627704 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 28.04.2005 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2005 newralgiczne momenty budowy ???? - na mojej budowie wyystapił raczej moment krytyczny. Okazało się, że więźba została źle zaprojektowana i trzeba było dokonać licznych poprawek. Na wszelki wypadek zaniechałem dalszych prac by sprawdzić jak dach zachowa się w warunkach zimowych pod obciążeniem śniegu. Straciłem bez mała rok czasu. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30306-newralgiczne-momenty-budowy/page/2/#findComment-627986 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobo30 28.04.2005 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2005 O rety, Wowka współczuję. U mnie za to są liczne newralgiczne drobiazgi. Co najmniej 2 w tygodniu, typu: jak wylać dodatkowy schodek w salonie, jak przymocować belke do ściany, gdzie zrobić wylewke do wanny, aby bylo dojście w razie awarii, co zrobić z łuszczącym sie w 1 miejscu tarasem, jak wzmocnić 1 złącze ciesielskie, jak przymocować barierkę balkonową, itd. Dobrze, że ma kto doradzić, czyli mój murarz, kier. bud oraz gość od wykończeniówki. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30306-newralgiczne-momenty-budowy/page/2/#findComment-628921 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sp5es 29.04.2005 00:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2005 Nie ma roboty w budowlance, której się nie da zepsuć...Fantazja majstrów nie zna granic. Jedno z najlepszych "wynalazków" jakie widziałem to podłącznie ciepłej wody do spłukiwania sedesu oraz zamurowanie niedostępnego potem, zamkniętego zawodu do odcinania wodociągu w domu. Po takich doświadczeniach można dojść do wniosku, że wszystko jest krytyczne. Pierwszy środek prewencyjny, to dobry kierownik budowy, który nie da się przekupić wykonawcy (a "działka" to niestety zjawisko powszechne). Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30306-newralgiczne-momenty-budowy/page/2/#findComment-628983 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Redwald 29.04.2005 03:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2005 Z tego co widzę, to dla inwestora przebywającego na budowie każdy moment może być newralgiczny. Bo się mało zna, a chce aby było dobrze, dla murarzy tych momentów niema. Oni robią tak aby im było łatwiej. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30306-newralgiczne-momenty-budowy/page/2/#findComment-628985 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RYDZU 29.04.2005 05:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2005 Wypada chyba napisac w tym miejscu ze pomimo wszystkiego co tutaj piszemy czesci osob udaje sie dojsc do konca budowy bez zawalu, nerwicy i osiwienia - i co wiecej ich domy stoja :) Tylko siwych włosów jakby więcej.... znacznie więcej. Dla jednego newralgicznym punktem będzie zbrojenie ław, dla drugiego szalowanie, dla jeszcze innego wypoziomowanie pierwszej warstwy bloczków ścian.... Bardzo wiele zależy od tego co ekipa umie, a co mówi że umie. U mnie np długi czas byłem nagabywany by ścianę trójwarstwową solidnie ze sobą kotwioną "na wszelki wypadek" przemurować w połowie wysokości żeby się lepiej trzymała Przez cały okres budowania stanu surowego nigdzie nie wyjeżdżałem i byłem 3 -5 razy dziennie na budowie (mam bardzo blisko - po drodze do pracy) - a jak mi wypadł wyjazd słuzbowy na 3 dni, i zobaczyłem co zrobili przez ten czas.... to o mało nie zrzuciłem "najlepszego fachowca na budowie" z dachu Powiedzieli że umieją robić pokrycie stropodachu - sprawa jest teraz w sądzie (dobrze, że miałem umowę). Kierownik budowy w moim przypadku to raczej fikcja - jestem zdany na siebie. Na szczęście umysł mam techniczny i jestem upierdliwy w dochodzeniu do interesujących mnie wiadomości. Może to mnie ratuje przed większymi błędami. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30306-newralgiczne-momenty-budowy/page/2/#findComment-629000 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.